poniedziałek, 18 września 2017

PARADOKS.

Kiedy to przestałam być wolnym człowiekiem?
tylko zaprzęgłam się w kierat 12 godzinnego dnia pracy nienormowanej i normowanej zanadto?

Ano proces ten jest nierozerwalnie związany z rozlicznymi remontami chałupy.
Remonty pochłaniają środki, środki zdobywa się ciężką pracą, a ciężka praca zabiera mi wolność. Którą to wolność pozyskałam namacalnie zamieszkując chałupę.
Chałupę zasiedliliśmy abym miała czas i warunki na pisanie i malowanie
 i żeby leżeć na hamaku i czytać, co ostatnio jest utrudnione, bo czas zabiera mi praca
 a praca jest konieczna, żeby pozyskać kasę na remonty chałupy
...
Na szczęście remonty mają się ku końcowi. przynajmniej te główne, bo w starym domu
i w ogóle w domu one nie kończą się nigdy.
Mój wewnętrzny robal się buntuje i jest zmęczony.
Podążanie od punktu do punktu mnie męczy. Decyzje, papiery, koterie, układy ...
nawet nauczanie.

**
Był wyjazd na Kaszuby i było słonecznie ciepło i zabawnie.
cała moja teatralna ekipa zamieszkała w jednym domku. pływała na jednym rowerku wodnym.
no może nie cała pływała, w piątkę pływaliśmy za to z pełnym zanurzeniem.
dwójka nie pływała. jedna artystka była nieobecna. za to była koza a raczej cap.

ja pływałam dosłownie w ubraniu i do pasa. ale o tym napiszę jutro. chyba.

ps
Zabawne jest myślenie niektórych ludzi,
że nie przyjmują na klatę konsekwencji swoich działań,
nie szukają u siebie winy za oceny, które ich spotykają, tylko koniecznie muszą namierzyć kogoś,
kto będzie za to odpowiedzialny.
Wiele lat temu pewien układ koleżeński mi się rozsypał a potem skorzystałam z okazji,
 żeby się uwolnić ostatecznie. i tyle.
Dlaczego mam realizować projekty artystyczne z kimś, kto przestał być mi dobrą koleżanką?
Ja akurat mogę pracować sama w zakresie twórczym, potrzebni mi ludzie do realizacji, których wokół nie brakuje.
i nie obrabiają mi dupy przy okazji.


Znów leje, burza i ulewy od nocy.
teatr mi przecieka.









15 komentarzy:

  1. nie mam nic mądrego do dodania, wiec ślę buziaki ;)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ludz, ktory obrabia Twoj tyleczek chce sie aby podpiac ponownie, aby zlizywac smietanke? Tez bym nie chciala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robił to przez wiele lat ten ludź, bo byłyśmy przypisane do siebie we wszystkich działaniach, aż się skończyło. i wyobraź sobie, że były pretensje...a foch się utrzymuje nadal, tylko mnie ten foch zwisa malowniczo ))) ja sie cieszę, że bardzo profesjonalna muzycznie koleżanka wróciła i mam z kim pracować ))

      Usuń
  3. Przeciętej liny nie da się związać ponownie, żeby nie było widać linii cięcia, tyle ja, mistrz świata w cięciu. Oraz tak,również zdarzają mi się deklaracje, że powrót, że będzie fajnie, bo kiedyś było, tylko ja tak bardzo nie mam czasu, że strach się bać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreamu ja nie umiem wybaczyć ... i nigdy nie wracam...mogę znów zacząć "znać" mogę się odzywać i nawet mogę się uśmiechać ale nie zapomnę i nie wybaczę nigdy...i pozamiatane.

      Usuń
    2. W sumie ja wybaczam, bo niewybaczanie obciąża mnie, mnie dokłada na plecy. Ale pamiętam i to, że nie mam czasu jest doskonałą wymówką, bo też nie wracam. Wyznaję zasadę 'zrezygnowałaś z picia kawy ze mną, to zapamiętaj ten fakt, bo ja pamiętam' 😊

      Usuń
  4. Wszyscy jesteśmy trochę wolni i trochę niewolni.
    To tak jak ze szklanką. Jednego dnia widzisz, że do połowy pełna, a drugiego - wiadomo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trafne Kalino!
      jednego dnia stałą pensję wpływająca na konto bez szemrania, postrzegam jako luksus i wolność a nade wszystko bezpieczeństwo i święty spokój,drugiego jak uwiązanie i ograniczenie ...

      Usuń
  5. Dlatego ja wciąż wszystko sama i sama, nauczyłam się liczyć tylko na siebie... jeżeli chodzi o sprawy zawodowe. Kisses

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jak gdzie indziej ale w szkole to jest konieczne prędzej czy później...

      Usuń
  6. Skoro wokól nie brakuje "zdatnych" ludzi, to poslij ja w diably. W koncu efekt ostateczny zalezy od tego, jak i z kim sie projekt przeprowadza - a skoro juz na poczatku zle emocje, no to marnie.
    Chyba ze pragniecie takiego katharsis ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pragnę i nie żałuję a życie za krótkie na kręcenie się w kółko !!

      Usuń
  7. No, jak pragnę orbitować, chciałabym napisać coś mądrego ale wszystko już napisałaś. Może tyle, że nie warto zaprzątać sobie głowy kimś, kogo nie lubimy i z im nam nie po drodze. Strata czasu i energii. Lepiej pomyśl o mnie:-)
    Stary dom to niekończące się potrzeby. Wiem coś o tym:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tobie myślę cały czas Czarna ))) i czekam na kolejny genialny post ))
      no stary dom to kurestwo ale z duszą i klimatem
      obuchachacha

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....