piątek, 29 lipca 2022

Kajś indziej...

 Dwanaście stopni za drzwiami, nojapierdolę koniec lipca. Że pada co chwila już nie wspomnę. nic mi do tego, nie mam wakacji, na pełny etat, nie muszę podlewać ogródka i donic, duchota nie wykańcza w aucie więc luzzz

ale pomyśleliśmy z Naczelnikiem, że do Szwecji trzeba będzie wziąć ciepłe kołdry zimowe i koce wełniane. Poza tym kurteczki, buty trekkingowe, ciepłe skarpety. Obok zwykłego letniego ekwipunku. No chyba, że świat stanie do góry nogami i TAM będzie cieplej niż tu [w zasadzie można się tego spodziewać, świat co chwila staje na głowie ]...Czekają nas cudowne trasy bezdrożami leśnymi i trasy widokowe nad jeziorami, archipelagi wysp morskich. ale i miasta. Zastanawiamy się tylko czy Sztokholm ?? Padła też propozycja zakupu hulajnóg elektrycznych, takich wypasionych, żeby wertepy wytrzymały... no nie wiem, nie wiem. 

Tymczasem słucham Kajś, zamiast wiadomości. Z wiadomych przyczyn, wiadomości są dodupy, a Kajś jest ZNAKOMITE. Nawet dla mnie, bo przecież historię ziem odzyskanych znam dobrze. nie nudzę się, wręcz przeciwnie [moim uczniom studentom zawsze powtarzam, że nauka historii przez pryzmat historii własnej rodziny, jest najlepsza.]

Dedykuję tę znakomitą książkę nacjonalistycznym prawicowym gnojkom i moherom kościółkowym niedouczonym, zdeprawowanym przez pisdzielską propagandę. Wszystkim Moherowym rocznikom, które uczone historii pół wieku temu, Bez aktualizacji "myślą" starymi bolszewickimi schematami i co najgorsze nie pozyskują nowej wiedzy, nie uzupełniają braków, nie mówiąc już o sklejaniu aktualnych faktów. Szafują pojęciem zdrajca, mylą interesy TUTEJSZYCH z interesami wielkiej polskiej ojczyzny (???) idąc za wodzem kurduplem, odklejonym od rzeczywistości. i zgadza mi się też stanowisko Olgi Tokarczuk, że powinniśmy zweryfikować interpretacje historii kraju tutejszego i przyznać się wreszcie do bycia zaborcą i ciemiężycielem Litwinów, Ukraińców czy Białorusinów. Do bycia eksterminatorem Żydów. Czas już Wyskoczyć z czerwonych bucików ... endeckiego idioty. ale też i piłsudczykowskiego zbója.  Kościołowych uzurpacji i prawicowych odchyleń, czyli odciąć się i wyskoczyć z: polaczków niedouczonych nacjonalistów. 

Uch, jakże ona potrzebna, ta książka i dobrze by było, aby czytały ją prawicowe wyznawce. Poznały punkt widzenia inny, niż własny propagandowy.  Najwyższy CZAS już zmienić edukację i podręczniki.

Pomyślałam, że gdyby dziś chcieć podzielić kraj tutejszy, to duże miasta, by chciały do Niemiec, jak Ślązaki w plebiscytach (tak tak polskojęzyczne miasta) a wsie do ??? polski. analogicznie. i sensownie. Polska, to była bieda i niepewność a Niemcy solidność i bogactwo. Bezpieczeństwo. a jednak Trzecie Powstanie Śląskie trwało 63 dni, Wszystkie Powstania miały więcej wojowników, niż Warszawskie. A przecież tylko Warszawskie hołubimy,  a Powstania Śląskie(w sumie z pozytywnym finałem) czy jedyne zwycięskie Wielkopolskie, jakoś nie. I jakoś tak lokalnie. A niektóre Ślązaki, to nawet ze wstydem okazałosię. Niedopowiedzenia są im znane. Że działy się mordy, gwałty, złodziejstwa na ludności niemieckiej...jak obecnie na Ukrainie, tylko zasięg był mniejszy. No ale po 1945 ruskie skurwysyny robiły to co najlepiej potrafią wobec ludności ziem odzyskanych...

Dziś ostatni dzień  zrywam się o ósmej rano, bo to ostatni dzień zajęć artystycznych dzieciaków w teatrze. I wolne. Dziś będę się oszczędzała.

18 komentarzy:

  1. Ten kraj juz naprawde jest stracony, polowa spoleczenstwa jest przekonana, ze unia nie tylko okrada ich panstwo i nie chce nic wzamian dawac, ale tez nie szanuje polskiej suwerennosci i probuje narzucac poboznym bohaterom swoje heretyckie prawa. A my sie nie damy, nie bedzie Niemiec dzieci nam germanil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje,że nie połowa do cholery... chociaż to możliwe, niestety przy takiej propagandzie u ciemnego ludu...

      Usuń
  2. Teatru, "Kajś" to nie historia ziem odzyskanych, absolutnie. Te ziemie nigdy nie były dla Polski stracone,bo tu tak naprawdę Polski nie było. Najpierw piastowskie (bardzo krótko, ale o Polsce to jeszcze mówiono słabo, bardziej o książętach piastowskich) czeskie, potem austriackie, potem niemieckie. Śląsk, to ziemia Ślązaków- ani Polaków, ani Niemców- Ślązaków.
    A po przeczytaniu "Kajś", potem książki z tej samej serii i Warmii i Mazurach i teraz o Kaszubach, to mogę śmiało wyciągnąć wniosek- największymi szkodnikami na tych ziemiach byli Polacy z tzw. Kongresówki, czyli po zaborze rosyjskim.
    I jeszcze jedno- coraz bardziej czuję się Ślązaczką, coraz mniej Polką. A kto tego nie rozumie- tego rozdźwięku- to powinien właśnie przeczytać "Kajś".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem Śląsk traktuje się jako ziemie odzyskane, mówię o używaniu tego terminu, słusznie czy nie, nie wnikam, termin powstał znacznie wcześniej, zanim zaczęła go wykorzystywać prlowska propaganda... Chodziło mi raczej o wspólny los ludności po 1945, traktowanie jej przez polskę i polaków. Mam wielu przyjaciół Ukraińców, Kaszubów ... los jednak wspólny w wielu aspektach. Ach i Ty Ślązaczka hehe Naczelnik jest Ślązak, mam przyjaciółkę Ślązaczkę... i jeszcze jedno: żaden pisdzielec tego nie zrozumie, ani żadna aisab ograniczona. no czego Ty wymagasz ? czytania ??

      Usuń
    2. Ano jestem Ślązaczka, wychowałam się na Śląsku- wprawdzie nie na czarnym-Ruda, Bytom, Gliwice, Zabrze, Chorzów, itp. ale kopalnia we wsi i okolicach inne były. Koleżanki mówiły gawrą w szkole, po lekcjach, nam tata zabronił używać gwary. Ale potrafię mówić gwara i to całkiem nieźle, śląską i cieszyńską:):):). Natomiast z tą tożsamością śląską też mam kłopot, ale zawsze podkreślam pochodzenie i nigdy się go nie wstydziłam.
      Jak napisałam, to dotarło do mnie, ze te ziemie odzyskane właśnie w takim sensie napisałaś.

      Usuń
  3. Jak czytalam bardzo dawno temu" Na tropach Smetka" to nabrałam przekonania, że Polacy to praktycznie wszędzie byli tymi rdzennymimieszkancami, niesłusznie rugowanymi. No cóż.
    Obchodzimy ochoczo rocznice klęsk, dlatego też kochamy powstania nieudane. Tutaj widzę jedyna styczność z Serbami, dla ,torych największym świętem jest Vidovdan, kiedy nie tylko przegrali bitwę na Kosowym Polu, ale i stracili swojego władcę.
    Po wczorajszych zmaganiach z internetowa platforma ZUSu( co przeżyłam, to moje. zamówiłam sobie za niecałe 4 złote " Olofsdrappa) , jako że ma słabość do Olafa Tryggvasona. Ciekawa jestem, czy bardzo archaicznego języka używał tłumacz i czy przebrnę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daj znać koniecznie co z Olafem, ja natomiast zamówiłam juz jakiś czas temu i podczytuje 4 tomy Chrobrego do ebuka, za Twoją rekomendacją, bo nie wiem czy Ci mówiłam ))

      Usuń
    2. Jakże się cieszę 😊

      Usuń
    3. i ja i ja )) no mam czym się delektować. zwłaszcza teraz i w wieczory wakacyjne przy ognisku, nad jeziorem w dziczy matkoooo jak mi się tego chce )))poza tym ogromnie lubię książki, powieści historyczne, pamiętniki, biografie...do wyjazdu chcę dokończyć Olgę i Peggy, jak się uda.

      Usuń
  4. Zbigniew Rokita mowi,że Ślązakiem poczuł się dopiero w Krakowie,Ja się też czuję Ślązaczką dopiero, ,gdy jadę w Polskę:))Śląsk to naprawdę fascynujący region, niezwykle pracowici,solidarni i solidni mieszkańcy,z dużym poczuciem humoru i realizmu oraz z szacunkiem dla wiedzy.W Ostropie(miejscu akcji) - wsi jakiś czas temu przyłączonej do Gliwic mieszkają moi krewni,trochę znam to środowisko..Ślązacy przez wiele lat byli niedoceniani i wyśmiewani w innych częscich Polski,uważano też ,że Śląsk to biała plama na mapie kultury.A to przecież: Wojciech Kilar,Kazimierz Kutz,Stanisław Soyka,Krystyna Prońko, Jozef Skrzek,zespł Myslowitz,Jolanta Fraszyńska.Jerzy Duda -Gracz,Ireneusz Dudek....nie sposob wymienić nawet największych. .Ślązacy często są rozdarci wewnętrznie z ukrytą zadrą i czasem z poczuciem krzywdy,ale jak mieszka się tu dłużej,to się otwierają i cię akceptują w pełni.Podoba mi się też to,że kultywują tradycję i śląską gwarę,nawet ludzie wykształceni ze swoimi ziomkmi "godajo/m",Mój zięć ze swoim ojcem - Ślązacy z dziada pradziada ,obaj wyksztalceni, do siebie mowią tylko po śląsku:))
    Co do historii ..nie tyle interpretacji,a wstrzasających faktow, o ktorych nikt nie chce mowic,bo nie pozwala na to tzw.duma narodowa,zawsze było puszenie się,obwieszanie orzelkami.I skrajnie zaklamany, nacjonalistyczny kościół.Mit zawsze szlachetnych,niepokalanych Polakow...znakomite ksiązki na temat mordowania Żydów przez Polakow napisal Mirosław Tryczyk,zwlaszcza wstrzasająca jest Drzazga,Klamstwa silniejsze niz śmierc. rzecz się dzieje na Podasiu w 1941 r...to są opisy potwornych zbrodni..aż się czlowiek boi czytac dalej.Ale to fakty.Nie jest mi też bliskie takie ,chyba typowo polskie gadanie,ze o zmarlych tylko dobrze.Wielu rzeczy jeszcze nie wiemy,bardzo wielu.Programy szkolne zaklamują tamte wydarzenia,prozno ich szukac w podrecznikach,a teraz to już w ogole,..
    Ale żeby nie było - nie zapominajmy,że kulturalni niemieccy ewangelicy palili ludzi w piecach,Japonczycy zabijali jak leci,Chinczycy,Khmerowie ,Trurcy.,Serbowie..itd.
    Tak,ze tak:))
    Udanego urlopu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo polecam też spektakl Słobodzianka o którym swego czasu głośno było NASZA KLASA. ...wiesz Ewo Naczelnik jest ślązakiem )) to wiem, że fajne chłopy ;-) w systemie o polskich mordach i niegodziwościach nigdy się nie dowiesz, trzeba samemu szukać...teraz jest to możliwe. są lektury. Pozdrawiam serdecznie. i dziękuję. jeszcze trochę do urlopu.

      Usuń
    2. Dlaczego podkreśliłaś- Niemcy ewangelicy? Ja mam uraz, kiedy ktoś tak pisze, bo sama jestem z ewangelickiej rodziny i wiem, że ewangelikom nie zawsze było spokojnie i dobrze. nawet teraz tu na cieszyńskim ciągle się im wiarę wytyka.
      Ale mogę się zgodzić, bo i wśród ewangelików wiele zbrodniarzy było. Uderzyło mnie tylko to wyróżnienie.

      Usuń
    3. I czemu tylko Serbowie?

      Usuń
    4. Repo,nie tylko,wymienilam przeciez innych.

      Usuń
  5. Historia dalsza i blizsza pokazuje,że ludzie niezależnie od narodowosci,zamieszkiwanego terytorium,wyznawanej religii - mordowali się i wybijali .Gwałcili kobiety,zabijali dzieci.Zbrodniarzami nie byli tylko osobnicy prymitywni...Przeczytalam,ze 3/4 spoleczenstwa niemieckiego w tamtym czasie stanowili ewangelicy - stad moj wniosek,nie wiem,jak dokladnie przedstawiala sie sprawa wiary zbrodniarzy wojennych,nie wiem,czy ktos przeprowadzal takie badania.Ale to nie wydaje mi się wazne - żadna zbrodnia nie wybiela innych zbrodni.Bardziej mnie zastanawia,dlaczego,w imię czego czlowiek potrafi bliźniemu zgotować takie piekło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz Ewo, że jak tak słucham tego Kajś, to se myślę, że ten Kutz, to trochę obraz powstań wypaczył ... oczywiście uwielbiam filmy Kutza.

      Usuń
    2. Ewo - przeczytaj Harrariego Homo sapiens - od zwierząt do bogów. Polecam w kwestii Twojego pytania -dlaczego człowiek jest tak okrutną istotą i wszelkie religie, kodeksy ni epomagają a może właśnie religie dorzucają do pieca ??

      Usuń
    3. Dziekuje, tak religie,majatek,nienawiść...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....