Muchomory - Królowie lasów w ognistych czerwonych kolorach. Innych grzybów nie widać.
(no chyba, że się znajdzie reklamówkę pełną kozaków? na ścieżce w lesie)
Zawsze mnie muchomory zachwycały, tym przyciąganiem wzroku kolorem.
Są jak niedopieszczeni artyści w szumie lasu, w ferworze jesiennego zagęszczenia paletą barw koniecznie pragną zwrócić na siebie uwagę.
Znów czuje smak dzieciństwa, podjadając owoce głogu.
A jakieś krzaki płonące na czerwono karzą się zatrzymać i wchłaniać i wchłaniać i ...
...a jednak już jesień prawdziwa.
W domu zagęszczenie trupów.
Osy tłukę dziesiątkami każdego dnia, bo w oborze mamy trzy gniazda.
Którędy te blerwy włażą do chałupy, zabijmnie nie wiem. Wiem, że pomimo mojego pokojowego nastawienia do wszystkich żyjących stworzeń, ślimorów, robali wszelkiej maści, które wynoszę cierpliwie na gazecie z domu, nawet pajonków zenków okurwieńców,
to jednak
bez litości tłukę muchy i osy właśnie. A w te wakacje zwłaszcza, ponieważ pogryzły mnie pewnej letniej nocy w górach i naprawdę trzeba było iść do lekarza - ręka mi spuchła, poszła pręga, która się utrzymywała dobry miesiąc a o bólu lepiej nie mówić.
Mam też w domu polujące na te osy zwierzęta i zwyczajnie się boję.
Poza tym na zewnątrz niech sobie latają, niczego im nie psujemy i nie atakujemy miotaczami ognia ale od domu wara!!!
[Nie wiem teraz co z tymi gniazdami zrobić. rozwalać czy nie rozwalać??]
I tak na marginesie wystroju chałupy
na fotel butterfly mnie nie stać, jest ze skóry i w chuj drogi, soł nie stać mnie podwójnie.
szkoda.
ps
kłócimy się o moje wystrajanie (nazywane zawalaniem chałupy i robieniem cyrku...)
nie upieram się, rozumiem i sama czyszczę przedpole, jednak jest kilka moich własnych rzeczy, które bym chciała mieć, zawiesić, postawić, jest kilka rzeczy, które przywiozłam lub dostałam, które chcę mieć powieszone lub postawione. i wkurza mnie, że tylko użyteczność.
a lekarz wkurzać się nie kazali ...
PS
auuuuuuuuuu
auuuuuuuuu
jak bardzo nie chcę wracać do pracy.
lubię być w moim domu i szlajać się po polach. Teraz powinnam mieć wakacje takie dobre trzy tygodnie. Dopiero dziś odpuścił mi dupościsk i czuję,
że nic nie muszę i że będzie dobrze i ze wszystkim dam radę.
Ale na myśl o pracy ściska mnie w żołądku.
ten fotel atakuje mnie w reklamach każdego dnia :))
OdpowiedzUsuńjest piękny !!!
w Soniczkowie takie same piękne jesienne klimaty- napawam się
buźka :*
napawajmy sie więc bo przepowiednie kraczą, że tylko do 20 ego czy jakoś tak to lato...chyba zaplanujemy wypad nad morze a może na Hel ? fotel byłby dla mnie gdyby był podróbką, jak to napisała Jaga, z płótna! i oczywiście dużo tańszy.
Usuńjest rabat !
UsuńFotel Vlid skóra naturalna brązowy
ODWIEDŹ
659 zł rabat 20% z kodem back20
https://www.sfmeble.pl/pomieszczenia/salon/fotele/fotel-vlid-skora-naturalna-brazowy?gclid=EAIaIQobChMIicjksKqA3gIVGd-aCh2Cxwk7EAEYASABEgJCcvD_BwE
Osy! Koszmar z najgorszych snów. Kiedyś napadła mnie chmara pszczół i trauma została. Nie weszłabym do domu z osą, pszczołą, szerszeniem. Dopóki podejrzewałabym istnienie gniazda, nie zbliżyłabym się na kilka kilometrów.
OdpowiedzUsuńMoże to i dziwne, ale mam przyjaciółkę, która mdleje na widok... motyli.
Aniu, w dzieciństwie pogryzł mnie rój pszczół mojego dziadka w ogrodzie...z mojej winy oczywiście. Z włosów wyplątywano mi martwe pszczoły pamiętam to...i chyba tez mam lek ale nie traumę, rozsądek, że to cenne owady zwycięża, odróżniam pszczoły od os.
UsuńNigdy nie miałam żadnego uczulenia. Ale teraz chyba mam.
motyle są piękne, ratuję motyle i nie rozumiem jak się można ... no ale z drugiej strony sa też piękne ćmy a przecież o matkobosko jak mi ćma wleci do domu. masakraaaa
Pszczoły są najstraszniejsze. Osy wbrew pozorom są bardziej łagodne. Pszczoła, jak zdecyduje się zaatakować, przestawia się chemicznie i nie da się jej odgonić, można ja tylko zabić.
UsuńTeż czuję, że nic nie muszę, ale mnóstwo chcę. Przerabiam ciężkie chwile na naukę czegoś mądrego. Próbuję oswoić jesień, z którą się nie lubimy.
OdpowiedzUsuńKalina otóż to dobre, co napisałaś, że nie musisz a chcesz! bo ja niestety dotarłam już do takiego momentu, że NIE CHCĘ a muszę! w swojej pracy w wyniku ogólnej durnoty oraz zawsze mam tak, że wszystkie ciężkie chwile przerabiam na naukę ... tylko kiedy puka depresja i niepokojące zmęczenie, to w dupie mam przerabianie, zwyczajnie nie chcę już mieć ciężkich chwil... trudnych decyzji, niepokojących wieści, choroby i śmierci w rodzinie, czekania na wyrok u przyjaciół i zwierząt ...
UsuńJeśli chcesz polubić jesień to tylko TERAZ, takiej jesieni nie pamięta, żeby w październiku wybierać się poleżeć na plaży )))
A w Nimcach to bys z pierdla nie wyszla do konca zycia, bo tu osy sa pod absolutna ochrona i grzywna wynosi do 50 000 (piecdziesiat tysiecy) euro za zabicie tego owada. Ja juz tez powinnam swiat zza krat ogladac, bo duzo ich ubilam w tym roku.
OdpowiedzUsuńi słusznie!! ale jednak za duże te kary, nie sądzisz??to trochę absurdalne.
UsuńBo przecież i ja też uważam, że owady, to skarb i nie należy ich zabijać absolutnie.
I grozi nam zagłada bez owadów ZWŁASZCZA pszczół i powiem Ci Aniu, że pszczoły nie zabiję za cholerę ale tez i pszczoły nie gryzą dla przyjemności, tak jak osy.
Niemniej osy mi grożą w moim własnym domu. sołłłł nie mam wyjścia.
a ja myślałam, że tylko ja słyszę ciągle, że zagraciłam 200 m2 w kilka lat. Miałam "podróbkę" motylkowego fotela, ale z jakiegoś płótna i stały we wiacie, no i były cholernie wygodne. Czas im dał radę, miałam w planie kupić oryginał ze skóry cielęcej, wołowej czy innej bydlęcej ale jakoś mi nie po drodze było wywali prawie całą miesięczną pensję na jeden fotel (fotel drogi czy ja tak chujowo zarabiałam ?)
OdpowiedzUsuńno jak widać mamy podobną przypadłość Jago, tylko ja mniej metrów kwadratowych ;-)
Usuńtaka podróbka by mnie ucieszyła sto razy, bo żadne martwe zwierzęta w postaci foteli, kanap, dywanów nie wchodza w grę w moim domu.
Japka po kieszeniach mówisz i muchomory... No jesień, ale muchomory zawsze poprawiały mi humor, takie czerwone, jak z bajki. Kiedyś mała Młoda, ze spaceru z babcią, zamiast kfiatuszka, przyniosła kilka pięknych, kazała wstawić do kieliszków od jajek i się nimi zachwycałyśmy 🍄🍄🍄
OdpowiedzUsuńojej miałam tak samo, zawsze wlekłam do domu te cudeńka kolorowe...jak z bajki dokładnie )) teraz wchodzimy w piękne kolory jesienne i jeszcze tydzien możemy się potarzac w tych jesienno-letnich klimatach, ech
Usuńa strażak gdzie? straż podpali gniazda os miotaczem ognia i po krzyku
OdpowiedzUsuńKlarka )) ale ja nie chcę, żeby je zabijać, niech se żyją w oborze a na wiosnę mi zapylają kwiatki i w ogóle...tylko niech nie włażą do chałupy...
Usuńno chyba, że ne zapylają tylko morduja pszczoły? albo robią inne rzeczy brzydkie, to się zastanowię zaraz poczytam w internetach.
Mi w pracy rano osy wlaza do biura jak przy zapalonym swietle otworze okno, Musze z wietrzeniem poczekac, az sie zrobi jasno. (no albo siedziec po ciemku) Ostatnio zapomnialam, otworzylam okno, od razu wlecialy 2, przed trzecia zdarzylam okno zatrzasnac, i od razu na szybie wyladowaly jeszcze 3 , wygladalo to strasznie jak tak lazily i machaly na wkurwie tymi czulkami. A z tymi dwoma musialam tak czeakac w zamknieciu az te z szyby sobie pójda.
OdpowiedzUsuńDosc daleko bylam wtedy od mojej strefy komfortu. Oj, daleko.
Muchomory kocham, piekne sa, jak sa male jeszcze i okragle to przypominaja cukierki :)
wiem, że owady na wyginięciu i w ogóle ale niektóre sa zwyczajnie niebezpieczne i powinny istnieć jakieś naturalne odstraszacze, nie chemia ale dźwięki czy coś, żeby nam się do chałup czy biur nie pchały...
Usuńcukierki to dobre skojarzenie ))
Jesień jest piękna. Właśnie wybieram się na grzyby, za płot ;-)))
OdpowiedzUsuń)) a ze mnie grzybiarz jak z koziej dupy trąba, nawet reklamówki bałam się zakosić, bo się na grzybach nie znam....
UsuńU nas nie ma grzybów, ale podobnie jak Ty nie chcę wracać do szkoły.... och nie chcę.
OdpowiedzUsuńmam taki zapierdol w szkole, że szkoda gadać...już mi się nie chce. nawet teatr mi zbrzydł w szkole.
Usuń