sobota, 3 grudnia 2022

Wczoraj i dziś.

echhh

po pierwsze, spać nie mogę, bo wczoraj zaliczyłam imprezę andrzejkową. Było bardzo fajnie, zjadłam dobre hinduskie jedzonko(trochę mi się masala potem odbijała), nie za dużo lecz w sam raz, zamiast mojego podwieczorku i kolacji. Za to z winem w sam raz nie było...zapomniałam, że na diecie może ściąć człowieka szybciej.  no ale się siedzi słucha, opowiada, śmieje, przecież wiecie dobrzy ludzie, jak to jest.

No nic, padłam o 23(w trakcie Roberta Makłowicza w Meksyku),  a wstałam o 4.17. Klasyka. i co teraz? no teraz wstawiłam długie eko-pranie. wypuściłam Ciri na siku, zrobiłam dobrą kawę z mlekiem owsianym i czytam i piszę i sobie włączę za chwilę Wielkie kłamstewka, bo mnie jakoś tak wczoraj naszło. Kac raczej niezbyt duży....nie wiem, dawno nie miałam. Potem przyjdzie kryzys, to sobie pośpię. i mam nadzieje, że tak będzie, ponieważ dziś próba w teatrze a wieczorem spektakl i koncert w innym teatrze. Bym chciała jednak nie wyglądać jak zombiak.

  Tak sobie myślę, że niech coś spadnie z tego hewena, gdyż klimatu odświętnego by się chciało...to co lubię zimą, to ZAPAcH zimy. serio. mroźny zapach zimy. i śniegu. lubię. i na święta lubię, gdy pada śnieg. a, że wieś włączyła tryb oszczędzania, to lampki choinowe, na nasze świerki już za chwilkę wrzucamy. Żeby było jasno i odganiało deprechę i NAJWAŻNIEJSZE, żeby było widać mojego psa...

*

Wczoraj z pieca wyskoczyło 18 aniołów. dzieciaki malowały. dziś zobaczę efekty. za tydzień mamy projekt dwudniowy w teatrze, w tym spektakl, potem kolejne imprezy w teatrze, także związane ze świętami. w międzyczasie prezenty maluję, lepię i wypalam.

** 

Apropo,s szkoły. muszę się zwierzyć. otóż próbuję metody prowadzenia zajęć "na joginkę": mówię głosem stonowanym, miłym i w miarę jednostajnym, jeszcze muszę włączyć muzykę[na lekcjach sztuki, plastyki non stop była w tle a nawet na pierwszym planie]. Wytrzymałam do połowy lekcji a potem swoje. znaczy emocjonalna napierdalalnka. W ostatniej ławce siedzi Piotrek, który w trakcie mojego gadania pokazuje mi język i ja mu odpokazuję język, może nieco subtelniej, i żeby nikt nie widział, on ma łatwiej w tej konkurencji. Często goni za mną na przerwie, szepcąc do ucha: palenie szkodzi pani teatralna. Taki miły. Cały czas kminię, jak prowadzić te dzieciaki. serio. nie umiem mieć w dupie. może będziemy leżeć na podłodze. gdy będziemy mieć ochotę? bo nas kręgosłupy bolą, leżeć, bo już część uczniów siedzi pod kaloryferem. a część już leży czasami.... oczywiście, że im pozwalam. na coraz więcej.

Zdecydowanie odrzuciłam testy. Mniej tego doceniania, z mojej strony, za to jakoś inaczej. jeszcze nie wiem jak? i żeby nie było roboty w chałupie. to też odrzuciłam - zasada jest prosta, oni mi nie płacą, ja nie zamierzam ani minuty dokładać do interesu w domu. Niektórzy pedagodzy robią testy, a potem dzieci na lekcji same je sprawdzają i podają punkty. oszukują niestety. ale metoda jest ok w wysoce rozwiniętej społeczności, gdzie się dzieci uczy zaufania. współpracy a nie walki. i kreatywności polaczkowatej czyli cwaniactwa.

***

Na koniec dodam: monarchiści w kraju tutejszym mnie zaciekawili na moment, że w ogóle coś takiego jest? taka struktura zapleśniała powstała, nie zdechła ? że istnieje ? kogoś kręci?! pieniądze na tę idee beznadziejnie durną w dniu dzisiejszym idą.  no dowiedziałam się o nich jakiś czas temu ze zdziwieniem jednak. Monarchiści zapewne wyznają pogląd, że władza pochodzi od boga, jak to monarchiści.  A czy oni wiedzą, że gdyby co, to Niemiecki król się szykuje na polskim tronie, zgodnie z konstytucją 3 Maja BUCHACHA.[ no paczcie ludzie, gdzie nie spojrzysz CZAJĄ się na nas Niemcy]. co za pech i przekleństwo. 

ps

konstatacja po wczorajszym spotkaniu towarzyskim: bardzo mnie śmieszą typiary, którym się wydaje, że są zajebistsze, bo obrabiają dupę bez użycia Wyrazów, tym czasem obrabianie dupy, to obrabianie dupy, nie ważne jakimi wyrazami )))

 


10 komentarzy:

  1. Zupelnie nie czuje zadnego nastroju, zadnych swiat, niczego. Chcialabym, zeby juz bylo po wszystkim, zebym mogla przespac to falszywe targowisko proznosci i obzarstwa i obudzic sie w marcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo jesteś zmęczona, ten rok dał ci w kość Pantero. ale pomyśl co ciebie rozwesela, stawia na nogi, RÓB SOBIE przyjemności małe każdego dnia. czekoladka, kakauko, kubek świąteczny, film ,masaże, sauna, ...tak wiem, że coś tam bredzę. ale wiem, że sa ludzie, którzy w święta mają depresję i to bardzo poważną. nie samotni. otoczeni rodziną. bo ich ta rodzina właśnie wykańcza. męczy. wykorzystuje. Aniu, olej w tym roku. SERIO, zrób co musisz, resztę zwal na córki. i męża.

      Usuń
  2. Ja to nie lubie pseudoprzeklenstw, jak kląć to z wypierdem,a nie jakies wuje czy kuźwy😀
    Swieta bym lubiła, gdyby nie amok sklepowy, nie można normalnie pójść, kupić i zapłacić bez tych kolejek gigant. U mnie w domu rodzinnym zawsze były normalne ilości jedzenia, tylko takiego, które wszyscy lubią i, na przykład, nigdy nie było śledzi, bo tata nie znosi. Dobre jedzenie w miłej atmosferze, bo grunt to bez nerwów, spinek i tym podobnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Repo, Wszystkim nam w zasadzie chodzi o to samo i do tego samego sie przyczepiamy, Zauważyłaś?? nikt nie lubi tłoku, christmasów, szału zakupowego...ale ja lubię jarmarki i dziś się wybieramy nad morze na jarmark. pooddychać powietrzem, jodem i jarmarkiem i coś dobrego zjeść. Gdyby ludzie nie narzucili sobie morderczego tępa, morderczych zadań do wykonania, sprzątania całej chałupy, gdyby prezenty nabywali wcześnie rozłożywszy w czasie z miłością dla tego, którego obdarowują, i jedli to co lubią, to by było bardzo przyjemnie.

      Usuń
  3. Makłowicz jest wporzo, bo jest za ziołem... czy sam jara, nie wiem, bo to kwestia gustu, ale to bez znaczenia... mnóstwo ludzi nie jarających jest za, bo umią używać mózgu... wspominam o tym, bo czasem funkcjonuje taka bzdura, jakoby ludzie chcieli legalizacji po to, aby bezkarnie sobie jarać... a to akurat gówno prawda...
    ...
    faktycznie jest coś takiego, jak "zapach zimy", a raczej mrozu, tylko to raczej taka metafora, bo to nie jest kwestia receptorów smakowo-zapachowych, tylko raczej termiczno-bólowych... to trochę, jak z chili, która umownie ma "smak" ostry, a to tak naprawdę nie smak, tylko (subtelny) ból...
    mrozek mam od paru dni, nie za wielki, a dziś pojawił się śnieżek, też nie za wielki i tak ma być, tyle styka...
    ...
    polscy monarchiści to głównie koronują na króla pewną mityczną postać, syna lub mamuśkę, tylko ta akurat grupa monarchistów kompletnie pojęcia nie ma, co to jest monarchizm i monarchia... ma być król i chuj, a co to znaczy jest bez znaczenia...
    ...
    exactly: wyrazy i obrabianie dupy to dwie różne sprawy, choć czasem bywają w duecie, a jedno nie określa drugiego i na odwrót... ale typiary to typiary i co im zrobić?... najlepiej nic, bo i po co...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Kanalio, nigdy nie myślałam w ten sposób ani o chili ani o mrozie, to bardzo ciekawe :-) serio.
      W kwestii polskich monarchistów i Twojego typowania, że maryja i jezus to duet protegowany a nie żadna linia dynastyczna etcetera...i w ogole wychodzi, że polska pisdzielska, to w zasadzie monarchia ))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  4. Boże, jak moja teściowa umie dopierdolić używając tylko bardzo wyrafinowanego polskiego😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano właśnie ))))) to tak jak moje nauczycielki, profesorstwo potrafiło wyszukanymi słowy zmiażdżć człowieka-ucznia...

      Usuń
  5. Typiary to typiary, hehe, jestem antyroyalistką, co do dzieciaków, lubią Cię, to i w głowach coś im zostatnie z Twoich zajeć, spotkań, rozmów. Teatralne ukłony, miej dobry weekend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubia? pewnie trochę tak ale sporo sie mnie boi, bo historia ciężka a ja wymagająca... oraz konsekwentna wbrew pozorom. ale nabardziej bym chciała, żeby ZOSTAŁO. Ukłony odwzajemniam kochana, a łikend był j i nadal jest dość zajęty))) dlatego taj późno odpisuję. Nie wiem czy ja to napisałam już ale w zasadzie, to nie wiem czy ja jestem ?royalistką?antroyalistką??nigdy sie nad tym nie zastanawiałam ))) oczywiście że jestem, bo jestem w ogóle ANTY systemowa, antytradycyjna i chyba faktycznie rewolucyjno-lewicowa)))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....