poniedziałek, 9 listopada 2015

969. z cyklu menda.

proszę pani muszę wyjść na próbę, przypomina dziecko
nigdzie nie wyjdziesz, masz tu siedzieć z innymi, powiada pani nauczycielka
ale mi zależy i pani obiecała, że mnie wypuści na próbę, miauczy dziecko
morda!!! wrzeszczy pani i siad!!!



i tak oto definitywnie zakończyłam współpracę z tą panią.
która wcale nie jest taka fajna, jakby chciała być
i która nie rozumie, że można zwyczajnie nie lubić z nią współpracować.
A dodatkowo, gdy jej się nadepnie na odcisk,
to wyłazi z niej menda.

amen.

ps
opisywana mendowatość  nie dotyczy konkretnej sytuacji,
jest kompilacją  wielu zdarzeń ostatnich i nie ostatnich dni
ujętych przeze mnie w takiej lapidarnej, mocnej notce.
Nie ma nauczycieli, którzy tak się zachowują, żeby było jasne,
w każdym razie ja nie znam takich.

14 komentarzy:

  1. People are strange. Zacytuję klasyka:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dużo takich mend wokół Ciebie? Jak jeszcze pracowałam to tak z 10% na bank było. Najbardziej wk....ąca odmiana to ta, co taka fajna, uśmiechnięta, "szczerze" zainteresowana, aż do chwili, gdy wyjdzie z niej ... menda. I żeby nie było: menda to określenie unisex.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. unisex ! dobrze, że to napisałaś. W celu zmylenia przeciwnika opisuje sytuacje mieszając osoby...

      Usuń
  3. Morda? Do dziecka? Na zajęciach? Bardzo to edukacyjne oraz bardzo definiujące panią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreamu to nie jest konkretna sytuacja, to kompilacja zdarzeń nieco wyolbrzymiona moją chorą wyobraźnią, bo przecież wszystko, co tu napisane kłamstwem jest i konfabulacją...prawdą są moje rozczarowania...

      Usuń
    2. A ja podobne sytuacje znam, nakreślone ustami moich uczniów. "Co drugi z was to tępa dzida", "Zamknij się", "Kuwźa, co ty pieprzysz?', "Z takim wyglądem do na ulicę, a nie do liceum", " Zosia nadaje się na woźną, bo pisarką nigdy nie będzie"... Reszty nie chce mi się ani pamiętać, ani powtarzać.

      Usuń
    3. ... Dreamu no ja nauczam głównie dzieci i sobie nie wyobrażam... ech i po jednej i po drugiej stronie się zachowują ))))) czasami rozumiem, puszczają nerwy... zwłaszcza w gimnazjum, liceum... ale to nie usprawiedliwia ... Kochana mnie chodziło o inny rodzaj mendy, która łamie niezależność dziecka robiąc na złość koledze nauczycielowi, która rozgrywa swoja wojenkę rękami dziecka... to dopiero menda, przy takiej nawet słowo zamknij się ... wymięka.

      Usuń
    4. Posługiwanie się dzieckiem w rozgrywce dorosłych uważam za szczyt szczytów i tego nie wybaczam.

      Usuń
    5. ale powiem Ci, Że to w pewnych kręgach i w jednej i w drugiej placówce NORMA ....mendy uniseksy z zazdrości albo kompleksików ...

      Usuń
  4. znam kilka takich mendowatości ....i się nie lubimy ,oj nie :)))))



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja unikam, jak mogę i unikam i unikam ...ale toto włazi mi w kadr !!

      Usuń
    2. :)))))))))))))))))) poczekaj poznam się na photoshopie ,to Ci podpowiem jak toto z kadru wywalić :)))))))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....