piątek, 30 stycznia 2015

798. o tym , że

nie podoba mi się stwierdzenie 

że dzieci i młodzież coraz durniejsza, pokręcona, uzależniona od używek,
rozpuszczona albo biegunowo trzymana za mordę przez niespełnionych,
 niewydolnych wychowawczo, okaleczonych społecznie rodziców, którzy
produkują jeszcze większe kaleki i wyalienowane istoty.
fejsbukowe wygnioty emocjonalne i intelektualne.
  
To jest powszechna opinia  w środowisku
i niestety bijących na alarm socjologów, psychologów i psychiatrów.

nie uspakaja mnie podsumowanie intelektualistów, że oto produkuje się siła robocza
zniewolona hołota, bo ktoś musi tyrać bezwolnie w korpo, niekorpo.
nie zachwyca perspektywa prymitywnego społeczeństwa, sterowanego
i wyzutego z myślenia, bez cienia krytyki i bez cienia wątpliwości.
Nie chce żyć w takim towarzystwie, już mi wystarczająco ciężko.

 trzeba więc mieszać w tym tyglu, żeby się nie spełniło.
 
programowo jestem zawsze nastawiona pod prąd
na wątpliwość
wchodzę w dyskurs
śmiem wątpić
nikomu nie wierzę na słowo (ludzie kłamią)
zakładam interesowność (przede wszystkim u buddystów)

i sprawdzam.


i choć to niewygodne zatruwam życie moim uczniom - studentom - aktorom !!!
zmuszając do myślenia. pamiętania. rozglądania się. udziału. nieślepoty.
wrażliwości. posiadania własnego zdania... jakiegokolwiek zdania.

i o tym że
zakupiłam Miłoszewskiego trylogię kryminalną na te hipotetyczne wolne
i teraz czytam go obok tokarczuk i grzędowicza, a dehnela na razie odstawiłam
bo zwariuję.
dni wolne od placówek poboru wiedzy się zapełniają powoli a skutecznie...
zaległości przyjacielsko-towarzyskie trzeba uzupełniać
zaczynamy już jutro u jacków we wsi obok, jadziem z erną na wódkę.
Nie mogę do warszawy na teatry znów i mi przykro bardzo i tęsknię już,
bo półkolonie, bo teatr, bo kot chory...bo Naczelnik ma liczne rozjazdy firmowe.
ekh gówno, gówno...

i a,propos gówna
erna cały czas lustruje kuwety kotów
jest głodna będąc na diecie i szuka trufli
hmmm
a pankot stary lepiej z okiem ale za to ma nadciśnienie
i vet zagroził odklejeniem się siatkówki i w efekcie ślepotą
zbijamy tabletkami... kroplami, zdrowym rozsądkiem i nadzieją.



4 komentarze:

  1. Interesownosc u Buddystow- przynajmniej tych na Sri zdarza sie bardzo czesto...niestety. Dobrze uczysz te nasza mlodziez- trzeba umiec patrzec i rozumowac i wyciagac wnioski, pomimo wszechobecnego prania mozgu.
    Trzymam kciuki za kocie oko***

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze uczę to za dużo powiedziane;) staram się bardzo..

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam głód książkowy, proszę mi tu nie machać, zwłaszcza Tokarczuk...

    OdpowiedzUsuń
  4. przykro mi )) ale jest rada - musisz go zaspokoić !! tadam

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....