Spacerowaliśmy po pięknych pustych plażach. Za mało. za krótko. leżałabym i siedziała godzinami w tej dziczy.
Mierzeja kurońska to 100 km, niezwykłych 100km. wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego w 2000roku.
Ten 50 km odcinek litewskiej mierzei, to niezwykły przyrodniczy skarb, gdzie dmuchany przez wiatr piasek stworzył niezwykłe cuda przyrody i zapierające dech w piersiach widoki.
Kiedyś wydmy porastał gęsty las, jednak człowiek od zawsze potrzebował drewna. Lokalni mieszkańcy dosłownie ogołocili mierzeję z drzew. Wtedy wydmy zaczęły swoją wędrówkę piasków. Już nic nie stało im na przeszkodzie, a silna morska bryza posuwała lekki piasek coraz dalej, zasypując przy tym okoliczne rybackie domy.
Taki sobie zakupiłam magnez na lodówkę, z Neringą
Większość mierzei zajmuje miasto kurortowe Neringa (Nerynga). Jest ono dość nietypowe, bo składa się z czterech oddzielonych od siebie pasem lasu malowniczych dawnych wiosek rybackich: Juodkrantė, Pervalka, Preila i Nida. Nazwa Neringa pochodzi z języka Prusów i oznacza skok. W litewskim tym terminem określa się po prostu mierzeję.
Także w wyniku niszczycielskiej działalności człowieka z 9 wiosek po litewskiej stronie Mierzei dziś pozostało 5 osad, Alksnynė, Juodkrantė, Pervalka, Preila i Nida, te trzy ostatnie wspólnie tworzą kurort Neringa.Jedziesz samochodem i po prawej i po lewej woda. no nie zawsze ją widać, a raczej nie widać :-)
Co zachwyca na mierzei ? nie przesadzę, jeśli powiem WSZYSTKO.
Przepiękne dzikie i puste plaże, małe urocze miejscowości, kolorowe domki, żaglówki, Diuny, niesamowite te diuny, granica z ruskimi oddzielona drutem kolczastym, stateczki, wzgórze czarownic. Wszystko już w temacie napisałam, ale nie o wszystkim napisałam. bo nie wszędzie udało nam się w ciągu jednego dnia jazdy po Mierzei, dotrzeć. Chciałabym tam wrócić. Bardzo.
Nida i muzeum bursztynu,
płynęliśmy stateczkiem wzdłuż Diuny do samej ruskiej granicy. Tymczasem po diunach, to trzeba pochodzić, się poszlajać, są tam przepiękne szlaki i punkty widokowe.
Czego nie widzieliśmy. oprócz wydm wędrujących, oglądanych z daleka, to znaczy nie wędrowaliśmy po nich:
Pervalka to najmniejsza z osad Neringi, mieszka w niej zaledwie 40 osób.
W południowej części Preili znajduje się najwyższa na półwyspie wydma (66 m). Obie osady zostały zasiedlone przez mieszkańców wsi Nagliai oraz Karvaičiai, którzy uciekali przed zasypującym wszystko piaskiem.
- Kościół ewangelicki w Nidzie - neogotycki budynek z czerwonej cegły zbudowany w 1888 r. Do 1988 r. w kościele mieściło się muzeum, później miejscu przywrócono funkcje sakralne. Podczas seminariów poświęconych Tomaszowi Mannowi odbywają się tu koncerty.
- Muzeum Pamięci Tomasza Manna mieści się w pięknym letnim domu, który pisarz zbudował dzięki honorarium za książkę "Buddenbrookowie" w 1930 r. Spędził tutaj wraz z rodziną trzy lata.
- Muzeum Historyczne - prezentuje historię i życie mieszkańców Mierzei Kurońskiej. Etnograficzna chata rybacka stanowi filię Muzeum Historycznego – w autentycznej chacie rybackiej przedstawiono życie typowego mieszkańca regionu.
- Kościół ewangelicki w Juodkrantė zbudowano w miejscu poprzedniego, drewnianego, z 1885 r. - neogotycki budynek z czerwonej cegły. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości został przywrócony do funkcji sakralnych.
Jeśli komuś potrzeba przewodnika, to ten krótki polecam. z niego brałam info i zdjęcia z miejsc do których nie trafiliśmy. bo nie zdążyliśmy. Jeden dzień to stanowczo za mało. Najlepiej pojechać do małego uroczego domku na mierzei, na tydzień i wtedy rowerem lub na nogach chłonąc ten piękny, podobno zagrożony wyginięciem, zakątek.
Przepowiednie mówią, że lodowce stopnieją, wyspy znikną a Mierzeję zasypie piasek...
Spieszcie się więc.
Byłam we wszystkich tych miejscach, które opisujesz. Tym, co najbardziej mnie zachwyciło, był wszechogarniający spokój. Bez defilady dzikich tłumów, bez hałasu...
OdpowiedzUsuńZdjęcia, powiem Ci, genialne.
przekaże Naczelnikowi :-) dziekuje ale nie wszystkie jego i moje.
UsuńFrau ty bardzo dużo podróżujesz.
Bo ja wiem, czy bardzo dużo?
UsuńO tak
UsuńPięknie tam, o i bursztyny, cudne.
OdpowiedzUsuńpięknie Margo :-) polecam a bursztyn ma swój litewsko łotewski charakter. a pierścionek ci sie podoba, w sensie taki pomysł, żeby sobie taki zrobić?
Usuńjeżeli masz podoby kształt, to może zrób w poprzek, dla wyrazistości i lepszego wyeksponowania. Zauważyłam, że moje bursztyny mają okrągły charakter :P
Usuńokraglaki uwielbiam najbardziej.
UsuńMasz szerokie możliwości , jak widać . ;-) . Ładne ujęcia.
OdpowiedzUsuńno już ci ja szpagatu nie zrobię :-) kiedyś to hohoho:-D
Usuńdziekuję za ujęcia.
Oczywiscie wrocisz. Tam sie po prostu wraca. Zdjecia tylko a czuje sie w nich lato.
OdpowiedzUsuńwrócę :-)
Usuńlato, zapach lasu, szum morza, spokój i ciszę...
Jakies zdjecie po lewej z niebieskim domkiem i lódka zaslania mi tytul Twojego posta i czesciowo Twoje zdjecie w szpagacie. Zmniejsz je jakos.
OdpowiedzUsuńCo za cudowne bezludzie na tamtych plazach, ludzie tylko psuja optyke, a wrzeszczace bachory akustyke. Na takiej plazy sama posiedzialabym dluzej. Bursztyny to samoistne dziela sztuki, nie ma dwoch jednakowych, mozna sie w nich calkiem zatopic i godzinami podziwiac kreatywnosc matki-natury. Te wielgachne rzezby tez robia wrazenie, w nocy chyba balabym sie tam znalezc, jeszcze by ktorac ozyla...
kryzys zdjęciowy zażegnany.
Usuńtam na tej górze czarownic powiem ci jest klimat, oj jest.
plaże mnie powaliły. jeszcze bym powędrowała po wydmach.
O tej Mierzei i o Nidzie czytałam u Fowers blossom, u ciebie poszerzam temat.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie tam, przypomniały mi się Kluki i Czołpino!
Fotki zrobiłaś intrygujące:-)
Nie wiem czy to tylko u mnie, ale zdjęcie w górnym lewym rogu zasłania mi tytuł...
o tak Nida i rejs statkiem i pozostałe malutkie miejscowości...ech pięknie tam. no ja tu mam ruchome wydmy pod nosem i tez wędrowaliśmy prawie bez ludzi...a Ty mieszkałaś.
Usuńnaprawione.
UsuńPamiętam maleńkie, śliczne miasteczko z tamtych okolic z ogromną liczbą pięknych wiatrowskazów... Naturalnie nie pamiętam, gdzie dokładnie to było :-D
OdpowiedzUsuńTeatru, nie wiem, czy to tylko u mnie na ekranie, ale coś mi się zdjęcia rozjeżdżają na początku tego posta.
Usuńto urocze miasteczko to Nida:-)
Usuńnaprawione.
UsuńW czasach przedwojennych rozmawialiśmy z mężem o tym, że bogaci Polacy powinni na starość przeprowadzać się do Łotwy. Uważałam, że to świetny pomysł. Mój mąż twierdził, że Rosja traktuje byłe republiki jak swoją własność i te miejsca nie są i nigdy nie będą bezpieczne. Ach, jaka byłam oburzona. No gdzie? W XX wieku? Jakieś państwo europejskie nie jest bezpieczne? Bo było republiką w ZSRR? Absurd.
UsuńTak sądziłam. Teraz myślę inaczej. Byłe republiki nadbałtyckie są przepiękne. Nieprzeludnione. Z przyrodą, jaka u nas bywa już tylko w rezerwatach. Ale niestety mają dostęp do Bałtyku i to jest ich przekleństwo,..
i ich i nasze położenie to przekleństwo...
Usuńale tak, mogłabym tam mieszkać. nawet bardzo. ale to przed wojną jak napisałaś, teraz myślę i szukam miejsca, gdzie uciec jak najdalej od rosji i polski.
To drugie zdjęcie to van Gogh jak nic!
OdpowiedzUsuńPomyślałam, że może wreszcie ktoś upamiętnił Jacka Kuronia tą mierzeją:) ( dno dna jestem z geografii, uczono mnie głównie o bogactwach Donbasu i Kuzbasu oraz trójkącie naftowym). Poza tym od wielu lat Jacek jest moim bohaterem.
A zamówiłam sobie bransoletę bursztyn plus turkusy, cudo!
dobre z tym Kuroniem ale ja dzięki temu pamiętam nazwę :-)
Usuńach to z pewnością piękna biżuteria.
tak sie przyjrzałam i faktycznie vangog.
UsuńTwoje spodnie na drugim zdjęciu wyglądają jak łańcuch górski na horyzoncie.
Usuń:-) alez ty masz wyobraźnie Kalino :-*
UsuńA ta okrągła dziura do nieba to co to?
OdpowiedzUsuńto dziura w kamieniu, kamienie (zdjęcie poniżej)ustawione są na nabrzeżu i prezentują prace w kamieniu artystów z Litwy, Anglii i Szwecji.
UsuńNiesamowicie piękna ta Mierzeja. Aż Ci zazdroszczę bo ja nigdy po niej nie wędrowalam. A ona taka w bursztyny przecież bogata!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i zapraszam Stokrotka.
stokrotkastories.blogspot.com
oj Stokrotko, to koniecznie musisz nadrobić te zaległości :-)
UsuńJak to właściwie jest z wędrującymi wydmami? Można na takiej położyć się i ona zawędruje mnie w inne miejsce?
OdpowiedzUsuńO tak Bojo. Jak na garbach wielbłąda
Usuń