piątek, 13 maja 2022

i też o tym, że są dzieci i bachory ...

 Plany, plany... znów sześć dni wolnego można wyszarpać w czerwcu. Tylko trzeba jakoś przeżyć maj. ale jest coraz łatwiej, bo słońce, kwiaty i ciepło robi swoje: kosimy, sadzimy, przesadzamy, czyścimy parapety i ustawiamy koty. Meble na taras wyniesione. W łikend wynoszę kaktusy. Jakieś plany na wspólne biesiadowanie się krystalizują a my musimy zakupić grilla albo ustrojstwo do rozpalania ogniska bezdymnego, kasa ta sama. Myślimy. Czemu w kwestii planów wyjazdowych nie bierzemy pod uwagę kraju tutejszego ? ano pewnie dlatego, że urlopy, kolonie, wycieczki w kraju tutejszym wydają się być droższe, niż analogicznie Hiszpania, Egipt czy Bałkany. Albo w tej samej cenie ale tam Wartością dodaną jest gwarancja słońca i ciepła i moczenia tyłka w basenach, zmiana klimatu, krajobrazów i dobre jedzenie. A tutaj może tydzień lać nad morzem, ryba z frytami kosztuje majątek...a droga krajowa na Ustkę, to w tym roku katastrofa. KATASTROFA. Nie wybierzemy się nad morze przez całe wakacje ale i turysty się nie wybiorą, ani nad morze, ani na zwiedzanie regionu, bo ich korki dosłownie zajebią (straty w tym roku odnotuje strefa przybrzeżna, Charlotta i mój sąsiad). 

Ze szwedzkiej wyprawy dopowiem jeszcze, bo mi się przypomniało, że owszem wróciłam zachwycona ale jedna ważna dla mnie sprawa poległa całkowicie, otóż nie zjadłam przez tyle dni żadnego ichniego fajnego posiłku.... buuu i żal. Za to kupiłam sobie wreszcie nareszcie Salmiaki i to kilka butelek na promie, kilka paczek solonej lukrecji, którą uwielbiam, oraz dobre perfumy dla Matkijadwigi. A mnie Naczelnik zakupił równie świetny leni zapach od Armaniego. Acqua di Gioia - zapach inspirowany odległymi wyspami, gdzie rzęsiste deszcze wraz z bryzą morską tworzą eliksir obfitującej w bogactwa natury. Tryskające świeżością nuty włoskiej cytryny łączą się z nutami wodnego jaśminu a całość otulona jest ciepłymi nutami brązowego cukru. I to prawda )))  Takie oto profity z wyprawy promem.

I taka ciekawostka ornitologiczna z życia wzięta: Naczelnik ma taki zwyczaj, że gdy dzwoni moja koleżanka jakakolwiek, to on odbiera mój telefon i udaje mnie... niektórzy dają się nabrać. Zupełnie nie wiem dlaczego ?? Ja mam głos niski i chropowaty i mówię nieco przez nos (wiele osób bierze mnie telefonicznie z Olszówkę)) a Naczelnik udaje mnie głosem wysokim ?? 

Ze szkolnych klimatów, to wczoraj taka rozmowa się odbyła między uczennicą z klasy 6 a nauczycielką: gdzie ty byłaś Kasiu na poprzedniej godzinie lekcyjnej??  W DUPIE, odpowiedziała Kasia. Bezceremonialnie i bez komentarza wstawiłam jej punkty ujemne, bo wyminie towarzyszyłam. Kasia jest niezbyt atrakcyjną fizycznie i psychicznie dziewczynką w której rozgościły się buzujące hormony. Kasia chorobliwie chce być zauważana, atrakcyjna i inna. Kasia jest ofiarą mediów społecznościowych, celebrytów, mody, głupoty i mamusi. Mamusia Kasi jest od niej jakieś 17 lat starsza, równie mało rozgarnięta co Kasia i równie mało atrakcyjna. ale również bardzo chce. Kasia jest niewychowana, opryskliwa, bezczelna, i sprawdza każdego, jak daleko się może posunąć. Wydaje mi się, że trzyma mamusię w szachu, bo zawsze można naopowiadać psychologowi, że się jest maltretowaną w domu... No czasami współczuje rodzicielom takich pociech ))))) i odwrotnie.

Już dawno sobie obiecałam, że nie będę wychowywać obcych dzieci i nie od tego jestem. Reaguje i stawiam granice wyraźnie i stanowczo oraz konsekwentnie. Nie mam żadnych oporów i nie rusza mnie żałosna gadka, bezczelna gadka i różne prowokacje (nie bywam z Kasią sam na sam, wszystko dzieje się przy dzieciach w klasie oraz nauczycielu posiłkującym, to i Kasia nie ma okazji, och co za szkodaaa).

Wieści z Ukrainy, z Mariupola straszne ... coraz straszniejsze.

i jak tu życzyć przyjemnego łikendu.

12 komentarzy:

  1. Co do posiłków miejscowych, staram się jadać takowe na miejscu, więc rozumiem Twój ból, że tym razem masz pod tym względem zaległości.
    Wybór kierunków na wakacje w całości do mnie przemawia.
    Dzieciory bywają straszne! To m.in. dlatego nie chciałam i nigdy nie będę chciała być nauczycielką. Bo uczyć to ja mogę, ale kogoś, kto chce się nauczyć, a nie chciałoby mi się dodatkowo jeszcze wychowywać młodzieży obecnej. Masakra!!!
    Wieści z Ukrainy faktycznie fatalne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i choćby dlatego muszę tam wrócić i to nie raz i nie dwa ))) jak juzżpisałam, bardzo chce zobaczyć północ Szwecji. Lubię uczyć, to system mnie zniechęca i ... rodzice.

      Usuń
  2. Jesuuu, masz glos Olszowki? To jeszcze bardziej Cie kocham, bo ona ma cudny glos, bardzo sexi. :)))
    Nie masz czego zalowac, jesli chodzi o kuchnie szwedzka, oni znani sa ze smierdzacych gnijacych ryb, to u nich rarytas, a wszyscy nie-Szwedzi maja odruchy wymiotne :)))
    Oraz zawsze mowilam, ze bachory sa przereklamowane i glosno przyznaje sie, ze nie lubie dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))) Pantero czyżbyś była namiętną słuchaczką ))) tak o tych rybach słyszałam, no ale są też kanapki z krewetkami, i różne takie widziałam na zdjęciach...w tych zamkniętych knajpach. A wczoraj Makłowicz w Wilnie odnosił się do szwedzkich kanapek...i jedzenia dizjnerskiego.

      Usuń
  3. Im dłużej pracuję w szkole, tym bardziej zachwycam się po każdej rozmowie z moimi córkami. Jestem matką dwóch aniołów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak masz powody by być dumna...ja cały czas dziekuję sobie, że nie mam dzieci .

      Usuń
  4. Wiesz, usłyszałam kiedyś, że dzieci są Karmą rodziców. Mamusia dostanie rykoszetem za to, że nie wykonała pracy, nie zbudowała właściwej relacji. Kasia skończy szkołę, albo ją wyje…ą, ale mamusia z nią zostanie na lata. Oraz i tak Ci zazdroszczę tej Skandynawii- dreamu nie anonim😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreamu masz oczywiście rację i już nie jeden i nie dwa takie przypadki obserwowałam w mojej karierze nauczycielskiej. Tak . Skandynawię polecam bardzo. Wróciłam pozytywnie naładowana i już planuje wypad do zamku Hamleta )))))

      Usuń
  5. Znam osoby, które świetnie się odnajdują w nauczaniu, może dorosłych odpowiedzialnych mogłabym uczyć, ale ogólnie po prostu nie mam takich ambicji.
    Może kiedyś się wybiorę, do niedawna myślałam, że nie będę nawet w Belgii, a jednak jakimś cudem okazało się to nie tylko możliwe, ale nawet pojechałam na zaproszenie :)))
    Także życzę Ci pięknego dnia, przeglądania zdjęć, kolejnych cudnych wspomnień.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och, życie potrafi zaskakiwać nie tylko fatalnie ))) ale znam Ciebie Iw, jeśli tylko zrobisz plany !!! dopniesz swego ))pięknego dnia i uściski

      Usuń
  6. Jesteś, jak na razie , jedyną znaną mi osobą, która lubi lukrecję!
    A co do Bałkanów to u nas już lato, deszczu ni hu hu, po 29- 30 stopni w dzień i bajecznie tanie owoce i warzywa. Fakt, tęsknię za Bałtykiem, ale nie w sezonie. Wychowanie dzieci zawsze było ciężką pracą, ale- mam wrażenie- była większa spójność na linii szkoła- rodzice. Pamiętam historię mojego taty jako przyklad jednomyslnosci wychowawczej - na powojenną lekcje biologii dzieci miały przygotować opis zwierzęcia na literę S. Mój tata, dumny z siebie, wynalazł serwala, co pani skwitowała : nie ma takiego zwierzęcia! Tato uparcie zatargał następnego dnia zagraniczne czasopismo, żeby pokazać pani, że sie myli. W efekcie dostał karę i lanie w szkole za bezczelność plus karę w domu również za bezczelność wobec nauczycielki. Teraz, pomijając kompetencje naukowe nauczyciela, ta sytuacja zakończyłaby się skargą rodziców i ukaraniem pani.

    OdpowiedzUsuń
  7. Repo, przecież ja jestem dziwadłem )))) a dziwadło to TEATR po czesku i wszystko się zgadza. I ja nie znam nikogo, kto lubi lukrecję i salmiaki ))))dlatego wpędziłam w kosmiczne zdziwienie ale i ulgę, obsługę na promie zgarniając z półki solidnie zakurzone flaszki z tą wódką )))) Natomiast już teraz zaraz bym pakowała plecak i gnała na Bałkany, strasznie tęsknimy... No i historia Twojego taty... nawet tego nie skomentuję. Dziś za coś takiego nauczyciel by poszedł do pierdla i rodzić też !! ))))))
    I ja jestem za. Bo po co nam kolejne pokolenia wernopoddańcze ?? ja lubię buntowników i dociekliwców, za coś takiego bym Twojego tatę uściskała ))) ja nie lubię głupoty...

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....