piątek, 6 września 2024

O tym, że mi duszno. i o syndromie starej lokomotywy.

chodzę w gaciach od piżamy z kubkiem kawy w jednaj rączce i a w drugiej z wężem. Z powodu wyrwania się z błogostanu wakacyjnego, wykoleiłam się domowo i wszystko usycha. 

 Nie no wczoraj było jeszcze gorzej. serio. ..

Osiem godzin w ukropie, czyli w piekielnej pracowni i potem jeszcze rada. Ludzieeeee, dziesięć godzin w placówce poboru niewiadomoczego. i po co. Zamiast na tarasie, plaży, hamaku. w górach. na łajbie czy w kajaku. I ZA CO???

Tego lata dobitnie się przekonuję, że goronc może życie uczynić nieco trudniejszym. a nawet Bardziej. Ale decydujące są warunki brzegowe. A żeby sobie jeszcze bardziej życie upierdolić, postanowiłam w tym piekielnym zamkniętym nagrzanym pomieszczeniu użyć farb w sprayu.... no efekt był powalający. Dosłownie. Smród ściągnął gapiów z całej szkoły. ale parapet i inne części instalacji wyglądają imponująco. natomiast główka mnie bolała już do końca dnia...

Znów muszę skreślać cyfry i fantazjować o wygranej. kiedyś wreszcie się uda...i wtedy pierdolnę te robote, każdą !!! i będę już tylko podróżować. z książką w ręku. z racji dużej ilości czasu głownie statkami,  jachtami, promami, a czasem samolotami. 

Tego sobie życzę na nową dekadę. i tylko tego zaraz obok zdrowia.

Nie, no coś zrobić muszę, bo inaczej zwariuję. Czuję, że mi duszno. W każdym wymiarze. Łącząc kropki wychodzi mi, że fizycznie niedomagam i głównie płacę za stres i nadmierne emocjonalne zaangażowanie. Czyli życie intensywne. ale po co mi inne. Bezpieczne. Wyblakłe. Wyprane. Przewidywalne. Cykliczne. Nudne...

[czytam o fascynacjach i nietuzinkowych działaniach różnych blogerek. i to mnie kręci. nietypowe i wykraczające. wytrącające. żadna tam średnia krajowa]

Tymczasem w tutejszejszkole Już mnie zaczyna wszystko wkurwiać na maxa. 

(Z jednej strony żalą się moi ósmoklasiści na nową historyczkę, z drugiej strony ona się żali, że jej dają popalić. i jasno do zrozumienia, że tęsknią za mną. N,o sama ich tego nauczyłam, żeby się nie certolić, tylko walczyć o swoje. mieć zdanie i naprawiać świat. wiem że nie odpuszczą... zuchy :-)

Czeski film w efekcie chujowej decyzji świetlicowej. jak to było ? 

: Chłop ze wsi owszem ale wieś z chłopa nigdy. No i tytułem przeniesienia : świetlicowa pozostanie świetlicową.

Ogólnie w tej placówce aktualnie loty decyzyjne i zwłaszcza międzyludzkie się Zaniżyły i najważniejsze stały się ściany. a dokładnie kolory tychże. Postanowiłam się nie mieszać. w żadne działanie.  z drugiej strony niewykluczone, że zacznę się nudzić na tej plastyce.

*

Julek się spisuje. jeżdżę dumna i blada w czystym do obrzydliwości aucie. Czy mi z tym dobrze? ależ naturalnie. i taki stan błysku, pachnący nowością i czystością postaram się zachować najdłużej, jak się da. to kolejna dobra zmiana w moim planowaniu. żadnych brudów, rekwizytów i kwiatków. od tego mam Reńkę (w dupach nam sie poprzewracało, z trzema autami)

**

Stawiam sobie wyzwania, pracuję nad sobą, uczę się języków, nowych rzeczy, dygam do miejsc nowych. przekraczam własne granice i aż się boję co za zakrętem. bo nie chcę przestać.  

Ruch jest motorem życia i powoduje, że nie pleśniejemy. Nie ma innej opcji. Każdy, kto twierdzi inaczej, kłamie i zaklina rzeczywistość. Stajesz w miejscu i natychmiast zaczynasz się cofać i Sypać. Przestajesz nadążać. Za wszystkim. Pierwsze pojawiają się oznaki zewnętrzne. znika sprężysty chód i pojawia się utykanie. stękanie, trzeszczenie w stawach. zanika płynność ruchów. no bo po co się wysilać, przekraczać barierę bólu, ?? po co pływać, jeździć na nartach, chodzić z kijami czy jeździć na rowerze, rolkach. praktykować jogę, czy tańczyć ?? 

Następnie zaczyna się chodzenie w wygodnych sportowych stanikach( w których cyc wygląda jak flak) i szmatach wygodnych i butach ortopedycznych, baaardzo wygodnych. Po co się ubierać, przebierać, odstawiać ten cały teatrzyk modowy ?? 

malowanie się ?? kosmetyczka, fryzjer ...  apages. satanes. 

Wszystko to się dzieje, gdy tylko przestajesz mieć kontakt ze światem zewnętrznym, lub ignorujesz ten świat, BO TY WIESZ NAJLEPIEJ, bo ani do pracy, ani do ludzi, ani w europe... i zaczynasz tracić kontakt z bazą, z lotniskiem...zaczynasz pierdolić, o tym jak to drzewiej bywało. i jak to świat schodzi na psy i panie dzieju, proszęjaciebie, chamieje. język, obyczaje. bo ty nie rozumiesz. a ciebie już nikt nie potrzebuje. stara lokomotywo na bocznym torze.

i tak stajesz się staruchą.

Bęc.

także ten.


Zaraz dygam do dietetyczki za darmo, w ramach pewnego programu zdrowotnego a w łikend plażaaa z psem i książką. 

 


31 komentarzy:

  1. Ty nie zazdrość innym pasji i energii, boś sama jak ten wulkan!
    Placówki etatowe z wszystkich wysysają energie, ja dopiero teraz widzę, jak długi jest dzień i ile można zdziałać, a tak wracałam o 17 , kolacja, film i tyle...a z jaką przyjemnością nie robi się nic konkretnego.
    Ale bez fryzjera, mascary i w bamboszach? never!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko ja nie zazdroszczę ja Podziwiam. I szacun.
      No i stąd moje frustrację i poczucie marnowania czasu...

      Usuń
  2. Dietetyczką za darmo mnie zaintrygowałaś. Tak, tylko ruch. Mam z tym kłopot, zapadłam się w leciutką melancholię, stawy trzeszczą od rana w wogle. Ale trzeba się ruszać, fizycznie i mentalnie, zmieniać, iść do przodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam kłopot. Ale chodzi właśnievo to żeby się zmuszać do robienia rzeczy. Zawsze mi się nie chce iść na jogę ale jak już jestem na macie to sama przyjemność. Jeszcze się muszę zmusić do porannych kijkow z psem.
      Tak programem o jęte są osoby przewlekłe chore. Ja nadciśnienie i tarczyca.

      Usuń
  3. Właśmie czytam tuż przed wyjściem na kije. Dziś chłodniej. Jest szansa, że mi się mózg nie zetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to jest plus dodatni Niepracowania Kalino. Idziesz spokojnie na kijki kiedy chcesz i z kim chcesz😃
      Oraz Brawo dziewczyno.

      Usuń
    2. I jeszcze dodam, że wieczorem byłam w pracowni ceramicznej. Jak ja to lubię!!! :-D

      Usuń
    3. :-) no tak, a ja zasiąść nie mogę we własnym domu...ale mnie zmobilizowałaś i dziś zasiądę :-) do gliny, o.
      i nadal BRAWO.

      Usuń
  4. Ciekawy sposob odbierania sobie zycia: duszna pracownia i uzywanie farb w sprayu, powinnas na koniec zapalic tam papierosa, bylby komplet, raz a dobrze.
    Tez mi troche duszno, a moze nawet bardziej niz troche, zycie mnie mnie i nie pozwala oddychac pelna piersia, marazm ma wplyw na niechcieja, brak sil, a do tego ten covid byl mi potrzebny jak dziura w moscie, tym bardziej dusi. Zdziadzialam, nie mam sily nawet na dluzszy spacer z Toyka, nawet w tych wygodnych butach i kiedy pomysle, ze we wrzesniu ubieglego roku wydreptalam ponad 150 km, a teraz zegarek co chwile usiluje mnie przekonac do ruchu, to predzej poloze sie na odpoczynek niz cokolwiek zmusi mnie do wysilku. Juz nie moge.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a daj spokój jestem głupia jak but i jak sobie coś ubzduram, to klekajcie narody ale juszmnie tak wkurwiał ten parapet, że ...uch.
      Brak sił rozumiem doskonale, zwłaszcza po covidzie !!! znam to. I mam teorię, że ponad 50 procent mojego niechciejstwa i otyłości wynika z tego zasranego covida.
      i że się wtedy sporo posypało.
      Aniu, jeszcze będzie dobrze, taki czas masz teraz chujowy

      Usuń
    2. Kiedyś odnawiałyśmy krzesła z koleżanką i w zamkniętym pomieszczeniu używałyśmy rozpuszczalników do farb. A potem obie byłyśmy zaskoczone, że do wieczora miałyśmy zawroty głowy :-D

      Usuń
    3. tak kalino znam ten stan, i tez tak robiłam samtajms, w garażu niby przewiewnie a tak sie załatwiłam, że wymiotowałam.

      Usuń
  5. Mój mąż twierdzi- a jest mlody- że to szpilki są oznaka starości, młode osoby nawet do ślubu idą w trampkach, zatem ja jestem młodą bo zawsze, całe życie, noszę sneakery.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no chyba nie powiesz że trampki iobuwie sportowe to buty ortopedyczne. ja prędzej się ocielę niż nałożę szpilki. Ale już na obcasie tak. natomiast całe życie w glanach i trampkach...

      Usuń
    2. Ale Birkenstocki jak najbardziej, a sa szalenie modne:)

      Usuń
    3. Jak byłam mloda to też uważałam że

      Usuń
    4. W szpilkach tylko stare baby chodza😅
      Teraz widzę że piękne długonogie kobiety w sukienkach

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. Boszzz sportowe staniki są super! Choć może ten mój nie tak do końca sportowy, bo jest na cienkich regulowanych ramiączkach, a zakupiony był do szpitala i pokochałam go miłością własną. Tyle że mój cyc nie ma prawa zwisać! No i ten stanik jednak ma w miejscu miseczek poduszeczki, ale żadnego zapięcia, drutów etc… Czuję różnicę w noszeniu go a innych.
    I dużo racji jest w tym co piszesz, ale nie każdy też ma taki temperament by robić wiele rzeczy. acz wtedy choćby spacer codziennie i endorfiny uwolnione…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też już nie chadzam w drutach, nigdy nie lubiłam, ale dokładnie chodzi o ten biust własnie. Są cycki, które nigdy nie opadną :-) ale już Trni i Suzana pokazywały polkom jak ważne jest umoszczenie biustu !!! żeby nie zwisał i był plaskaty. Sportowe klasyczne sportowe, używam na jogę i kiedyś do biegania, plaszczą mi biust. kurka wodna. bo ja mam teraz spory...niestety. w sportowych mały biust wygląda dobrze. Duże musza mieć odpowiedni stanik i niekoniecznie z drutami. Ja teraz mam świetny bez drutów i nie sportowy.
      wiesz Roxy, ja nie twierdzę, że adhd jest dobre, ani wyśrubowane wymagania, ja dziś dostałam delikatnie po łapkach od dietetyczki w kwestii mojego zamordyzmu względem siebie samej.
      efekt może być zupełnie odwrotny. Rób ile możesz ale RÓB

      Usuń
    2. otóż to! i człowiek wie sam ile może. Ileż to ja musiałam nagadać się, że mogę, choć inni z troską patrzyli, bo mieli w pamięci okresy, kiedy NIC nie mogłam. Gdyby chorowanie było wymówką, to przez większość życia bym nic nie robiła, co mi uświadamiają moje dłuuuuuugie nieskładkowe okresy do ZUSu ;ppp
      bycz się dziś ile wlezie :*

      Usuń
    3. No ale Ty jestes fajterka i chcesz. Chorowanie nigdy nie powinno być wymowka i u większości nie jest. A ja myślę o tym że trzeba jednak mieć jakieś wymagania względem siebie bo ...skapcaniejemy zbyt szybko.

      Usuń
    4. No ale Ty jestes fajterka i chcesz. Chorowanie nigdy nie powinno być wymowka i u większości nie jest. A ja myślę o tym że trzeba jednak mieć jakieś wymagania względem siebie bo ...skapcaniejemy zbyt szybko.

      Usuń
  7. Ostatnio nie maluję oczuuff bo mam kłopot że spojowkami
    Ale zaraz idę się pomalować!
    Nie chce być staruchom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)) o żebysz to tylko ten jeden składnik decydował miałabym oczy wypacykowane że hohoho

      Usuń
  8. No ja się chyba nie zestarzeję nigdy po tym, co odpier… 😀
    Ostatnio na polu kempingowym ucięłam sobie po francusku pogawędkę, z jakąś rodzinką, na temat cen w markecie na terenie i że w Aldi jednak będzie taniej, tyle, że tam trzeba samochodem, ale jak wrzucę sklep w aplikację, to mnie poprowadzi skrótem, i mogę pieszo (nasza bestia stała już podpięta do namiotu). Zaraz potem zaczęło kropić, więc kupiliśmy w markecie parę drobiazgów i w drodze powrotnej spotkaliśmy rodzinkę. ‚Nie znaleźliście?’ -zmartwiła się pani. ‚Nie poszliśmy, bo zaraz lunie’- odpowiedziałam i tylko raz, na małą chwilkę przerzuciłam się na angielski😀
    No dobra, nie maluję się, bo nie mogę, oraz marzę o chwili, kiedy przestanę farbować włosy, ale słabość do pojeba… butów, kolorowych chust i szalików oraz dobrych perfum i naturalnych kosmetyków mam od zawsze i na zawsze. Oraz uwielbiam (pal sześć histaminę) czasem spróbować czegoś, czego nigdy nie jadłam i zajrzeć tam, gdzie nigdy nie byłam. Oraz współczuję placówki i też chyba pójdę coś skreślić, bo dom w Toskanii/Prowansji/Alzacji (jeszcze nie wiem) sam się nie kupi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde też bym przestała farbować aleee mnie już w blond kolorze nie do twarzy ;-))
      no i weź pod uwagę, że wy to dopiero wyszliście ze strefy komfortu, ale nie pije szampana ten kto ...
      dom w Toskanii, Prowansji. sam się nie kupi skreślaj.

      Usuń
  9. Noż kurna o mnie piszesz, bez fryzjera, bez maskary, w wygodnych butach. Przez lata chodziłam w kostiumikach i dopasowanych sukienkach, a jeżeli zapomniało mi się isć do owego fryzjera, przypominalo mi o tym kilka osób po kolei. Ale dla mnie to jest wolność od bycia taką czy owaką, uważasz, że to złe? W każdym razie nie zgadzam się z Tobą wcale a wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korpo styl i mnie nie odpowiada. Fcale. Widziałam na zdjęciu jak wyglądasz otóż świetnie sportowo i rześko 😃
      Mnie raczej chodzi o rozlazlosc cholubiona. Odpuszczenie wszystkiego. Mentalnie. Ruchowo i po całości. No i pisze o swoich obawach...

      Usuń
    2. Ach I cisne sobie nieco, może nie kumasz 😂
      Zobacz że o ruchu i sportach napisałam w pierwszym punkcie. Każdy coś tam zobaczył zawala ma inaczej...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....