poniedziałek, 25 marca 2024

Pisdzielczy Wstyd plakatowy i ""pranie się po pyskach".

Napisane dziś rano:

Post miał być wczorajszy ale, się zeszło, się wydarzało niezaplanowane i się nie wrzuciło we wczoraju. A wczoraj Odrobina luksusu czyli obiad albo wczesna kolacja w Smoke On The Water z mulami,  Tylko Naczelnik się wyłamał i zjadł to


no i gupio by było się nie pochwalić, że w niedzielę też Naczelnik był najlepszy w strzelaniu z Beretty, którą i ja lubię :-)

A potem były ploty babskie przy kilku kieliszkach salmiaki. dwóch owczarkach niemieckich i antykach. ostrożnie bez szaleństw a i tak wróciłam i padłam. po tabletkach i salmiakach. Tęsknie za Szwecją ... i Norwegią. jak tak popijam salmiaki. serio. i bym z miejsca wyrwała na prom.

Dokończyłam Problem 3ciał, i teraz czekam na kolejny sezon. dokończyłam też chmielewską i zaczynam słuchać Pana lodowego ogrodu. 

Dziś znów pogodowa dupa blada  z  ciśnieniowymi atrakcjami. odwołuję lekarza rodzinnego. nie chce mi sie dziś...

To kraj tutejszy ale gdzie to jest ?? zabij mnie nie powiem.

(znalazłam przy zdjęciach z Zakopanego). Naczelnik autorem zdjęć z jego rodzinnych stron, zapewne, jakaś zapora? 


NAPISANE w sobotę rano:

Niby wiosna ale nastrój w takim klimacie raczej refleksyjnym i morderczym, w sensie umordowania się z własnym jestestwem. bo aura i łeb napierdlala, bo nic sie nie chce a tu ogród zdaje się czeka. przespałam wczorajsze popołudnie po tabletkach na nadciśnienie...i nie mogłam się dobudzić. Dziś nie lepiej. Ustabilizowanie tej zmiany dla organizmu trochę potrwa. albo minie wraz z latem? kto wie.

 Tym czasem dziergam kolejną chustę i jestem na półmetku. A właściwie, to byłam bo musiałam spruć sporo ... nawet dzierganie nie wychodzi przy bolącym łbie. i skokach ciśnienia. Teraz ogarniam dom niespiesznie z kwiatkami. kolejna partia pod prysznicem, i w trybie odnowy biologicznej.  i pruje. i pruje.

[puszczam paprocha. prania i delikatnie sprzątam pracownię i stół w sypialni, służący za biurko, pakuje prezenty...]

*

W kontekście księżnej [nie mam żadnej wątpliwości, że nikomu się głupio nie zrobiło] zauważam, że zawód dziennikarz zszedł na psy.

I w zasadzie nie ma już dziennikarzy, tylko jakieś chujowe, szemrane towarzystwo. no ale ta banda ludzkich gnid wypisująca niestworzone rzeczy bez wstydu i moralności, wypisuje je dla poduszkowców osiedlowych żyjących  tymi plotami, tym cudzym życiem, bo własne mają puste, jak beka po śledziach...i nic i nikt, żadna tragedia ich już nie nauczy. niczego. 

Zobaczyłam Napoleona wczoraj, najnowszego R. Scotta. trzygodzinna epopeja a i tak nie ma wszystkich ważnych przełomowych istotnych momentów. 

Czeka mnie Czas krwawego księżyca. bo znów mam dostęp do apli. i przebierając nogami czekam na Biedne istoty. Ale odstęp czasowy mus zrobić. dwie produkcje, to zdecydowanie za dużo na raz. 

*

Jakoś nie mogę zobaczyć znaczków pisu na plakatach wyborczych🤣🤣  Czyżby coś do tych złodziei I kryminalistów dotarło, że szejm ?

No i na ten czas gorący temat : szołmen glapiński ...cyce opadają. Na komisję przed trybunał i do pierdla.

Trzeba ich rozliczyć do spodu!!! W każdym ministerstwie. Pokazać skalę złodziejstwa i krew na rękach. My chorowaliśmy i umieraliśmy a pisdzielce robili interesy nóż kurwaaa

Tej nocy, po cichutku pykło 800 tysięcy wejść. z hakiem. 

cieszę się, że ktoś czyta.

34 komentarze:

  1. A ja obejrzałam Oppenheimera iiii big rozczarowanie. Ziew. Kicz nawet.
    Gratki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? no może trzeba w kinie? dla efektów. On jeszcze przede mną. nasza aplikacja muli bardzo i sie zacina więc nie mogliśmy zobaczyc...ale zobaczyc musze. dzięki.

      Usuń
    2. Nie jestem odosobniona w tej opinii
      Ale każdy powinien sam nabrać opinii

      Usuń
    3. no kurde ...no. musi jednak.
      o finie doczytałam :-)

      Usuń
    4. Zgadzam sie z Rybenka. Rozczarowanie bo oczekiwania byly wielkie. Czekalam na jakies wau techniczne efekty. Nie zrozumialam momentu, gdy publicznosc (w filmie, nie na filmie w kinie) zaczela tupac nogami: aprobata czy potepienie? Jednak warto zobaczyc i samemu ocenic. Faktem jest, ze w pamieci zostaje czyli cos w nim jest z wielkosci, popularnosci, docenieniu, nagrodzeniu.

      Usuń
    5. kurde, wszystkie oscary zgarnął....

      Usuń
    6. Otóż mnie się bardzo podobał. Szacun dla Nolana. A tupanie publicznosci oznacza uznanie.

      Usuń
    7. Dla mnie to troche dziwne bo przeciez rece moga bic brawo na stojacych nogach. A to kłapanie butami wywoluje lẹk albo jakies zdziwienie.

      Usuń
    8. ale w teatrze taka forma oznacza najwyższy zachwyt...

      Usuń
  2. Poukrywali się, bo im wstyd.
    Zauważyłam to już jakiś czas temu, przemieszczając się pomiędzy wsią a miastem...
    Mnie bardzo dokucza ep, no ból nie chce sobie pójść...
    No dziennikarstwo zeszło na psy, rządzą boty, co się klikają.
    Bardzo melancholijny widok na zdjęciu...
    też bym wybrała talerz Naczelnika, bo akurat za mulami nie przepadam. Jem je tylko w towarzystwie innych owoców morza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbowałam tego co miał na talerzu znaczy sosu i słodko zeszklonej cebulki ...
      ale wolę mule. jest w tej knajpie tak pyszny sos do muli i do tego podają grzanki z masełkiem i czosnkiem, pyszne, że klękajcie narody.
      poukrywali sie pod jakimiś samorządowymi zlepami...no Wstyd, wstyd. aż zeby bolą.

      Usuń
  3. T. uwazaj na salmiaki jezeli masz tendencje do wysokiego cisnienia. One jeszcze bardziej go winduja. Tak samo lakrecje.
    A to jezioro to Jezioro Roznowskie :)))) (???)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to mam przechlapane, bo lubię i dawno nie piłam. trudno. a dzis od rana wysokie i zbić nie mogę to pewnie po salmiakach...
      może i Rożnowskie, jak patrzę na trasę i lokalizację, to może być, myśmy wtedy na wesele jechali. zobaczymy co Naczelnik powie.

      Usuń
    2. Tobie pewno wiec sama mysl o salmiakach podnosi wysokosc :)))).

      Usuń
    3. UWIELBIAM Salmiaki więc prawdopodobnie tak

      Usuń
  4. To nie jest dziennikarstwo tylko plotkarstwo, ohydne paparazzowanie.
    Ja wzdycham do.Szwecji, Norwegii i koła podbiegunowego od kilku morderczych, słonecznych dni. Promienie wypalają mi mózg i dobry nastrój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o masz babo. ja bym chciała , żeby mi wypalały albo żeby było zimno, ja bym chciała, żeby sie ta aura TU W KOŃCU NA COŚ ZDECYDOWAŁA, bo zwariuję !!!

      Usuń
  5. Gdzie nie spojrzec - wszyscy choruja, zle sie czuja, cisnienie im lata w te i wewte, moze to jakies dzialania Wolodii, rozpylil cos, co wszystkim szkodzi, jakis atak bronia biologiczno-chemiczna. Wszyscy tylko o wojnie, strach sie bac, bo ani schronow, ani zapasow, a Wolodia macha szabelka i trzyma palec na czerwonym guziku, rozum mu na starosc odebralo.
    Konsekwentnie nie czynie zadnych przygotowan swiatecznych, jestem zmeczona i chora, wiec mam w dupie, niech sie dzieci staraja.
    Nie dziwie sie, ze pisdzielce sie ukrywaja, a i tak pol Polski, w tym niestety wojewodztwo moje heimatowe, sa po ich stronie i beda na nich glosowali. Jakby nie bylo zadnych afer, zlodziejstwa, oszustw i jakby Tusk wydzieral im z gardel wszystkie dary poczynione przez wuca. Co za debilny narod!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potwierdzam ze debilny a Drau poniżej w komentarzu też to potwierdza.
      Ja w tej części, która w razie co by chciała niemieckiej, szwedzkiej, duńskiej okupacji. więc mam lepiej.

      Usuń
    2. jeny jeny miało być że Frau B poniżej...
      strach jutro do szkoły dygać z takim defektem mózgowym:-(

      Usuń
    3. Dobrze chociaz, ze nie uzylas S na poczatku :)))))))))

      Usuń
    4. :-)))) byłoby smieszne chociaż.

      Usuń
  6. No nie wiem... U nas co plakat, to pisiarnia. Mieszkam w centrum gówna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety kochana potwierdzam mieszkasz w centrum gówna. u nas sie wstydzą i boją. ze ich ludzie na taczkach gnoju wywiozą.

      Usuń
    2. Podkarpacie zawsze było wylęgarnią i ostoją pisiarni. Jeden tylko Rzeszów trzyma się po ludzku, ale to wszystko ościenne dookoła... No, masakra!

      Usuń
    3. wiem, wiem ...już ci składałam kondolencje :-/

      Usuń
  7. Tak ciężkich dni jak teraz dawno nie miałam, więc łączę się w bólu głowy i niemocy wszelakiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbiłam dopiero po kilku godzinach ...
      ale żyć w takich warunkach trudno. coś wisi w powietrzu...tylko co??

      Usuń
    2. Może to jakaś broń biologiczna ze wschodu?

      Usuń
    3. oby nie, bo ja podatna jestem :-)

      Usuń
  8. Dziennikarzy to teraz jak pereł należy szukać. A o plakatach z naciskiem na unikanie logo słyszałam i bardzo mię bawią. Pycha kroczy przed upadkiem, czy jak to tam leciało?
    Ciśnienie uspokoiłam ćwiczeniami, bo u mnie nie o ciśnienie, ale o kortyzol chodzi.
    O pasieniu zwierząt u MatkiJ się nie wypowiem, bo szkoda nerwów i epitetów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreamu, możliwe, a nawet pewne, że i ja się musze wreszcie ruszać więcej ALe u mnie to jest sprawa genetycznego obciążenia i nie ma co dyskutować, teraz się zbieram do lekarki podyskutować własnie co z tym zrobić?? poza tym jestem meteopatka a aura jest dramatycznie chujowa. wczoraj mi pływało cały dzien, łeb mnie napierd...jak nigdy. Ludzieeeee

      Usuń
  9. Gratulacje dla Naczelnika, i w ogóle, to miejcie fajny czas. Ja to bym nawet cos obejrzała, ale jakoś tak padam na pysk, przed monitorem i śpię do rana. Uściski

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....