wtorek, 23 kwietnia 2024

estetycznie podane jedzonko. i dieta.

Niewyspałam się jakoś. miałam fatalny sen o Naczelniku, który strzelił sobie w łeb z broni palnej i ...żył. a krew lała sie strumieniami. Potem ta menda co się wprowadziła pod nasz dach, ganiała po belkach i tupała zawzięcie. Mamy kuny i to chyba już teraz z młodymi....masakra. 


Dziś będzie ciąg dalszy o estetyce. i o diecie a wraz z nią filozofii życia. Która nie jest mi obca. 

Oto przechodzę na dietę pudełkową Raw food, która mam nadzieję mi podejdzie. i po tych 8 dniach pudełek będę ją stosować, przyrządzając sama. bo jest mało wymagająca. a ja pracuję i tworzę i nie mam czasu stać przy garach, Albo nie. bo różnie może być:

Dieta raw jest według niektórych najbardziej naturalnym sposobem żywienia. Oznacza to nic innego, jak odniesienie się do czasów sprzed milionów lat – kiedy nasi przodkowie nie używali specjalnych technik kulinarnych a także nie korzystali ze sztucznych dodatków oraz przetwarzania produktów spożywczych. To, co udało im się zjeść – najczęściej było znalezione, zerwane lub wyhodowane własnoręcznie. Dieta ówczesnych ludzi była uboga w produkty pochodzenia mięsnego.

Dieta surowych produktów, czyli dieta raw, opiera się na spożywaniu nieprzetworzonych warzyw i owoców. Ważne jest również, aby produkty spożywcze, z których korzystamy były przygotowywane w temperaturze nie większej niż 42 stopnie Celsjusza. Dzieje się tak dlatego, że w temperaturze powyżej 42 stopni w białkach zawartych w pokarmie następują nieodwracalne zmiany, które czasami mają wpływ na ostateczną wartość odżywczą produktu. Nie chodzi tutaj jednak tylko o białka, również związki mineralne oraz witaminy zmniejszają swoją przyswajalność podczas gotowania, pieczenia lub innej formy obróbki termicznej.


Mam jednego kolegę na tej diecie o podobnej filozofii, bo Przemeblowanie następuje całkowite. Łatwo nie jest. może mnie będzie łatwiej, mięsa nie jem od trzech dekad, teraz wystarczy odstawić całą resztę. Ciężko jest szczególnie zimą w naszym klimacie.  no i trzeba się kontrolować cyklicznie, bo mogą wystąpić braki w organizmie. [poza tym pilnuję ubrań, bawełny, bawełny organicznej, wełny, upraw organicznych. sadzę zioła]

No i się uparłam, i zawzięłam. 

**

Otwarto Meduzę, knajpkę o profilu gruzińskim. 

Już mamy pierwsze pozytywne komentarze i są dania wegetariańskie więc dla mnie flexitarianki i pescowegetarianki(cokolwiek ro znaczy i ma jakieś znaczenie))) i za chwilę weganki w pełnym rozkwicie będzie ok. (płaczę)))))

  W knajpach obok smaków kręcą mnie TEŻ wystroje i zastawy. Bardzo zwracam uwagę na czym podane jest jedzenie. W Dymie na wodzie zastawa jest starą ceramiką słupską, znalezioną w ruinach starej fabryki w której fragmencie mieści sie Dym...i następnie odtworzoną. 

No czy to nie jest piękna historia?

 Generalnie uwielbiam dobre jedzenie DOBRZE podane.

 Jedzenie musi wyglądać estetycznie i smacznie a nie jak wiadro z pomyjami(bez obrazy). Zdjęcia jedzenia pięknie podanego na porcelanie, ceramice, kamionce ozdobionego w ciekawy smaczny sposób, od razu zaostrza apetyt. 

[Popatrzmy sobie,  na zamieszczane na stronach fajnych knajp zdjęcia i na fajnych blogach, i się uczmy. skoro wystawiamy swoją kuchnię na widok publiczny, podszywamy się pod blog kulinarny. Zadbajmy by nie wyglądała, jak podkuchenna z odpadami. wszak nie można tego spróbować, Próbujemy oczami, no to niech oczy nas pasą a nie odrzucają ...]



Niestety, tym razem nie mogę tej samej historii co z Dymem na wodzie opowiedzieć, bo zastawę prezentowana na zdjęciach z Meduzy, widziałam w Home, sama mam rybne talerze i miseczki stamtąd.
Podstawowe oczekiwania owszem spełnia: wygląda estetycznie i apetycznie. a nawet artystycznie. i smakuje również.

(zdjęcia ze strony knajpki)

**no i wracając do raw food, najpierw wypróbuję gotowce i być może będę robić ją sama i przestrzegać tych zasad:

  1. Korzystaj z proporcji Piramidy Raw Food, jest to konieczne, abyś utrzymał odpowiednio zbilansowaną dietę.
  2. Używaj tylko produktów roślinnych wysokiej jakości: świeżych, dojrzałych, z ekologicznych upraw.
  3. Dokładne gryzienie i przeżuwanie pozwoli Ci wykorzystać do maksimum substancje odżywcze zawarte w produktach roślinnych.
  4. Soki warzywne oraz bogate w witaminy shake powinny stanowić kluczowe miejsce w Twoim jadłospisie. Pamiętaj – najlepsze są te, które zrobisz sam z ulubionych składników.
  5. Pamiętaj o higienie spożywania posiłków. Produkty należy myć dokładnie przed spożyciem. Wszystko co jesz, powinno mieć atrakcyjny wygląd i różnorodną teksturę.
  6. Witaminy D nie ma w produktach pochodzenia roślinnego – ale jest ona niezbędna do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Pamiętaj, że tylko odpowiednia ilość ekspozycji naszej skóry na słońce oraz suplementacja zapewni Ci odpowiedni poziom tego składnika w organizmie.
  7. Staraj się używać produktów pochodzenia organicznego, chodzi tutaj o kosmetyki, ubranie, produkty codziennego użytku.
  8. W kuchni stosuj tylko pojemniki wykonane ze szkła  są one lepsze do długotrwałego przechowywania żywności.
  9. Otaczaj się roślinami, sadź zioła, uprawiaj rośliny, które potem będziesz mógł wykorzystać do przygotowania posiłków.
  10. Zachowaj pozytywne myślenie – Dieta Raw pozwoli Ci oczyścić organizm.
ale może sie okazać, że na dłuższą metę mi nie służy. nigdy nie próbowałam być frutarianką czy inną anką, nie o nazwę tu chodzi ale o niejedzenia mięsa i potraw przetworzonych.

Dobrego dnia.

37 komentarzy:

  1. Wiele razy pisałam, że diety to nie moja bajka. Chcę pajdę ze smalcem z kiszonym ogórkiem i pączusia to jem😉 Największą karą dla mnie byłaby przymusowa dieta z powodów zdrowotnych, bo nawet jak mi się zdarzało chcieć zrzucić 2 kilogramy, to wystarczyły regularne posiłki i mniej słodyczy.
    Wiele osób wokół mnie z moimi Młodszymi Dziećmi i Tatą było na pudełkach, bo niekoniecznie na diecie. I wszyscy rezygnowali. Dość szybko.
    Podziwiam, jeśli są jacyś wytrwali, pewnie niesłusznie, ale mnie się wydaje, że tylko ci, co zbytnio nie przywiązują wagi do różnorodności, smaków i wystarczy, żeby mieli podane pod nos. Bez wyboru… dla mnie na dłuższą metę przerażające.

    Dla mnie zdrowe jedzenie to zbilansowane, czyli dużo warzyw i owoców, ale i mięso i jego przetwory, rzadko wędliny bądź wcale. I przyjemności, czyli słodkości. Bo po to człek żyje, żeby nie musiał się umartwiać, odmawiając sobie tego, co lubi. Jak to coś zaczyna nie służyć organizmowi, to ograniczamy albo mówi się trudno i odstawiamy, i tyle. Oto moja filozofia- prościutka🙃
    Pomijam już, że zdrowotnie to ja słońca niet, a mięso mus… tak że tak (odnośnie choćby wit D)

    Teraz w restauracjach sposób podania dania to małe arcydzieło. Po kulinarnych blogach akurat nie latam. Chyba że szukam jakiegoś przepisu, ale wtedy to on mnie interesuje, a nie wygląd dania.

    No to pozostaje mi czymać kciuki za Cię, byś wytrwała i dieta służyła!
    Uważam, że każdy jest dorosły i panem swojego życia, więc jak chce tylko w rośliny, to niech mu służą😄


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roxy, pudełka sa różnorodnością, kazdego dnia mam inne dania, korzystałam z wegetariańskich i bardzo mi smakowały. Ale na dłuższą metę sie oczywiście dania powtarzają. i sa to posiłki zbilansowane.
      Zobaczymy jak to będzie :-)
      ZE SŁODYCZY MUSZE ZREZYGNOWAĆ :-((((

      Usuń
  2. Niestety, nie dla mnie ta dieta
    Mam zrypane jelita i samo surowe by mnie zabiło.
    Zazdroszczę pudełek i niegotowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PUDEŁKA SA WYGODNE, TO PRAWDA ALE TRZEBA ZMIENIAĆ DIETY LUB katering, bo sie na dłuższą metę powtarzają...
      zobaczymy czy mnie nie zabije. wit. D suplementuję. i B

      Usuń
  3. Te marne trzy czy cztery kawałeczki śledzika nazywasz jedzeniem?! W dodatku kawałeczki posypane jakimiś obleńcami.
    A ta papka na drugim zdjęciu to co to jest?
    Diety straszna katorga. Myślę, że dieta pudełkowa zwłaszcza, bo jaką przyjemność i pożytek można mieć z jedzenia pudełek?
    Odstawienia całej reszty nie polecam - grozi śmiercią głodową!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frau, jak Ty sie nie znasz...:-PPPP
      śledzik to przystawka,
      jajeczko sadzone na ziemniaczkach
      Diety są mordęgą , potwierdzam

      Usuń
    2. Tragicznie się nie znam, bo jem normalne żarciuszko i jest mniam mniam.

      Usuń
    3. ale ja nie o tym tylko o śledziku ;-))))))))))0
      tez bym chciała jeść normalnie ALE BEZ MIĘSA i produktów mlecznych....myślę, że najbardziej umrę z tęsknoty za serem. Mleka krowiego i przetworów jogurtowo twarożkowych nie jadam od lat. ale ser no ser jest dla mnie jak ambrozja.

      Usuń
    4. Frau, poza tym mnie się zastawa i podanie i zdjęcia podobają, nie tyle samo jedzenie. o tym jest ta lekcja poglądowa ;-)

      Usuń
  4. Jednak wolę proste przedmioty w domu, dobrze układają się na półkach, bo wszystko zamykam, mąż nie lubi kurzu. Znalazłam alternatywę dla wypalanych w Hiszpanii naczyń villeroy and boch, więc u mnie tylko kolor gra w tym wszystkim.

    Trzymam kciuki za Twoje diety i miej w tym przyjemność, koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och a ja lubię przepych w naczyniach kuchennych, od bardzo prostych glinianych do kolorowych ale lubie też jeden kolor...to zależy, lubię też starą porcelanę ...wszystko lubię, gdy postawione i podane ze smakiem.
      No i lubię robić sama :-))
      nooo nie wiem, na razie chodzem nieco głodna..

      Usuń
    2. nie wiem, co masz na myśli przepych, mam kilka filiżanek, które mogą zostać uznane za przesadzone, ale mam też rupiecie ala bolesławiec, hehe

      Usuń
    3. teraz mam taki zestaw, https://www.dunnesstores.com/p/helen-james-considered-evissa-cereal-bowl/3540185
      https://www.dunnesstores.com/p/helen-james-considered-evissa-serving-bowl/3540377

      https://www.dunnesstores.com/p/helen-james-considered-evissa-dinner-plate/3540184

      to jest ta moja alternatywa

      Usuń
    4. wiesz przepych zaintonowałam w kontekście Twoich prostych przedmiotów, bo nie wiem czemu zrozumiałam, że stonowane i nie za dużo,
      och piękna jest ta Twoja alternatywa Margo, Uwielbiam i kolor i fakturę i w takich klimatach lubię i trochę mam nawet, ale nie jest to irlandzka projektantka. Będę teraz wyczulona na nią :-)
      bolesławca sie pozbyłam?? ale go lubię, miałam misy i kubki...oddałam sprezentowałam, zbiłam.

      Usuń
    5. Moje ala bolesławiec są o wiele przyjemniejsze dla oka, no i mam taki zestaw misek i czarek od Ani Kozłowskiej-Łuc, więc co ja piszę, podaję jedzenie bliskim bardzo tak jak lubią :)

      Usuń
    6. nooo to zazdro Pani, sobie wyobrażam tę zastawę od pani Ani KŁ

      Usuń
  5. "Dieta raw jest według niektórych najbardziej naturalnym sposobem żywienia. Oznacza to nic innego, jak odniesienie się do czasów sprzed milionów lat"... Cudownie. Mamutow tylko brak! Nie tak dawno wysluchalam dluuuuuga ksiazke (kilka czesci zreszta) autorstwa Jean M. Untinen-Auel o zyciu pewnej Ailii... ale czego tam nie ma, szczegolnie w zakresie polodowcowej kuchni, zbieractwie ziol i dawnej sztuki lekarskiej, choc i inne ciekawostki zawiera.
    Dawno temu zakupilam sobie wook do zmiekczania jarzyn w temperaturze, o ktorej mowisz. Nie wiedzialam o Diecie Raw, ktora calkiem interesujaco wyglada. Uzywam go caly czas zreszta... Ekologiczna uprawa - marzenie!
    Bardzo dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i wzajemnie bardzo dobrego. Ciekawa ta dieta, bo oparta na ekologii i bezmięsna. No ale wyklucza gotowanie w zasadzie, kocham kasze a tu chyba tylko kuskus i to nie jest pewne do końca.
      Prawda jest , że temperatura nieco niszczy

      Usuń
    2. Oooo. A ja wlasnie kuskusu bym nie mogla. U Ciebie nie tak zle, bo sama mozesz sobie wybierac diete. Sama tez decydujesz o jej zakonczeniu. Oby ta byla skuteczna.

      Usuń
    3. kocham kuskus :-)
      no nie diety stosuje z powodów innych niż zdrowotne Jeszcze !! choć sok z selera - Obrzydliwy, piję na cholesterol. i w ogóle powinnam stosować dietę na obniżenie ciśnienia...
      w chudnieciu jest i będzie po 2 dniach widzę ale jest bardzo cięzko.

      Usuń
  6. Nie wszystko surowe mi służy, jabłka zawsze odchorowuję. Co by nie mówić -nie mamy organizmów jak przed tysiącami lat, choćby atrofia jelita do wyrostka o tym świadczy, żyjemy też w innym środowisku i inaczej. Ale spróbować można.
    Ja i tak wszystko dokładnie myje, używam szkła i bardzo dokładnie gryzę. Gościom podaję estetycznie, natomiast sama uwielbiam jeść łyżką z głębokiego talerza, czyli jak w Lipcach, byle było smaczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastawa Lipcach bardzo mi siż podoba. Proste jedzenie na drewnianych i ceramicznych siermiężnych talerzach też.
      Jeśli nie pociągnę za długo ...to przynamniej się oczyszczę i nieco schudnę. mnie surowe jedzenie pasuje, na wiosnę i latem ale zimą...no cóż zima może być dramat bez zup.

      Usuń
  7. Nie wypowiem się w temacie raw food, bo jestem fanką TCM i nie zamierzam Cię zniechęcać. Mogę ratować, jak przyjdzie czas. A o gruzińskim też nic nie powiem, bo jestem w trzecim tygodniu antyhistaminowej i nadal nic mi nie wolno😂
    Pogadajmy o pogodzie, bo o żarciu to ja nie bałdzo😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pogoda Dreamu u nas chujowa nader, dziś minus dwa...rośliny mi marzną:-((
      współodczuwam z Tobą w tej diecie siostro. Zimą nie zamierzam stosować mojej. teraz piję dużo herbat ziołowych i owocowych.

      Usuń
    2. Umówmy się, że jak tylko poczujesz, że nie potrafisz się ogrzać, to rzucisz to w ch… dobrze? U nas dzisiaj trawniki w parku były białe, jak w grudniu, kwiaty w ogrodach marzną i pewnie znowu nie będzie fig😞 Masakra

      Usuń
    3. OBIECUJĘ
      teraz -3 wszystkie młode kwiatki zdechły ...
      Rozpacz.

      Usuń
  8. No i co ja mam powiedziec, kiedy wlasnie nakupilam miesa na nastepne dwa tygodnie? Ale rownie duzo, jak nie wiecej, nakupilam warzyw i owocow, bo jakas rownowaga musi byc. Kupilam tez mlode kartofle, beda z koperkiem, bo onego tez nabylam, w doniczce.
    Jakby mi ktos gotowal wegetariansko, to moze bym i jadla, ale mama tez gotuje po staremu, no i przede wszystkim wszyscy lubimy mieso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesooo Pantero ziemniaczki z koperkiem, noo nie znęcaj się nade mną kobieto. i tu wyję.
      dieta wegetariańska jest przepyszna, uwielbiam :-)
      ale czy ja na tym niegotowaniu dam radę to zobaczymy po 8 dniach....

      Usuń
    2. Rozwolnienia dostaniesz na tej surowiznie i calkiem sobie kiszki pofyrtasz, potem przez kilka miesiecy bedziesz dochodzic do siebie.

      Usuń
    3. całkiem mozliwe....
      choć ja juz takie trzydniówki na samych sokach robiłam :-)
      no i dieta Dąbrowskiej oczyszczająca i warzywna jest dośc popularna tutaj. ludzie grube pieniądze płaca jeżdżąc na wczasy ....

      Usuń
  9. Sceptycznie odnoszę się do teorii dietowych. Jeśli komuś smakuje, lubi, bawi go - jest ok. Niech je, co chce. Ale jestem nieufna do ich naukowych wyjaśnień. One przeważnie opierają się tylko na opiniach innych zwolenników tej samej diety, a prawdziwej nauki jest w nich niewiele :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm ale mnie nie o naukę chodzi Kalino ale o schudnięcie :-)
      no cóż po 2 dniach widzę , ze jest bardzo restrykcyjna...
      i ja nie lubię diet, stosowanych ze względu na zmniejszenie masy ciała ale produktów odzwierzęcych jeść nie zamierzam z powodu CIERPIENIA zwierzat. amen.

      Usuń
    2. Właśnie to mam na myśli: jesz coś, bo chcesz, lubisz, nie lubisz. I Teatralna, nie jesteś otyła, nie chorujesz z tego powodu, masz może gdzieś centymetr miękkości na ciele, więc uciesz się, że tak wyglądasz i nie marnuj czasu na myślenie o chudnięciu. Jak schudniesz, będziesz mieć więcej zmarszczek i mniej biustu. :-D

      Usuń
    3. biust mam za duży Kalino, cycki mi urosły nadmiernie co mi utrudnia :-))))))) jedynie Naczelnik zadowolony... ale ja mam za dużo ciałka i nieco muszę sie doprowadzić, poza tym nie wchodze w ulubione ciuchy, nooo
      i cholesterrol mam.

      Usuń
  10. Jak dla mnie dieta zbyt restrykcyjna jest nie do utrzymania. A co powiesz na intermittent fasting/restricted feeding window? Mi się to sprawdza, bo rano nie jestem głodna, więc opuszczam śniadania i jem 2 posiłki od południa do 18 (w weekendy czasami kończę później). Po 4 miesiącach - 5 kg mniej i wyniki (glukoza na czczo) się polepszyły. Niedawno byłam przez tydzień w Hiszpanii (czytaj wyżera) i po raz pierwszy na wakacjach nie przytyłam. Ale właśnie trzymałam się tego, żeby nie jeść śniadania rano. A potem jadłam i piłam to na co miałam ochotę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam tej diety musze se poczytać...no koszmarem jest każda dieta, że jedziesz na wakacje, czy kilkudniowe wypady i wypadasz z diety i od razu 2 kilogramy więcej. koszmar.
      Ja szukam nie tyle diety co stylu na dłużej i żeby nie tyć. ale najpierw muszę schudnąć. niestety.

      Usuń
    2. no doczytałam, to jest dieta okienkowa. posty. słyszałam i pomysł dobry, dziekuję

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....