Zakupiłam stosowne antyramy, raczej małe, choć preferuję duże,
a najbardziej podoba mi się mała grafika, oprawiona w dużo za duże Passe-partout
o intensywnym kolorze. Dlatego kilka kartonów w odcieniach niebiesko-granatowych
leży w aucie. i czeka. może dziś a może jutro. a może pojutrze.
...
Święta mnie mało obchodzą. nie lubię pasji.
Przeraża mnie ta strona wiary w kraju tutejszym. że facet, skądinąd uroczy człowiek,
jak mówią jego przyjaciele, wyznawcy, otóż że konał i zawisł i umarł. w strasznych męczarniach.
Od razu widać, że to religa biedoty, nieudaczników i niewolników, poddańców.
których trzeba za pysk trzymać, karać, muszą czuć pana, hołota, i bać się bać.
a bóg ojciec to despota, karzący bardziej niż kochający, sadysta.
Natomiast każdy powód jest dobry, żeby ogarnąć chałupę.
Innych powodów brak. no może jeszcze goście. zmuszają do ogaru.
Ciekawe, kiedy nastąpi taki czas, że już żaden powód nie będzie dobry.
bo, że nastąpi to pewne.
Nie chce mi się.
A wczoraj na próbie też głownie to słyszałam, że im się nie chce.
wielu rzeczy. że nie chce im się siedzieć w domu. gadać z rodzicami.
słuchać ich kłótni, uczyć się, gadać z głupimi ludźmi, biegać, stosować diet.
Nawet przez moment pomyślałam, że tak by mógł wyglądać koniec świata.
Wszyscy popadają w niechciejstwo i depresje zakończone nicnierobieniem i falą samobójstw.
Im dalej, tym większy bezsens istnienia a już sprzątania to z pewnością.
taki czas.
Niech nastąpi wreszcie przełom. niech będzie można biegać boso. włóczyć się po polach.
niech się zazieleni i zakwitnie. nich mi będzie wreszcie ciepło. niech mogę wyjść z domu w piżamie
i usiąść na ławce, na przeddomiu z kubkiem kawy, niech ...
Niech zniknie połowa roku z kalendarza, ta beznadziejnie depresyjna, przejściowa, szara, bez koloru, bez motywacji, bez radości.
... oglądam znów film o Baśce i upewniam się.
ps
i jeszcze historie wygarnięte z placówki poboru wiedzy:
z obrzydzeniem, bo na zimno jem obiad z pudełka (kalafior, ziemniak, ryba)
podczas zajęć dodatkowych, gdyż w przerwie nie zdążyłam.
A tu komentarze, że fuj ziemniak na zimno, że bleee ryba na zimno...
tylko jeden zawisł nad moim jedzonkiem i rzekł: mniam.
Nie dam ci tym razem, rzekłam ja, bo mam dokładnie w gramach wyliczone.
Przywykł łobuz, bo mnie zawsze obżera.
No i co zrobisz jak Ci przyjdzie, zawiśnie na Tobie (uczepi się cyca) i powie,
że zjadł by jabłuszko, pomarańcza, kanapkę, ciastko, no nie dasz? dasz,
od ust se odejmiesz przecież, bo się gapi wzrokiem kota ze Szreka.
Albo wręcz podkrada...albo się chce zamieniać na siłę, bo moje lepsze.
Tak rozpuszczam towarzystwo jak niewiemco. do przesady.
mea culpa.
Życie w pigułce u Ciebie, współczesnie i na granicy :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza na granicy...skraju ... czekam na inny czas, na czas odpoczynku, spokoju,
Usuńczekam na harmonie... po wakacjach musze zycie rozplanować inaczej.
a teraz oby do wakacji ))
no tak, i ja tych swiąt już nie lubię, ani tej całej otoczki - morderstwa, zdrady, przymilenia się Bogu ojcu poprzez śmierć w męczarniach, umartwianie się, pokuta za uj wi co, a potem radosć z czego, że ten ojciec jednak przebaczył łaskawca ??
OdpowiedzUsuńno wiec obchodzę święto odrodzenia Ziemi, święto wiosny, dłuższego dnia, zdrowia i witalności
potrawy zrobię inne, bo w te świeta trzeba objadać się mięsem, którego już 3 miesiące nie jemy
w sumie ruskie mogłabym zrobić i z kapustą i grzybami, bo lubimy i są bezmięsne
żurek hmm na czym ? :)) i bez kiełbasy to żaden żurek, więc nie będzie!
ściskam wiosennie :*
Sonik i czy to nie fajne niejedzenie mięsa?? ja powoli ogarniam elementy skórzane,
Usuńtoreb nie kupuje od dawna, teraz czas na buty...szukam tylko płóciennych, z czasem pozbędę sie i wymienię wszystkie skórzane!
powoli nie lubię niczego co jest związane z kościołami i wiara w ogóle ...
Nie wywoluj konca swiata z lasu, jest i tak blizej niz myslisz. Prowokatorzy rozpylili gaz, zeby obroncy swiatowego pokoju zza oceanu mogli podkrecic koniunkture i wykorzystac naprodukowana bron. Bo akurat Assad nie mial zadnego interesu w zagazowywaniu wlasnych obywateli. Putin za to troche sie wkurzyl na to jednostronne zlamanie konwencji.
OdpowiedzUsuńA niektorzy az lapki zacieraja, bo im gorzej, tym dla nich lepiej i doczekac sie nie moga swiatowej rozpierduchy. A tymczasem Polska nie ma sie jak i czym bronic.
Moze wiec w ogole nie bedzie swiat, bo dobry bog ukarze ludzkosc. Ament
sprawa polska jest normą. jakoś tak w XX wieku sie składa, że nie ogarniamy rzeczywistości i zawsze się nie mamy czym bronić... pozostałe kwestie mnie przerażają i staram się nie myśleć...
Usuńkawa wypita na przeddomiu - piękna sprawa. Chciałabym:)
OdpowiedzUsuńi ja też bym wreszcie chciała )))) oczywiście sarkam na chałupę, wieczną robotę,pieniądze wkładane w stary dom... ale gdy tylko zaczyna się lato jest pieknie ))
UsuńŚwìeta Zmartwychwstania są dedykowane szczególnie tym z nas, którzy czasami siedzą i rozpamiętują, którym zdarza się mieć poczucie, że świat odebrał im ochotę do życia i radości, którzy czują się niekiedy niewolnikami, nieudacznikami, poddańcami, słabeuszami i przegranymi (czyli prawdopodobnie całkiem sporej większości z ok. 6 000 000 000 mieszkańców ziemi).
OdpowiedzUsuńOtóż Jezus (niczym grecki bohater) dostał zadanie doświadczć tego wszystkiego (pogardy, opuszczenia, zdrady, bólu fizycznego, bezsensu, tęsknoty, uwięzienia, niesprawiedliwości) i obietnicę, że jeśli nie załamie się to wtedy zdobędzie główna nagrodę czyli życie wieczne.
Jak wiemy z kroniki Jego życia zdobył obiecaną nagrodę. Ale ponieważ miał bardzo dobre serce oddał ją na cele harytatywne tj. przekazał nam. Przy okazji pokazał bardzo wielu ludziom jak pomiomo różnych przeszkód osiągać zamierzony cel. Mówiąc krótko pokazał jak zostaje się zwycięzcą.
Radosne święta przed nami-zwycięzcami :)
Miłej niedzieli
Gallus