wtorek, 21 listopada 2017

rześko.

rzekła bym jest rześko.
wczoraj mnie dopadła zima w teatrze.
we fułaje ciągnie po girach i po wszystkim, że można gila dostać. zamarzłam.
Oraz kręgosłup mnie łupie. zaczęłam już targać o połowę lżejszą siatkę z uroczym napisem DZIADOSTWO (a w niej piórnik wielkości torebki z pierdylionem kolorowych mazaków, pisaków, kredek, ołówków, długopisów, gumek, po cholerę nie wiadomo,
wszak po edzienniku nie piszemy???). Dźwigam ją na jednym ramieniu a na drugim ewentualnie siatkę z komputerem. dla równowagi. w kwestii zdrowia, która nagle mnie dopadła powiem jeszcze, że bardzo potrzebuję okularów do czytania. hę.
Odstawiłam wszystkie dopalacze i teraz czekam na deficyt estrogenów.
>>>
Czas to morderca - zaraz grudzień. I ja jestem mordercą, bo jak co roku pierwszej mroźnej nocy zamordowałam wszystko, czego nie wniosłam do domu.

**
Placówka wydawania wiedzy mnie zaabsorbuje na nie jeden wieczór.
Czasami trzeba sprawdzić wiedzę po bożemu, trzeba iść na kompromis z samym sobą i z tym paskudnym systemem, bez systemu. Dzieciory startują od nas do liceum. pojawia się odpowiedzialność. trzeba ich samych zabezpieczyć, wbrew nim samym, żeby sobie poradzili.
Nie mam tego komfortu, że dzieciaki nieprzyswojone do życia, nie słuchają, są chaotyczne
 i niedouczone a mnie to rybka.
Nie mam tego komfortu, że robię co chce a resztę mam w dupie. zawsze można zwalić na innych.
Nie mam tego komfortu, że sama się pozbawię odpowiedzialności.
Szkoda mi dzieci. Z drugiej strony nienawidzę tej odpowiedzialności i zżymam się na nią.
I szukam, całe życie szukam złotego środka. I nie wiem, co mogę jeszcze dać od siebie,
jak to rozkminić??? jakie dać narzędzia? czego wymagać? jak wymagać? czy wymagać?
jak sprawdzać wiedzę?

bezsilność mnie zabija.

Drodzy nauczyciele, jeśli chcecie wiedzieć ile warta jest wasza praca, nie dmijcie w róg z napisem próżność i samozadowolenie w dniu dzisiejszym, nie opowiadajcie, jakie to macie cudowne dzieci.
I jakie cudowne rzeczy z nimi robicie.
Zapytajcie absolwentów w jakie umiejętności ich wyposażyliście, czy sobie poradzili w dalszych etapach kształcenia. i jak sobie poradzili? co im to dało na życie?
może wam koparka opadnie, może samozadowolenie obwiśnie a może się przyjemnie zdziwicie,
kto wie?! a może to jest odpowiedź na dręczące mnie pytania: co dalej ośmioklasisto?
informacja zwrotna.
Drodzy rodzice!!! wam to samo podpowiadam, popytajcie absolwentów w klasach II stopnia,
w szkole średniej, zanim zdecydujecie komu dać dziecko w klasach 1-3, kto powinien uczyć
w klasach 4-8?  kto wyposaży wasze dziecko w stosowne umiejętności na życie.
Nie zawsze tu i teraz musi być fajne i zachwycające ale zawsze jest ważne i w efekcie decydujące.

To pisałam ja, posiadaczka nagród wszystkich stopni w systemie kształcenia,  w tym
dwukrotnie Nagrody Ministra Edukacji.
i mimo to nadal...głupia pani nauczycielka.







13 komentarzy:

  1. Jak mądrze to ujęłaś:) jak zawsze, zresztą:)(Nie bez powodu te nagrody !)bo tej odpowiedzialności często brakuje...i nie musi być milusio dzisiaj, ważne co zostanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale fajnie, gdy jest miło i dzieciaki Cie lubią, prawda))) i szkoda, że w moim przypadku informacja zwrotna... po latach oraz dziekuje za te komplimenty ))

      Usuń
  2. Informacja zwrotna, komunikacja! tak, tak.
    Kiedys nauczyciel matematyki sie zapytal na rozmowie indywidualnej z moim dzieckim, czemu tak zadko sie zglasza na lekcji. "Bo pan tak mruczy cicho pod nosem, ze nic nie slychac" odpowiedzialo dziecko, szczerosci nauczone :)
    I sie nauczyciel zdziwil, bo zona mu to wprawdzie niekiedy powtarza, ale od uczniów jeszcze tego nie slyszal. No i sie dowiedzial - po latach - dlaczego zglaszaja mu sie tylko ci z pierwszych rzedów ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chacha dobre. a ja mam na podorędziu taką oto anegdotkę jak to się pyta pan od matematyki dlaczego to dzieci nie rozumieją skoro on fafnasty raz tłumaczy temat, na co usłyszał, że owszem fafnasty ale zawsze TAK SAMO !!

      Usuń
    2. Nie sposób sie nie dziwic, ze w takim razie nie rozumieja :)

      Usuń
  3. Jaka szkoda, że tak niewielu nauczycieli, albo raczej ciągle zbyt niewielu, zadaje sobie pytanie, jak poradzą sobie wykształcone przez nich dzieci.
    Wielki szacun dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. system w kraju tutejszym nie daje nam szansy ;-/ to z systemem mus walczyć całe życie ... dziękuję ci bardzo

      Usuń
  4. Czym innym jest traktowaniem pracy przez nauczyciela, jako swojego zawodu, a czym innym - jako powołania.
    Tych z powołaniem jest stanowczo zbyt mało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalina ))))) nawet ksiądz już nie macha powołaniem jak flagą ))))))))
      i śmiem twierdzić, że owo mityczne powołanie, to nam prace rozpier.....la
      wystarczyły by normalne, godne, warunki pracy POWAŻNIE traktowanej, z uczciwym wynagrodzeniem...to zdrowie i edukacja są filarami normy.

      Usuń
  5. wiesz ja mam tak samo ..ciągle się dziwię ,że ludzie nie widzą oczywistych oczywistości ..przecież to w sumie logiczne i proste ..uczę żeby NAUCZYĆ nie zastraszyć ...dopiero na fejsie przeczytałam ,żebym se nie myślała ,że jak ja nie jem mięsa z lwa, to on nie zje mnie :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) o dobrze powiedziane żeby nauczyć i żeby się przydało !!!!!anie zakuć i zapomnieć...żeby wzbogacić ...żeby rozinteligntnić ))))))a nie zastraszyć!

      Usuń
  6. Ech, mądrych dzisiaj, mam wrażenie, że się nie słucha. Ale to chyba taki zwrot w akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słucha się celebrytów...którzy ... ech lepiej nie mówić, sprokuruję post bom nieco rozbawiona )))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....