w naszej chałupie... choć robiliśmy wszystko, żeby nie doszło do rękoczynów,
to jednak nikt nikogo nie przekonał i każdy pozostał przy swoim zdaniu.
Na szczęście wpadli do nas znajomi...
Luśka strzelała popisy skacząc po śliwie jak małpa, Erna terroryzowała piłeczką męską połowę towarzystwa, tylko Maniek zaginął bez wieści.
i posiedzieliśmy do nocy, a że tyłki nam zamarzły, prawie.
a na koniec dymaliśmy 5 kilosów z Eną przez pola do ostatniego autobusu, żeby ich doholować
bezpiecznie, bo fantazja ułańska im kazała nocą do miasta leźć na piechotę. norzesz...
Do przystanku dotarliśmy z kijem od drzewka świeżo zasadzonego, gdyż się Erna rozpędziła
i przegoniła Trzymającą smycz(za to nie do końca się trzymającą dobrze podłoża)) po rowach okolicznych, a że próbowała się złapać czegoś, to i wyrwała palik.
Maniek tymczasem nie wrócił na noc i nie było go rankiem na fotelach tarasowych, co czynił, gdy gdzieś nocą zabarłożył. Czarna rozpacz się skradała.
Obeszliśmy z Naczelnikiem wszystkie miejsca ukrycia zbiega, wszystkie meliny i nic, ani widu,
ani słychu. a kiedy późnym popołudniem zjawił się kulejący i płaczący, zawodzący od wejścia,
że znów wpierdol dostał, łapy pogryzione i podrapany, to egen wizytka u weta i zastrzyki i tabletki.
ekh tak fajny poniedziałek mieliśmy.
ps
Nienawidzę naukowców wszystkich, którzy męczą i mordują zwierzęta.
ponieważ traktują zwierzęta jak obiekty, a nie żywe istoty.
apropo,s Simony Kossak i jej książki o puszczy białowieskiej.
piłeczką męską? intrygujace. Jaka jest róznica miedzy damska a meska?
OdpowiedzUsuńmęską połowę towarzystwa, znaczy panów )))))))))))))))ech Diable Diable czytasz jak chcesz ;-)
Usuńjak to w poniedziałek ....albo my się za bardzo życiem przejmujemy, albo ono nam dokopuje non stop ,a zwłaszcza w poniedziałki :)))))))
OdpowiedzUsuńoptuję za zwłaszcza poniedziałki ))))
UsuńPrzynajmniej mieliscie radoche z grilla.
OdpowiedzUsuńA Maniek - domyslam sie - to kot? :))
owszem z grilla tak, tylko nieco później było męcząco, a dnia następnego tragicznie prawie z powodu Manka kota, który nie trawi gości i jak się pojawiają kot znika.
UsuńBitwa o Smoleńsk? Brzmi tajemniczo... Hi, hi, hi... Dobrze,że przyszli znajomi. Przynajmnij było "grillowo".
OdpowiedzUsuńoj dobrze, dobrze )))))))a dziś jak pomyślę, że jutro do pracyyy...
UsuńHej, ho... do pracy by się szło... Zaśpiewaj sobie - jutro środa. Byle do piątku!
Usuń