***
Organizm sprawnie funkcjonujący tupie nóżką, potem już napierdala kijem. Naucz się odbierać pierwsze sygnały i ich nie lekceważ. Przerabiałam to po wielokroć. Przeciągałam linę jak długo się dało. Ciągle chorowałam, cięgiem miałam gila: a to jesień, a to wyjazd, a to spektakl, a to festiwal teatralny a to impreza a to wycieczka a to tototo. Tyle tego było do zarazy, że w zasadzie nie przestawałam chorować z większymi lub mniejszymi objawami... opamiętanie przyszło wraz z covidem. niestety albo stety. bo nie wiem jak by się to skończyło na dłuższą metę. Pomogła też joga. Joga pomogła postawić diagnozę; spinka totalna, jakiej świat nie widział, od ilości stresu odkładanego LATAMI świetlnymi.
Nie mam wątpliwości, że nastał czas zarazowy w pełnej krasie, choć kraska straszy, że to się rozkręci. już teraz towarzystwo sra, rzyga i jest ugotowane przez bity tydzień. Przed zarazą była to popularna trzydniówka. podobno jest już nowa potwora po omikronie:pies trzygłowy pilnujący Hadesu. bardzo adekwatna nazwa.
Kalinę boli wątroba na pewne zwroty językowe... mnie powinno moją wątrobę już dawno rozsadzić z rozbryzgiem. w reakcji na traktowanie języka tutejszego przez współplemieńców a zwłaszcza przedstawicieli drugiego plemienia. Ale chyba bardziej mnie wątroba napierdala w związku z treścią, nie formą wypowiedzi. Na formę dawno mi już cyce opadli.
***
Wszystko poszło wczoraj bardzo świetnie. w kwestii OBCHODÓW. Jak zwykle sukces ))) dzieciory się spisały. ja się z pomysłami spisałam, no bombonierka i fistaszki. A dziś, wiadomo mus odespać. Spałam do 10.00. Regeneracja rzecz najważniejsza. na urodę. ale kto by tam wierzył? umawiam się na mikrodemabrazję. trzeba to trzeba.
ps. do Matkijadwini zapraszam.
Obrazowo i pięknie. Miej dobry czas, A sprawie zaraz, to przez pięć lat udało mi się uniknąć infekcji, a teraz jedna za drugą, a wszystko dlatego, że Zośka poszła do przedszkola i co chwilę wraca z jakąś przypadłością, a że uwielbia kokosić się ze mną w najczulszych pozach, to łapię od niej te france. Dzisiaj ledwo dycham.
OdpowiedzUsuńdziekuję. oraz niestety żłobiaki, przedszkolaki, uczniowie roznoszą ino furczy. Zdrowia zdrowia dla Was.
UsuńBylam u MJ i tam zostawilam genialny w swej prostocie pomysl na dostarczenie i zeby sie zanadto nie zmeczyc.
OdpowiedzUsuńWidze, ze znow macie jakies swieta, dlugie weekendy, no coz, bogatemu wszystko wolno, choc zastanawiam sie, kto tam jeszcze pracuje na te bande darmozjadow dzieciorobnych, ktorzy sie parza jak karaluchy, choc wuc sugeruje, ze kobity nie chca rodzic, bo chlejo. No i administracja jest tak rozbuchana, setki ministrow, wiceministrow, mlodszych i starszych podchujaszczych. Niedlugo Polska bedzie skladala sie wylacznie z pracownikow administracji panstwowej i dyrektorow spolek skarbu panstwa, ze nie wspomne o patoli pincetplusowej.
Kamyczki fajne, w ogole pomysl przedni.
byłam odczytałam i tez zostawiłam komentarz )) jeden dzień, co to jest phi
Usuńledwo odetchnę. z tradycją narodową się nie dyskutuje Pantero.
fajny pomył z kamyczkami
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPomysł z kamykami - rewelacyjny! Jeśli pozwolisz - spapuguję na inną okoliczność. Kichające i smarkające w szkole dzieci sprawiają, że nauczyciele padają jak muchy.
OdpowiedzUsuńpozwalam. staram się żyć w szkole w izolacji...ale nie wiem na jak długo sie uda...
UsuńA propos sytuacji w Polszcze dzisiaj przez cała podróż trolejbusem po mieście chodzila mi po głowie Gałczyńskiego" Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciemnogrodu". Pamiętasz Ty to? Jakże aktualne😀
OdpowiedzUsuńnie pamiętam i nie znam o zgrozo. ale zaraz wygugluje.
UsuńJa akie dziwne rzeczy całe lata pamietam😀
UsuńW kwestii zdrowia rozjaśniło mi się podczas zarazy bardzo. Po panice przyszło opamiętanie, a po nim poszukiwania. Ja, anemik wiecznie z roz… nymi zatokami jeżdżę na rowerze!
OdpowiedzUsuńTak, że ten… zaraza zrobiła mi dobrze, a jeśli źle, to jeszcze nie wiem.
Pomysł z kamieniami genialny. Pięknie się różnimy i tylko niektórzy straszą nas innością, ale oni raczej pół życia dawali w szyję więc mózgi majo jak orzeszki do tego prażone.
kamienie te różnienie pięknie pokazują )
Usuńchyba byłaby draka, bo jak znam siebie /obecnie i ze szkolnych czasów/ to przyniósłbym kamyk zielony...
OdpowiedzUsuń...
ten "język drugiego plemienia" to rozumiem, że chodzi i neokomunistyczną /katopisiarską/ nowomowę?... rzadko mam okazję, bo Intuicja tak kieruje moimi krokami, że raczej to "plemię" omijam, ale jak już się trafi, to zwykle reaguję dość spokojnie i np. odpowiadam: "mów pan(i) do mnie po ludzku, bo nie rozumiem, o czym do mnie rozmawiasz", a jak nie dotrze, to odmawiam dalszego rozmawiania...
p.jzns :)
e tam byś malować naprędce )
Usuńw realu nie rozmawiam a w blogowni już też nie.
znów telefon pisał , kurde. No więc będąc indywidualistą też jesteś częścią cząstką fragmentem. No i ja bym ci pozwoliła przynieść zielony, bo ta bardzo pasuje do koncepcji, że każdy z nas jest inny ...
Usuńmógłbym jeszcze przynieść tęczowy, chodzi o tą trójkolorową tęczę /zieleń - żółć - czerwień/, ale za dużo z tym roboty, więc w sumie nie wiem...
Usuńlubię też jeszcze zestawy: żółty + niebieski i czarny + czerwony, bez żadnej pierdologii, chodzi o czystą estetykę po prostu...
PKanalia: :D Pewnie moze byc kamien zielony ale pomalowany na bialo lub czerwono. Innej obcji nie ma: tylko te dwa kolory. Czasem wyindywidualizowanie sie z rozentuzjazmowego tlumu jest tak trudne jak stojacy stol z powylamywanymi nogami...
OdpowiedzUsuńTeatralna, pomysl udany z tymi kamyczkami!
dzięki
Usuń@Echo...
Usuńteraz mi się po prostu nie chce, odnalazłem złoty środek Tao, ale w latach szkolnych to indywidualizowanie się było u mnie nagminne i nie sprawiało mi żadnej trudności... a zielony kamyczek wytłumaczyłby z patriotycznym bananem na twarzy: bo ja takiej właśnie chcę Polski, a poza tym innej farby akurat w domu nie miałem... wiele bym nie skłamał, bo oprócz zielonej farby mam jeszcze pod ręką jakąś lakierobejcę i lakier transparentny, oba do drewna, więc się nie liczy...
p.jzns :)
@PKanalia, przypomnial mi sie taki dowcip z broda. Jada, jeden za drugim (LOL), trzy tramwaje. Jeden skrecil w prawo, drugi w lewo a trzeci pojechal za nimi.
UsuńZdaje się, że należę do drugiego plemienia. Co z moim językiem jest nie tak?
OdpowiedzUsuńuderz się w piesi Bojo i pomyśl? a może jesteś wyjątkiem...
Usuńpodpowiem, zdania, które okrągle wypowiadasz...
Usuń@Boja...
Usuńz tego, co piszesz wynika prędzej, przynajmniej takie mam wrażenie, to chyba raczej bliżej Ci do bycia po prostu wyborcą neokomuny, a nie wyznawcą, więc z Tobą daje się jeszcze jakoś pogadać...
różnica jest z grubsza taka, że każdy wyznawca jest wyborcą /chyba, że coś zaszło i nie dotarł na wybory/, a nie każdy wyborca jest wyznawcą... to dotyczy prawie każdej formacji politycznej, prawie: np. wyjątkiem było ugrupowanie Palikota, które nie zdążyło drobić się wyznawców... ale ja kiedyś już chyba Ci to klarowałem?...
p.jzns :)