Narodowy zastąpi wszystko, każdą niekompetencję oraz uleczy.

no więc, tak
towarzystwo na czterech jakieś mam nieogarnięte albo ogarnięte inaczej, a i wiecznie głodne.
Lucynka ogryza anioły z masy chlebowej...zdemolowała już dwa
(kurwa!!!) trzeba chować, stawiać wysoko a i tak się pakuje na półki i zwala wszystko,
co na drodze jej stanie.
No i Erna, po wizycie u weta, nie powinna jeść niczego!!! poza swoją karmą.
Czyli żadnych kosteczek, ble ble ble ...ewentualnie marchewka, jabłko.
No i weź se wytrzymaj ten wzrok pod tytułem CO TY SOBIE ŻARTUJESZ ???
MARCHEWKA?? NAPRAWDĘ ?? GDZIE KOSTKA??!!!kurwa, gdzie jedzenie prawdziwe...

**
Siedzę, piszę, czytam i patrzę na ruchomą ścianę.
Naczelnik zakupił telewizor.
Patrzę jak ludzie pomykają na nartach i jak się cieszą zimą podczas ferii łikendów i innych szaleństw.
Ja mam dość zimy i zimna.
Mam dość tych ubieranek, przebieranek, soli wyżerającej samochody, schody, opony,
łapy czworonogów (i tylko mam nadzieję, że właściciele je myją, po powrocie ze spacerów.)
Mam dość przeszywającego zimna, że mi odpada tyłek w czasie krótkich przejść z samochodu do
szkoły
teatru
dentysty
sklepu
urzędu
do do do do
apropo,s dentysty wczoraj nastąpił koniec naprawy kanałów. po trzech miesiącach.
szlus. ale nie powiem niestety newer ewer. jeszcze jedna szóstka została,
ale to za pół roku. awmiędzyczasie druty.

***
no i co ja słyszę?? na koniec
ano słyszę, że bor zamieni się w narodowy bor i to wszystko zmieni, alleluja!
Kompetencje się wywindują natychmiast, jazda samochodem i samolotem się poprawi.
No i dostaną ci narodowi borowcy dodatkowe uprawnienia, to znaczy, że od momentu,
gdy będzie popylać kolumna rządowa, to pozamykają autostrady, wytną drzewa,
a drogi, którymi poruszają się dysydenci będą drogami pierwszej kolejności odśnieżania,
zalewania dziur, etcetera
Obywatelu ty zaś spierdalaj przed kolumnami rządowymi, zjeżdżaj na pobocze,
chowaj się za drzewa,
w ogóle najlepiej spierdalaj i módl się, żeby kolejny samolot na ciebie nie zleciał, przypadkiem.
[I tak na marginesie właśnie zaczynam z dzieciakami na historii smutną opowieść o narodowym socjalizmie ...i milionach trupów.]
I tym optymistycznym akcentem zaczynam dzień św. Walentego, który ukradkiem-cichcem
 udzielał ślubów w cesarstwie i od tego stracił głowę.
No ale jak biskup mógł pozwolić na bzykanie bez ślubu??