piątek, 18 grudnia 2020

wiesiu szlachetka - chroń mnie panie od pogardy??? nie ma mowy.

Na dizajnerskich blogach, zwłaszcza w obcych językach  Christmas living room  zagościły: bombeczki, szyszeczki, wstążeczki, choineczki, świeczki, prezenciki, stoliki, światełka, świecidełka ach, ach. jak pięknie. wszędzie wystrój dostosowany. i ja tak robiłam dotychczas. ale jakoś nie mogę. gdyż zwątpiłam w te rytuały i niewątpliwie przechodzę kryzys: wszystko jet względne. nic nie jest pewne. wszystko jest umowne. absolutnie w każdym momencie rusztowanie może runąć. To drugi raz z moim społecznym życiu, mam taką sytuację, po stanie wojennym, wtedy byłam dzieckiem ... ale pamięć pamięta, jest odruch.

 Kalina napisała, że nie umie odmawiać. ja napisałam, że owszem umiem, nauczyłam się, jedynie pacierza już nie umiem odmawiać i SOBIE. (tak, nagle dotarło do mnie, że nie umiem sobie odmawiać... wszystkiego niestety). dziwne. 

Ostatnio dużo pracuję. siedzę przy kompie godzinami sprawdzając prace, prowadząc lekcje, więc nie piszę bloga, ani innych rzeczy. dbam o plecy. kupiłam sobiematę i leżę, gdy mi ciężko, gdy mnie boli, gdy nie mogę spać... krótko ale leżę. i praktykuję jogę, dwa razy w tygodniu na razie. szukam uspokojenia. w lekturze, filmie, kupuję nagrody i prezenty. troszeczkę, ciut, ciut ogarniam dom, a raczej porządkuję, a resztę dokładnie posprzątam po świętach. będzie czas i okazja, premierek nam to gwarantuje. nigdzie nie pojedziemy. kurwa mać. Nie udaję, że nic się nie stało i nie żyję rozpaczliwie dniem wczorajszym, że niby jak co roku pierogi i jak co roku pieczemy pierniki i robimy kompot z jabłek. nic nie jest, jak co roku.

Do Matkijadwigi planujemy jednak nie pojechać, nie będzie sama. choć cały czas się łamiemy... Naczelnik wymyślił, że może wpadniemy tylko na wigilię i wyjedziemy po niej?? to jest jakiś pomysł, choć nie wiem czy się opłaca, w sumie zawsze to jakaś wyprawa w obliczu zaplanowanego dla narodu siedzenia na dupie, po świętach przez dobre kilka tygodni. [I w dodatku muszę  służbowe zakupyTERAZ na cito  załatwić, bo wszystko będzie pozamykane po świętach].

A tymczasem dupom biskupów nadal odpierdalala. Zamiast pokory fundują nam chamstwo nie do przełknięcia: Najpierw przez całe przemówienie w rocznicę Grudnia 1970, ten BISKUP ział nienawiścią a na końcu coś tam zacytował modlitwę o wschodzie słońca. .. a upoważnia go do tego fioletowa sukienka. dziwny kraj. śmieszny kraj. i śmieszni ludzie ... oraz niebezpieczni.

Czy każdy widzi, jak kradną, jak okradają nas z naszych pieniędzy, jak doją budżet, a sprawy nabijania kabzy przykrywają zjebanymi biskupami, zjebanymi godkami i innymi zjebanymi a nad tymi zjebami dumnie powiewa sztandar biało czerwony ???

Czy u Was też latają śnięte muchy??? i was wkurwiają o tej porze roku.

9 komentarzy:

  1. Zapomnialas, ze obok powiewajacego sztandaru bialo-czerwonego mizdrzy sie najswietsza panienka jego mac. Za to nie ma muchóf, ale jest pogoda, wiec sie wyzywam spacerowo, bo az chce sie wychodzic z domu.
    Staram sie nie sluchac wypierdow biskupich, bo mogloby to poskutkowac wyrzuceniem telewizora przez okno. Ten caly "epidiaskop" skowyczy i ujada, bo im owieczki (czytaj: kasa) z rak umykaja, a i popedofilic tez coraz trudniej, bo szczyle wyedukowane jakies i zaraz leca z jezorem na policje. Niby policja nic nie zrobi, ale co wstydu, to jego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę mi opadło, bo dużo sprawdzam i czytam prac w związku z końcem semestru oraz robimy konkursy on line i ja musze wydac kasę służbową więc sie od tygodni uwijam...to też mnie ratuje przed rozjebaniem telewizora.

      Usuń
  2. Staram się omijać wzrokiem i słuchem to co gadają, oznajmiają, ale nie umiem. Nie komentuję u siebie, bo z bluzgów posta to ja jeszcze nie pisałam. I tak, może już mnie nie dotyczy, ale patrzeć na upadek tego kraju, z daleka w sumie, to jak oglądać czyjeś wypruwanie flaków na żywca. Obrzydliwie i bardzo smutno. I przykro. I słów mi już kurwa brak. A świąt nie obchodzę. Obchodzę choinkę, prezenty i dobre żarcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to tak, jak ja obchodzę jemiołę aktualnie, choinkę przed domem i lampki, które w te ciemnicę pomagają. i dobre żarcie tez obchodzę zwłaszcza w tym roku no i jest to też dobry czas na spotkania z przyjaciółmi i rodzina...ale nie teraz.

      Usuń
  3. Nie czytam chwilowo, bo mi ciśnienie szybuje, a epitety już się dawno skończyły. Właśnie sprzątamy po remoncie, więc nie ma szyszeczek i choineczek. Mają być, bo jak ja tego nie zrobię przyjedzie Młoda i wyjmie je i tak😂 Ona jest pokolenie Team Rudolf🎅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja nie mam nic przeciwko, tylko nie cisnę i nie kręci mnie jak wcześniej... poza tym nie ma klimatu i nie ma powodu i w ogóle nic nie ma...

      Usuń
    2. Wy jesteście i to czyni klimat, jebać resztę

      Usuń
  4. mnie chwilowo święta zupełnie nie obchodzą.. i wiem co czujesz, tak mi się wydaje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo mnie już nie tylko chwilowo nie obchodzą... mnie już te kościelne gusła od dłuższego czasu nie interesują w zakresie duchowym powiedzmy, już nie mówiąc o kwestii wiary. Ale aktualnie bariery, wahania i wyrzuty puściły. W zasadzie odtańcowywaliśmy rytuał częściowo w związku z zasiedzeniem a częściowo dla Matkijadwigi ... bo ja za bardzo rodzinna nie jestem. Choć raz w czas się lubię spotykać z rodziną a święta to zazwyczaj dobry czas. No i ode tego momentu nie mam już ani chęci, ani wyrzutów, a zwłaszcza potrzeby realizowania obcej dla mnie wiary. ściskam

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....