piątek, 3 stycznia 2025

1012025, rytuał przejścia.

 oczywiście, możemy każdego dnia zrobić sobie rytuał przejścia :-)

*

jeśli nie idzie gładko, to się wkurzamy, że chujowo. 

w sylwestrowy rytuał przejścia Poszło w miarę gładko. z psem, kotami gościami i alko. w miarę... jeśli ktoś w okolicy zaliczył wpadkę, to największy pijak we wsi. 

Rytuał przejścia musi trwać w sposób ciągły.

Bo historia musi być i się toczyć i musi być dobrze. i świat czeka i wielkie podróże i spotkania a gdy patrzyłam w kalendarz 2024 widziałam same przerwy w robocie :-)

no tak pisałam sobie rok temu a teraz patrzę i płaczę. normalnie nic dwa razy się nie zdarza. ..

otóż 2024 był to rok niezwykły. Zwiedzaliśmy Sześć krajów. w tym dwa razy Afrykę. 

Najpierw w styczniu Capo Verde Wyspy Zielonego Przylądka. samolotem.

W majówkę Litwa, Łotwa. samochodem. 

w lipcu Szwecja, Norwegia kamperem 16 dni i w sierpniu Egipt. samolotem. także dobrze było. i marzenia się spełniają. ale trzeba nad nimi pracować. 

Oby ten rok był taki sam. a nawet lepszy.

[Na razie bukujemy w lutym La Palmę. i w wakacje planujemy Lofoty, zdaje się znów wyprawę kamperem. oraz w sierpniu prawdopodobnie Albania. Jeszcze nie wiemy co jeszcze. Zapewne znów miastówka. nie musi być to tygodniowa wyprawa samochodowa. może być być lot do Rzymu lub Londynu. 

No i z tabletkami mogę latać coraz dalej. więc jednak Laosy, Zanzibary. są niewykluczone. generalnie w wielu kwestiach nastąpił progres, mogę wytrzymywać dłuższe tunele czyli podróże kształcą, to działa :-)

*

DZIEŃ PO, czyli środa, to jak zwykle dzień przebimbany. z brzemieniem z tyłu głowy, że "jutro do roboty". Żadnych spacerów. Wiało i lało, pogoda, jakby się pół wsi powiesiło. w gaciach od piżamy pod kocykiem wełnianym Seriale i książki, i dokańczanie gruzińskiego wina. 

a wczoraj osiem godzin w placówce. i za co? 

składanie życzeń, uśmiechy bolesne. opowiadania, jak tam cotam?? ploty małe i duże. spodnie dostałam dżinsowe z szerokimi nogawkami. w prezencie. no i ogarniałam fizycznie zaplecze pracowni a po powrocie mnie skręciło od bólu stawów. nie mogę tego robić. nie mogę targać fizycznie ciężkich rzeczy przez osiem godzin. i koniec. kropka. 

i tu znów wrócę do 2024go:

 to też był rok książek, głównie audiobuków. przeczytanych w okolicach setki.

rok sukcesów recytatorskich. zmian w podejściu do nauczania. wstępnych decyzji. że może już wystarczy... 

[w kwestii kluczowych decyzji, które wywalają mi z budżetu sporą kasę, jestem ostrożna. i długo dojrzewa we mnie taka wolta.]

Schudłam 12 kilogramów. na razie. wchodzę w fajne ciuchy. 

przeryłam kolejny kurs angielskiego. i coraz lepiej mi idzie. gadanie. 

Jestem optymistką pod każdym względem. Serio :-) no może w typie ostrożnej optymistki. aktualnie nie marudzę, nie kwękam i nie obawiam się :-) patrzę i myślę, jeszcze tyle przede mną. nadal mam tylko jedno życie. i mam tylko jedno zdrowie. reszta to fraszka. apiestojebał. (w tym starebaby) i już ani razu nie wspomnę o tym zapyziałym towarzystwie.

Od kiedy odpuściłam politykę, a na pracę patrzę trochę przez palce. jest dużo lepiej. uspokoiłam się na ile to możliwe z moim ADHD. 

*

Dzień wczorajszy, był też brzemienny pogodowo. Od rana patrzyłam, jak temperatura spada. a w nocy były burze śnieżne i waliły pioruny. martwię się o wypał. i o jazdę dzisiejszą do teatru. spadł śniegi i chwycił mróz.. będzie szklanka. dobrze, że mogę jechać później, niż wcześniej. zdążą zasypać wszystko piachem i solą. 

a na dobry początek dnia i roku, za chwilę masaż kobio. trzy godziny przyjemności, które odmłodzą mi twarz. jutro w planach kolejna wizyta pani kosmetolog z kwasami i impreza u sąsiadów. nadal odkadzamy dom, sprezentowanym kadzidłem z Omanu. 

*

 oczywiście, możemy każdego dnia zrobić sobie rytuał przejścia :-) i stawać się lepszymi...tylko ja nie wierzę w garbate wróbelki. 

bulba

i pozdro jeszcze w starym roku, po hultajsku(czapka gawroszka) w ulubionych okularach. 


36 komentarzy:

  1. A ja trzymam Ci kciuki, zeby wszystkie plany gladko sie spelnily i nic nie stanelo na drodze i zebym pozniej miala co czytac i ogladac. Za schudniecie wielkie szapoba i wyrazy, no prawie zazdroszcze. Ze zdjecia spoglada karcaco swieza dwudziestka. Jak Ty to robisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo z dwudziestką to przesadziłaś :-)))))
      zdjęcie nieostre, normalnie.
      schudnięcie było priorytetem w tym minionym roku. sobie powiedziałam że to ostatni moment i już. no i oczywiście operacja pomogła i problemy. niestety.
      plany wyjazdowe oby się spełniły, będziemy nad tym pracować. i pracować dosłownie. to też mnie powstrzymuje przed odejściem z drugiej pracy.

      Usuń
  2. Ale rok, niechaj i ten będzie bogaty w podróże i pełen zdrowia.
    Życzyłyśmy sobie z koleżanką wszelkiego dobra, umawiałyśmy się na spotkanie z mężami w ferie zimowe, a tu wiadomość, że jej mąż nie żyje, zawał, szpital i po człowieku.
    Nie odkładajmy niczego na potem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie odkładajmy i ja tę zasadę wprowadzam w życie całe życie a tak się zdarza ...moja dobra koleżanka odeszła w zeszłym roku...i tez odkładałyśmy spotkanie. mech.

      Usuń
  3. czapka gawroszka iście zawadiacka, oblicze dośc młode, to efekt wyspania się wreszcie oraz zabiegów i kwasów- jak mniemam, podsumownie podróznicze imponujące, plany obiecujące,podejście do roboty i życia słuszne, czegóż chcieć więcej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Te ubiegłoroczne podróże godne pozazdroszczenia :-) My, /to znaczy w trzy pokolenia/ byliśmy w styczniu w Południowych Włoszech i na Sycylii a w sierpniu na Maderze. Zwiedzaliśmy wzdłuż i wszerz samochodem i na nogach. Poza tym jeszcze kilka dni na Mazurach, w Nałęczowie i w najpiękniejszym polskim miasteczku którym jest dla mnie Kazimierz Dolny.
    Czapeczka super!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna stylówa. Cera świeżutka. Super zdjęcie. Oby realizacja planów przyniosła dużo radości. A własną energię warto wykorzystać w innych rewirach niż politykowanie, chociaż sama polityka może być inspirująca.Hi, hi. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak dokładnie myślę, szkoda energii na politykowanie.
      gdyby masaż kobido robić codziennie to starość na twarzy nigdy nie nadejdzie ...

      Usuń
  6. U Ciebie z każdej strony coś się dzieje. Podróże, śnieżyce, książki, dżinsy i wino – wszystko daje frajdę. I wiesz co, ta ostrożna optymistka w Tobie to perełka. Tak trzymaj, bo co to za życie bez wiary, że jutro też coś przyniesie. A z tym rytuałem przejścia każdego dnia... No coś w tym jest, ale to trochę jak z postanowieniami – łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. No i pięknie wyglądasz, bardzo twarzowe ramki.

    Mnie się kończą kadzidła, ale ja je kupuję w miejscowym sklepie. Białą paczulę uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja uwielbiam paczulę a kadzidła przywożę z każdego miejsca gdzie jestem. teraz z Egiptu ale te z Omanu to oryginalne kadzidło obok mirry i złota i maja zapach jak w kościole. lubię.
      a dziękuję kochana za te komplimenty i ja lubie lenonki od zawsze.

      Usuń
    2. Zawsze planuję kupić okrągłe ramki, a i tak wybieram inne. Może na starość w końcu doczekam się tych okrągłych, ale to najwcześniej za pięć lat, bo mam przecież prawie nowe na nosie. Uściski....aaa pachnę mirrą i kadzidłem – niech w powietrzu będzie lżej i w harmonii. I czarną Izię kupiłam, chociaż wolę ciężkie zapachy. Przy nich Izia wydaje się jak mgiełka na porannych różach. Więc wróciłam do czarnego runndholza.

      Usuń
    3. od ponad roku planuję zrobic sobie ciemne okulary korekcyjne na słońce.od roku !!!
      uwielbiam zapach mirry i kadzidła. Uwielbiam. Ja zaś dostałam Izię w prezencie :-) i bardzo mi odpowiada. taplam się od kilku miesięcy.

      Usuń
  7. Mój rytuał przejścia zawsze wiąże się z choroba , jakbym była wężem, który zmienia skórę :) Tym razem zapalenie oskrzeli, jak zresztą wszyscy w pracy, co skomentowała pacjentka: czy tutaj można się z kimś dogadać? 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taki rytuał przejścia i mnie dopadła przez lata...ale od zarazy więcej dbam o siebie i obcinam kontakty. oraz aktualnie łykam masę tabletek na odporność. Zdrowiej kochana.

      Usuń
    2. Apteka nie pomaga, niestety. Dziękuję 😘

      Usuń
    3. podobnie jak szkoła :-)

      Usuń
  8. Bardzo ładne podsumowanie. Jedno życie, jedno zdrowie, jeden czas ... zdrowotności więc i podróży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuję skorzystam z jednego i drugiego . cmok cmok

      Usuń
  9. Jaka ty ładna!
    Belmondziak z tej gawroszki, znaczy wdzięk i sexapeal mimo braku wskazań ;)
    Pomyślności i wolności w zamiarach i czynach, Teatru.
    ŻonaMietka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ŻonoMietka dziękuję :-) cła przyjemność po mojej stronie.
      i wzajemnie dużo wolności, podróży i zdrowia. dobrego pięknego roku Wam razem z Mietkiem życzę.

      Usuń
  10. To był dziwny rok. Wolę mniej dziwne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO jesteś Kalino, poleciłam do ciebie, ale wczoraj nic nie napisałaś. mam nadzieje, że wszystko ok. wiem, ze był dziwny i mało przyjemny, życzę Wam spokoju i zdrowia i jak najmniej takich roków. Całej Twojej rodzinie.

      Usuń
  11. Ja już wróciłam do zwykłego rytmu.
    Rok był dla mnie trudny.
    Politykę omijam łukiem szerokim, tak jest zdrowiej.
    To znaczy wiem, co trzeba, ale się nie zagłębiam.
    Dobrze, że się uspokoiłaś, tego spokoju jak najwięcej Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nie wróciłam do zwykłego rytmu a nie chcę wracać za szybko. ...wiem, że miałaś trudny, aż mnie zatkało, gdy czytałam u ciebie. i nie bardzo wiedziałam co napisać. biedna.
      tak spokój jest potrzebny mi bardzo i ograniczanie bodzców.

      Usuń
  12. Dużo działo się u Ciebie przez cały rok. I tak ciekawie, bogato, bo tak dużo podróży.
    W poprzednim ujęciu bloga miałaś przepiękne zdjęcie i taki ciekawy opis Ciebie, trochę tego brakuje. Na tym zdjęciu dzisiaj (tutaj) jesteś zupełnie inna, ładna, młoda, ale inna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereso, zdjęcie wraz z opisem autorstwa Roxy, jest po prawej stronie bloga w pasku pierwsza ikonka od góty:Teatralna. potem są linki. ale to widać tylko gdy otwierasz bloga w kompie :-)

      Usuń
    2. wszystko zależy od zdjęcia z tym wyglądem, koloru włosów, schudnięcia i czapki :-)

      Usuń
    3. Udało się, jest, ja jestem słaba w takich technikach internetowych, wiec tym bardziej cieszy. To Twoje zdjęcie jest super, ja mówię wtedy że jest na wystawę, a to co napisała Roksana jest też super, cała Ty w tym jesteś.

      Usuń
    4. owszem Roxy napisała niesamowicie i pięknie . jestem jej wdzięczna.

      Usuń
  13. Fajowe zdjęcie 😃
    Nie widzę dobrze jeszcze na oczy i niewiele do mnie dociera, budzę się…
    Ale podsumowanie wyszło na bogato w dobre wydarzenia, mimo wszystkich znanych zawirowań.
    Dobrego długiego weekendu 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wzajemnie kochana, tak wyszedł na bogato, pomimo...

      Usuń
  14. Jestem z Ciebie dumna, za ten angielski, za gadanie. Bardzo❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och normalnie strzeliłam buraka Dreamu :-) ale ty wiesz że to takie prymitywne gadanie jest ale jest :-)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....