Wstaję i zaczynam od lekcji angielskiego. Zaniedbałam ostatnio troszkę... a wyjazd się szykuje i raczej ani po litewsku ani po łotewsku nie spikam. Ta nasze wyprawy są moim najlepszym conwersatorium. w angielskojęzycznych landach osłuchanie oczywiście bardzo pomaga ale i onieśmiela. Jedynie w Edynburgu jakoś tak mnie nie usztywniało. Najswobodniej było na wyspach zielonych. Najprostsze sytuacje w hotelu, knajpie czy w sklepie owszem ogarniam. ale nie pozamiatam w bardziej skomplikowanych dialogach. Sukces odtrąbiam za każdym razem, gdy otworze gembe. więc na wyspach miałam sporo sukcesów :-)
*
Wieczorem nastrój mi skisł. ..
Zaparłam sie na odcięcie wszelkich niezdrowych emocji. Odcięcie niezdrowych/czytaj popierdolonych/ ludzi. Postawiłam na odizolowanie i kumulowanie energii przede wszystkim dla siebie. Bo przecież widzę co jest pięć, nie stać mnie na trwonienie. Muszę jeszcze koniecznie odciąć ploty i zawalczyć w jednej kluczowej sprawie. i smuci mnie formalnie pewna kwestia, możliwe, że zupełnie bez sensu. no ale jednak smuci człowieka, gdy dorwą się do imprezy zwykłe miernoty. a z drugiej strony poziom szkolnych imprez jest taki, jaki jest, tak jak i poziom nauczycielstwa niektórego. Więc tyle w temacie utrzymania poziomu i temat zakończony definitywnie
:-DDDD
To tylko nudne i chujowe przedstawienie szkolne...(cytat z nietypowej matkipolki)
i tak będzie przez kolejne wieki wieków. ament.
*
No i w temacie nieśmiertelnym, czyli afery pisdzielskie i może się wreszcie coś ruszy. w prokuraturze. bo jeden nagrywał i teraz chętnie sypie, i udostępnia nagrania. Czarno na białym się prezentują mendy, kłamcy i złodzieje, zwłaszcza kanalia ziobro.
taki to był resort sprawiedliwości i fundusz dla ofiar przemocy. TFU ich mać.
i co wy na to berety propisdzielskie ?
Szkoda nerf, bo wasate berety i tak za wucem beda ujadac, ze te straty za nieodbyte wybory to absolutna wina Tuska (wtedy w opozycji), a im przeciez i tak udalo sie te wybory sfalszowac. Mnie tylko dziwi, ze ci przestepcy jeszcze nie siedza w wydobywczym i obawiam sie, ze moze im sie udac zwiac w immunitet europejski, zanim zostanie sporzadzony akt oskarzenia.
OdpowiedzUsuńjeśli to będzie mocny akt oskarżenia, to żaden immunitet nie pomoże...mam nadzieję.
UsuńNie frustruje mnie już ta banda, jak kiedyś. szkoda zdrowia.
A pisałaś, że może Irlandia (chyba pisałaś, może to z moją głową coś nie teges już?).
OdpowiedzUsuńpisałam, pisałam ale Irlandia na ten moment nie wypaliła, bo jestem ograniczona czasowo i loty nam nieprzypasowały. szkoda. ale co się odwlecze, to nie uciecze :)
UsuńCo się wzniesie musi spaść :)
OdpowiedzUsuńJa zaś tak lubię mówić, że nawet znając dwa zdania w danym języku będę gadać.
No bardzo mądra maxyma. Kupuję.
Usuńa widzisz to Ty nie posiadasz tak zwanej blokady... a ja niestety tak :-( no chyba że się nałoję to wtedy w każdym języku się dogadam a w najgorszym wypadku jest jeszcze język ciała :-)))
Ja ani blokady ani wstydu😂
UsuńZazdro
UsuńŚledzę temat sypania afer pisowskich, najgorsze mendy od lat dorwały się do władzy i wycisnęły publiczne pieniądze, skąd się tylko dało, ziobro moralności, ziobro przyzwoitości i ziobro jakichkolwiek wyrzutów sumienia!
OdpowiedzUsuńAle co najgorsze na zwolennikach z pewnością nawet to wszystko nie zrobi wrażenia, bo to działa jak sekta i na podobnych głosują podobni. Nie stać ich na takie afery, ale z pewnością nie umywają rąk przed własnymi czynami.
Powodzenia w nauce spikania c.d.
I miłego planowania urlopu, moja córka kiedyś tam była i była bardzo zadowolona, piękny był to wyjazd :)))
A dziękuję i ja mam nadzieję na piękny wyjazd. Żeby tak wreszcie posadzili to szemrane towarzystwo
UsuńJa zawsze mówię moim uczniom ‚próbuj, nikt ci w pysk nie da, a najpewniej doceni, że się starałeś’. Ostatnio w Reims Ted mnie sprowokował do mówienia po francusku. Lodziarnia ‚ dwa razy po dwie gałki sorbetu bez dodatków poproszę…’ ‚w rożku czy w kubeczku?’ ‚Yyyy’ i tu, ze śmiechem, płynnie przechodzimy na angielski bo pani odpowiedziała za szybko, żebym to mogła złapać. Bo widzisz, ja mam zaje*isty akcent, ale wiedza mi trochę wyparowała. Pracuję nad przypomnieniem, ale nie mam gdzie ćwiczyć bo mieszkam we flamandzkiej części kraju. Natomiast w sklepie Ted rzuca we mnie produktem i mówi ‚czytaj’ i ja czytam, i rozumiem. I się kuźwa nie poddaję, czego i Tobie życzę❤️
OdpowiedzUsuńOraz piśdzielce na to nic, gdyż nie przyjmują faktów do wiadomości. Złapani za rękę mówią ‚to nie moja ręka’. A nadkurdupel gnie już w każdym możliwym miejscu, przed komisją zwłaszcza😞
A wiesz ze najbardziej mi wstyd przed Naczelnikiem😂😂 choć i on mnie na Wyspach Zielonych cisnął żebym po hiszpańsku gaworzyła z tubylcami bo oni po angielsku ni chuchu .
UsuńWiem wiem taka mała złośliwość w kierunku pisdzielcow
Mów i się nie szczyp, ten co słucha zapyta, jak coś niedokładnie zrozumie, proces uczenia najlepszy. Wróciłam z Polski i wniosek jak zawsze. Smutni ludzie, zdziwieni jak słyszą dzień dobry, nie wiedzą jak się zachować, część potrafi się uśmiechać, ale większość nie, ogólnie to straciłam humor kilka razy i unikałam kontaktu, a już zaczepki o pieniądze i na flaszkę na dworcu w Poznaniu... służb niet.
OdpowiedzUsuńI dlatego ja wybywam do miejsc gdzie ludzie nie są smutni i bucowaci 😃tylko wracać mi się nie chce...
UsuńNo mowie ale się trochę wstydzam
Mów, przecież tych ludzi już nie spotkasz, ja to swoich widuję codziennie buhaha
Usuń😂😂dobra dobra
UsuńAle masz rację...
ciekawe dlaczego smutni?
OdpowiedzUsuńNo w sumie to na złodziejstwo to ludzie różnie reagują...
Usuń