Przesilenie zimowe w przyrodzie i przesilenie u mnie.
nadal się organizm regeneruje. więc robię nic. cały dzień w gaciach od piżamy i szlafroku.
No nie tak zupełnie nic. prania lecą, bo jednak trzeba zmienić pościele i kapy i poduchy i koce. oraz porządki zrobiłam w ozdobach na choinkę. poza tym sobota zgodnie z planami została przespana, przesmrodzona, przeleżana. i piłam dobre czerwone wino.
Wyciągnęłam rodowe ozdoby choinkowe i MJ ubierała choinkę. a na niej zawisły wszystkie staruszki bombki rodzinne(za wyjątkiem tych potłuczonych). i staruszki sprezentowane.
Na jemiole zawisły ręcznie robione delikatne szydełkowe choinki, gwiazdki i anioły.
Dziś ciąg dalszy różnych niespiesznych ekwilibrystyk zdobieniowych. i nadal odsypianie. oglądanie seriali. i niespieszne wycieranie kurzu. za oknem leje, od rana leje deszcz. że się musimy kiedyś wbić w okienko pogodowe z ubieraniem drzew przy domu w lampki, światełka. duże szklane bombki.
[zajadamy tartę z grzybami i szpinakiem, paszteciki, uszka z czerwonym barszczem, krokiety i gołąbki z kaszą pęczak i grzybami czyli kateringowe wiktuały. Bo własne domowe Naczelnik z MJ będą robić jutro i we wtorek]
Nadrabiam też moje osobiste seriale na Applach. a wszyscy zobaczyliśmy "Ślebodę, bo się nie mogłam doczekać, niestety tylko trzy odcinki. kurwusia. jak ja nie lubię tego serialowego kapania. Za to jeszcze przed nami "STo lat samotności. recenzje ma świetne więc w święta chyba będzie dobry czas.
Tymczasem Zatęskniłam za Tatrami. potężnie zatęskniłam. i za Zakopanem zatęskniłam. także chyba będziemy jechać niedługo.
W nocy w łóżku na lapku spoglądałam se nową Sisi na Netflixu.
Co tam jeszcze, ach dostałam w prezencie najnowszego "Wiedźmina Sapkowskiego na kindla więc czas zaczynać ucztę. Wytrzymałam i jestem dumna z siebie, że nie zakupiłam książkowego wydania "Rozdroża kruków, Choć sukcesywnie odciążam dom: sprezentowałam Dorotę Terakowską w całości, oraz Leona Wiśniewskiego wszystkie samotności w sieci razem z zespołami napięć :-)
ziuuuu poleciało do ludzi. z ciepłymi myślami.
Przesilenie odfajkowane.
MJ ma już prezent zamówiony, czyli dobry zabieg u mojej pani kosmetolog. i ja sobie też sprezentowałam dobry zabieg. poza tym parę fajnych detali, drobiazgów ma MJ pod choinką.
a ja mam kolejny kubek ze skarpetkami świątecznymi. :-DDD
[nie zatruwam sobie myśli, nie psuje krwi. nie czytam niusów. nie daje się straszyć wojną. nie śledzę ruskich trolli, nie śledzę poczynań spiździałych i niespiździałych, nie obchodzi mnie, która starababa tym razem robi na mnie nagonkę. bo zapewne któraś robi skoro wejścia znów w tysiącach]
ODPOCZYWAM i planuję kolejną podróż, przygodę.
Przesilenie odfajkowane, teraz już będzie tylko lepiej. ku jasności.
nadal trwa ratowanie i leczenie Fanty
O jak dobrze, że już się dłuży!
OdpowiedzUsuńna razie malutko i niewidocznie aleee... nie wiem jak tam u was u nas leje i ciepło i szaro buro.
UsuńW Warszawie jest okropnie
UsuńTo tak jak tu na polnocy
UsuńJa juz nie tylko pokupowalam lub wlasnorecznie porobilam (czekolada dubajska i kalendarze nascienne) prezenty, ale zdazylam je zapakowac i zawiezc do corki do domu, gdzie bedziemy spedzac wigilie. Dzisiaj bede produkowala salatke jarzynowa w ilosciach przemyslowych, bo wszyscy lubia i chca brac do domow, czekaja wiec tez pudelka po lodach, zeby bylo w co zapakowac. Dokoncze zupe grzybowa i zrobie lebki grzybowe panierowane, a jutro po pracy upieke makowiec. We wtorek to bede sobie spa robila, nic wiecej.
OdpowiedzUsuńohoho aleś naszykowała kobieto czynu :-)
Usuńpodziwiam.
Czytałam Ślebodę, więc poczekam aż serial będzie w całości.
Usuńdostałam na Kuźmińskich namiary już wcześniej ale nie zdążyłam, tyle się dzieje ...i pewnie, zawsze staram sie żeby spłynęły wszystkie odcinki serialowe i wtedy oglądam. Na przykład w poniedziałek wejdzie ostatnia Diuna :-)
UsuńSmiesznie napisalas "serialowe kapanie" czyli szybko obejrzalas 3 odcinki i teraz czekasz na nastepne. No tak to troche boli. Tez tak niby mam, ale jak obejrzalam cala "Sukcesje" i potem mialam caly komplet w domu, to moze po roku wrocilam do drugiego ogladania, to z przyjemnoscia "kapalam" sobie kolejne odcinki zeby miec przyjemnosc jak najdluzej.
OdpowiedzUsuńMożna i tak z tymi serialami ale ja jestem niecierpliwa. I lubie tak jednym Haustem 😃
UsuńPrzesilenie czyli symboliczne przełamanie władzy nocy i zwycięstwo dnia - idzie ku dobremu,choć pomału.i nie w każdym miejscu tak samo.. Mam na mysli rożnicę w dlugości dnia miedzy północą a poludniem Polski,na północy z tym światłem gorzej:))
OdpowiedzUsuńObejrzalam "Sto lat samotności", 1 sezon,polecam.
No biednemu zawsze wiatr w oczy🙈 znaczy nam ludziom polnocy. No szykuje się na 100 lat.
UsuńEsencja dobrego chillowania – pranie robi się mimochodem, choinka ubrana, a Ty masz czas na wino, seriale i totalne luzowanie. Uwielbiam ten vibe! Nostalgię za Tatrami i ja mam przez ten klimat rodzinnych bombek na choince. A ja dla odmiany kupiłam drugi odcinek Diuny i męczę otoczenie. Odpoczywaj, planuj, regeneruj się, a później w góry. Pięknie to wszystko brzmi.
OdpowiedzUsuńRegeneruje się dziś pol dnia odsypiam, a Tobie zazdroszczę oceanu. Nostalgię za Tatrami mam zawsze. ..
UsuńJest sztorm i nie pojechaliśmy, a w święta ma padać, no zobaczymy, ale relaks, połaziliśmy po kanajpach ze znajomymi, hehe.
Usuńooo to pięknie, łazęgowanie po knajpach lubimy bardzooo
Usuńgdyby nie Mj...to wyglądało by zupełnie inaczej.
Nareszcie pomysl na swieta nabiera prawdziwych ksztaltow. Po co sie zatrapiac jak mozna tylko zyc i oddychac gleboko, ale nie wzdychac za tym, czego sie miec nie moze. Milego ... (wystawiam jezyk) "lulajze dzessuniu..."
OdpowiedzUsuńOwszem zatrapiać się nie ma co😃 ma być przyjemnie i lajtowo. Miłego i Tobie
UsuńPlanowanie podróży to chyba, poza filmami najlepszy relaks.
OdpowiedzUsuńMy robimy długaśne wyprawy piechota po 10 km zakończone czymś pysznym, dziś pizza u Włocha.
Na przysmaki szykuje się na wtorek, u syna na pewno będą, ja robię paszteciki i krokiety, no i sałatkę ze śledziem.
Ja też robie śledzie w śmietanie Resztę Naczelnik I MJ. I uszka kupujemy. I ciasto też kupujemy.
UsuńPlanowanie to już prawie przygoda i ekscytacja.
UsuńTez lubię ten etap, same niewiadome i niespodzianki:-)
Usuńo tak, choć lubię zaplanować wszystko, to i lubie niespodzianki :-)
UsuńAch, piżamowe lenistwo czyli Dzień Brudasa - kiedyś ulubiony sposób spędzania weekendu 🤣🤣 Dziś mogłabym tak i w tygodniu, ale ogarniam się, bo przecież trzeba na przebieżkę... a i nigdy nie wiadomo, czy sąsiadka nie zaatakuje, żeby jej iść na zakupy...
OdpowiedzUsuńStare bombki (tu zwane bańkami) zaiwanił z rodzinnego domu mój brat. Ja teraz poluję, czy gdzieś na wystawce takie się nie trafią, ale amatorów dużo!
Tak amatorów dużo i w internetach odbywają się już licytacje. Mnie sprawę z bombkami spierniczyli koty...
UsuńCaly czas ci dopinguje z tymi krokami. Ja jeszcze fizycznie jestem słaba ale kiedyś będę śmigać tak jak Ty.