a obroża na szafce przy moim łóżku.
a w aucie nadal kłaki i szmaty. Nie mam siły.
Upiększanie i uzdatnianie wioski wokół mojej chałupy trwa nadal. Wczoraj stanęła taka jesienna kompozycja przepięknie wykonana przez sąsiada. Recykling w czystej postaci, stare deski odmalowane i zabezpieczone przed wilgocią i mrozami. I oto znalazło się miejsce, gdzie będzie można odpocząć w trakcie spaceru, poczytać w cieniu rozłożystej wierzby zasadzonej przez nas mieszkańców. Pięknie to mało powiedziane. Teraz kminimy z Naczelnikiem, żeby ów sąsiad i dla nas wykonał taki recykling, gdyż desek ci u nas dostatek. Przede wszystkim marzy mi się otwierane COŚ/osłonę na brzydki śmietnik plastikowy z PGM, który szpeci na samym wejściu do zagrody, stojąc obok furtki.
Tymczasem
Wybywam natenczas do Warszawy do przyjaciół i do T.N na premierę i cieszę się niezmiernie z tego wypadu. Także baj baj i do napisania.
Matkajadwiga dziś przybywa. Na tę okoliczność wczoraj ogar całej chałupy zrobiłam, że lędźwie mnie łupią nieprzyzwoicie. Przy okazji odkrywam w garderobie cuda na kiju. hmmmm
PS
właśnie odebrałam telefon od Matkijadwigi.
PS
właśnie odebrałam telefon od Matkijadwigi.
Ograniczenie prędkości dla koni ;-)
OdpowiedzUsuńachacha i dla traktorów ))))))
UsuńNie przepadam za takimi meblami ogrodowymi, ale są one funkcjonalne i sprawdzają się doskonale, dlatego fajnie, że sąsiad ma taki dryg do stolarki i osładza innym życie. Wiata w tym stylu, na kubły, doskonale współgrałaby z ławkami i stołem. Baw się dobrze i nie myśl o sprawach przyziemnych. To ma być radosny wyjazd i łapanie oddechu.
OdpowiedzUsuńławki raczej nie zamówimy, nastawiamy się na wiatę, może skrzynie w takim stylu i ewentualnie mamy starą ozdobną ławeczkę z mocno zużytymi deskami, to wymiana tych desek wchodzi w grę. bo to wszystko z przodu domu i w jednym stylu by było. Poza tym chcemy drewniane ogrodzenie i bramę wjazdową i furtkę to by się wszystko razem kolorystycznie komponowało. Dziękii, odfrunę artystycznie ;-))))).
UsuńBaw sie dobrze, korzystaj z czasu tylko dla Was.
OdpowiedzUsuńLubie takie pomyslowe recyklingi, sasiad ma talent.
oj ma człowiek dyg i do mebli i do remontow wszelakich i do robienia czegos ze zuzytego.
UsuńO Odpoczynku fizycznym mowy nie ma )))))) i teatr i wizyty u przyjaciół i łażenie po stolycy i podróż...i wizienie krzeseł do Matkijadwigi, kurka wodna ale łeb mi odparuje. Dzięki.
Ja Ci polecam 10 tygodni odwyku od wszystkiego. Wczoraj spędziłam 24 godziny w pracy. Tak 24 godziny pełnego zapierdolu z dwugodzinnym relaksem w kuchni przy przygotowywaniu 78 deserów. Posprzątanie mojego mieszkania zajmie mi teraz 20 minut😁
OdpowiedzUsuńNaczelnik nie spał 24 godziny z piątku na sobotę! w sobotę po przebudzeniu a byliśmy u gości, wyglądał jak godzylla jak yyyyy no słów mi brak normalnie.
UsuńMam nadzieje, ze masz potem czas na odreagowanie.
Tak, zaraz potem, jak to się wszystko skończy🤣
Usuńsympatyczny zakątek :) a wprawa do capital city - cudna, widziałam Cię :*
OdpowiedzUsuńPrawda? i sympatyczny zakątek i wyprawa udana )))
UsuńGarderoba jest jedynym miejscem w domu gdzie nie mogę się doczekać sprzątania
OdpowiedzUsuńja nie mam takiego miejsca, no chyba że pracownia, na którą ZAWSZE brakuje mi czasu a tam cuda wianki nierozpakowane i klamoty-bibeloty nie ogarnięte...
UsuńA to tylko dlatego lubię że odkopuję zapomniane przez świat skarby. Moja pracownia ma roboczą nazwę pierdolnik - zgadnij dlaczego
Usuńofszem, nie muszę zgadywać )))))))
UsuńAle mi się ten zestaw ławy plus stół podoba! Cudny jest po prostu!
OdpowiedzUsuń