NIEDZIELO_PONIEDZIAŁEK (wieczór) zaczynam pisanie ...
: Siarczysty mróz, zamróz, jak zwał, tak zwał, ważne, że siarczysty był w nocy, zapowiadał się na wieczór i teraz świeci słońce, śniegu popachy, mrozu po kolana i jest git. Ostatni dzień wolności zimowej o tej porze roku, spędziliśmy w polu wykorzystując aurę zimową, bo piękna. i nie potrwa długo(ibardzodobrze) choć absolutnie nie praktyczna, no może za wyjątkiem wód gruntowych. Kosztowna za to, że ho ho, aż boję się następnego rachunku na prąd. Oraz nie musiałam ogacać, bo śnieg zabezpieczył.... chyba.
JEST PIĘKNIE (ale tylko wizualnie), bo zimno jak chuj i piniondz zżera, niepotrzebnie. a poza tym to, Morsy się topią, (a mówiłam że to jest niebezpieczne), ludzieeee pogupieli całkowicie i robią rzeczy niebywale kretyńskie, morsują i się topią, włażą na lód/pod lód i się topią, włażą na Babią w bieliźnie(???) i zamarzają. [No, czy ja nie uczę od lat o logicznym związku przyczynowo-skutkowym].
CO TO SIĘ DZIEJE ??? poza klasycznym skretynieniem i robieniem, jak ten baran pod publiczkę i bo modne. Tragiczny w skutkach Myślenia brak.
DRUTOWANIE się rozkręca, jak to zimą: Skończyłam komin-kaptur wełniany, co to teraz grzeje i jaki przydatny w mrozy i zarazę. skończyłam sweter, tylko zszyć jakoś muszę. a nie mam czym, mały japoński poduszek na igły zaginął ...szydełka brak, się kurka będę drutem męczyła chyba. Przede mną nauka robienia na okrągło bez zszywania. Zafiksowałam się na kolorach i łączeniach nitek. Wzory zostawiam na potem. Zaczęłam chustę WIELKĄ ale już na wstępie pruć muszę, bo i chusty mają zasady. a ja jestem mało skrupulatna i folguje a potem ... pruję.
Wolność się skończyła a ja Nie oprawiłam do końca prac i zdjęć, nie powiesiłam żadnego obrazu i zdjęcia i nie zamalowałam żadnego blejtramu. Zabrakło kolejnych tygodni. Za to zrobiłam porządki, których nie widać. Wylepiłam trzy miski. Jeden dziurawy wazon. Kilka koralików. Zrobiłam wiele wylewek. Szkliwiłam nowymi szkliwami. W niedzielę zrobiłam wypał sumujący drugi tydzień ferii. Oraz nie sprzątnęłam świąt, Nie szkodzi. TERAZ dopiero jest świątecznie wraz ze śniegiem, przecież.
Z rzeczy najprzyjemniejszych na świecie: Przeczytałam Szymiczkową, czytam kolejną i jednocześnie Szczygła i Bator. Zamawiam kolejne książki. Odpoczęłam. Aktualnie oglądamy z Naczelnikiem Fran Lebowitz w Udawaj, że to miasto i polecam, bardzo. Poza tym historie wulgaryzmów, dla rozrywki. (Bo ja uwielbiam wulgaryzmy, jak wiadomo). Drutując kompulsywnie Znów słucham Trylogii husyckiej Sapkowskiego, a to przez Szczygła ))) słucham leżąc na macie, słucham dziergając i ... wyje ze śmiechu, doceniając enty raz dowcip Sapkowskiego i kunszt literacki. UWIELBIAM.
cotamjeszcze?? Dostaliśmy zaproszenie na otwarcie nowej siedziby teatru w Goleniowie, oficjalnie na maj ale z sugestią wcześniejszego zawitania i tak sobie myślę, że skorzystamy już w lutym. boTęsknię.
ps
[w temacie odporności na zarazę i światcały bierę: wit D3 w kroplach, spirulinę algi, acerole, witaminę AE, dziś węgiel, bo się pospacerzemiękkoczuje, otwieram słoiki z różą, jadam tej jesieni i zimy góry witaminy C].
... pisanie kończę W ŚRODĘ czyli dziś. mrozu 0 a nawet plus i panta rei.
W temacie chust pisz na messengera, pomogę.
OdpowiedzUsuńA... u uważaj z dużymi dawkami vit c, bo wali po nerkach.
O reszcie się trochę wypowiadam.u siebie.
no pacz że nie pomyślałam ale już wlazłam na youtuba i zaczęłam prostą chuste na drutach wzorem francuskim. Dzieki. oczywiście skorzystam :-)
UsuńTy lepiej wejdź na messengera i potwierdź zaproszenie😉
UsuńPanta rei na maksa i u nas.:-D
OdpowiedzUsuńpomykam w gumiakach...
Usuńpanta rei - to najlepsze określenie tego, w co wlazłam wczoraj, wracając wieczorem do domu. No taka panta, że aż strach...
Usuńże aż rei ))))))
UsuńU mnie dzisiaj +10°C i slonce, bylysmy z Toyka w okolicach centrum szczepien - zionie pustkami, a oczekiwalam kolejek na zewnatrz. Wprawdzie u nas prokuratorow nie wpuszczono poza kolejka, ale idzie to wszystko jak krew z nosa i nie wiem, czy mnie w tym roku w ogole obejmie.
OdpowiedzUsuńMam dola!
i ja mam z powodu, że ten zjebany rząd popędzi nas w końcu do szkoły... bez szczepień i rozjebie gospodarke, kulturę, naukę bo przyjdzie fafanasta fala i tak w zasadzie wszystko sie rozpadnie, bo ile można druować kasy...
Usuńludziom, w byciu idiotami, pogoda nigdy nie przeszkadzała... :D
OdpowiedzUsuńteż drutuję kominy, chusty jakoś nie są i nigdy nie były w kręgu moich zainteresowań, ale u innych podziwiam :))))
Dreamu jest specjalistką od chust. A ja się uczę właśnie najprostszej podobno... sweter mi nie wyszedł za bardzo. ale komin owszem.
Usuń