Kim jestem?
Tym kim zechce. refleksja powernisażowa wystawy Marty Frej.
w psychoteście na bohatera Trylogii
Jestem Zagłobą.
co bardzo mi się podoba. bo widać, że praca nad sobą nie idzie na marne 😃
Przeważnie myślałam, że trzeba robić w życiu rzeczy Wielkie. Istotne. że trzeba czuć to życie. że emocjeeee emocjeee i że miłość, i że wierność i że 🙈honor i zasady... prawość, szlachetność, dramat, ból duszy i ból dupy ojejeku jejku.
aż mi przeszło.
pamiętam swoje wrażenie w trakcie oglądania filmu, że ta arystokracja, tak głownie leżała i nic nie robiła...i że musiała wyginąć w procesie ewolucji i rewolucji.
A teraz proszę, Onufry na tapecie i zmiana proporcji :
nacisk na przyjemności, dogadzanie, dobre jedzonko, podróże i przygody, masaże, samozadowolenie, uważność, wspólne celebrowanie. odkładanie na potem ...na świetenigdy spraw niekoniecznie przyjemnych. i udaje się [jak z tymi upchanymi po podłogą stertami dokumentów w teatrze, które okazały się nigdy nie potrzebne. jak z kartonami w trakcie remontu, których zawartość okazała się nigdy nie pożądana...]
Nie trzeba robić szumu, dymu, draki. często przyschnie, przycichnie, oklapnie, opadnie...bez konsekwencji i finalnie samo się rozwiąże.
tak więc "Równowaga i Spokój. uporczywe dążenie do spokoju w międzyludzkich szemranych kontaktach. Odcinanie.
i odpukać, nie choruję, nawet katarku, bez szczepień. puk puk. co roku w terminie wrzesień - listopad i często w końcówce roku, miałam gila do podłogi, kaszel do płuc wyplucia...a tu nic. można?
i najważniejsze : nie nurzać sie w opiniach na swój temat 🙈
(na przykład, że jestem niespełnioną kobietą, bez dziecka i człowiekiem pustym, bez boga))
byłam i jestem Spełnioną kobietą ale bywam też odrobinę Wkurwioną. konstelacje dyktują warunki.
Zawsze źle znosiłam wszelkie diagnozy. z upodobaniem stawiane przez starebaby. porządnickie, z kijem w dupie i w garsonce.
Dochodziłam do jedynie słusznego wniosku, że diagnozy mają załatwić ich sprawy, nie moje. a ulubione przez lata powiedzenie brzmi : mówisz o mnie, a myślisz o sobie.
Z pogardą pluję na wszystkie teksty typu: jeśli jedna osoba ci mówi, że jesteś chora... ale jeśli już kolejne, to idź do lekarza.
problem w tym, że ja uważam, iż istotne jest nie to ile osób mi mówi ale jakie to są osoby. [wystarczy mi jedna fachowa. nie interesuje mnie gdakanie stada kwok]
Jeśli poczuję potrzebę diagnozy, pójdę do psychologa.
To pisałam ja, była Królowa Dramatu.
[spałam 8 godzin]
Wyjęłam druty i wełnę merynosa 100% ale cienką. będę stukać tymi drutami całą zimę chyba. leży już ponad rok w koszu i czeka cierpliwie.
Poza tym dziś już ostatni dzień listopada. teraz to już po równi pochyłej. patrzę w kalendarz a tu każdego dnia się świeci na niebiesko. do 19 gru trzy tygodnie spiny.
oprawiam berlińskie wspomnienia : plakat z koncertu i zakupiony drukowany na płótnie BAUHAUS. i wieszam na ścianie nad łóżkiem.
Berlin jest świetny, nie? :D w tem balansie to chyba tak jest że trzeba i trochę szlachetności i trochę wina, by oleum podniosło się, jako lżejsze, do głowy, tak ja se myślę :)
OdpowiedzUsuńi dobrze se myślisz, zwłaszcza z tym winem ;-) i oleum .
UsuńBerlin mnie kupił ostatecznie, zresztą zawsze mi sie podobał ale teraz to jestem w zachwycie.
Bravo! Ciekawe kim bys byla w "Sadze o ludziach ziemi" Anny Fryczkowskiej? Tak dla odmiany?
OdpowiedzUsuńranyboskie nie znam tej pozycji??
Usuńprzybliż, pobliż porfavor ;-)
To tylko o zyciu na wsi. Tez PODOBNO (nie) czytalam. :) Fakt, latwiej by bylo posluchac niz oczy psuc.
UsuńNo zanęcilaś kobieto
UsuńJaka Ty niespelniona? Tych Twoich spelnien wystarczyloby dla pieciu osob.
OdpowiedzUsuńZ Trylogii to ja pewnie bylabym rozmemlana Krzysia, choc oczywiscie stanowczo wolalabym byc Baska-Hajduczkiem, ale za zadne skarby Azja, bo wolalabym nie ginac na takim ostrym dildo.
Na blogowisku najwiecej jest chyba domoroslych psychologow, snuje sie toto z nudow po blogach i stawia niechciane diagnozy, bo przeczytalo jakas broszurke albo bylo DDA pol wieku temu, wiec mysli, ze wie i ze ma prawo dziamgac.
no każdy chce być Baśką, nawet Krzysia chciała grać Baśkę...tylko weź wytrzymaj z taką Baską na codzien ;-)))
Usuńo, Azja to jest to jest wyzwanie.
oraz chyba mi już Wołodyjowskiego czas przeminął.
Mnie wyszło, że jestem Baśką. Nie wiem, czy powinnam się cieszyć? 🤔😂
Usuńpowinnaś powinnaś ...chyba
UsuńObiecuję sobie te drutyi obiecuję, w cholerę mi nie wychodzi. Za to dzisiaj skończyłam czytać książkę, łeb umyłam i zaraz lecimy z moim Kochanym do znajomych pogadać przy herbacie jak starcy. Co robisz z tego merynosa? I skąd masz wełnę?
OdpowiedzUsuńA reszta, cóż. Dogadzanie sobie mam od dziecka. Jeśli zaś chodzi o kontakty, od czasu do czasu coś tam przycinam. Np. dzisiaj, ciach i już, sajonara, nie ma co bić piany, jeśli to niczego nie wnosi do moich przemyśleń (tak se myślę ;)).
wełnę zakupiłam ponad rok temu , więc ci nie powiem skąd, bo nie pamiętam, ale podam namiary to z pewnością znajdziesz, a więc Biferno. seria z marca 2024. farbowane ręcznie. mam 6 motków więc nie wiem co mi wyjdzie, sweter czy golfik, w ka żdym razie powyciągane coś. jak zwykle.
Usuńludzie nie muszą niczego wielkiego wnosić w moje życia (mówię o żywych nie internetowych) ja jestem największym wnoszącym :-)byleby nie byli toksyczni, zazdrośni i nudni...
żeby czas z nimi był na jakiś sposób przyjemny...żeby nie męczyli buły. nie byli interesowni. ech. ciężko coraz ciężej.
Ostatnio jestem nieufna wobec uczonych diagnoz, z powodów osobistych, ale więcej nie mogę zdradzić.
OdpowiedzUsuńGrunt, to samoocena i szukanie równowagi.
Ja też drutuję, wełna z alpaki, cudnie miękka!
Byle do świąt!
oo i po świętach będzie mocno angażująco ale już w inny sposób. ..
Usuńwena cudna, kolory piękne ale dla mnie nieco za cienka. ja lubię grube druty drewniane i grube nici, żeby w oczach przybywało.
mówisz spiny? ja się chyba jej wyzbyłam. uszka już mam i mogę świętować ;p
OdpowiedzUsuńno i całe życie mam wywalone na osądy innych, cenię sobie tylko te od bliskich. Resztą nie zaprzątam sobie głowy, bo i po co.
Dobrego tygodnia, Teatru :) chciałabym już wiosny, a z drugiej strony zatrzymać czas, bo on zapierd... a z autopsji wiem, że dobrze to u mnie czas mocno ograniczony ;)
ech Roxy, był czas, że się bardzo wsłuchiwałam w te osądy, jak byłam dzieckiem...miałam kompleksy widomo, i te kompleksy mną rządziły...ale potem jako bystra obserwatorka, zauważyłam, że nie mam za bardzo już powodów ...że sporo zależy ode mnie, w zasadzie już na pewnym etapie Wszystko. i mi się ustabilizowało na stacji : wyjebane :-)
Usuńu każdego ograniczony, kochana, nie wiem co sie jutro wydarzy, dlatego Odpuszczam. i wyciskuje jak cytrynę. ...uściskuje ciebie i zazdroszczę uszek, muszą być pyszne :-** dobrego tygodnia.
jestem niespełnioną kobietą, bez dziecka i człowiekiem pustym, bez boga - rany, Soso też ma ksywkę drama queen, podajcie sobie łapki, no i też bez boga, bez cukru, drama w sekundę do setki. I tak dobrze.
OdpowiedzUsuńee nigdy z tego powodu nie robiłam dram :-DD inni za mnie robili hehe alee🙈e robiłam inne dramy, oj robiłam...
Usuńale Soso mi sie podoba. podaje łapkę.
Jezus Maria, całe moje szkolne, podstawowe życie byłam Zagłobą- Trylogia była.wowczas modna, odgrywalysmy często sceny z tejże no i ja oczywiście zawsze byłam panem Onufrym. Życzliwi twierdzili, że z powodu dowcipu, nieżyczliwi że tuszy, ale ja tę postać uwielbiałam. Czasami tylko chciałam.byc Basią....
OdpowiedzUsuńty nie bierz tak na poważnie. to tylko onetowe badziewie. ten "psychotest. trylologiczny ;-)
Usuńja chciałam być Baśką, jak każdy, i zapewne byłam, doskonałą większość swojego życia, choć bardzo bardzo podobała mi się Krzysia... i wybrałabym Krzysię. gdybym mogła wybierać.
Natomiast Onufrego doceniam poniewczasie. sybaryta swój chłop ;-DD
Ojojoj... "Trylogia" to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Ale Jan Onufry trochę łagodzi jej beznadziejność. Ciut, ciut.
OdpowiedzUsuńPrzejmować się tym, co mówią o mnie jakieś dziwne osoby, z którymi nigdy nie będzie mi po drodze? Po co? Ludzi są na świecie miliardy i każdy może myśleć na mój temat bógwico. A ja za stara wyga jestem, żeby się przejmować, wiek nastoletni mam już za sobą. Nie zwlekam, mam wywalone już dziś 🤗
I ja fanka nie jestem 😁
UsuńPorządny dramat musi mieć Królowe, tylko, żeby za bardzo nie szargało. Czas burzy i naporu też jest piękny, czucie po całości, po bandzie, jakoś tak jednowymiarowo byłoby bez tego. Ja swojej jazdy po bandzie bym nie oddała. Byle się nie skrzywdziło siebie po drodze za bardzo. A potem człowiek dojrzewa:) i lepiej się czuje ze sobą (albo kwaśnieje i gorzej, ale to już inna historia). Ja też lubię siebie dojrzalszą, nie taką łatwą do zranienia. Ale umiejętność zachwytu do utraty tchu dobrze było by zatrzymać. Ludzie lubią oceniać innych, bo wtedy czują się lepiej, bo to ci inni mają problemy. Cóż zrobić.
OdpowiedzUsuńInnygłos
i ja swojej bym nie oddała...
Usuńi coś tam a nawet sporo zostało :-)
na przykład zachwyt do utraty tchu.
Możesz być kim tylko zechcesz- tak mówił mi tato. I jestem... sobą, dobrze mi z tym, lubię swoje życie i jestem happy.
OdpowiedzUsuńW 'Trylogii' chciałabym być Horpyną chociaż nie jestem ogromną dziewką, ale wyszło mi, że jestem Skrzetuskim (nuda), ale w rzeczywistości jestem Zagłobą, bo żyję by sprawiać sobie same przyjemności i mam wytentegowane na wszystko:-)
Cieszę się, że zdrowie Ci dopisuje, bo to bardzo ważne:-)
u mnie nikt tak nie mówił, to ja sama musiałam to sobie uświadomić. że mogę więcej niż myślę o sobie.
Usuń