Sprawdzam klasówki napisane na kartkach wyrwanych z zeszytów, gdyż pytania dostali wydrukowane imiennie ode mnie, a kartki mieli zabezpieczyć sami. klasa piąta, co to powinna być czwartą. Pytania trudne, bo dla nich wszystko jest trudne, a więc odpowiedzi u niektórych
abstrakcyjne.
pytanie- wymień ostatnich Jagiellonów?
odpowiedz - Jagieło, Jadwiga i stary Jagieło.(pisownia zgodna z oryginałem)
gdyby ktoś nie wiedział i bym dodała starą Paciaciakową do kompletu.
Nagle patrzę, a tu Chrystus na mnie spogląda z prawej, z ręką jakoś tak uniesioną,
duch święty z lewej i jeszcze JPII się czai na następnej stronie. I mam dyskomfort lekki.
Nie z powodu oskalpowania zeszytu od religii przecież. Zastanawiam się, czy nie zabronić tego procederu dla własnego dobra. tylko jak tu wytłumaczyć dzieciakom, że mam na pieńku z Najwyższym i najniższym jego urzędnikiem:
niejaki ksiądz proboszcz przestawia w mojej klasie ławki w rządek, jak się należy, bo przecież inaczej lekcji nie da się, no nie da. i to wina ławek i czającego się szatana. kropka.
**
Najbardziej z grządek ucieszyły się koty i Erna. Demolka dotknęła część ogródka dotkliwa.
Cała wioska zapewne słyszy połajanki Matkijadwigi w kierunku zwierzyńca,
który ochoczo jej towarzyszy w wykopkach. och ach.
Na koniec temat ulubiony, Matkajadwiga.
Wczoraj wygłosiła teorię, że fajnie by było gdybym była na emeryturze!!!???
w domu bym se siedziała i piała ze szczęścia zapewne. Zupełnie nie zrozumiała mojej odpowiedzi,
że dziękuję i raczej nie skorzystam. Że emerytura w tym kraju to tragedia dogorywania za tysiaka
i że do trumny się kłaść tylko, bo ani kredytu nie spłacę, ani na wycieczkę nie pojadę ani ani...
No przeciez Matkajadwiga chce tylko dla Ciebie dobrze, zebys sie nie zmeczyla zanadto. Moglabys Jej czesciej towarzystwa dotrzymywac. :)))
OdpowiedzUsuńa wiesz, że właśnie o to ją podejrzewam ))) o towarzystwo dla Niej głównie )))
Usuńozesz, nie przemyślała ... ;))!
OdpowiedzUsuńprzemyślała ale PO SWOJEMU ;-)
UsuńZe sprawdzianów (z czasów praktyk studenckich) pamiętam, że jamochłony mają jamę chłodząco-trawiącą. Inaczej mówiąc - przenośne lodówki... ;-)
OdpowiedzUsuńo to, to i u mnie (niestety nie z praktyk)))widać inwencje tfurczą moich uczniów i normalnie do zeszytów z humorem się nadaje
UsuńZlajany zwierzyniec zapewne niezwykle sie wstydzi. Zapewne. ;)
OdpowiedzUsuńno masz ))) jak cholera się wstydzi )))co widać, słychac i czuć ;-DDD
Usuńponoć pomarzyć zawsze warto ...:)
OdpowiedzUsuńponoć warto ;-)
Usuńskonałam z Jagiełów (no bo chyba nie z Jagiełłów). skonał MążOsobisty, któren to historykiem jest z wykształcenia, ale już nie z zawodu. chyba zresztą na szczęście, bo albo byśmy co wieczór konali wspólnie, albo on skonałby z rozpaczy, że oświaty kaganek słabo mu świeci :))
OdpowiedzUsuńtych karteluch z religii to chyba trochę szkoda. dyskomfort jak nic ;)
tu przypomniała mi się anegdota z życia mojego kuzyna, który to miał opisać, co w klasie mówiono na temat baranka paschalnego. kuzyn, wówczas lat 8 lub 9 napisał: Nic nie słyszałam, bo był CHAŁAS na lekcji :))
oby do emerytury! ;)
)))))))) o buchacha teraz mi dobrze zrobiłas z powodu ducha śniętego ))
Usuńmam naprzemiennie z moimi uczniami i smieje sie i płaczę )))śmieję się zawsze !!! gdy cos palną, a ostatnio przestałam krzyczeć ... kiedys sie nabijałam bezlitośnie i ciągnęłam łacha, no nie wszyscy mieli poczucie humoru...ale pomagało, bo nikt nie chciał być publicznie wyczytany. teraz takie metody nie do pomyślenia. z drugiej strony maja większy zwis na wszystko... z trzeciej ja ma większy dystans)))