sobota, 30 listopada 2024

Anżej i Andrzej.

 istnieje poważne rozgraniczenie z poważnymi konsekwencjami. Istnieje dupa na przykład i mój ulubiony Andrzej S. po którego "Rozdroże kruków się wybieram do księgarni. mam wszystko Sapkowskiego w domowej biblioteczce. Będzie uczta. 

[istnieją fanki i antyfanki napierdalające się wirtualnymi prasolkami w kontekście anżeja.]

*

Ostatnio rozkminiam ubolewania. 

bo telefony się rozdzwoniły w trakcie mojej absencji w życiu. w sumie każdym życiu. fejsbukowym zwłaszcza. 

Ona dzwoni do mnie (zdziwko) z zapytaniem: co tam jak tam? gdyż wieść gminna niesie ... to ten typ z cyklu "jedna minuta dla mnie a potem wodospad wynurzeń własnych". nie wiedziałyśmy się odkąd poszła na emeryturę ze szkoły.

Ubolewa nad ogólnym schamieniem, upadkiem kultury i brakiem dbałości o język. Tak sobie myślę, że ona ubolewa a ja nie mam z nią o czym rozmawiać, bo kulturalnych dyskusji jej brakuje. Tymczasem ona sama ani do teatru nie chodzi, ani miesięcznika TEATR czy Scena nie czyta, Ani na koncerty choćby do tutejszej filharmonii, ani do muzeum, nawet w mieście tutejszym. Filmów na platformach nie ogląda...bo nie ma telewizora i platform, do kina też nie ... raczej o oskarowych czy kamerimidżowych propozycjach sobie nie pogadamy...

Siedzi na swym emeryckim tyłku, we wiosce nieopodal miasta tutejszego, i nic. i tylko kury, kwiatki i smędzi i utyskuje. i krytykuje. żeby chociaż zadowolona była. ale nie. Inteligencka pustelnica bez przyjaciół. ino mąż jej został. na którym wisi. jak marynarka na modelce. Tak to jest na emeryturze, że się wypada z obiegu. i trzeba się postarać o kontakt z ludźmi. Tym jest to trudniejsze, im się ma paskudniejszy charakter. lub wchuj oczekiwania. 

Tymczasem Ona Utyskuje na ludzi, że utyskują na ludzi, że nowe jest złe i ble. i krytykują i ona krytykuje, że oni krytykują a sama krytykuje :-D  No czeski film.

Dobrze, że choć książki czyta ALE nie wszystkie, bo utyskuje też na nowe style pisania, na nowoczesną literaturę, nie dla niej Chutnik, nie dla niej Zośka Papużanka i zapewne Zyta.

Dziaders i tyle. Typ dziaders, podgrupa Obrażony, Nafochany: zdechnę tu w samotności, uwiędnę z tęsknoty a dobrego słowa nikomu nie powiem. jestem ponad te wsiową kulturę. wykszatłcona jestem nad wyraz. etcetera etcetera. 

[następnym razem nie odbiorę telefonu]

I tak piszę o niej, choć to w ogóle nie moje klimaty, bo ostatnio znów myślowo skupiam się na emerytkach, seniorkach typu MJ, która też nie ma przyjaciółek, koleżanek. i której też się nic i nikt nie podoba. .. i nie chce. 

i znów wracamy do punktu wyjścia. 

Ech, żeby nie było, mam też koleżankę, która przeszła na wcześniejszą emeryturę, mieszka na wsi, sadzi róże i dba o swój piękny ogród, remontuje stary dom, była sołtysem, teraz biega do hospicjum, jako wolontariuszka, śpiewa w chórze, spotyka się z koleżankami emerytkami i po knajpach się włóczą, do teatru w Gdyni jeżdżą... no i złapała pracę na pól etatu w wiejskiej szkółce w bibliotece. Można?

Jak to wszystko zależy od człowieka.

*

W sumie mogłabym od listopada do marca nie pracować, tylko leżeć w domu na kanapie. upita do nieprzytomności dobrym chorwackim winem czerwonym. bo mnie ciemność ścina. Wstałam dziś przed siódmą i jest kompletnie czarno za oknami...i o 15.30 znów czarno. Ludzieee.

Koleżanki Winnicka i Grzebałkowska popełniły kolejną fajną książkę czyli, Jak się starzeć bez godności. 2. przypominam, że część pierwszą odsłuchałam dwa razy. Czytały autorki i to jest dla mnie remedium na depresje pierwszej klasy. tylko zdecydowanie za krótkie.buuu

Aktualnie więc czytam uszami Chutnik. Cwaniary. i w międzyczasie dopycham, komisarzem Oczko. i git.

*

W kontekście sytuacji moich życiowych, tak sobie myślę: Nie nadymajmy się tak. nie puszmy. nie pęczniejmy. bo i tak zginiemy w zupie ...

ps

nie bawimy się dziś, bo mi dupa skompromitował andrzejki. już dawno. poza tym robimy poważne rzeczy. nie żadne tam gusła. Matkajadwiga planuje sprzątanie :-))

39 komentarzy:

  1. Nie mam czasu nudzic sie na emerturze, bo jak nie robota to pies, jak nie chocholy to opieka nad starszymi czlonkami rodziny, ale zeby to mnie jakos "kurtularnie" rozwijalo, to nie mam takiego wrazenia :)))
    Na jarmarku bylam, nikt sie nie zamachnal, choc betonowe bloki stoja dokola, a polizei czuwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ty nie jesteś sfochana, nie uprawiasz krytyki, boże bron krytykanctwa(kiedyś to przeczytałam gdzieś i już tam nie wracam) mnie śmieszy, że ludzie krytykują postawy, które sami prezentują dumnie.
      te betonowe bloki to jest jakiś koszmar...no ale inaczej nie da rady...
      a było fajnie ? lubie jarmarki.

      Usuń
    2. Bylo fajnie i nerwowo, post ukaze sie w pozniejszym terminie.

      Usuń
    3. nerwowo mówisz. Zapewne byłaś gapiszonami :-)))

      Usuń
  2. Na emeryturze ma sie czas rozmyslac i to rozmyslanie wyglada na krytyczne. Co sie dziwisz. A i w pewnym wieku mozna miec dosyc tych sztuk wydumanych jak i starych starusienkich tradycji przykladowo tych andrzejkowych. I znajome sie wykrusxaja naturalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie można mieć dosyć tych sztuk "wydumanych...a najlepiej na emeryturze jest ciągle marudzić, ze drzewej było lepiej...nudaaaa i znak, że pora umierać.

      Usuń
    2. Wlasnie, pora bliskiego umierania bardzo uciska na tej emeryturze. Precz z wiekiem emerytalnym! Mlodosc i tylko mlodosc rowniez dla stulatkow!

      Usuń
    3. eee bez jaj, ja bym sie zastanowiła co dalej? co z resztą życia? i będę się cieszyła zdrowiem, każdym dniem i robiła rzeczy na które czasu nie miałam :) oraz utrzymywała kontakty z ludźmi. to ważne jest. i będę podróżować po kraju tutejszym, jeśli zabraknie siły na wykopaliska w Egipcie :-) i oglądać spektakle...czytać. sadzić kwiatki, malować...

      Usuń
    4. Nie chce Cie martwic ale to co zamierzasz mozna zrealizowac na poczatkach emerytury czyli przed 70. Potem to tylko pod gorke (choc z gorki). :))) Nie znaczy to, ze wlasne zdrowie zawodzi. Choroba drazy tez innych i to jest czasem trudniejsze.

      Usuń
    5. tak wiem, znam doskonale,
      zakładam pozytywny scenariusz...ale żołnierz strzela pambuk kule nosi.

      Usuń
  3. Powiem tak, bywa różnie, czasami za fasadą tej aktywności nad miarę kryje się właśnie strach przed starością i samotnością.
    My wczoraj zamiast zabawy zrobiliśmy długą wycieczkę, bo cóż że zimno? Dobry ubiór, herbata w termos!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no oczywiście, że ciągnie do ludzi, zwłaszcza osoby, które były aktywne zawodowo lub miały duże rodziny a teraz zostały same w domu...
      poza tym mnie śmieszą osoby zatroskane o kulturę, choć same w niej nie czestnicza zanadto.
      Cudowne te wasze aktywności. i pewnie.
      ja bym potańczyła :-)

      Usuń
  4. Znam taką emerytkę, która w swojej niezbyt dużej miejscowości ma tyle zajęć kulturalnych, że po roku już byłam pewna, że była na większej ilości wernisaży, spotkań z pisarzami, malarzami, rzeźbiarzami, twórcami wszelakiej maści, warsztatach h artystycznych, niż ja w całym swoim życiu.
    Wystarczy chcieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano właśnie :-)
      znam osoby, które deklarują, że jak tylko przejdą na emeryturę, to natychmiast nadrobią wszystkie kulturalne braki :-) i będą wreszcie Uczestniczyć w wszystkich wydarzeniach, spotkaniach, warsztatach, bo teraz są tak zatyrane, zaorane i czasu nie mają.
      w tym ja ;-)

      Usuń
  5. W polskiej bibliotece w Dublinie napotykaliśmy taką panią tam pracującą, która po pięciu minutach zaczynała, że ona czytać uwielbia, ale jaka ta współczesna literatura jest wydumana, a już Tokarczuk to szacunku do Polaka nie ma. Chyba pani pokończyła uniwersytety, a nie zauważała, że po jakimś czasie mówiła tylko ona.

    Natomiast jeśli chodzi o rozmowy z ludźmi, o kontakty ogólnie, bardzo do tego podchodzę spokojnie i jeśli widzę, że ktoś ma za dużo wymagań, pasuję. Bo są np. ludzie, którzy chcą, żeby do nich dzwonić często, a nie mają sami nic do powiedzenia, więc się zaczyna mówić o sobie. Ale nie można mówić o sobie, czyli się dostaje po głowie. Czasami te utyskiwania czytam na blogach: za często, za rzadko, za krótko, za długo, doradza, nie doradza, narzeka, jest zbyt zadowolony ze swojego życia, za cicho, za głośno, pyta o zdrowie niepotrzebnie, nie pyta o zdrowie bezczel, nie rozumie, udaje, że rozumie, i tak dalej, i tak dalej. Mnie kontakty z ludźmi sprawiają przyjemność, jedne swoją adekwatnością, inne nieadekwatnością: gdy z mężem rozmawiam to jest mi dobrze, że mam takiego człowieka obok siebie, a jak rozmawiam z głupkiem, to mam się z czego pośmiać. Taki charakter, łatwo mi dogodzić :D Oczywiście, u mnie też występuje zmęczenie materiału, ale to jak wypłaszczenie, jestem i znikam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wiem co jest z tymi ludźmi w kontekście Tokarczuk? serio. może dlatego, że czytam ją od jej początku, czyli ubiegłego wieku : od Lalki i perły. Czuje się z nią związana emocjonalnie. robiłam spektakle z nią. zdania jej znam na pamięć, starzeje się z nią.
      Co wydumanego jest w nowej literaturze ? pytam się? bo nie rozumiem tego zarzutu?? co nowego w realizmie magicznym ? sto lat samotności napisał M. w połowie ubiegłego wieku.
      [nie jest ważne ile kto czyta tylko co? czyta. jak ktoś całe życie brnie i nurza się w romansach tureckich, to sie nie dziwię, ze niczego poza harlekinami nie rozumie].
      Kontaktami z ludźmi jestem teraz usatysfakcjonowana. Często miałam przebodźcowanie a w niektórych momentach wręcz dramatyczne. nie wiedziałam jak to na mnie fatalnie działa. teraz zbieram żniwo. i teraz już zmieniłam taktykę. Od wielu osób telefony odbieram rzadko...one lubią gadać godzinami a ja nie mam czasu. Nauczyłam się wreszcie głównie cenić swój czas. rozmawiać gdy jestem zainteresowana rozmową [czasem tylko jeszcze kładę telefon na blacie i coś robię, wrzucając yhm, bo delikwentka naierdlala i napierdlala o swoich chorobach i znajomych]
      Pewnie, że ja sama utyskuję na blogu, ba wylewam wiadrami te gorzkie żale ale ja od tego miałam i może jeszcze mam tego bloga ;-))

      Usuń
    2. Znajomosci blogowe są bezpieczne. Można zaglądać tam, gdzie się chce; pogadać albo nie. W realnym życiu jest trudniej - tym bardziej starym ludziom, wokół których coraz bardziej robi się pusto a i aktywności coraz mniej , bo sił a często i chęci brakuje . Pożyjesz, doświadczysz. Tęsknota za tańcem tańca nie zastąpi!

      Usuń
    3. Zgubiłam się. Moderujesz komentarze?

      Usuń
    4. Tak moderuje komentarze.

      Usuń
    5. Tak rozumiem że ludzie starency starency mają duzy problem. Fizyczny, sprawnosciowy...chorobowy. i bywaja samorni. Tacy miedzy osiemdziesiat a sto. Ale ja mysle o zncznie mlodszych. Niemniej jest duzo miejsc dla aktywnych seniorow. Oferta bogata. Choć wiesz ja jestem po tej stronie która uważa że jeśli ktoś pil palił leżał na kanapie, to raczej na stare lata stopował nie będzie.
      Poza tym no nie o tym przecież tylko o zrzedzeniu i krytykowaniu wszystkiego co nowe, zwłaszcza. Nieznane. O upadku kultury w której się nie uczestniczy. Tak jak o krytykowaniu filmu czy książki której się nie przeczytało a filmu nie oglądało, bo na pewno mi się nie spodoba.

      Usuń
    6. @Teatralna, też tego nie kumam. Pani nas uraczyła takimi swoimi przemyśleniami, gdy ją zapytałam o dostępność pewnych autorów. Nowa literatura jest dla mnie niesamowicie interesująca, ludzie, którzy piszą lepiej ode mnie poruszają w niej tematy i aktualne i uniwersalne. Czytam też sporo klasyki i jeśli jest dobra, to nie widzę tutaj jakiejś wielkiej sprzeczności. Owszem, są nowe trendy, jak nielinearność, ale bez przesady, najważniejsza jest historia i nasze emocje. Więc hm ... jakiś żal, że świat nie jest taki, jak sobie życzymy. Mam nadzieję, że nie zrobię się taka na starość :I

      Zawsze stopniowałam sobie kontakt z ludźmi, ale wiem o czym mówisz, czasami się nie chce. Przy czym mnie chodziło o to, że nie ma czegoś takiego jak jedno idealne podejście do człowieka, bo każdy chce czegoś innego, ba, czasami ta sama osoba w różnym czasie ma różne potrzeby towarzyskie, czasami to ona dominuje rozmowę, czasami nic nie gada. Dlatego puszczam mimo uszu różne pretensje w moim kierunku, interpretując to prosto: jesteś interlokutorze w złym nastroju :D Przebodźcować można się bardzo łatwo przy chorobie. Człowiek chce jak zawsze, inni myślą, że możesz jak zawsze, a tu zonk, energii brak. I oczywiście, narzekaj sobie ile wlezie. Nie wiem jak inni, jestem asertywna jak pancernik :D :D :D

      Usuń
    7. Achacha 😂😂😂😂 z tym pancernikiem to przegięłaś.
      No właśnie inni myślą że możesz że zawsze taka byłaś to i zawsze taka będziesz...
      Niestety.
      Ja rozumiem że ludzie różne rzeczy lubią czytać...i prosze bardzo. no ale na bogów niech nie pierdzą że nowe jestdodupy. Nielinearność kocham i jestem w tym po czubki. Nie do końca więc rozumiano moje spektakle. Znam to.

      Usuń
    8. Mnie i tak najbardziej (poza narzekaniem na nielinearność) rozwaliły śmiechem narzekania u jednego gościa, który się ogłasza jako "my, czytający książki", że w książce jest za dużo OPISÓW :D

      Usuń
    9. Taaak
      No i bez komentarza

      Usuń
    10. Gosc pewnie czytal Nad Niemnem. Lubie opisy, alinearnosc, nowele i noblistke ale nie lubie ksiazek z tekstem bez kropek i przecinkow... cos musi uwierac aby byla rownowaga w lubieniu i nielubieniu.

      Usuń
    11. No Echo to mnie nie lubisz 😅

      Usuń
  6. Bardzo lubię Grzebalkowską - kończę czytać biografię Konopnickiej.Zaskoczyła mnie niesamowicie główna bohaterka,że tak powiem. Z wszystkich książek Grzebałkowskiej jednak chyba największe wrażenie zrobila na mnie jej książka o Beksinskich. A poza tym podoba mi się Magdalena Grzebałkowska.

    Co do emerytow - chyba najwięcej stereotypów wypowiada się na ich temat wrzucając wszystkich do jednego worka:)) U nas słowo emeryt to wręcz obelga,człowiek drugiej albo trzeciej kategorii - bezmyslny,koscielny pisior,głupek i hipochondryk,zajmujący nam "zdrowym" miejsce w kolejce do lekarza.Takie wiekszośc ma wyobrażenie.A ja myslę,że nie od wieku zależy otwartość na świat.Nie zauwazyłam,zebym "na starość" gwaltownie zgłupiała i stała się malkontentką,bo nigdy nią nie byłam.Nie mam żadnego zgreda w swoim otoczeniu.Można fajnie,aktywnie żyć niekoniecznie pracując do śmierci na pełny etat.:))


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kocham jej ksiazki. Zaczęłam od Komedy.
      Tak masz racje z tymi stereotypami ale one z kosmosu sie nie wziely. Niestety. Wiesz Ewo obecne emerytki 60 latki to są harpie 😃 uwielbiam je. Pełne energii zadbane bez moherów ...więcej w nich życia niż 20latkach. Serio. Bo wszystko zależy od człowiekow

      Usuń
    2. Ewo tak sobie myślę, że ten stereotyp rencisty seniora emeryta za chwilę ulegnie dużej poprawie... mnie się podoba określenie wiek przedstarczy 😃

      Usuń
  7. Boshhh tak być na emeryturze i mieć czas, na koncerty, teatry, filharmonie. Stoimy wczoraj w korku a tu reklama Dziadka do Orzechów. Idziemy? No nie, wyjeżdżamy, ale jesteśmy umówieni na przyszły rok. Tak to u nas wygląda. Ale idziemy na koncert 21 grudnia. Czekamy na niego o lipca😉 W międzyczasie praca, nauka, łbem praca, czytanie i crafty bo święta. Nie ma czasu na pier… utyskiwanie i jęki. Trzeba być kreatywnym przede wszystkim dla siebie. I nie zgnić, bo po co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo jakby znam to🙈
      Ale musimy się decydować na te emerytury dopóki mamy siły...

      Usuń
  8. To jest pułapka - nie zapiszę się do żadnego klubu dla emerytów i nie zamierzam chodzić na żadne spotkania przeznaczone dla starych ludzi, życie publiczne jest dla wszystkich i nie chcę się utożsamiać z jedną grupą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest twój wybor jak najbardziej prawidłowy, pozytywny i sensowny. A się nie zapieram bo nie wiem jak będzie..ale w zajęciach dla seniorow też nie mus, można dla dorosłych. I już. Z tymi seniorami to chyba jest tak, że oni sami chcą się organizować i jednoczyć z pozytywnych powodów też. Na przykład finansowych.

      Usuń
  9. Teatralna, obrazisz się na mnie, ale uważam, że brzydko napisałaś o tej babce. Nie podoba mi się takie podejście. Oczywiście, nie neguję Twojego prawa do pisania tego, co chcesz i jak chcesz, wszak to Twój blog.
    Napisałaś:
    cyt. Tymczasem Ona Utyskuje na ludzi, że utyskują na ludzi, że nowe jest złe i ble. i krytykują i ona krytykuje, że oni krytykują a sama krytykuje :-D No czeski film." Ale Ty też to robisz, też krytykujesz. I to często i publicznie, bo na blogu.

    cyt. Dobrze, że choć książki czyta ALE nie wszystkie, bo utyskuje też na nowe style pisania, na nowoczesną literaturę, nie dla niej Chutnik, nie dla niej Zośka Papużanka i zapewne Zyta."
    Ale nie da się czytać WSZYSTKICH książek. Każdy z nas ma jakiś gust czytelniczy, coś co lubi i czego nie lubi. Ja nie lubię Chutnik, średnio Zośkę i średnio Zytę. I innych też nie lubię, ale lubię jeszcze inszych:). I co? To znaczy, że jestem stetryczała, nienowoczesna, zakuta itp. Nazwisko Tokarczuk jest teraz słowem - wytrychem. I rozumiem, że ktoś jej nie czyta, bo się nie podoba, bo nie taki styl pisania, bo nie te tematy. Dla mnie różnorodność w czytaniu jest ok.
    Nie wiem jaka będę na emeryturze, czy będę na wszystko zapierdalała po kolei, by nie daj Boże nikt nie pomyśłał, że starzeję się bez godności :) i na smutno. Czy będę siedziała i czytała te wszystkie książki, na które teraz nie mam czasu. Nie wiem. Jeszcze tylko 8 lub aż 8 lat. Nie wiem jaka będę. Niczego nie zakładam. Być może nie dożyję emerytury.
    Teatralna: AKCEPTUJMY się. Tylko tyle i aż tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obrażam się tak łatwo 😃
      Ale też nie zamierzam akceptować kogoś kto nie akceptuje mnie i moich wyborów. Mojego stylu zycia
      Bycia i literatury która czytam. I przez godzinę napierdalala na wszystko co lubię co jest mi bliskie. Wiec mi sie ulalo. Starzenie bez godności jest świetne.

      Usuń
  10. Imiona Andrzej i Jarosław mam.zohydzone.dokumentnie, a kiedyś uważałam je za całkiem fajne. Kolega dwojga imion wyżej wymienionych używa pseudonimu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i w tym dziura i sęk nawet razem wzięte. bo i mnie już zawsze się będzie anżej z dupą kojarzył a jarosłw z ...

      Usuń
  11. Uwielbiam Chutnik,od Kieszonkowego atlasu pi wszystko, co napisała! ( a przy Cwaniarach się poplakalam:😪.Dobrego pierwszego dnia!( ja sobie dalej pośpię, bo już nie muszę:😀, a widzę, że straszna mgła:(.Uważaj na drodze i napisz, jak się wraca po przerwie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdradzaj pęty kochana.
      Ech odezwę się wieczorem. Teraz jadę do 2 medycyn pracy 😅

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....