niedziela, 7 lipca 2024

Będzie pizgało, aż trolle wywieje z nor. Czy to juz Szwecja ?

 Leje...jest dziewiąta,  przewracam się na drugi bok.

Jest 10 ta Nadal leje...

zakopana pod kołdrą słucham książki  i ogarniam bloga. Nie chcę mi się. Ale muszę przejść się z kijami. Cały dzień dupa w aucie wczoraj i dziś też nie będzie lepiej. Jest czwartek 14 dzień wyprawy I dziś wyjazd z Norwegii. Przed nami Szwecja. I 400 km do przejechania. 

Jest 11 ta 

i  nadal leje, jak z cebra a w dupie mam te kije. Robię kawę, Naczelnik się gramoli z łóżka. Żadnego auta na campingu. Wszyscy odjechali. 

Wyjeżdżamy późno bez śniadania. Śniadanie zjemy na promie, który płynie, aż pół godziny. za to Czekamy całą godzinę,  żeby się na niego dostać. Dużo tirowców.

Płyniemy. 

Jedzenie bardzo smaczne, Naczelnik zjadła obiadek z grillowanymi mięsem, ja burka i kanapkę z krewetkami. Pijemy dobrą kawę. W kamperze już została nam tylko rozpuszczalna z cykorią. 

Na granicy, dokładnie na moście kolejny korek...znów tiry okupują jeden pas.

No i w trasę na Geteborg, też mało atrakcyjną choć zatrzymujemy się w dużym centrum handlowym i robimy zakupy. Kurtkę przeciwdeszczową. Skarpety z wełny merynosa. Prześcieradła z gumką, ręcznik nadmorski w pięknym kolorze wielki, jak obrus.

 i drobiazgi dla przyjaciół. A wszystko w bardziej dobrych cenach lub przecenione. 


Jedziemy dalej w kierunku Geteborg i co? i objazd. Autostrada zamknięta, dochodzi więc kolejna atrakcja czyli Szwecja klasy B zadupie, prowincja.

Leje a w zasadzie to przewalają się punktowe ulewy. Że miejscami nic nie widać. 

Wieczorem się wypogadza. Niemniej szwedy też zamknęli nam kolejny parking noclegowy nad jeziorem Za Halmstad. który lubimy Noszszsz

Miejsce z aplikacji. Aplikacja zresztą już go nie pokazuje. Szukamy nowego. Bardzo blisko nad jeziorem. Wjeżdżamy w gesty las. Miejsce bardzo klimatyczne. Kolacja na ciepło. 

Rozmawiamy o tym, że lokalsi coraz częściej nie chcą kamperów...I będą zamykać ładne miejsca.

Jeśli kampery będą po sobie zostawiać śmieci, zapełniać campingi przy kąpieliskach ...i  parkować, utrudniając przejazd miejscowym. 

Jadąc mijamy ekipę naszych gratów z Polski. Akcja Złombol.  Towarzysza nam od kilku dni w Norwegii i w Szwecji. Dojechali do Drogi Atlantyckiej. I wracają.  

Naczelnik poprosił o kilka zdjęć dla kumpla, no to zrobiłam w czasie jazdy







...jakiś był.zły...nie wiem czemu🤔

To znaczy już te zdjęcia z rozmazanymi autami i  tyły aut usunęłam 😬🤭


13 komentarzy:

  1. Wspaniale, że możecie siedzieć w kamperze podczas ulewy. Nasze podróże z namiotem w takich warunkach pogodowych to był koszmar: rozbijanie namiotu podczas ulewy przypomina walkę z żaglami podczas sztormu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie lubiłam.namiotow ale oczywiście mieszkałam wiadomo na obozach plenerach . Splywach i w girach....kiedys od lat już tego nie robię bo cenie sobie komfort i wygodę. A kamper jest połączeniem wygody i komfortu z awanturniczym trybem zycia😃

      Usuń
  2. Kilka dni mieliscie ladnych, ale poza tym cos Was ta Skandynawia nie lubi i deszczem chlasta. W Polsce podobno upaly nie do wytrzymania, a u nas ledwie 20°C, a kiedy ranne wstaja zorze i ja z lozka, to jest 8-10°C. A to pierwsza polowa lipca. I gdzie to globalne ocieplenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwrotnie kilka dni mielismy deszczowych. Na 16 wyjazdu. Upały owszem ale nie na Pomorzu. Poza tym to skandynawista i góry jednak. Więc pogoda zmienna. Tu w domu rześko. Ocieplenie kompletnie spierdolilo klimat.co widać.

      Usuń
    2. Pantero, ocieplenie widać u nas bardzo - w czerwcu mieliśmy pogodę typową dla lipca: upały i gwałtowne burze. Teraz pojawiają się masowo osy, które zwykle były aktywne w sierpniu.

      Usuń
    3. w ogo9lre wszystko się miesza. no i te trąby i gradobicia ...i inne dziwy klimatyczne wcześniej u nas niespotykane.

      Usuń
    4. Kalina, zieloni pieja o suszy, my mamy praktycznie od pazdziernika deszcze, pieja o ociepleniu, u nas rano 10°C, w dzien ledwie dochodzi do 20°C, no i oczywiscie czesto pada. Ja wiem, ze gdzies na swiecie jest inaczej, wysychaja jeziora, wycina sie puszcze, ciepie smieci i trupy do Gangesu, choc od Niemiec dostali 10 miliardow m.in. moich pieniedzy na dbanie o srodowisko. No i caly swiat chce zamieszkac wlasnie w Niemczech, bo im sie pracowac nie chce, a wszystkiemu rzekomo winien swiat zachodni.

      Usuń
    5. Teatralno, skoro pis wycial 90% lasow w Polsce, to czemu sie dziwic, ze poskutkowalo to niespotykanymi dotad zjawiskami.

      Usuń
    6. Pantero, skurwysyny jedne.
      Ale nie tylko oni ...to co piszesz do Kaliny o syfię w innych strefach to wszystko się składa fo kupy No i efekt motyla.

      Usuń
  3. Coraz więcej tubylców ma dosyć turystów i wcale się nie dziwię.
    Te skarpety z wełny merynosa to na.teraz????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się nie dziwię w końcu też nie lubię stonki nad morzem. Taki paradoks.

      Usuń
  4. częś!
    przynajmniej kibel masz pod rę.... nieopodal. To jest ważna sprawa! Latać do latryny w takie pogode, brrr...bacz na pęcherz, błagam..., jesteś już w tym wieku, no wiesz. Trzymaj mocz mężnie. serdeczności.
    wracaj jak najszybciej, bo tęskno nam
    cichy wielbicielka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty piszesz do mnie a myślisz o sobie, oj nieładnie. udowodniono naukowo przez psychiatrów, że temat przewodni dotyczy delikwenta piszącego. Także pędź do urologa :-)
      i do kosmetyczki depilować wąsy :-)))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....