z komninkowego zrobiłam plac boju
lepię, wypalam i szkliwię w teatrze ale maluję w domu. Każdy ma swój sposób
na rozładowanie
emocji, porządkowanie półek w głowie i wyrównanie poziomu oleju.
| kot na desce do krojenia, która się nieco rozkraczyła |
oto żyrandol w koronkowy kapelusik
z ceramiki w stanie surowym (bez szkliwienia) wisi sobie w kuchni
Nowym elementem wystroju zimowego chałupy stały się sówki
sówki malowanie przeze mnie na deskach do krojenia to nowa akcja
| czy nie urocza? |
Komu, komu bo idę do domu...
***
właśnie oglądam przyszłość świata,
samochody, które prowadzą się same, bez kierowcy
o matko i córko!!! o bogowie!!!
ja chcę taki samochód!!!
i spodobało mi się zakrzyknięcie feministek na manifie
ODCZEPCIE SIĘ OD NASZYCH MACIC
A ZABIERZCIE ZA ROBOTĘ ABYŚMY MOGLI NORMALNIE
I GODNIE ŻYĆ!!!
i ja się przyłączam do tego krzyku!!!!
ODCZEPCIE SIĘ OD NASZYCH MACIC
A ZABIERZCIE ZA ROBOTĘ ABYŚMY MOGLI NORMALNIE
I GODNIE ŻYĆ!!!
i ja się przyłączam do tego krzyku!!!!
i ja się przyłączam, i ja też !!!.. ale tylko od macic tak?... siem upewniam, bo wiesz, ja tam lubię jak się ktoś od czasu do czasu do mnie "przyczepi" :) miłego dzionka ...
OdpowiedzUsuńwzajemnie))
Usuńmalowidła na desce cudne:)) a obraz w tle za kotem też Ty popełniłaś?
OdpowiedzUsuńi żyrandol - misterna robota!
no i sowy zdziwione;))
pięknie!
takie rozładowanie to ja czterema kończynami popieram!!
glina jest niebezpiecznie wciągajaca i nieprzwidywalna)))
UsuńJa chcę, ja chcę, ja chcę!!! Taką sówkę uroczą na desce do krojenia ;-)
OdpowiedzUsuńOraz hasło na manifie nad wyraz trafne!
))) ok
UsuńO maj god...:) Jakie to wszystko cacuśne:)Sama nie wiem co naj. Abażur chyba, bo jeszcze takiego nie widziałam, a kociki Twoje swojskie i znane. No i ta pracownia...:)))ech:)
OdpowiedzUsuń))))))))))))))
Usuńabażur powiadasz, no to zacznę się skupiać na abazurach))
..nooo , w końcu:)))),,,muszę powiedzieć, że nieźle paniusi wychodzą te rózniste istoty:))))..kolejny paczacz-elegansi...sowy -so " w deche" a nawet w poduche....no i koronkowy bezszklisty idealnie wpasowuje sie w klimat chałupy....
OdpowiedzUsuń....aaaa -rękodzieła może byś udostepniła kupującym, cooo?????..przecie w chałupie porządki robiłas i nie możesz jej znowu zasypać....a tak-wilk syty i Ona cała i jeszcze kasa w sakwie:)))
OdpowiedzUsuńdobry pomysł)))) rozważę)))
UsuńO tak! Przyłączam się bardzo do tego krzyku, nawet wrzeszczę.
OdpowiedzUsuńA sówkę deskową to bym przygarnęła z chęcią :))
miło mi i sówce))
Usuńsiedzimy kiedyś u kol.. gadu gadu, gadu gadu, a tu coś jebut.. aż się gałąź na choince za oknem wywinęła.. i coś siedzie, siedzi i się zaczyna gapić, to my przez firanę też.. a to coś kręci głową w 360stopni, to my bliżej do szyby.. no i mamy Cię... a to Twoja deska się na nas gapiła, na żywca;-)
OdpowiedzUsuń))) jest w sowach, zwłaszcza małych coś niezwykłego, prawda?))
Usuńtak, wytrzeszcz oczu na pewno;-)
Usuńsówki przepiękne, abażur jeszcze piękniejszy :))))
OdpowiedzUsuńechhh.... chciałabym, chciała....
no to produkcja ruszy powoli)))
UsuńDo kominkowego wprowadzilabym sie od razu:-) Abazur, sowy i deski super!
OdpowiedzUsuń))))) na swięta będę musiał prowizoryczną pracownie schować ))
Usuń