poniedziałek, 16 maja 2022

Ogrodowy.

 Wietrzenie wątroby przewiduję raz w tygodniu. Pozostałe wpisy pozostaną wolne od zła tego świata i durnoty tego narodu. Przynajmniej taki jest plan. a wiadomo, jak jest z planami...zmieniają się. Wczoraj jednak obok całkiem miłego dnia ogrodowego, choć fizycznie się złachałam, umarło dwóch aktorów, dwie legendy...Gogolewski i Trela. i  po co.

Najpierw zrobiłam przemeblowanie w kominkowym, przywożąc z teatru stół babki Antośki a ławę wystawiłam na taras, przydając mu splendoru[i tu cała historia z MatkąJadwigą się odpierdoliła, która zawyła z oburzenia, że taki antyk zamierzamy postawić na tarasie]. Stół jest z lat pięćdziesiątych chyba, na kółkach, rozkładany i wygodny w użyciu. Najbardziej polubił go Maniek. Uwielbiam okrągłe stoły. a meble z PRL wracają do łask, zresztą dizajn lat sześćdziesiątych mnie zachwyca, pod warunkiem, że nie jest meblościanką. W sumie spędzamy najwięcej czasu na kanapie oraz Naczelnik anektował stół jadalny, robiąc z niego biurko, więc ten okrągły stanowi alternatywę zarówno obiadową, jak i gościową, można będzie wygodnie siąść na kanapie i fotelach w celu wypicia kawy i zjedzenia ciasta albo dalszego imprezowania...

po obiedzie ...



[Lubię stare meble. Lubie mieszkania artystów, dizajnerów, antykwariuszy i kolekcjonerów. Pełne są pięknych używanych mebli i przeróżnych przedmiotów. Pomyślałam, że bym przywoziła meble ze Szwecji, i robiła je po swojemu. nie, że tam jakiś wielki biznes ale ... ].

Wszystko kwitnie jak szalone, choć noce jeszcze zimne, nawet bardzo. Kwitną rzepaki na polach, drzewa owocowe, i zaczyna się otwierać bez. Co roku obiecuje sobie że wytniemy choć jeden krzaczor- mamy trzy duże bzy, które anektują przestrzeń kwietno-ziołową, bez pardonu. Ale przychodzi maj i on zaczyna pachnieć ...

  Na targach zakupiliśmy trochę kwiatków i kilka sadzonek warzywnych, których jeszcze nie wsadzę, bo w okolicach 19 mają wystąpić przymrozki... kurka wodna. Z nasadzeniami w skrzyniach poczekam więc. podobnie z zielnikiem.  Zrobiliśmy kolejną skrzynie przed domem, wysoką składającą się z 2 nadstawek i tu nastąpi signum temporis: w zeszłym roku za nadstawkę płaciłam coś ponad 30 złotych a dziś... 99 tadam. niech żyją rządy pisdzielców.

Dobrze, że w zeszłym roku się zdecydowałam, teraz z dwóch wysokich grządek warzywnych zrobię cztery. nie ma rady. trzeba będzie przemeblowywać. zwłaszcza, że planujemy zakupić małą szklarenkę.

Trawy wyłażą powoli, pierwszy raz od kilku lat wykorzystaliśmy kompost. pod nasadzenia kwietne. według Bellinghton, najpierw przez rok leżała folia, że się niepożądane zielska nie uchowały, potem już bez folii poszły różne spróchniałe pieńki, kilka taczek kompostu i ziemia.

 Chwosty w kilku odsłonach zasadziłam w dużych donicach. dzwoneczki, goździki, komarzyca i różne inne zwisy jednoroczne zasadziłam w skrzyniach przytarasowych ale okryje je jeszcze przed przymrozkiem.

to są nieskomplikowane ulubienice moje - Bergenia Rose. kwitną absolutnie wszędzie, nawet pod płotem w skandalicznych warunkach.
??? to se samo wyrosło, czasami z łąk i pól przychodzą do nas piękne kwiaty i ja im pozwalam się rozgościć.


od zeszłego roku mam ciemierniki, w tym cuchnący. zakochałam się w tej roślinie i mam nadzieje, że się porozsiewa jak szalony.

rośliny sadzę w każde nieoczywiste doniczkowe naczynie, do wykorzystania innego, niż pierwotnie planowane, na przykład oklepane już wanny czy gary, wielkie stare gliniaki oraz bębny od perkusji, jak wyżej.

Od wczorajszej pracy ogrodowej jestem cała obolała, zwłaszcza plecy. Dziś masaże na szczęście. Na koniec niedzieli poszliśmy do kina PIERWSZY raz od trzech lat: Wiking. Roberta Eggersa. 

"Wiking" to ociekająca krwią opowieść o męskiej inicjacji. Robert Eggers bierze legendę księcia Amletha - pierwowzoru szekspirowskiego Hamleta - i przefiltrowuje ją przez swoje obsesje. Mamy do czynienia z brutalną pulpą wzniesioną do wymiaru wizualnego arcydzieła.

no i ja się podpisuje. obsada też robi swoje, magia i baśniowość oraz ani grama hollywodu. ...

a jak ktoś lubi arcydzieła szekspirowskie,  to polecam nieco mniej ociekającego krwią WYBITNEGO Makbeta, Justina Kurzela z 2015r. WIZUALNIE oszałamiający, przepiękny z doskonałą obsadą.

ps

może uda się zrobić w tym roku tryptyk szwedzki :-)

znaczy mam już typ na kilka dni czerwcowych na przykład: Helsingborg, Helsingør and Kullaberg

tylko popatrzcie na szekspirowskie klimaty. oraz wakacyjna Gotlandia. Albo jeszcze inne przetasowanie. Czerwcowa Gotlandia a Helsingborg... po drodze w kierunku zwiedzania Północnej Szwecji w wakacje.

44 komentarze:

  1. Witaj, to co przyszło do ogrodu to srebrniki Judasza. Od kilku lat pozwalam, tej roślinie, rozsiewać się po ogrodzie. Jest dwuletnia i bardzo wcześnie kwitnie. Po przekwitnieniu zostawiam kilka sztuk na rozmnożenie. Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu, kwiatek ma fatalną nazwę )))ale jest ładny i rośnie w fatalnym miejscu prawie bez słońca ...to niech se rośnie i się rozsiewa na zdrowie.pozdrawiam

      Usuń
  2. Mnie jest zawsze smutno, gdy odchodzą aktorzy związani z moją młodością, okres liceum był najbardziej teatrowrazliwy w moim życiu, w czym ewidentne pomagała szkoła i regularne wyjazdy do stolicy na spektakle. Dlatego w jakiś sposób przeżywam śmierć Jerzego Treli, nieraz Go miałam okazję podziwiać na żywo.
    A że spraw ogrodowych, w których jestem laikiem i dobrze mi z tym, bo teściową i maz odwalają brudna robotę, zapytam: czemu ostatnio wszyscy sadzą w skrzynkach? Czy jest jakaś różnica, bo my wszystko mamy wsadzone w grządki na poziomie gleby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysokie skrzynki ułatwiają plewienie, odpada 99 % schylania się.

      Usuń
    2. Dzięki, ten aspekt mi nie przyszedł do głowy:)

      Usuń
    3. poza tym w skrzynkach jest łatwiej, jeśli zrobisz wyłożenie folią, to jest teoretycznie mniej ekologiczne ale nie masz chwastów i ziemia trzyma wilgoć, co w dzisiejszych czasach jest kluczowe. Jeśli zrobisz Metodą, że bez folii a wcześniej folia leżała pod pustą skrzynką przez rok, to jest czysta ekologia, pozbywasz się chwastów a rośliny mogą pójść w glebę i nie naruszasz gleby, nie szkodzisz małym stworzonkom, które tam żyją. ...ja postawiłam skrzynki w miejscu, gdzie gleba chujowa jest dlatego dałam wysokie z dużą ilością ziemi i kompostu.

      Usuń
  3. Czy w tym bębnie posadzilas bambus? Jeżeli tak, to marne twoje widoki ::)))
    Stol piekny, a kot na nim bardzo szlachetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu jeśli to nadal Ty, w bębnie posadziłam taka śmieszną roślinkę - moja sąsiadka powiedziała, że to konwalijka jakaśtam...

      Usuń
    2. ale ta sama sąsiadka ma bambusy posadzone w ziemi i mnie namawia, żebym sobie pod płotem posadziła i ja się chyba dam namówić ...

      Usuń
    3. To jest kokoryczka. U nas rośnie dziko w lasku i przy konwaliach majowych.

      Usuń
    4. Jest bardzo trująca, zwłaszcza jej owoce.

      Usuń
    5. dobrze, że piszesz, za diabła se bym nie przypomniała...ale że trująca, kurcze nie dotykam jej i zwierzęta też raczej. Bardzo ładna ta kokoryczka )))

      Usuń
  4. Nie umiem się zalogować, pozdrawiam, Basia z kolorowego bloga

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi sie Twoj ogrod, jest dziki i nieoczywisty, nie ma tuj posadzonych w rownym szeregu i wystrzyzonego trawnika.
    Ja odcielam sie od wiadomosci, koniec, nie slucham, nie ogladam, a wojne odsunelam jak najdalej ode mnie, nie chce o niczym wiedziec, mam to w dupie, bo nie mam na nic wplywu. Ktos tam wyzej uklada mi zycie i nie oglada sie na to, czy mi sie te manewry podobaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Pantero za punkt honoru sobie postawiliśmy dzikość naszego ogrodu )))))mało mam miejsca, bo bym jeszcze dzika kwietną łąkę zrobiła. kwiatki wyrastają tu i ówdzie, pokrzywy są mile widziane i inne rzekome chwasty, podczas, gdy te chwasty są najczęściej bardzo zdrowe. podagrycznik pospolity jest zwalczany a tu proszę jakie ma cudowne właściwości lecznicze. to ja go nie zwalczam w ogrodzie, tylko pilnuje dziada żeby się wszędzie pchał...

      Usuń
    2. Teatru, podagrycznik to strasznie ekspansywny chwast i naprawdę trudno go zwalczyć. Niczym chemicznym, tylko wyrywaniem i wygrzebywanie rozłogów. W dodatku on wrasta w rośliny, w korzenie, miedzy łodygi i nic nie jest w stanie go stamtąd wydobyć. Ja ryłam całe grządki, wykopywałam rośliny, czyściłam korzenie i na nowo sadziłam, a i tak po roku, dwóch mam go znowu na grządkach.Uważaj z nim, bo sobie strasznie zapaskudzisz ogród.

      Usuń
    3. i ja go zwalczam, źle mi się w komentarzu do Pantery napisało, wyrywam i pilnuje ale to walka z wiatrakami...

      Usuń
  6. Meble, zestawianie ze sobą stylowo iii ze smakiem, widać, że wiesz, co robisz, brawo. Zachwycam się kwiatami. U mnie to mąż grzebie w ziemi, to go relaksuje, nie śmiałabym wchodzić mu w paradę. Do Wikinga dorastam wewnętrzenie i w końcu obejrzę, Makbet bardzo mi się podobał, a odchodzący aktorzy, smutek, smutek ogromny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz ja to bym chciała, żeby Naczelnik się grzebał w ziemi, od wczorajszego grzebania mnie wszystko napiernicza...ale pomaga wozi i sypie wory z ziemią. Ciesze się, że Makbet Ci się podobał, mnie zachwycił. Wikingt ci sie spodoba, choc okrucieństwo i brutalność i flaki latające ...

      Usuń
    2. Wiesz, u nas jest tak, ze mój małżonek pewnie chciałby abym grzebała w ziemi, ale ja po wkopaniu kiedyś tam irysów w ziemię, nie tykam się tego zajęcia. Ilość robaków wszelkiej maści skutecznie mnie zniechęca. jak na nie patrzę, to mnie nie ruszają, ale kiedy mam je dotykać... a jest ich tutaj ogrom. To nie dla mnie.

      Usuń
    3. no tak, wczoraj miałam do czynienia z tłuściutkimi larwami z kompostownika bleeeee dltefdo nie kopie w ziemi, tylko robię skrzynie, ziemia z worów nie ma robali :)

      Usuń
    4. u nas większość jest w ziemi, w donicach, niech każdy ma jakąś przyjemność dla siebie...

      Usuń
  7. Bambus to zło!!!! Nie daj się podpuścić przez sąsiadkę!!!
    Bambusy wrastają korzeniami 1,5metra w ziemię, nigdy ich nie wykopiesz, a są strasznie ekspansywne!
    To samo z podagrycznikiem, likwiduj dopóki masz malo, zadusi wszystko. To że zdrowy, to za mały plus, żeby sobie totalnie zniszczyć ogrod, w lesie pełno rosnie, starczy ci na herbatkę.
    Ja mam bardzo dużo chwastów, ale z niektórymi prowadze wojnę nie do zwyciężenia, miętę mam w każdym kącie, odrasta nawet z milimetrowego kawalka korzenia. Wrasta OD DOLU w wysokie grzadki!
    To samo z pokrzywa, ma metrowe kłącza, a jak się rozsieje, to już tragedia.
    NIE WALCZE z mniszkami, jaskolczym zielem i porozsiewana wszedzie rukola.
    Jak chcesz przyciągnąć bzykacze, to posiej sobie facelię, sliczny fioletowy kwiatek :)
    Muszę chyba wreszcie ruszyć moj blog, i pokazać pare zdjęć.

    Nie wiem jak się zalogować, próbuje, bez efektu.
    To pisała Basia z Kolorowego bloga :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, Basiu, jak to dobrze, że piszesz o tym podagryczniku również. Pomyślałam sobie, że nie przekonam Teatru, a to straszna zaraza ten podagrycznik. Właśnie idę walczyć z następna kolonią tego świństwa.
      Mięta, melisa, perz, koniczynka, skrzyp... wściec się można

      Usuń
    2. kurcze dziewczęta, no i ja walczę z chwastami ale niektóre są bardzo karne ;)na przykład pokrzywa rośnie tylko tam, gdzie ma rosnąć )))) i szybko znika, bo ja używam masowo do gnojówki, do płukania włosów...mięta mi rośnie też masowo ale też tylko w jednym miejscu za to melisa hoho krzaki całe, rozdaję znajomym )) walczę z perzem !!ale też ładny, gdy zakwitnie, się rozsiał już i go tropie i wyrywam bez litości z korzeniami ale wraca skurczybyk jeden. Podagrycznikiem był mój ogród zainfekowany, gdy się tu sprowadziliśmy od tamtego czasu jest jazda, żadnej chemii nie leje nigdy(czyli Jaskółko dobrze robię) ale ta walka jest nierówna ...a facelie posieje a jakże. Słucham Jaskółko pilnie słucham, wszak wy jesteście mistrzynie a ja zaledwie czeladnik )) buziole.

      Usuń
  8. A gdzie jest mój wpis o stole? Starym okrągłym stole?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma ((( szukałam w komentarzach ...wiesz jak ten blogspot teraz działa, jak chce!

      Usuń
  9. Wysokie skrzynie czy też podniesione to jest to! Już nie umiem inaczej uprawiać warzyw.A poza tym ogród to niesamowita przyjemnosc, fantastyczny relaks,choc kości trochę bola😊Piękny ten stół, oryginalny przez te kółka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem, już to pisałam Ewo wszystko mnie boli od wczoraj ... ja ze skrzyniami zaczęłam w zeszłym roku i było by ich wiele więcej ale mnie wkurzyli cenami. Zobaczymy. jak kupimy szklarnię, to skrzyń będzie mniej, bo pomidory wrzucę do szklarni. Kółka mi zamontował na moje życzenie kolega, gdyż stół był typowo kawowy a mnie interesował obiadowy ))))

      Usuń
    2. Świetny pomysł z tymi kołkami, może kiedyś wykorzystam😊Ale ten "kawowy" musiał być dosyć wysoki, bo przeważnie są niskie.
      Oraz bardzo żal Jerzego Treli, bo i owszem chodziło się do Starego na Trele.. ech😠 Bardzo był lubiany równiez przez studentów, skromny i bardzo normalny..

      Usuń
    3. stół był normalny ale ktoś obciął mu nogi, żeby wysokością pasował do kanapy...także on w efekcie ani kawowy ani obiadowy się zrobił. taka historia. Jerzego Trelę uwielbiałam ....Gogolewskiego też... wiele razy w Narodowym widziałam w spektaklach.

      Usuń
  10. Pracuję nad łąką kwietną. W zeszłym roku zbierałam latem i jesienią nasiona na łąkach, teraz je rozsiałam w kilku miejscach, na których trawnik sam się zaczął wycofywać. Chodzę codziennie sprawdzać, co wzeszło i na razie tylko facelia, którą sprytnie dodałam do łąkowych nasion. Nie umiem sobie poradzić z lawendą. Obciąć suche badyle, czy właśnie nie obcinać... ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo wiem, i ja bym chciała. Pytaj dziewczyn ja nie mam miejsca i warunków dla lawendy a tak bym chciała...

      Usuń
    2. Lawendę tniemy raczej jesienia, około połowy wysokości, jednak jeżeli jest stara i zdrewniała, to tniemy powyzej zdrewniałych łodyg. Można ciac tez wiosna, w marcu lub w kwietniu.
      Jak są teraz suche badyle i nie puszczają listków, to ciac, żeby ładniej wyglądała :)
      To pisala Basia ♡

      Usuń
    3. no i dziękuję w imieniu Kaliny i swoim, bo gdzieś tam dwa krzaki w donicy mam, zupełnie zaniedbane, wegetujące. muszę przesadzić i przyciąć.

      Usuń
    4. Moja sąsiadka obcięła wiosną "do zera" i teraz jej pięknie odrosła od ziemi zielonymi łodyżkami. Nie ukrywam, że zazdroszczę. A ja nie obcięłam, bo przeczytałam, że nie można do zera i mam teraz kępy suchych badyli z kiełkującymi zielonymi fifulkami. Niesprawiedliwe to ;-)

      Usuń
  11. Mamy w salonie taką starą ławę kupioną w komisie meblowym gdzieś między Goleniowem, a Świnoujściem. Kupiliśmy ją za 2 stówy, oddaliśmy ją do renowacji i czekaliśmy chwilę, żeby wjechała już do nowego domu. W międzyczasie zadzwonił facet od renowacji i mówi ‚mam tu gościa, daje za waszą ławę 12tys, sprzedajecie?’ Ta ława to najładniejszy mebel w naszym domu😀 Kffiatków Ci od zawsze zazdroszczę, ale, że mieszkam w parku, to w tym roku tylko trochę😉 Buziam podpisana na patencie🙃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. achacha ja bym sprzedała za 12 tysi...nie mam takiego mebla w domu )) z pewnością. Ech bo ludzie się nie znają i nadal można wyrwać za psie pieniądze piękne i wartościowe rzeczy .Buziam

      Usuń
  12. Co za bogactwo tych kwiatów i nasadzeń! Podziwiam ludzi, którzy się na tym znają, lubią i próbują. Ja niestety się na tym kompletnie nie znam, nawet kiedy miałam ogród średnio mi szło. To jest zresztą główny powód, dla którego niekoniecznie myślę o mieszkaniu znów w domu.
    Stare meble, w dodatku takie jak ten śliczny okrągły stół, w dodatku z kołami, są genialne we wnętrzach, jeśli jeszcze ktoś je umie urządzić i ustawić, to w ogóle bajka!
    Opinie MatkiJadwigi jak zwykle niespecjalnie mnie ruszają, a raczej mogę stwierdzić, że na 100% będę zawsze odmiennego zdania!!!
    Powodzenia w ogrodzie i na wyjazdach :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw i ja tak ogrodowa to raczej dyletanta jestem ))) kupuje co mi się podoba a ostatnio dostaję. Jak nie wiem, to pytam. Mam sąsiadkę ))) czasowo, to głównie nie mam czasu ale sobie postanowiłam, że mieć będę ))

      Usuń
    2. Uff, ulżyło mi, bo myślałam, że tylko ja się w tym temacie na niczym praktycznie nie znam. :)
      Ja czuję dumę jak stąd do Warszawy, kiedy mi się uda jeden - dwa kwiatki posadzić i nie zasuszyć przez dwa tygodnie!
      Kiedy miałam dom latałam jednak ze szlauchem i nawadniałam nawet trawnik. Bo jak już rośnie to mi szkoda te roślinki stracić. :)))

      Usuń
  13. te srebrniki judasza to maja jeszcze inną nazwę miesięcznica

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jeszcze lepsza ale jakby się to komponuje politycznie-wyznaniowo ))))))))))))))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....