środa, 4 września 2024

Pierwszy ...


[fragment tarasu]

że ja wczoraj nie umarłam...nie zdechłam na miejscu, to cudaa panie, cuda.

ale dziś jestę Nadal niewyspana, bo nie mogłam spać ze zmęczenia. a przedwczoraj z nerwów dla odmiany. Wszystko mnie bolało. tylko gardło jakoś nie, choć gadałam osiem godzin w zasadzie. Dziwne. jeszcze w czwartek czeka mnie tyle gadania, przez siedem godzin. i rada.

[kuurrrwaa

medytuj teatralna medytuj, ponoć pomaga]

Pierwszy bywa najtrudniejszy i już. Pierwszy tydzień po wakacjach, urlopach, w szkole, w pracy, pierwszy raz :-). Czasem jednak bywa fascynujący. 

[No nie tym razem, choć wpłynęła wypłata i nieco osłodziła sytuację]

Ekscytująca była Pierwsza jazda Julkiem... a dziś sobie pojeżdżę na luzie po sklepach. parkingach. do teatru sobie pojadę na spokojnie. Nadal głównie prowadzę Renią, bo do szkoły wożę kwiaty a do teatru stare maszyny do szycia. 

Moja harmonia i równowaga aktualnie polega na tym, że co drugi dzień mam chujowy a co drugi dzień mam fajowy :-) 


Poranna kawa na tarasie, który w sam raz, ani za mały ani za duży, zresztą taras nigdy nie jest za duży. w tym roku zamiast stolika stare skrzynki, które nadal mnie kręcą(palety są już strasznie oklepane, jedynie wiszące i stojące kwietniki mogą być)
Oczywiście stare wiklinowe fotele i stara kanapka wiklinowa z charakterem. 
Tylko bambusowy leżak jest w miarę nowy. Siedziska w kropki zakupiłam w zeszłym w roku w dobrej cenie w Home. długo ich szukałam, bo poprzednie były jednorazowe. 
Na kanapce czytam. szumią mi miskanty, i osłaniają od słońca palącego po południu, które zaraz zakwitną. Od świata odgradza duży krzak jaśminowca po jednej stronie i ściana wiciokrzewu pięknie kwitnącego, po drugiej. Całości dopełniają lampiony ceramiczne, szklane i metalowe oraz drewniane skrzynie. i duże ceramiczne donice z kwiatami domowymi ustawionymi na całej szerokości przeszklonej ściany - drzwi tarasowych. 
Naturalny look i ekologiczny
podstawa, to oczywiście drewniane wzmocnione belkowanie i drewniana podłoga, zryrana. inna by nie pasowała. 
[ale mus nam jednak malować. i zabezpieczać...no cóż, żadnego plastiku, żadnego wora plastikowego w drewnianych skrzyniach. skrzynie się zużywają, podobnie ja podłogi. ale chodzi właśnie o to żeby tego plastikowego kurestwa nie stosować]

(od Magdy dostałam metalowa rybę, świecznik, który przyleciał do mnie z Indii. wkomponowuje się w styl tarasowy, obok metalowych lampionów, stojących i wiszących. i leżącego Buddy :-)

Do placówki wywożę głównie moje kaktusy, gdyż w tej piekielnej pracowni plastycznej, rosną, jak oszalałe. Cały czas od rana mam słońce. W obecnych warunkach nie da się pracować, Wszystkie okna pootwierane, drzwi otwarte a rolety zasłonięte. czuję jak płynę. Najlepiej siedzieć w tym przeciągu i się nie ruszać.
Ludzie. ja uwielbiam to lato we wrześniu. ale na plaży i w ogrodzie.

Jedna myśl mnie ostatnio prześladuje, stanowczo za często...że nauczanie mnie już nie cieszy, jak do niedawna i pojawia się straszne uczucie marnowania czasu... 

no ale to jest kryzys Początku, tak sobie tłumaczę. 

Cieszy mnie pisanie. 

37 komentarzy:

  1. Piękny taras, tym razem zazdroszczę!
    Podobno po urlopie i po chorobie powinno się pracować na pół gwizdka ;-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podobno ale Obowiązkowo Jotko.
      Lubie mój taras.

      Usuń
  2. Cudny masz ten taras, bardzo klimatyczny, tak jak dom😍
    A lato nie odpuszcza, i bardzo dobrze. Powiem, że wolę upały we wrześniu niż w typowe letnie miesiące. One już mimo wszystko tak nie zwalają z nóg…
    Ps. No i zakręciłam się myląc poniedziałek z wtorkiem 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem wiem kochana ale weź i pracuj w taki goronc Dramat. Serio. Wszyscy robimy wysiadkę. Ja wieczory w takie dni lubię najbardziej no i gole nogi.

      Usuń
    2. Nogi gołe, bez skarpet oby jak najdłużej! W Pańcia szkole był remont, wszystkie okna mają zewnętrzne rolety i jak zajechałam po dzieci, to były spuszczone. No cóż dzieciaki przy sztucznym świetle, ale przynajmniej chłodniej mieli

      Usuń
    3. Gole nogi i rozwichrzone paluszki 😃
      Eee to Pancio ma rewelacyjna szkole widzę. Dała bym dużo za taką roletę teraz

      Usuń
  3. Jeszcze tylko kilka lat i przejdziesz na zasluzona emeryture :))))) Bedziesz sobie mogla przesiadywac na swoim przepieknym tarasie albo bujac sie na hamaku w ogrodzie, wyjezdzac kiedy chcesz, zaleznie od pogody i checi, w upaly na polnoc, a w mrozy na poludnie i stosowac oczyszczajace wdupiemanie. Ale swoja droga szkoda, ze tak wczesnie sie wypalilas i ze praca nie przynosi Ci radochy jak kiedys.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantero czuje ze drugą połowa życia już się dawno zaczęła i męczy mnie marnowanie czasu. Gdybym.miala kasę pracę rzuciłabym w cholere. Każdą Nawet ukochana. W szkole dorabiam już 35 lat ...może wystarczy.

      Usuń
    2. No to zycze Ci jakiejs wygranej w totolotka czy inny jackpot, a jak wygrasz, to pamietaj, ze Ci dobrze zyczylam, bo i ja chetnie rzucilabym robote, choc jestem juz na emeryturze, ale musze dorabiac. :)))

      Usuń
    3. przypomniałas mi że musze skreślać cyferki i liczyć na wygraną, która natychmiast przeznaczę na pierdolnięcie roboty i podróże...oraz pamięć mam dobrą ;-)

      Usuń
  4. E tam pierwszy raz😄 wolę powtarzalność miłych doznań.

    OdpowiedzUsuń
  5. W takich warunkach tarasowych to nawet zimą by mnie do domu nie zaciągnęli😃

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chciałabym mieć czas, żeby na taras udziarać Ci koc, taki w kolorach poduszek (tych w kropki). Może kiedyś, bo teraz i tak jest za gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to byś dopiero zaszalała a ja bym oszalala

      Usuń
    2. Chciałabym się zmierzyć z rozmiarem😉

      Usuń
    3. no nic nie stoi na przeszkodzie kochana

      Usuń
  7. Fiu fiu ...panie.... na wywczasie w cud tarasie :)
    żonaMietka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wywczasie only na cud tarasie...bo ja dzis jednak miałam inny wywczas :-((

      Usuń
  8. No tak to można tarasować ! Pięknie, samo patrzenie na zdjęcie relaksuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taras z dwoma kilimatami :))); jeden na pierwszym planie a drugi w tle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slusznie. Wczoraj doswiadczylam trzeciego klimatu: klimatu filmu Chlopow. :)))))

      Usuń
    2. I jak ci się podobal, bo zakładam że podobal😃

      Usuń
    3. Tytul Chlopi mi sie wyraznie nie podobal. Reszta raczej tak choc w obrazie, jako dziele sztuki to mnie zachwyca wlasnie zatrzymanie, uwiecznienie, uwiezienie chwili a tu ... nie zawsze wiedzialam co widze. Muzyka mnie porwala bez reszty, koreografia tanca weselnego cudna, gra autorska pewno wspaniala ale poczulam niedosyt przez forme calosci, zatesknilam za obrazem wsi sielskiej z przepychem przyrody, zatesknilam za sentymentem rozpoznanych obrzedow (nie zdazylam nawet pomyslec). Poczulam pod koniec zmeczenie emocjonalne. Jednak nie zaluje, ze obejrzalam. Sadze, ze potrzebuje czasu dla takiego eksperymentu filmowego.

      Usuń
  10. Dobrze, że jest coś co Cię cieszy, swietne te kropkowane siedziska i całe otoczenie, piekne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuje :-) lubię kameralnie przytulnie nastrojowo

      Usuń
  11. Taki osobiście tarasik, z racji tego, że mieszkam na parterze, uważam, że mi się należy od spółdzielni jak psu micha 😂

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie dziś zaczęłam planowanie zmiany krzeseł w domu na cudne, jasne Thonety. Piękne siedziska to znaczna część sukcesu :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak i planowanie wystroju domu to jest fajna zabawa i ekscytująca

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....