wtorek, 23 września 2014

722 jesień

I tak znalazłam się znów na pograniczu jesieni,
magiczne 22 i czterdzieści i cztery rozpoczęło równonoc jesienną,
ekliptyka Wagi zadryfowała po niebie.
Jakby na przypieczętowanie skrzącej się w powietrzu magii, całą noc
lało, wyło i zmagało się sacrum z profanum.

Teraz drzewa uginają się od wiatru, a żółte jeszcze i czerwone główki kwiatów
uginają się od ciężkich kropel deszczu, a już żółte i czerwone liście opadają
urwane ich ciężarem. opadają malowniczo i kolorowo tańcząc ostatni taniec.
krople rozrywają pajęczyny, strącają maliny ... tryumfuje zapach mokrej ziemi.
wilgoć wciska się pomiędzy...skrapla na artdecowskim stole na tarasie.

**
pochować, uchronić kaktusy i inne domowe rośliny przed zgniciem.
 wytargane latem poza taras, utkane pod drzewami czekają na ciepły suchy dom.
jeszcze poczekają, jest jakaś kolejność działania. mycie okien na przykład.
kutrwzaawduputrrrrmać ulubione.
bo przecież obcieranie muszych fekaliów ze wszystkiego, to ulubione zajęcie
czołowego reżysera teatrów alternatywnych.

**
wczoraj szłam pomiędzy nowymi, jesiennymi projektami kolekcji
znów rozmiar 32  ... mnie ekhm rozczulił hehehe
trudno poddaję się i zakupuję wyśmienitą kolekcję dzianinową
 nieco luźniejszą, w spokojnych szaro-czarnych kolorach.
zamawiam książki nieznanych dla mnie polskich autorów fantastyki
okopuję się przed długimi jesienno-zimowymi wieczorami.
dla poprawienia nastroju to wszystko. przetrwania.

to coroczne jesienne zamieranie mnie niepokoi i zasmuca.
jest jak spotkanie orszaku weselnego z konduktem żałobnym.

ps
po mojej głowie dryfuje taka oto myśl
że serdecznie pozdrawiam tych skurwysynów, którzy sprzedali nam chałupę
buddyści ich mać, mówiąc same kłamstwa na jej temat:
1.dach jest ok - zmienialiśmy go po roku, bo lało się w chałupie i poszło 30 tysięcy
2.w chałupie jest ciepło - dwa systemy grzewcze dołożyliśmy,
żeby faktycznie było ciepło i w miarę sucho i poszło 30 tysięcy
3. jest kanaliza - okazało się, że nie ma!!!!! a poprzednicy
 wtłaczali ścieki do stawu pożarowego i poszło kolejnych 15 tysięcy.
...
Wszystkie pieniądze przeznaczone na remont wewnątrz chałupy zżarło konieczne
ogrzanie odizolowanie i ratowanie. od siedmiu lat nic się w jej wnętrzu nie zmieniło.
nie mam już siły.

6 komentarzy:

  1. Jeszcze się nikt dobrze nie ożenił ani chałupy nie kupił, westchnął mój wuj, który mądrym człowiekiem był. Swoją drogą ja nie kupowałem, sam budowałem i już ze dwa razy bym ja przerabiał chętnie i poszło znacznie więcej kasy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym kraju prawo jest po stronie kłamców i złodziei!!!!!!!!!!!
      wystarczy możliwość egzekwowania tego, co podpisujemy notarialnie, czyli zabezpieczenie przed oszustami sprzedającymi dom bez fundamentów...
      a najgorsze jest to, że to ja wyszłam na frajera.... a oni na przedsiębiorczych ludzi!!

      Usuń
  2. Pieknie opisalas ta nieznosna jesien..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) Ameli jesień uwielbiam w tej pierwszej słonecznej kolorowej fazie))))
      jeszcze ciepłej, jeszcze ostatnioletniej )))

      Usuń
  3. Karma, Teatru, karma ich dopadnie za ten stek kłamstw. A jesień? Chwilowo mnie zaskoczyła, chłodem i zapachem, ale... zaraz się polubimy, bo ja lubię wszystkie pory roku, tylko czasem się z zimą nie zgadzam ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje Dreamu i na to liczę, że ich dopadnie i choć dobry ze mnie człowiek nie życzę im dobrze... i sama się tego boję, bo mnie to zatruwa ale nie umiem odpuścić...ja też lubię jesień ))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....