sobota, 10 maja 2025

Sen o wrażliwości.

 Sen był straszny. Realistyczny I Wykańczający. Lew mnie ganiał przez pół nocy ale nie w Afryce, tylko w mieście... coś okropnego. to już kolejny raz taki sen. Wiem to. Pamiętam. mam taki sam sen co jakiś czas, o tym polującym na mnie lwie. towarzyszy mi poczucie beznadziei w tej ucieczce.

obudziłam się nad ranem przerażona, sparaliżowana strachem i nie mogąca oddychać. zasnęłam jednak. i jakoś zapomniałam. a potem taka sama sytuacja odbębniła się w kryminale, że inkwizytor wrzucił gościa do zagrody lwów...na pożarcie. 

jednego dnia wczorajszego, to było dla mnie za dużo.

towarzyszy mi jakieś poczucie zagrożenia. ???. 

*

Wrażliwość społeczna, to się chyba nazywa. że reaguje człowiek na potrzeby innych. i rozumie w każdym razie się stara. przede wszystkim zauważa pewne procesy, które zachodzą w społeczeństwie i wczoraj sobie rozmawiałyśmy długo w noc w zacnym towarzystwie, po spektaklu. o sytuacjach na uczelniach, jedna z nas pracuje tam nadal, w teatrach, sądach...patologicznych rodzinach. Nastały czasy wydawania literatury fachowej w mniejszym lub większym stopniu więc w sumie każdy może mieć coś do powiedzenia w temacie, i niestety postawić diagnozę. Bo nie lubię, gdy dyletanci stawiają diagnozy, już wystarczy, że zdarzają się chujowi lekarze, psychiatrzy, psychologowie, terapeuci. nauczyciele. Sama czytam literaturę owszem. Ciężki kaliber przeplatany lżejszym kalibrem. szkoda, że nie przeczytam wszystkiego. Uświadomił mi to mój profesor na uczelni. dawno temu. przystojny był i mądry. ale po diagnozy idę do fachowców. Czytam, żeby lepiej zrozumieć siebie i co się dzieje wokół. bo przecież ja pracuję na pewnym stopniu wrażliwości a nawet nadwrażliwości z dorosłymi ludźmi, z młodzieżą i nawet dziećmi, więc wiadomo. powinnam a nawet mam obowiązek. wiedzieć. reagować. empatować. i przede wszystkim chronić siebie. swoją wrażliwość. i posiadać narzędzia do tego.

Tymczasem żadne studia tego nie uczą i w te narzędzia nie wyposażają. i chuj. Nie mówi się za dużo o poranionych aktorach(ostatnio więcej), reżyserach, nauczycielach, czy sędziach z wydziału rodzinnego. a wręcz mówi się o alkoholizmie środowiska artystycznego prześmiewczo, i stroi żarty i przedrzeźnia, że niby racy wrażliwi ho ho .... Za to doskonale rozumie się traumy alkoholowe wśród bliskich i wytrzymuje, żyjąc w przemocowym środowisku(a może właśnie dlatego!) i gdy trzeba trzyma za rączkę ofkorsss. chujowe to. 

Rozmowy dotykały problemów, grup teatralnych dorosłych ludzi, że przychodzą amatorzy, żeby się leczyć z różnych traum, podbudować swoje ego. a czasem powinno się z tego ego nieco spuścić. i tak się zdarza. W każdym razie owszem Teatr tak, ale w pierwszej kolejności do psychologa, psychiatry marsz. Sztuka nie jest od leczenia traum. Jest leczenie traum sztuką. dramą. w kółeczku rozmowy. grupy wsparcia. scenki.

 Całe życie dźwigam czyjeś problemy. nie chce już uczestniczyć w rozprawianiu się z pokoleniowymi traumami obcych dla mnie ludzi. z przemocą. alkoholem. chorobą. już nie. .. pierwszym krokiem było postawienie granic, i bycie w chuj asertywną. potem rozwiązaniem ekipy, która chciała za dużo, wyprowadzka na wieś, żeby przewietrzyć łeb. potem praca na innych zasadach. a teraz uświadomienie sobie ile mnie to kosztowało i nadal kosztuje i leczenie mojego ciała od 4 lat. 

Zauważanie procesów, zmian, sytuacji wynikających z obserwacji ludzi prowadzi do wniosków, a te czemuś służą. bicie piany dla bicia piany jest stratą czasu. Nam posłużyły. (zawodowo : aktorka, reżyserki, sędzia, nauczycielka, wykładowczyni, teatrolog, krytyk teatralny.).

ale żeby nie było do końca tak poważnie, to śmiałyśmy się też, do rozpuku z różnych naszych opowieści.

Wywołaczem była książka, Igi Dzieciuchowicz, Teatr rodzina patologiczna. którą zamierzałam nabyć a dostałam wczoraj w prezencie. czytałam o niej i czytałam recenzje.

podczytuję też więcej Rozmowy o emocjach. Agnieszki Jucewicz.

ps

a co z wrażliwością kulturową ?

ps

wyszło mi, że wszyscy byliśmy przemocowi i być może jesteśmy alkoholikami. albo byliśmy. i wyszło mi, że potrzebujemy pomocy, narzędzi, zmian. Jedni są na nie gotowi inni nie są. Tymczasem wahadło się wywaliło na przeciwległą stronę i wali po łbach bez opamiętania. Czekam aż się uspokoi. ..  kiedyś aby uprawiać szlachetny zawód reżysera trzeba było mieć lata i ukończony jakiś fakultet. Według mnie najlepiej, gdyby to była psychologia. Dziś 19latki idą na reżyserię. Jak sobie poradzą mając dwadzieścia cztery lata i ogromną odpowiedzialność za ludzi, aktorów ?? czy za trzydzieści lat ktoś ich też będzie walił po łbach ??


18 komentarzy:

  1. Powracające sny pewnie o czymś świadczą, miewałam takie, ale koszmary tez jeszcze bywają.
    Praca z ludźmi i wśród ludzi skutkuje traumami, przebodźcowaniem, wypaleniem. Ileż to razy słyszało się, że gdy się skarżysz, szukasz pomocy, to jesteś słaby, nie radzisz sobie, brak ci kompetencji - tak prościej, niż udzielić pomocy, przegadać problem, współpracować w diagnozowaniu, a potem zdziwienie, że alkoholizm, samobójstwo, zmiana zawodu w najlepszym razie...
    Wszyscy widzą skutek, nikt nie docieka źródeł.
    Swego czasu bywały dyskusje, jak radzić sobie z agresją u młodych ludzi, wszak podpisywałam umowę na pracę w szkole, a nie w zakładzie poprawczym. A gdy do tej agresji uczniów dochodzi podobna, plus roszczeniowość rodziców? Ale szkoły nie stać było na warsztaty z psychologiem, a i dyrektor prędzej przywalił, niż wsparł.
    Majstrowanie przy przepisach tez nie wychodzi zawodowi na zdrowie, ktoś kiedyś wymyślił, że istnieje maksymalna granica, gdy wytrzymasz przy zdrowych zmysłach, ale kasa, misiu, kasa!
    Sny, bezsenność, ataki paniki, migreny - nie biorą się znikąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. placówka mnie zdumiewa od samego początku, szłam do pracy w celu dzielenia się wiedzą...a tu nagle stałam się Wszystkim, przyjacielem, ojcem, matka, rozjemcą, sędzią, psychologiem, psychiatrą dla całej rodziny w dodatku. a teraz jest jeszcze większy nacisk. na wszystko poza nauczaniem. że tak się dziadersko wyrażę.
      Sny, bezsenność a przede wszystkim ataki paniki nie są mi obce Jotko. i decyzja, że nie chcę mieć własnych dzieci. podparta dodatkowo żenującymi warunkami rodzenia i jeszcze osobistą sytuacją. czasem odnoszę wrażenie, że wszystko w tym kraju było nieludzkie, że cywilizacja dotarła za późno ...

      Usuń
  2. Sen piekny😅 dla eksperta, w sensie 'jaki piękny tumor pani wyhodowala' mówi lekarz.
    Możesz się zastanowić co ci się kojarzy z tym lwem. Co czujesz, co ci przychodzi do głowy - czyli stare dobre Freudowskie skojarzenia😁
    Z zewnątrz ( z zastrzeżeniem, że nikt nie ma klucza do snów oprócz sniacego) lew to agresja, czy jeden z biologicznych impulsów, które są często odszczepiane i nie akceptowane. wscieklosc, mordercze instynkty, drapieznosc. Nie uciekniesz przed lwem, bo lew jest w tobie. W każdym. We mnie. W ludziach.
    Agresja jest nam potrzeba, żeby przeżyć, żeby chronić siebie, jesteśmy biologicznymi organizmami przecież.
    Moze być jeszcze tak, że wiesz, że agresja jest w Tobie, nieokielznana siła i się jej boisz.
    A może być zupełnie inaczej, oczywiście, bo nikt poza spaczem nie zrozumie symboliki snu😉
    Innyglis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za te interpretacje :-)
      wiem, że mam w sobie agresję i że uciekam przed nią i tą we mnie i tą z zewnątrz. ale właśnie ja chyba nie mam już siły i chęci. żeby uciekać i żeby nie wybuchnąć i nie rozerwać tego wszystkiego co mam na strzępy. mówią mi zostaw szkołę, bo ile można znosić to co sie tam dzieje ile można się wypalać. stawiać czoła i walczyć z systemem.

      Usuń
    2. a może to zupełnie co innego jest tym co mnie przeraża?? kminię. i zastanawiam sie nad swoim życiem poważnie od lat...a bardzo poważnie od roku, nad decyzjami i wiem, że i to wisi nade mną. spać nie daje, dusi po nocach. rozmowy rozmowy myśli zagłuszane powieściami.

      Usuń
  3. Wrażliwość. Wydaje się, że z jednej strony to dar, a z drugiej przekleństwo. Masz rację, że nie uczą nas tego, jak dbać o siebie w tej wrażliwości. Nikt nie mówi o tym, jak wielką cenę płacimy za otwartość na cudze traumy, problemy, emocje. Myślisz, że można uprawiać sztukę, będąc 'czystym'? Chyba nie. Ale może problem tkwi właśnie w tym, że nikt nie mówi, jak chronić siebie, kiedy te procesy zaczynają nas przerastać. Tak jak w Twojej refleksji – wielkie, wciąż aktualne pytanie o to, kiedy granice przestają być granicami, a stają się murami, przez które nie da się już przejść. Ten sen o lwie, o ucieczce przed czymś, co ma cię rozszarpać, czuję jak metaforę tego codziennego zagrożenia, które zaczyna być częścią ciebie. Też miałam kiedyś poczucie, że nie wiem, czy mogę uciec. Próbowałam na wszelkie sposoby, ale zamiast uciekać, nauczyłam się stawiać czoła temu lwu – tylko po to, by wiedzieć, kiedy odwrócić się i po prostu wyjść. Chyba w tej całej opowieści o wrażliwości najbardziej brakuje przestrzeni dla tych, którzy muszą się zatrzymać i odpocząć. Żadne studia nie uczą nas odpoczywać w tej wrażliwości. I tak, czasami po prostu trzeba powiedzieć: 'To już dla mnie za dużo'. I znaleźć miejsce, gdzie nie będzie się musiało dźwigać cudzych problemów. Gdzie będzie się mogło tylko być.

    Dziękuję Ci za ten głos. To ważne, by rozmawiać o tym, jak radzimy sobie z wrażliwością, granicami i oczekiwaniami, które – nawet jeśli nie są wypowiedziane na głos – czujemy codziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja tak to czuje... gdy nagromadzi się za dużo. Wiesz od zawsze mi mówiono, że aktor, reżyser pracują z nerwem na wierzchu, z emocjami i dlatego dochodzi do awantur, spięć, dlatego alkohol na rozładowanie, dlatego przemoc emocjonalna temu towarzyszy. Z wieloma rzeczami sie nie zgadzam. i widzę teraz co ja robiłam źle ale też widzę co mnie robiono. i nadal robi. w kazdym z moich zawodów. w tej naszej rozmowie usłyszałam, że można pracować z ludźmi i nie być przemocowym szefem, ja nie jestem przemocowym szefem. ale mam przemocowych szefów...i w dodatku jeszcze muszę bronić swoich ludzi i siebie. Zadałaś mi rozkminę czy ja uciekam? myślę że i walczę i uciekam, żeby się chronić. w każdym razie dość nerwowo i agresywnie reaguję na diagnozy i naciski. uczę się chronić siebie. powoli bo czuję, ze doszłam do ściany.

      Usuń
  4. Nie znam bliżej środowiska artystycznego, ale tak, trzeba mieć większą wrażliwość, żeby wykonywać pewne zawody. Nawet nie wykonywać a być aktorem, reżyserem, pisarzem. Mieć inne spojrzenie.
    Przeczytaj polecana przez Li książkę, jestem w środku i to jest rewelacyjna rzecz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książkę mam zaczynam zaraz może dziś :-)
      wrazliwość bywa przekleństwem...

      Usuń
  5. No i jestem spod znaku Lwa, gonię Cię w snach, bo chce Cię zjeść z zazdrości😀

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz bogate, ciekawe i inspirujące życie, skąd wiec podobne sny ? Pisałaś kiedyś, że wojowniczką jesteś, nie uciekasz. Interesujaca wydaje mi się interpretacja @innego głosu, że ta agresja jest w Tobie i może niechęć do nadmiernej wrażliwości, empatii, tkwiącej Tobie, w innych ? Można sobie gdybać w nieskończoność, czasami winna bywa zwykła niestrawność:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wojowniczka jestem ale mnie to gniecie teraz. .. bo mam dość bycia i ciągłej postawy bojowej. i owszem jest we mnie agresja i niezgoda i złość jeszcze. jak w każdym. i chyba gniecie mnie jeszcze kilka decyzji ale ...

      Usuń
  7. Temat niezwykle obszerny i skomplikowany sądzę, że trudno tu wypowiadać sie ogólnie - ilu ludzi,tyle sposobow odczuwania i radzenia sobie z otaczającym światem,empatią wlasną,cudzą czy jej brakiem.Na pewno trzeba chronic swoją wrażliwoś,co łatwe nie jest.Myślę,ze wazna jest tzw.wrażliwość spoleczna,proba dostrzezenia,że niekoniecznie dowolny "ja " jestem pępkiem wszechświata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym kręgu, zawodzie art. zwłaszcza teatralnym jest coś z patologicznej rodziny...z sekty...
      czytam książkę i jestem zaskoczona jednak jestem o wielu rzeczach sie słyszało, znało historie, anegdoty, czytało książki o Hmilsbachach, że inteligencja wypierdalać a wtedy Gucio H. ze nie wiem ja panowie ale on wypierdala....historie z teatrów Zawsze zabawne i nieco kripi ale o skumulowanej przemocy czyta się ciężko ...

      Usuń
  8. Kiedy się wstaje o 5.00, wszelki altruizm idzie w cholerę. Ja tam pierdzielę empatowanie i inne brednie, ja chcę spaaać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. empatowanie brednią nie jest, empatia to ważna umiejętność w miedzyludzkim środowisku, w kontaktach zwłaszcza z ludźmi młodymi.

      Usuń
    2. natomiast rozumiem niewyspanie jako powód do zdechnięcia i mega stresu.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....