środa, 7 sierpnia 2013

360

KORDOBA - MECZET




JA I MAKAK na Gibraltarze, 
jestem nieco spłoszona gdyż on był obrażony
i miał mnie w tyle ale jednak bałam się podejść bliżej.

JA, FRYCEK I ŻORŻ NA MAJORCE
(nieskromnie powiem, że wyszłam z nas najlepiej))


tęskno mi było już do domu, wszędzie tłumy ludzi, wszędzie upał, a już szczecin dobił pointę dechą.
jestem zmęczona, a tu trzeba ogarniać, prać i ... znów się pakować
jesooooo za co??






4 komentarze:

  1. A dokąd teraz się pakujesz?
    Ciesz się, że makak nie zwrócił na Ciebie uwagi. Gdy ja tam byłam zwrócił i miał zamiar zabrać moją głowę. Podejrzewam, że w celu rzucenia nią do kolegi. Takie dwa ognie. Na szczęście kierowca autobusiku, który nas tam zawiózł wiedział jak odwrócić uwagę małpy

    OdpowiedzUsuń
  2. przecież tych wyjazdów nie mogłaś się już doczekać będąc w pracy :)))) przypomnij sobie jak bardzo, może będzie łatwiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda )) ale tylko częściowo, bardzo bym chciała posiedzieć w chałupie z dwa tygodnie... tymczasem

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....