środa, 11 września 2024

Mantra

 Tymczasem holter mnie wykończył. no tak niepokojąco, nerwowo, to nie było. Pompował się dziad w najmniej odpowiednich momentach i to mnie denerwowało i śmieszyło, ale sam fakt włączania mnie głównie niepokoił. bo nie mogłam dziada rozgryźć. co wpływa na to pompowanie. już tak mam z natury, że muszę rozkminić.

stoję w juzku pod kasą, zapłaciłam i nagle dziad pompuje, więc zastygam....pani kasowa się zaniepokoiła:

- nie wydałam pani reszty?

macham głową, że wydała

- co się dzieje?

- mam holtera, musze trochę tu postać, szepce

- może pani usiądzie

macham, że nie trzeba z uśmiechem

- może szklankę wody ??

albo miałam wzrok skołowaciały albo bladość albo ostentacyjny grymas bólowy, bo kurwa rączka mnie napierdalała, jak mnie dziad ścisnął. serio. w trakcie jazdy autem też parę razy przegiął z tym ściskaniem.

No ale było i minęło. a co z tego wyniknie okaże się w piątek. jedno wiem, nigdy więcej już nie chcę żadnego holtera. 

o bym zapomniała, że jeszcze jedna sytuacja, tym razem w placówce, z klasą czwartaków, co to drą japy wniebogłosy przy rysowaniu. kiedy stałam i ich przekrzykiwałam, nagle holter zaczął pompować, ja do nich wtedy, że jestę robokopem i chwilkę muszą poczekać, i wtedy była TAKA CISZA no taka cisza pszę państwa, 

że aż w uszach dzwoniło.

jakie to dziwne rzeczy ich programują, no.

i teraz zgrabnie przejdę dalej do rozkmin placókowych otóż

W placówce coraz bardziej nerwowo. w obliczu 25 lecia. a mnie się nie chce angażować, jakoś. nudzi mnie to. nie porywa i nie mobilizuje, twórczo, nie mam zapału, ani interesu w działaniu. Nudaaaa panie nuuuda. i fistaszki.

Koleżanki zaczynają biegać z rozwianym włosem... a tu kolejna rada, zebranie z rodzicami, papiery, badania, komentarze, i jusz za chwilę świetlicowa wymyśli szkolenie. Zamiast dać spokój i skupić się na jednym. Tym sposobem zajeździ ludzi tusz przed imprezą. tadam.

[a ludzie mają coraz więcej niesmaku, bo osoby dostają nagrody, wyróżnienia, pochwały i spore dodatki do pensji. co to biegają na wyprzódki a inne co to nie biegają, to nie dostają. Poza tym rower jest lepszy od Teatru i recytacji. no i ok ja szanuję taki wybór. Zwłaszcza w obliczu imprezy artystycznej, obuchacha

świetlicowa usiłuje na siłę zmienić ampluła tej placówki. jednym odejmując od ust, zaś drugim pchając w dupę. ale wiadomo, jak się kończy odcinanie od przeszłości. 

Ale już widzę, że lekcje plastyki [kiedy dzieci tworzą samodzielnie. nie wtrącam się a jedynie podpowiadam. A mnie nosi] zamienią się w jakieś działanie. na razie dowiozłam nowe kwiaty, pomalowałam parapet i planuję pomalować tablice na czarno z turkusowymi obrysami. z nudów. kurwusia. no nie mogę siedzieć i czytać książki, jak normalny człowiek. 

***

urodził nam się pomysł nagłego wypadu na urodzinki...i wypadniemy.

ps

O amerykańskiej Debacie jeszcze wspomnę, przy okazji, czyli wymyślanie bajek zdupy przez trampa. Zdecydowanie wygrała Kamala wobec pomarańczowego nerwowego idioty z tupecikiem. 

30 komentarzy:

  1. Czytajac o tej galopce sama dostalam zadyszki. I patataj-patataj i "chuzia na juzia". Wypilam szklanke zimnej wody. Doczytalam do konca. Ja sie nie dziwie, ze instrument Ci sie ciagle dopompowywal. On tez nie wytrzymywal tej gonitwy. Zwooolniiij, pliiiissss.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesoooo Echo toż to był jeden ze spokojniejszych dni jakie moge sobie zafundować w obliczu czwartku gdy to pracuje od 9 do 19ej...czyli i tak oszukiwałam system.

      Usuń
    2. O pardon z poniedziałku na wtorek czyli w miarę spokojnie tylko teatr tylko plany finansowe tylko zakupy i jazda autem a we wtorek tylko szkoła...

      Usuń
  2. No jasne, że fan teorii spiskowych oraz tropiciel zjadaczy psów dostał po dupie, bo Kamala, w przeciwieństwie do niego była rzeczowa i trzymała się faktów.
    Oraz mnie też się nie chce, chociaż moje orły wywierają presję, jak potrafią, żeby jeszcze ten jeden rok. No presji właśnie nie dźwigam, dlatego przegrywają i decyzja zapadła. Definitywny koniec z edukacją. Potrzebuję wieczorów dla siebie na ćwiczenia, czytanie, oglądanie, oddychanie i dzierganie. Dosyć już poświęceń i wyrzeczeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba daje nadzieję na efekt wyborów.
      Tak, doskonale cię rozumiem Dreamu. Doskonale. W sumie to wiem to że bez szkoły byłbym szczęśliwsza...

      Usuń
    2. Ja jestem. Cały poprzedni rok konsultowałam tylko jedną maturzystkę i to w sytuacjach kryzysowych, z resztą nie było ich wiele, bo wcześniej wykonałyśmy ogromną pracę. Było mi dobrze i spokojnie. Nie zamierzam tego psuć.

      Usuń
    3. Już Miałaś luksus kochana

      Usuń
  3. Nigdy nie miałam holtera, brzmi to okropnie!
    Przeżyłam 3 jubileusze placówki i cieszę się, że w kolejnym mnie już nie będzie.
    Tak słyszałam, że Kamala wypadła dobrze, ale nie oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zorganizowałam 3 plus nadanie imienia...mam dość. Holter to złooo

      Usuń
  4. Uwielbiam sytuacje pt To nie tak jak myślisz kotku

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tam, nie jest tak dramatycznie z tym holterem, mozna sie przyzwyczaic, potem juz nie zauwazasz pompowania. :))) Znacznie gorszy jest nawal zajec i niechciej, ale nawet sobie nie wyobrazasz, jak bardzo Cie rozumiem i wspolodczuwam. Mam podobnie i tylko czekam, az minie ten tydzien, bo od przyszlego mam miec mniej wyzwan. Ale znajac swojego pecha, pewnie opatrznosc zadba o to, zebym sie czasem nie nudzila.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gorszy był dla mnie ten drugi Holter, bo ani komputera, ani telefonu nie można było używać, musiałam wolne brać. I też powtórki nie planuje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oraz popieram Twoja decyzję, nasz czas przyspiesza i trzeba łapać chwilę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O i to jest właśnie odpowiedni poziom konwersacji😃

      Usuń
  8. Nie miałam nigdy holtera, ale po operacji podłączono mnie do pikającej i wszystkomierzącej aparatury i pompowało mi rękawek chyba co 5 minut. Tylko że ja leżałam wtedy w uroczej pooperacyjnej koszulince, podsypiając obficie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ci nie przeszkadzało Kalino, no ale co innego leżeć sobie a co innego zapitalac w kolowrotku

      Usuń
    2. Tak, tak. To wybija z rytmu.

      Usuń
  9. Byłam kiedyś przez chwilę w klasie czwartoklasistów u mojej PT jak jeszcze była polonistką i do dziś pamiętam ten rejwach... a ona 152 cm w kapeluszu ;p po urodzeniu dziecka nie wróciła i dobrze na tym wyszła. Kolejne studia i jest psychoterapeutką.
    Już chyba się pozbyłaś tego holtera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😅😅 pozbyłam uff
      I nigdy więcej.
      Ja niewiele wyższa 😂😂😂

      Usuń
  10. Dobry dzień! Niech dzisiaj Holter powie, że masz dobre serce!😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Basiu, niech powie, ze mam :-)
      dobrego dnia kochana.

      Usuń
  11. Wszystko się jakoś ułoży, jakby nie było. Planuj, bo szkoła to szkoła, nic się raczej nie zmieni... hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo, otóż nic się nie układa po mojej myśli z drugiej strony...kurde
      a nawet jakby na złość :-((

      Usuń
  12. Wrzesień to dla mnie coroczna trauma. A 60-lecie placówki oświatowej mieliśmy w ubiegłym roku i to była jeszcze większa trauma, o której najchętniej bym zapomniała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest szansa, ze nie wpisze się w annały tej imprezy. po raz pierwszy w historii tej szkoły.

      Usuń
  13. Hej, Teatru:)Napisz coś, bo się martwię!

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....