I kissed my girl by the factory wall
Dirty old town, dirty old town ...(Irlandio moja ukochana, wiem, że czekasz na mnie))Calutki łikend, tak sobie śpiewałam z Shanem, klejąc film, piorąc, podlewając kwiaty, oglądając filmy i czytając ORAZ śpiąc po południami w te wyczekiwane słoneczne dni.
Tak, znów mnie dopadło, wygląda na to, że w łikendy będę odsypiać albo już mi system pada całkowicie albo, to typowe wiosenne zmęczenia, albo !!! guz mózgu. Inne objawy też na to wskazują,
otóż, gdy tylko otworzę edza, to natychmiast na pierwszej stronie wyskakują artykuły o wdzięcznych tytułach:
pięć oznak raka trzustki
albo
co lustro ci powie o twoim raku.
albo
nie bagatelizuj tych objawów, to może być rak...
[noż kurewa uwzięliście sie lojte, żeby mnie straszyć. serio?]
A sny? czy sny też coś mówią? na przykład, że w ogóle są, ich intensywność, barwy, dramatyzm i dramaturgia. ostatnio mam je ciągle.
A może jestem zmęczona jedząc Przeklęte warzywa...tak mam serdecznie dość tej diety. serdecznie mam ochotę rzygnąć koncertowo surowymi warzywami. marzę o gorącej zupie bez mięsa. i o mulach w najpyszniejszym sosie.
Coś tam robiłam słuchając kolejnych kryminałów rogozinskiego, dla fanu, dla lekkości wobec nieznośniej ciężkości bytu. Szybko mi idzie, pomiędzy kolejnym tomem Pana lodowego.
Jedziemy wczoraj, gdzie nas pola poniosą. Pakujemy dronda. niestety wieje, choć dzień piękny i słoneczny i ciepły, więc bierzemy Ciri i jedziemy. Naczelnik nagrywa materiał, ostrożnie i nisko, szukamy miejsc osłoniętych. unikamy otwartej przestrzeni. Wieczorem Naczelnik robi pierwsze sklejki. a potem długo w noc męczy się z moim materiałem, dokładnie z podkładem dźwiękowym. ja nie mam cierpliwości.
Jem nieśmiało chleb w postaci grzanek do tych warzyw, pasta z oliwek bez grzanki ? na prawdę? jeszcze tylko 4 dni...odliczam. Marzenie o dobrej rybie i zupie rybnej Urasta.
*
Postanowiłam, że w majówkę uporządkuję domową porcelanę, i ceramikę. wywlekam rower. zrobię porządki w ogrodzie i umyję okna w domu. taki jest plan. I absolutnie wszystko dokańczam, czyli sadzenie i mycie kfiatków. Ceramiczne RYBY.
Wymyśliliśmy spotkanie z przyjaciółmi w lesie na pikniku, w miejscu, gdzie rozpalimy ognisko. Wczoraj odkryliśmy to miejsce.
Cos tak czuję, że się zmęczę w tę majówkę, zamiast odpocząć ....
Usłyszałem syrenę z doków
Zobaczyłem pociąg rozświetlający noc
Poczułem wiosnę w wietrze wiejącym w Salt Kirk*
Brudnym, starym mieście, brudnym, starym mieście ...
[Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,donovan,dirty_old_town.html]
Łatwo w Polsce kupić mule?
OdpowiedzUsuńnie wiem, ja jadam tylko w jednej knajpie.
UsuńAaa
UsuńOki
Ja lubię sobie sama zrobić też
hmmm możliwe, że w Oszą będą mrożone ?? krewetki sa...
UsuńMrożone mówisz? To jednak zostanę przy robieniu muli w lux jednak;)
Usuńlepiej tak zrób, cholera wie skąd ludzie biorą świeże????
UsuńZe sklepu, jeśli o mnie chodzi😁
Usuń😂😂😂😂
Usuńwidzę, że rzepaki rzondzom ;p
OdpowiedzUsuńsama się straszysz! :*
daleka jestem od bagatelizowania objawów nawet zmęczenia, bo mam doświadczenie, że było jedynym objawem 7 cm guza jajnika i mniejszych... ale! nie guglaj, idź zrób badania, bez nakręcania się. Z moim drugim rakiem powinnam już nie żyć conajmniej 10 lat. Statystycznie. Nawet lekarze byli sceptyczni, ale ja i medycyna żeśmy się uparli, by trochę podrasować statystyki ;p Nie bez konsekwencji, ale jakie to ma znaczenie, jeśli wcionsz mogem w te rzepaki wchodzić i wonchać w poszukiwaniu zapachu
Teatru, wybacz, nigdy nie zrozumiem tego samowolnego katowania się dietą. Z drugiej strony, jeśli sama regularność posiłków nie wystarcza, to... ech... ja wierzę w reżim godzinowy. I ewentualnie ograniczenia jakichś produktów. No, ale może to nie na wszystkich działa.
buziole. ja dziś zdycham... ale relacja jutro, bo za bardzo ani nogą, ani ręką ruszyć nie mogę. Ale nie żałuję.
Rzondzom jak cholera :-)
Usuńale jak tu zachwycać się polami rzepaku.
Tak wiem, ze guglanie jest samobójstwem. Kłopot z tym, że mi samo wyskakuje :-(( a tomografii przecież nie zrobię ...
Te wszystkie diety już mnie wkurwiaja!!!! jedyne co dobre, to ograniczenie słodyczy, picie selera i duzo warzyw. Na te ostatnie 4 dni dokładam grzanki i zupy. pierdolę.
Odpoczywaj kobieto, odpoczywaj i Buziole.
A Poza tym ja juz stara jestem i z tej starości taka umęczona, bo nadal pracuje za duzo😭😭😭
UsuńCzyli chcesz sobie elegancko zepsuc majowy weekend:)))
OdpowiedzUsuńJa mam plany rozrywkowe czyli praca.
E nie. Po prostu zakładam że będę to robić z rozkoszą 😁
UsuńWez, qrna, nie kracz. Zwykle popier***enie, a nie zaraz guz mozgu. I przestan wczytywac sie w te durne przegladarki, ja juz tez kiedys do szpitala wpadlam z gotowa diagnoza od doktora gugla, malo mnie tam smiechem nie zabili. Jak Ci zaczna rogi rosnac, to wtedy sie zastanow, ale najpierw trza meza sprawdzic, no! O, wlasnie, dieta Ci bokiem wychodzi, wez zjedz schabowego i zagryz tortem, to zaraz poczujesz sie lepiej.
OdpowiedzUsuńJa 1 maja musze pracowac, wiec niczego nie planuje, bo i tak nie bede miala ani czasu, ani ochoty.
no tak, niechybnie masz rację, może być mi źle i słabo, bo jestem głodna od tygodnia !!!
Usuńale schabowy by mi w przełyku stanął nie mówiąc już o torcie :-O
nie kracze tylko jestem psychopatką czyli z lekka panikuję...ale chyba lepiej w tę stronę, niż odwrotnie?? Nic mi sie nie chce i nic mi nie wychodzi :-(((((
No kokietujesz! Wszystko Ci wychodzi, gardlem i uszami, nie ma bardziej kreatywnej niewiasty w wojewodztwie. Ty bys chciala zaraz wszystko naraz i jeszcze na zapas. I oczywiscie lepiej w odwrotna strone: JESTEM ZDROWA, MOGE WSZYSTKO, JESTEM NAJLEPSZA !!!
UsuńJeżeli panikujesz, to właśnie NIE jesteś psychopatką.
Usuńno chciałabym chciała :-))))) ale już nie mogem.
Usuńse te twoje hasło nad łóżkiem powieszę ;-)
Frau, ufff to mi ulżyło, jednak
UsuńJezeli panikujesz, to oczywiscie nie jestes psychopatka, ale nie wyklucza to popier***enia, hipochondrii i zespolu munchausena, qrde.
UsuńNo najbardziej mnie baron munchausen przeraził bo chyba jednak najbardziej lubię być sobą. Ale lekka hipochondria owszem i popierdolenie oczywista 🙄
UsuńTo niech sie swieci pierwszy maja!
OdpowiedzUsuńOooo, nowy gatunek ptaka lesnego w lesie, lakowego na lace, niebieskiego w mescie? Lata ladnie i foci, i psoci (psoci=robi zdjecia psa)! Rzepaku kwitnacego nie zazdroszcze, ale tej delikatnej zieleni brzoz w lesie to bardzo :/. U nas dalej bezlistnie.
oj, to Wam ciężko w tych bezlistnych lasach, chyba.
Usuńniech się święci i to przez tydzień A nawet miesiąc...
O, jak mi dobrze zrobiłaś w oczy...! Co za przepiękne foty! Nie podoba mi się tylko Twój chytry plan, żeby w długi weekend harować jak wół.
OdpowiedzUsuńFrau jakby co, to sie wycofam, plan to plan zawsze można niewykonać ;-) jedynie ogród woła o pomstę do nieba...no i okna...
UsuńNie miewam schizów zdrowotnych.
OdpowiedzUsuńRogoziński to miernota, nawet nie czytam kolejnych jego książek.
ale przeczytałam uchem tylko dwie i to w tak zwanym międzyczasie, bo w Panu lodowym jest jatka !!!
Usuńe może być na odstresss
cos ze smiercią
UsuńWitaj kochana, nie było mnie kilka dni, bo życie mnie wchłonęło nie tylko pochłonęło.
OdpowiedzUsuńMnie te wiosenne przesilenia plus robota fizyczna w mieszkaniu plus robienie dziennie po 10 do 13 km ostatnio kompletnie zdezelowały.
I zmiany temperatury co chwila. Co dwa, trzy dni.
O raku mi nic nie wyskakuje, bo nic nie czytam na te tematy. Za to teraz z rok będzie mi net podsuwać wszędzie wszelkie możliwe kanapy, szczególnie że już jedną kupiłam, to przecież mogę kolejną i jeszcze kolejną :) Bawi mnie w sumie ta tzw. inteligencja, bo to przecież durne założenie. Nie uwzględniające realiów.
Fajnie wam, że bawicie się dronem, może i ja kiedyś. Póki co w ogóle myślę o kamerze, ale na razie nie miałabym nawet sił się zajmować szukaniem.
Nawet na zwykłe czynności mi tych sił ostatnio dość brakuje. Próbuję sobie wmawiać, że to nie PESEL, ale chwilami na nic innego nie mogę zwalić.
Uściski!
bardzo bym chciała robić dziennie 10, 13 km. Zazdroszczę i oczywiście że pesel , mnie to wkurza i sie buntuję ale chyba nie ma co, tylko uszy po sobie i rezygnacja i wybieranie na co mogę wydalić energie....a na co juz nie mam...nie można już wszystkiego. musze w te Bieszczady szybko, bo za chwilę sie nie wdrapię :-(
UsuńCzy Ty musisz odpoczywać robiąc? Mnie się marzy dron, by z innej perspektwy robić filmy i zdjęcia, ale nie można mieć wszystkiego, jestem już w tym wieku, że mówię sobie, nie mam kiedy tego dotknąć :P ale relaks jest. Ciri jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńNIE nie nie ALE dla mnie pielenie, lepienie czy malowanie jest samą przyjemnością, Odpoczywam psychicznie i wkurzam się, że coraz ciężej znoszę to fizycznie...rozumiesz.
UsuńO tak dron to niezła zabawa, na razie ogarnia ją Naczelnik ale przyjdzie kolej na mnie :-) może?kiedyś :-)))
malowanie spoko, chociaż pielenie też, ale mycie okien?!
UsuńSom tak zasyfione ze wiosny nie widzę 🫣
UsuńIf I were you.., na majówkę postanowiłabym robić nic i wiesz co? Zrób to w moim imieniu, bo nasza majówka będzie dopiero 18, 19, 29 maja😉
OdpowiedzUsuńno i dziś sie obudziłam i chyba będę też robić NIC, tak pomyślałam :-)))
Usuńposłucham zaraz poslucham, gdy tylko Naczelnik sie obudzi, bo mam pomroczność.
oraz wtedy macie wolne? czy wpadacie do polandii?
Tak, mamy wolne, nie nie jedziemy do Polski, jedziemy do Doliny Mozeli na wakacyjne przeszpiegi
UsuńLuke Kelly też super to śpiewał :D
OdpowiedzUsuńno to sprawdzę :-)
UsuńSprawdziłam i ok
Usuń