środa, 26 lutego 2020

Taka przewrotka.Walka postu z karnawałem.Ostatki.

Jest poniedziałek.
I nagle jakoś tak słońce nieoczekiwanie od rana świeci ? i drzewa nie tańczą w rytm wichury. co jest? dziwne.
I ciekawe jak długo?? w jakim czasie się zachmurzy i ciśnienie poszybuje w dół, do góry i w dół ... mieląc mnie na samym wstępie dnia.
Nowego dnia, dnia w nowej odsłonie czasowej.
W poniedziałek, od nowego tygodnia robię pracę od rana, bo po południu zaplanowałam czas dla siebie. dla nas.
I wyszło bardzo przyjemnie i efektownie oraz efektywnie. Że nie miałam czasu na odczuwanie dyskomfortu. Zajęcia jogi okazały się strzałem w 10 !!! intuicyjnie miałam rację szukając ich od września.
Tydzień zapełniam po brzegi.
a Soboto-niedzielę mam luźne. Taka przewrotka.
A dziś, we wtorek od rana walka postu z karnawałem, czyli leje piździ i napierdala i nie w głowiemi zapusty! nie będę dziś tańczyć raczej. choć nigdy nie wiadomo. i nie będę pić śledzika, raczej będę zapierdalać dzień cały.
Biskwity, czyli odpały wypały wyjęłam z pieca. Po raz pierwszy robiłyśmy wylewki z masy lejnej do form. I wyszły całkiem fajne i całkiem fajnie się wypaliły. Ale najfajniejsza zabawa czyli szkliwienie jeszcze przede mną, magia szkliwienia. Pozostałe prace, te piernikowe w odcieniu, mniej doskonałe a przez to cudne, to wylepianki klubu seniora i dzieci.





No i KRÓL ostatnich dni czyli koronawirus.
Wyjechał służbowo nasz instruktor do Włoch, a dokładnie do Bolonii, w sobotę wyleciał razem z innymi nauczycielami ze szkoły w której uczy. I wrócili wczoraj (mieli być dwa tygodnie)z powodów wiadomych. Na lotnisku żadnych kontroli, żadnego mierzenia temperaturki, ani innych manewrów. Zaniepokoiłam się nieco. Napisałam smsa, żeby się w teatrze nie pokazywał do końca urlopu, który wziął na poczet wyjazdu. ale dlaczego miałam się z tym bić sama? i potem zbierać efekty w razie co. Porozmawiałam z moim szefem. a reakcja jego przeszła moje wszelkie oczekiwania. Było dość straszno i śmieszno zwłaszcza, gdy do rozmowy wciągnięto radcę prawnego!? który na wiadomość, że prezes zamierza instruktora wysłać do Medycyny pracy z adnotacją koronawirus(już widzę minę doktorów) o mało sobie okularów z nosa nie zepchnął:
-Panie prezesie, czy każdego, kto wraca z Włoch będzie pan wysyłał do medycyny pracy i płacił za badania w kierunku tego wirusa??
uprzejmie zapytał.
-każdego, uprzejmie odpowiedział prezes.
Po burzliwych konsultacjach dostał  ten mój instruktor 14 dni urlopu płatnego. a potem firma zafundowała mu wizytę w medycynie pracy. A gdyby niedajbuk miał objawy, to mu zafunduje badania w kierunku wirusa. I dobrze. gdybym ja była w tej sytuacji, to owszem byłabym zadowolona.
I instruktor też jest. Choć powiedział mi, że się za nami stęsknił i pragnie nas wszystkich jak najszybciej PRZYTULIĆ.

Ciekawe co zrobi szkoła z której 10 nauczycieli było w tej Bolonii???
Co zrobilibyście Wy, jako rodzice dziecka mającego z tymi nauczycielami zajęcia?







4 komentarze:

  1. Jakie "dzis we wtorek"? U mnie juz sroda, ale moze jeszcze do Was na wschod nie dotarla, choc teoretycznie powinna byc wczesniej niz u mnie, no chyba, ze ziemia kreci sie odwrotnie. Wirus ja zawirusowal?
    Ja nie wiem, co bym zrobila, chyba staralabym sie trzymac od nich z bardzo daleka. Aaa, zanabyj sobie rozaniec i spirytus, moze niewiele pomoze, ale na pewno nie zaszkodzi, skoro panstwo ma wirusa w dupie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akcja jest mobilna i jednak sie rozwija prawidłowo, nauczyciele zatrzymani w domu przez sanepid 14 dni. a potem sie zobaczy. u mnie dziś czwartek czyli wszystko ok?! :-0

      Usuń
  2. Zastanawiam się, czy zamkną szkoły i przedszkola na okoliczność wirusa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej nie zamkną ... no chyba że sie zaczenie hurtowo rozwijac. martwię sie bo zaplanowaliśmy w wakacje kolonie i nasz z Naczelnikiem wspólny wyjazd..

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....