piątek, 18 listopada 2022

Prezenty i inne przyjemności.

 ... się zdziwiłam, że już, że czas myśleć o prezentach, 

bo prezenty to przyjemności, może ostatnie, jakie nam aktualnie zostały. no chyba, że ktoś lubi jeść, pić, imprezować, zwiedzać ...

[o jakże mi żal wykolejeńców ;-) którzy nie lubią dostawać i przede wszystkim DAWAĆ prezentów, chyba nie lubią ludzi i życia w przepychu i dobru i sybaryckim rozpasaniu. Ja lubię. wzorem starożytnych rzymian, lubię jak cholera jasna.  Rozpasania i prezenty ... dawać]

 Tak więc, się zdziwiłam, że już, że czas myśleć o prezentach, bo dużo się dzieje ostatnio w moim życiu i pracach.

Ale ufaga czas zapiedalalala się okazało i do ostatnio zawrotnie. Przyspiesza, wbrew wszelkim definicjom a teoria się rozmija z praktykom.  jak widać. że niby u wszystkich ta sama godzina, a gówno, bo nie ta sama. i dzień pomieszcza dużo, ale go brakuje a u niektórych się ciągnie i nie brakuje,

że niby widzimy ten sam księżyc, ale nie z tej samej strony. a słońce hoho, jego nie widzimy, bo nie jest zdrowo paczeć na słońce. no to mamy jasność naukową.

No nie bendem tu bić piany w temacie rakiet. skończyłam z tym, lepiej nie będzie, bendzie tylko gorzej. podobnie z wyborami. Więc rozmawiamy i myślimy o przyjemnościach wyłącznie czyli planach wyjazdowych, bo możemy:

po pierwsze, definitywnie ustaliliśmy Tunezję latem, i wiemy, że nam dupy odpadną. z goronca. Trudno. Lecimy z większą ekipą, tak wyszło i będzie pięknie. Naczelnik już namierza statki(jachty, motorówy osiemnastometrowe) do wynajęcia. Będziemy rejsować uch, że japiedolę. i taniej, niż po Adriatyku w Chorwacji, bo większą ekipą. Tymczasem ja namierzam fenickie klimaty, do zwiedzania, bo nie zamierzam TYLKO leżeć plackiem w tych on inkluziwach i chlać wyborne procenty(przyznam się, że pierwszy raz w życiu, bym tak chciała, wzorem rodaków ze średniej krajowej )) moje ciało by tak chciało. trochę mu pozwolę. Jak to w rozpasaniu sybaryty. i Arystki.

[Namierzam też lokalizację wyjazdu styczniowego w ciepło ale bez  paszportu... dopiero składam papiery. Plany się krystalizują na bardziej i mniej pewne]. Latem planujemy na 99procent dwu albo trzytygodniówkę (?) do Norwegii przez Szwecją, oczywiście kamperem. Sami. I na ten sztos czekam najbardziej.

Robimy w teatrze ceramiczne magnesy na lodówkę, drzwi, szafki. 

dzieci robią dzieciom i dorosłym


ps

wczoraj było cienżko: w pracy od 8 rano do 20. Duża impreza w teatrze. W niedzielę idziemy na bardzo dobry spektakl, potem nas czekają kolejne spektakle, u nas i u innych. Organizujemy projekty przemocowe dla Kobiet. Świąteczne spotkania pracownicze i teatralne. Czeka mnie planowanie półkolonii zimowych, kolonii letnich, konkursy recytatorskie i wokalne kolędowania... jak ja to udźwignę. Nie wiem. Już albo dopiero myślimy o imprezie sylwestrowej: w naszej nowej remizie zaproponował Naczelnik. z Cirulą pod bokiem. wcześniej bym chciała odpocząć trochę w saunach. na masażach. bo chyba mnie zepnie.

ps

właśnie się wywlekam z łóżka(12.30) po wczorajszym. pospałam, odespałam, wypoczęłam. potem do teatru i na warsztaty jogowe dwugodzinne. za oknami prószy śnieg...

a ja kurwa mam letnie opony...

i bym chciała pojeździć na rowerze.

35 komentarzy:

  1. ależ te kociaki urocze, i piękne uchwyty do drzwiczek byłyby, nie tylko magnesy, jak na moje oko, Poza tym fajne plany i niech się spełnią, płynnie bez zacięcia. W tym roku kupiłam wszystkie prezenty w paździeniku, obserwowałam typy czego potrzebują, a najbardziej to lubię lampę, która będzie dla irlandzkiej przyjaciółki, która wszystko ma, z nadrukiem liści ginkgo, może ją powiesić, postawić. Taki fajowy gadżet. Teraz zostały mi tylko prezenty, ktore zrobię sama, girlandy i grafiki. Pierwszy raz się wyrabiam w czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kotki są urocze potwierdzam i prawie wszystkie poszły wczoraj do dzieci. Piękne uchwyty ! bo niepowtarzalne. ale nie mam pomysłu jak je zaprojektować, z magnesami łatwiej. No tak po prawdzie, to ja przez cały rok te prezenty zbieram)) z moją osobistą robotą już jestem do tyłu...to wiem. muszę w nadchodzące łikendy nadrobić. Ściskam.

      Usuń
    2. musiałabyś wkleić gwint do wcześniej uformowanej dziurki, myślę, że to kwestia próby i zadziała. Magnes tez wklejasz i działa :P ja nie mam zbyt wielu ludzi do tych prezentów, ale przypomnialaam sobie, że cześć prezentów przytargałam latem. No przecież. Zośka jest poza tym najważniejsza, hehe, dla niej to już mamy cuda wianki od dawna pochowane w robotach po szafkach.

      Usuń
    3. no jasne, że Zosia jest najważniejsza )) a o uchwytach pomyślę ))

      Usuń
  2. Nie pojechalabym w tropiki latem, nawet gdyby mi doplacali. No dobra, za milion euro bym sie mogla poswiecic, ale nie znosze goraca, upalow i skwaru pustynnego. Lato w Norwegii widze bardziej optymistycznie.
    Mam juz wszystkie prezenty pokupowane, popakowane i gotowe, nie tylko gwiazdkowe, ale tez urodzinowe, bo czesc rodziny i znajomych swietuje w okolicach gwiazdki. Ciesze sie jak lysy na widok grzebienia, bo ominie mnie panika przedswiateczna, latanie po sklepach czy zamawianie i denerwowanie sie, czy dojdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja już jestem upocona na myśl samą, kurde. Ale towarzystwo szkolne jest i może tylko latem. Zrobimy zapewne wszystko, żeby na morzu siedzieć może ? no kremy z filtrem 50. no i takie tam parasole. klimy. zwiedzanie nocą ;-) Ja jeszcze wszystkich prezentów nie mam, bo nie zdążyłam do końca, ani kupić, ani zrobi...ale trochę mam. i też nie zamierzam się dać ponieść panice. bo to przyjemność jest ma być.

      Usuń
  3. U Ciebie wszystko sie kreci w ...kwadrat bo forma kolko rezerwowana jest na pozniej. Czas? Co to jest czas? Dlaczego plynie jak osimnastometrowa lodz pod prad choc nie na prad? Kiedys myslalam, ze wybiore sie do ... Norwegi na rowerze... wtedy na tym siodelku czas pewnie sie zatrzyma i kilometrow wcale nie bedzie ubywalo i godzina jazdy na 150 kilometrze bedzie sie wydawala dluga jak dzien bez nocy. Wyjade pedalowac rankiem pewnego dnia i popedaluje do nocy, kilkanascie tygodni pozniej... Rozciagne czas! A z innej beczki, co jest na tych kwadratowych magnesach? KD? Kotki - fajne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ja widzem ryby na tym tam wyżej?

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Magnesy przyczepione do drzwi.

      Usuń
    2. Zobacz, co z człowieka robi chęć szczera i miłość;)

      Usuń
    3. achacha Rozumiem sama lubię, maluję i lepię .

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Na razie rozdajemy dzieciom podczas konkursów ale może z czasem...dopiero zaczynamy. Dziękuję

      Usuń
  7. 15 października mam zawsze założone zimowe opony.
    I nie żałuj mnie, tego wykolejeńca. Nie lubię kupowania i dostawania prezentów na rozkaz, bo Święta. Mężowi kupuje wtedy, jak coś mi wpadnie w oko, sfera ubraniowo- buciana zawsze. Sobie lubię kupic sama, tylko środki mile widziane, daja, jak mają 😀 dzieciom też przelewam, jak mam. A nade wszystko cenie sobie spokój i brak paniki i to właśnie gwarantuje mi brak zwyczajów prezentowych w grudniu.
    A zresztą zara już jedziemy do Szwecji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A magnesiki bardzo przyjemne, chociaż jestem konserwatywna psiarą.

      Usuń
    2. No toż przecież i ja kupuję bez powodu. Ale świąteczne smakuja bardziej jakoś. Nie panikuję bo jestem przygotowana :) ach Szwecji zazdroszczę zimą.

      Usuń
    3. Może nastąpi czas psa dziś robiły słonie ...

      Usuń
    4. Oraz chodziło mi ogólnie o prezenty nie tylko świąteczne

      Usuń
    5. Moge bez nich zyc. Ale maz lubi to mu kupuje😀

      Usuń
  8. Magnesy mega❤️ I tak lubię dawać i dostawać prezenty. Lubię wymyślać i knuć, żeby na koniec zobaczyć na twarzy pełnię szczęścia. Oraz chwilowo mamy zaplanowany wyjazd do Polski, a reszta poleci na spontanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O szczęście z otrzymania prezentu, to bezcenna podzięka. I ja mam tak samo. Lubię i dlatego się staram.

      Usuń
    2. No tak się cięsze z tych magnesów jak nie wiem co. Bo nie ma 2takich samych.

      Usuń
  9. Magnesy piękne,niepowtarzalne. Prezenty bardziej lubię dawać niż dostawać.
    Niech się ziszczą urlopowe plany.
    Ela D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) dziękuję w imieniu magnesów. niech się spełnią.

      Usuń
  10. jeden prezent (przed)świąteczny już popełniłem, już ruszył w drogę do adresatki...
    magnesy kojarzą mi się jednoznacznie z cyklem "Wojownicy" ("Warriorcats"), który wciąż praktykuję lekturowo, na stronce projektu jest mnóstwo podobnych gadżetów, po prostu zbieg okoliczności taki...
    a na rowerze jeżdżę ciągle, u mnie sezon trwa cały rok... aczkolwiek w czwartek miałem przygodę: źle wybrałem trasę i wpakowałem się w takie błocko, że na sesję fizjoreha nie dojechałem...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem co to za cykl i od kiedy on trwa...ja robię w kotach od ponad dwudziestu lat ;-) i nasze dzieci też. koty to popularny typ w ceramice. Mam w domu sporo różnych kotów z czasów, gdy je kolekcjonowałam...już tego nie robię, chyba, że mi coś szczególnie wyjątkowego wpadnie w oko.
      Ach to Ty zapobiegliwy jesteś bardzo. widzę. Nie nie jeżdżę na rowerze jesienią brzydka i zimą. never. no chyba, że kupię elektryka.

      Usuń
    2. to se wygugluj... wojownicy - seria literacka (wiki) albo warriorcats - stronka całego projektu... a zresztą masz:
      https://warriorcats.com/
      czy ja wszystko kurwa muszę robić za wszystkich sam?...
      z netem jest jak z mózgiem: ludzie mają takie fajne narzędzie do dyspozycji i wcale nie chcą go używać, nie rozumiem tego, nie czuję tego, zaiste niepojęte zjawisko...

      Usuń
    3. może nie potrzebują...wiedzieć ci ludzie. Zaraz po przeczytaniu znalazłam stronę, żeby zobaczyć czy podobne prace ale według mnie nic a nic... już w szczegóły nie wchodziłam.

      Usuń
    4. dokładnie nie podobne, tego nie mówiłem, tylko gatunkowo tak tylko mi się skojarzyło :P :)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....