Stoimy pod sądem nad rzeką.
tym razem już ze świecami i tak trwamy.
Przed nami stoją wszyscy. za nami stoją wszyscy, pełny przekrój.
Widzę przyjaciół, znajomych, wrogów.
byłą bezpiekę też widzę, widzę młodych ludzi i rodziny z dziećmi.
Widzę sędziów i adwokatów i nauczycieli i aktorów. mało nas w porównaniu.
Nie widzę wielu niestety...
- nie przyjdę na protest, mawia sąsiad, dostaję subwencję od państwa.
mam tylko nadzieję, myślę, że gdy nikt nie widzi, w zaciszu lokali wyborczych,
głosuje zgodnie z sumieniem, nie subwencją. koniunkturalista jeden.
A rano przy goleniu sasiad ujrzy w lustrze zdradziecka morde sprostytuowanego koniunkturalisty. Zreszta juz niedlugo zabraknie na te subwencje.
OdpowiedzUsuńszkoda, bo lubię człowieka...
UsuńA kogo ty widzisz patrząc w lustro? Miłą, kulturalną osobę? Hahahahaha
OdpowiedzUsuńmogę patrzeć w lustro zawsze, całe życie i nie o miłobycie tu chodzi...
Usuńchodzi o to, żeby nie być gnidą, dwulicową kunktatorska i bez zasad.
Mój znajomy z Polski powiedział: nie interesuje mnie polityka i co oni robią.
OdpowiedzUsuńMnóstwo ludzi obchodzi łukiem politykę i urny wyborcze. Dlatego jest tak, że zmienił się ustrój. Ludzi ciągnie na wschód, a nie na zachód - jak widać.
postawa godna barbarzyńców, nie obywateli !!!
Usuń