793. czekając na godota..

ostatnia prosta do ferii, no przed-ostatnia...
a potem zamiast zasłużonego odpoczynku, wyjazdu, klasycznego odpływu,
zaczytania się w pożyczonych lekturach (najlepiej kilku tomach literatury
dla młodzieży)) zdechnięcia, wyspania się wreszcie, mania czasu dla domu,
dla psów i kotów... łyżew, nartów i aquaparków...etcetera,
no więc zamiast tego wszystkiego,
uwaga uwaga proszę państwa PÓŁKOLONIE zimowe w teatrze !! tadam !!!
Otóż przyjemności i oderwanie się od roboty-kieratu są przereklamowanie offkors
i grożą zaburzeniem rytm, a więc wstrząsem anafilaktycznym, psychicznym,
każdym groźnym dla zdrowia.

omajgot omajgot  na szczęście tylko jeden tydzień tych zabaw z paskudami
 w celu niewypadnięcia z rytmu, a potem w drugim tygodniu już tylko
przyjemność teatralna, zajęcia z formą, gdyż do końca lutego
musimy skończyć spektakl. i szlusss i nie ma, że boli.
a więc codzienne próby i  nawet spanie w teatru.
ze spaniem połączę wypał - program szkliwienie zapewne.
znów się zestrachałam i muszę kontrolować, bo ostatnią razą
 wtyczka się zespawała z kontaktem ????  strach normalnie strach.
że teatr z dymem puszczę, prawda.
I znów powrócę wypoczęta z przerwy zimowej, wypoczęta i silna
i zwartogotowa do kolejnej pracy i wyzwań. 

ps 1.
no ja jednak odmawiam dokładania się do spłaty kredytu mojego szefa,
oraz innej średniej mieszczańskiej nowobogackiej, zadłużonej w setkach tysięcy
na wypasione hawiery i zakłady produkcyjne i samochody prosto z linii produkcyjnej.
Odmawiam konsekwentnie, gdyż to nieetyczne jest.
oraz do mojego ciężką ręką spłacanego PATRIOTYCZNEGO kredytu w złotówkach
nikt mi złotówy nie dołożył i nie ma gwarancji, że w razie co dołoży
a nawet mam gwarancję, że nie dołoży w razieco:
dziś srana o 6.15 pan belka powiedział, że jak państwo tak zacznie pomagać
 na prawo i lewo, to z torbami normalnie z torbami pójdzie.
przecież w  ciągu dwudziestu lat może przyjść załamanie gospodarki, złotówki
 i wtedy ci od kredytu w rodzimej walucie się upomną...
a państwo niema, bo z torbami, bo górnicy, bo hutnicy, bo lekarze...
 ...no to mamy jasność.

Ani jedni, ani drudzy ręki przyjaźnie wyciągniętej od państwa nie ujrzą.

ps 2
"nierozumni boży idioci"o buchachachacha podoba mi się
to papieskie dookreślenie w konteksie rozmnażających się bez opamiętania
i konsekwencji katolików, a potem wymagania od państwa, że dawać mi tu kasę
 bo jak nie, to patologia.