APDEJCIK PORANNY,
Piąteczek między 6 a 6.30.
Jak widać z powodu umordowania spać nie mogę. ale choć post można rozszerzyć i blogi ulubione podgonić, bo mam zaległości okropne.
Dwa ostatnie dni dały mi w kość z każdej strony. W środę operacja psa, i z powodu lampy z którą Ciri wróciła na głowie, stała się katalizatorem wielkiej domowej draki. A noc ze środy na czwartek, w zasadzie nieprzespana: pies z lampą tłukący się po domu raczej nie sprzyjał....oraz domowa napięta atmosfera, że w powietrzu iskrzyło.
ja jestem SERIOzmęczona, nie mam siły i zdecydowanie marzę tylko, żeby doczołgać sie do jutra. A tymczasem dziś jeszcze zakupy, rozliczenia, faktury i impreza teatralna :-) Premiera połączona ze świąteczną wyżerką (1. Barszcz z pasztecikiem. 2. pierogi ze szpinakiem i fetą, 3. krokiety z kapustą i grzybami, 4. gołąbki pieczone, 5. tarta z kiszoną kapustą. 6. rolada szpinakowa z łososiem,7. tatar z łososiem i szpinakiem na kaparach, 8. kulebiak wigilijny. mniam) Nowość.
[a wczoraj jak było fajnie i świątecznie, zakrzyknę i poszło, jak z płatka, bez obsuw i usterek. zimowe wierszowanie w słowie śpiewanym, gdy teatr błyszczy od światełek, lampionów i świerkowych zapachów, jodłowych choinek ]
W placówce całe osiem godzin dziergania papierowych gwiazd :-) tym razem ze starszymi studentami. to było sprawnie a pracownia ugwiażdzona.
Znów schudłam kolejne dwa kilogramy, spodnie rozmiar 38 wiszą mi na tyłku, czas na 36. i te czekają w garderobie.
a dziś wieczorem, jak się dowlekę do chałupy, to się sponiewieram alkoholowo ...no chyba, że padnę bez umysłu. czucia. i z obżarstwa.
ach i dodam , że pies bez lampy, to pies szczęśliwy :-) wczoraj Naczelnik podczas wizyty zażądał śpioszek, zamiast lampy. i dostał niebieskie. teraz Ciri leży wywalona na pleckach i odsypia ostatnie nieszczęście.
oraz dodam też, że od wczoraj LEJE deszcz, dosłownie ulewy przechodzą, jak na wiosnę. okropieństwo. I w związku z tym, zamiast szaro-czarnego futra z owczej wełny od Pan tu nie stał, przemieszczam się w zimowej fioletowo różowej kurtce - śpiworze: Rodzynki, od Pan tu nie stał, a jakże.
Autorem zdjęć jest Naczelnik. Kto ma morze ten może spacerować nocami i słuchać szumu fal.
Doczołgałam się do końca dnia. Jutro kolejny z tych ciężkich i jeszcze cięższych... już ostatni. W sobotę jakby będę odżywać. Przeżywać I nic więcej. .. NIC.
Ciri operację przeżyła i kolejne dwa tłuszczaki wycięte. ale zachwycona nie jest. Ani ja. Teraz dzień w dzień do veta.
A dziś padam na pysk.
Dobranoc.
Ciri jest już po operacji i teraz czas na regenerację – dla niej i dla Ciebie. Mam nadzieję, że sobota przyniesie Ci trochę wytchnienia. Mówią, że po burzy zawsze wychodzi słońce, nawet jeśli teraz trudno Ci w to uwierzyć. Pozdrowienia dla zbieraczy bursztynów, świetne zdjęcia. Dobranoc i dużo siły!
OdpowiedzUsuńtak od soboty sie poluzuje, przynajmniej szkoła wypadnie z rozpiski...ale i będzie kilka dni odpoczynku, po całości. Pozdrawiam bursztyniarzy.
UsuńDużo się tu działo od mojego ostatniego komentarza :P
Usuń:-)) a jakoś miałam mus wewnętrzny na apdejt.
UsuńDobranoc
OdpowiedzUsuńi dzien dobry...
UsuńO tej porze to ja wczoraj dawno juz padlam niezywa po sprzataniu chalupy, a wczesniej robocie i zakupach. Nieodmiennie zazdroszcze Wam bliskosci tego morza, zwlaszcza w nocy, wyglada zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńTe abazury dla psow to dramat, ale czasem i body nie pomoze, bo jak psa swedzi, to pozrywa body i szwy razem wziete. Jest jednak wyjscie, sa w sprzedazy takie ochraniacze na szyje, dmuchane w ksztalcie donuta. Pies nie dosiegnie rany, a nie obija sie po nocach i nie cierpi.
https://www.amazon.de/Karlie-Aufblasbarer-Hundekragen-Gr%C3%B6%C3%9Fe-XS/dp/B0095HT1G8/ref=asc_df_B0095HT1G8?mcid=f854f88566713e10ad236097fbbb169f&th=1&tag=googshopde-21&linkCode=df0&hvadid=697769180284&hvpos=&hvnetw=g&hvrand=8013133188815031155&hvpone=&hvptwo=&hvqmt=&hvdev=c&hvdvcmdl=&hvlocint=&hvlocphy=9042872&hvtargid=pla-1189048070788&gad_source=1
dziękuję ci Kochana jesteś. donuta zakupimy, bo wiadomo, że się przyda. a abażura nigdy więcej !!! tak byłam zła na vetownie, że mi sie po nocy śnili w okropnym śnie.
UsuńTak, morze jest pełne tajemniczego uroku nocą. zwłaszcza zimą. Mnie się zawsze podobało zimą.
Ale jeszcze bardziej urzeka mnie OCEAN. Bardzo bym chciała mieszkać nad oceanem. ..
Nigdy nie mialam okazji widziec morza w zimie, jesli juz to spedzalam nad nim letnie urlopy. Ocean na pewno jest jeszcze bardziej spektakularny. Moim wymarzonym miejscem na ziemi bylyby Hawaje.
UsuńAaa, spojrzalam teraz, na Allegro macie tez te dmuchane kolnierze.
UsuńHawaje powiadasz, no gdyby nie to, ze to ameryka :-DDDD to wyspy więc i ja bym była za.
Usuńwarto nad morze zimą choć raz.
Mam za daleko :)))
UsuńSzukajac miejsca dla siebie, bralam pod uwage rowniez ruch prawostronny (Australia i Nowa Zelandia odpadaja wiec), wyznanie i kulture (Indonezja i inne podobne nie wchodza w rachube), jezyk, no i niedostepnosc dla "uchodzcow". Dlatego wlasnie Hawaje. A jak wulkan pod tylkiem pierdyknie, to fajna i szybka smierc. Musze tylko zebrac do skarbonki na podroz i pobyt :)))))
a ty widzę plany ewakuacyjne dziergasz :-) cichcem he he
Usuńja jeszcze nie wiem gdzie? w razie W
Sa tez takie fajne kolorowe:
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.com/search?client=firefox-b-d&sca_esv=6507fce53c00d6b1&sxsrf=ADLYWILXrkHK4bL78MEjj4w1Ftgy22G2Aw:1734676141884&q=halskrause+wie+donut+f%C3%BCr+hunde+nach+der+op&udm=2&fbs=AEQNm0A6bwEop21ehxKWq5cj-cHa9RzI4fQJ53YeRxSnybR5QoqbqlDCqayKmAlWr4VQCsuEnA6L8chENSx61u-ZxuVFVEWj4-4iOHerTsKP7xQslKff_yUV3n4x795ctu_PXGNBCqDbzTH4PR327yQwqeGQMeBW_o7tbAWGSF7Pz5tznnsmHtLSzuV0mCi-zjGHeR7XjrKOFyiO_DAAmgc3F-NpcSIm5A&sa=X&ved=2ahUKEwjf4PKZ3LWKAxXKg_0HHe5AOP8QtKgLegQIERAB&biw=1333&bih=622&dpr=1.2
ooo fajne, dziękuję, ale na razie śpiochy i zobaczymy dalej. noż kurde tyle jest wyjść prawie bezbolesnych, po jaką cholerę oni te abażury przepisują psom, kotom to nie wiem. nie rozumiem ??
UsuńBo to sadysci.
Usuńzaczynam ich o to podejrzewać...albo się znieczulają, bo gdyby mieli tak się rozczulać.. mam pewność, że jeden z vetów, chirurg to w ogóle patrzy jak na mieso...do krojenia. ale dobry jest chłop, to chodzimy.
UsuńJaka smakowita wigilia!
OdpowiedzUsuńZdjęcia obłędne! poszłabym na taki spacer!
Cos za szybko lecą te kilogramy, niebawem garderoba do wymiany będzie...
jotka
nooo smakowita się szykuje ale nie jest to wigilia bożebroń :-)
Usuńbędę pościła cały dzień na tę okoliczność.
z garderobą już tak mam, że część ciuchów we wszystkich rozmiarach :-)) wróciłam do roboty, i do stresu... więc to norma. no i nadal nie zajadam stresu tylko wręcz przeciwnie.
OO taaak nocą po plaży zimą SZTOS. tylko musi być bezwietrznie.
Niech piesa zdrowieje, ty przeżyj dzisiejszy dzień w jak najlepszym nastroju.
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale ja jestem codzienne tak zmęczona… a przecież nie robię nawet 1/4 tego co ty… coś w powietrzu albo… dziś znów wieje
Dotrwaj do tego wolnego, a menu brzmi smakowicie. Ja dziś nakazałam OM kupić holenderskie śledzie-matiasy bo lepszych nie ma… mogę je jeść same plus cebulką na ten przykład. Zaraz mi się przypomina jak spędziłyśmy noc na leżakach z PT pilnując budowy Tuśkowej właśnie przy tych śledziach i piwie 😅
zdrowieje nie ma innego wyjścia :-)
Usuńo śledziach mi przypomniałaś, dziękuję. i ja jestem fanką.
oby do jutra.
Dobrze że Ciri jest już po operacji i że jest w domu, z Wami, a najcenniejsze jest że ma tak dużo miłości od Was. Kochana Ciri zdrowiej !
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle tak dużo się dzieje, jesteś cały czas w biegu, niby piszesz że sił Ci ubywa, ale jakoś mam wrażenie że jest całkiem możliwe że dołożysz sobie jeszcze sobie coś.
Naczelnik zrobił niesamowicie piękne zdjęcia, ale to są tylko zdjęcia, ten czas, to morze w nocy było naprawdę jego, takie przeżycia są bezcenne.
owszem Naczelnik ma fajnego szmergla, zafiksowanie i zdrowe. pod warunkiem, ze nie przemarznie i nie przemoknie.
UsuńZ Ciri dobrze, zdrowieje i tez pozdrawia :-)
Gumowa opona wokół szyi też nie jest zła. Najważniejsze, że już po.
OdpowiedzUsuńChudnij, bo w święta trza żreć :))))
gumowa oponka jest wyjściem rewelacyjnym . w porównaniu z lampą.
Usuńno masz racje z tym żarciem, ale jednak żołądka rozciągać nie zamierzam ;-p