poniedziałek, 28 czerwca 2021

Pierwszy wakacyjny.

 Jednym się już zaczęła laba na całego, czyli już lecą a zaraz lądują na Bałkanach. A tam cuda nie widy, wycieczki, plaże, kąpiele morskie i zwiedzanie. Trochę zazdroszczę, akurat tego kawałka jeszcze nie widziałam. Trochę zazdroszczę, bo ktoś planuje za mnie i załatwia za mnie ale z drugiej strony przypominają mi się Wyspy Kanaryjskie, gdzie obiecałam sobie wrócić, bo nie zobaczyłam tego, co chciałam, co miałam zaplanowane i na co miałam odłożoną kasę, bo większość rządzi...i tu się moja cierpliwość skończyła. Od tego czasu w grę wchodzą tylko wakacje poza głównym nurtem. Poza dużymi hotelami, masowymi wycieczkami i dopasowaniem. Dziś każdy może sobie planować zwiedzanie, nie trzeba być historykiem i przewodnikiem, każdy kto umie czytać. Zdarzało mi się poprawiać błędy pilotów a nawet przewodników podczas tych wycieczek grupowych. No i tak dopinamy szesnastodniową wyprawę i zaczynamy od Pragi czeskiej, gdzie raczej pod prąd, niż z prądem, bo przewodniczką będzie mieszkająca tam od lat aktorka oraz Pan Szczygieł. Dalej docelowo Istria w tej najbliższej nam Chorwacji [Korzystamy z rad Pana Makłowicza i Krytyki kulinarnej]. A tam miasteczka w stylu weneckim - każde warte zobaczenia po kolei od północy Umag, Novigrad, Porec, Rovinj no i Pula, koniecznie. To naprzemiennie małe urocze miasteczka i turystyczne klasyki. W Puli rzymskie klimaty i trzecia co do wielkości w Europie arena dla gladiatorów, lepiej zachowana od rzymskiego kolosa, którego nie zwiedzałam z braku kasy, albo braku czasu, bo przewodnik wyznaczył godzinę na zwiedzanie Forum Romanum(skandal) więc mogłam se popatrzeć ino[Rzym zwiedzałam siedem dni i jeszcze bym wróciła]. Znalazłam też miasto Piran w Słowenii, poza naszym planem, do którego koniecznie trzeba nam wyskoczyć, oraz Triglavski Park Narodowy z Alpami Julijskimi, bo po drodze z miejscówki  Bled nad jeziorem Bled, gdzie śpimy u starej Fridy i zwiedzamy. W Chorwacji bazą wypadową będzie wyspa Krk i miasto Krk,  to z niej będziemy zwiedzać Istrię a także Naczelnik zaplanował cały dzień na morotówie i pływanie od wyspy do wyspy, bo właśnie ukończył kurs na sternika motorowodnego. Plan obejmuje jeszcze jeziora plitwickie i Zagrzeb oraz  Rjekę no i co nam tam w oko wpadnie. Na powrocie Mikulow w Czechach, Kraków i Warszawa. Osiem miejsc do spania. Tak sobie myślę, że czasu na leżenie na plaży raczej nie będzie, no może na tej wypasionej motorówie se dopłyniemy do pięknych pustych plaż  na wyspach bezludnych ...

Tymczasem dziś czuje pierwszy dzień wakacji. Letnie ciepłe poranki i zapachy z mojego tarasu wpadają do sypialni. A taras obleziony różą i wiciokrzewem. Na filmie od lewa do prawa i od prawa do lewa - zakończone obfitością owoców na małej jeszcze pigwie gruszkowej:




5 komentarzy:

  1. Mam nadzieje, ze bedziesz sprawozdawac na biezaco na fb, a pozniej juz dokladniej na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. To pierwszy rok od wielu lat, w którym nie mam wakacji. Mam inne zajęcia i inne sprawy, a dwa tygodnie urlopu (tydzień w lipcu i tydzień w sierpniu) spędzę w domu... nad morzem 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo masz inne zajęcia i inne sprawy :))))wakacje w domu spędzam co roku, mając gości, część wakacji powiedzmy.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....