piątek, 27 marca 2020

1244/ ????? otóż nie wiadomo.

Sytuacja staje się coraz bardziej dynamiczna.
A w kraju tutejszym nadal nie robi się testów...i w dodatku dochodzą informacje o zatajaniu
przypadków zgonów na corone, bo w przyczynie zgonu wpisuje się inne choroby.
Po pierwsze z powodów propagandowych, po drugie ze zwykłej niewiedzy. wiadomo.

i na koniec taka konkluzja:
w czasie zarazy ludzkość obnaża swoje najgorsze i najlepsze instynkty.
dowiaduje się wielu ciekawych i zaskakujących rzeczy o sobie.

Drodzy rodzice, którzy napierdalaliście na nauczycieli, że są niesprawiedliwi i  uwzięli się(uwielbiam ten zwrot)na Brajanka a przecież to taki dobry, mądry, pracowity, inteligentny i grzeczny dzieciak
DOBRZE WAM TAK.
wytrzymajcie teraz 24/7 przez kolejne kilka miesięcy z tym kochanym dzieckiem.
przekonajcie się na własnej skórze jak to jest z nim pracować, jaki on inteligentny a zwłaszcza
SAMODZIELNY
obuchachacha.





22 komentarze:

  1. 460 posłów nie może się skomunikować online, a oni chcą edukować i egzaminy przeprowadzać. Rodzice się sapią? Doskonale. Moźe dotrze, że Brajanek ma wyjebane w edukację a Ty z gówna nic nie ukręcisz, nawet gdybyś się sama zes...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Cie od zawsze Dreamu ale za ten post jeszcze bardziej ♥ ♥ ♥ mimo, ze wydawalo sie bardziej juz nie mozna.

      Usuń
    2. ))) no ma wyjebane i zawsze miał, tylko przecież nie jej brocha było go motywować.
      to był mój zasrany obowiązek a państwo mi płaci w chuj kasy za to.
      no to teraz ja jej płace 500 złotych i niech zapierdlala.

      Usuń
  2. Jak to dobrze, ze nie jestem nauczycielka, chyba pozabijalabym Brajanki i Dzesiki. Za moich czasow nauczyciel to byl autorytet, teraz mam wrazenie, ze to chlopiec do bicia, dla rodzicow, dla politykow i dla samych brajankow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla rodziców zwłaszcza. Jakież jest ich zdziwienie, kiedy swojej roszczeniowej postawy nie mogą wykorzystać w kontaktach ze mną (edukacja prywarna). Jak zaczynają się sapy ja wytaczam armatę w postaci programu do pracy, na którym WIDAĆ REGULARNOŚĆ PRACY. Po zdaniu 'tak pani syn/córka wykorzystuje narzędzia i korzysta z możliwości' nie ma już nic do dodania. Jest jazda w domu. I o to mi chodzi. JA mogę przekazać wiedzę, PRZETRAWIĆ I PRZYSWOIĆ musi Brajanek i nie ja mam go dopilnować, bo nie ja bulę za zajęcia.

      Usuń
    2. Kiedy ja sie edukowalam, wspolpraca szkoly z rodzicami przebiegala bez zaklocen, czlowiek sie staral, zeby jedni i drudzy byli zadowoleni, bo inaczej mialo sie przechlapane. Moje dzieci edukowaly sie juz tutaj, to byl dramat. Wiedzialy o swoich prawach, ale nikt nie wspomnial o obowiazkach. To jest, zostaly dobrze poinformowane o obowiazkach rodzicow wzgledem nich. Rzygac sie chce na to bezstresowe wychowanie i same przywileje, plus oczywiscie pranie mozgow w szkolach i idiotyczna poprawnosc polityczna.

      Usuń
    3. - Chciałabym omówić z panią postępy mojego syna- mamusia roszczeniowa do mnie.
      - Są one adekwatne do wkładu pracy- ja na to i trach jej przed nos statystyki z programu, na którym rzeczony pracuje.
      Szach mat i do domu. Tyle tylko, że ja mam narzędzia- dowody. Oraz u mnie nie ma obowiązku. Bezstresowo można w domu. U nas trzeba zgodnie z NASZYMI regułami. Jak mam dać gwarancję, muszę wiedzieć, że wszystko co mówię słychać po obu stronach.

      Usuń
    4. Ja mam mimo wszystko ogromny szacunek dla Waszego zawodu, nigdy nie bylam roszczeniowa matka, o co moje dzieci miewaly do mnie pretensje "bo inne mamy to wstawiaja sie za swoimi dziecmi, a ty nie i we wszystko wierzysz, co oni o nas mowia." Ale ja przyjelam model, w jakim sama bylam wychowywana. :)

      Usuń
    5. Jak szłam do szkoły jako matka, pytałam zwykle 'co narozrabiała'. Opcja 'to nie moje dziecko, to inni' była mi obca. Wyniesiona z domu, a jakże. Jako belfer nie pozwalam na pouczanie mnie. 'Jest pani tu z dzieckiem, bo potrzebujecie pomocy. Ja mówię, wy słuchacie. Jak nie, proszę szukać pomocy w innym miejscu'. Często mają za sobą listę ludzi, których dziecko 'odrzuciło'. U mnie zostaje. Nie pytam dlaczego. Znają zasady.

      Usuń
    6. no jasne, ktoś musi być winny. głupocie dzieciaka, kompleksom,poza tym w ktaju tutejszym nie liczy sie wiedza...
      ale powiem ci Pantero, że wielu kreci bat samodzielnie na własną dupę.

      Usuń
  3. Nie jestem nauczycielka, nigdy nie bylam i z powodow jak wyzej Pantery nie nadaje sie, ale uwierz mi nawet patrzac z boku mam swoje zdanie na temat rodzicow balowochwalczo zakochanych w swoim potomstwie. Dobrze im tak, przeciez te Brajanki takie slodkie. A slodkie tak ze niejednokrotnie czlowiek mialby ochote stanac na jedna noge Brajanka i ostro pociagnac za druga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Star no i zwracam ci honor, oczywiście, że oświata w kraju tutejszym nie dała rady... system jebnął ino raz. poza tym wszystkiego brakuje, wyłażą lata zaniedbań, niedokształcenie, niedofinansowanie, 500plusy przeżarły kasę zamiast inwestować w dzieciaka i kupić mu komputer...gówno a nie uczenie online.co z tego, że jest kilku zapaleńców. co z tego, ze pracujemy na prywatnym sprzęcie, całe życie się dokłada do tego interesu...tylko po ostatnim strajku powiedziałam sobie KURWA DOŚĆ.


      Usuń
  4. No aż tak, że dobrze im tak? Myślę, że wielu rodziców zdaje spobie sprawę z tego jakie są ich dzieci, Ci zaślepieni, nadal będą wkurzeni na nauczycieli, na wszystkich, tylko nie na siebie. Klasyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano dobrze, nawet żałuję, że tego nie zobaczę ;-) ale mam wybujałą wyobraźnię.
      tylko niestety nie mam złudzeń, podobnie jak Ty Margo, że to niczego w kraju tutejszym nie zmieni, niemniej jakś drobna satysfakcja jest )))))

      Usuń
  5. Dwa zdania od zawsze rozbawiaja mnie do lez: 1."bo nauczyciele sie uwzieli" - rodzicu, przyjmij do wiadomosci, ze twoje dziecko istotnie moze miec pewne problemy z przyswojeniem wiedzy, ale w wiekszosci jest nieukiem, leniem, tumanem lub zwyklym gnojkiem, a TY jestes zaslepiony i zwyczajnie nie ogarniasz tematu. Troche to przeszlam na wlasnej skorze- ale bez zaslepienia, wiec wiem, ale NIGDY nie przyszloby mi do glowy oskarzanie nauczycieli, bo swietnie zdawalam sobie sprawe z wad mojego dziecka.
    2."dlaczego akurat mnie to spotkalo?" - a dlaczego, k...a, nie?? czyz jestes lepszy od innych??

    A w kraju tutejszym(nie Polsce) TEZ trudno o testy, moi znajomi, ktorzy wlasnie choruja rodzinnie, jezdzili od annasza do kajfasza z synem, od ktorego wszystko sie zaczelo, zebrzac o test i gdzies tam w koncu go wyzebrali, ale wyniki dostali dopiero po kilku dniach, jak juz wszyscy troje byli chorzy. Na szczescie to ludzie przytomni, zrobili wszystko, zeby nie zagrazac innym i chyba sie to udaje, bo babcia mieszkajaca w tym samym domu, ale w pokoju z lazienka z osobnym wejsciem z korytarza NIE ZACHOROWALA. Wlasnie dobiega drugi tydzien ich choroby i syn zaczyna czuc sie lepiej, wiec sa dobrej mysli, ze wszyscy z tego wkrotce wyjda.
    dee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ręce opadają do podłogi...
      w zasadzie, to już mi się nie chce ... juz mam dosyć tej ludzkiej głupoty, tego wszystkiego.
      może wirus wypierdoli w kosmos ten chujowy gatunek.

      Usuń
  6. Może ten dziwny czas coś zmieni...W postawie pewnych ludzi w stosunku do nauczycieli, lekarzy, policjantów, strażaków, itp. frajerów. Czego Wam nauczycielkom z całego serca życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic sie nie zmieni Agniecha, przynajmniej w kraju tutejszym, nic sie nie zmieni, zapomną,jak tylko sytuacja się zmieni. na lepsze. bo normalnie długo nie będzie...poza tym, żeby tu chodziło o dobro wspólne ale tu chodzi o pieniądze i politykę. nauczyciel się teraz opierdala a kasę dostaje, policjanci i lekarze od tego są, żeby ratować ludzi...a jak który mówi prawdę co się dzieje, to go kneblują, a pielęgniarki z pracy wywalają, choć ich brakuje.

      Usuń
  7. :))))))))))))... :))))))))))

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....