piątek, 19 maja 2017

idę w chwasty

Zaczynam od poparcia akcji dla Ani TUTAJ, bo wydawcom książek należy się wsparcie
i poparcie )))

Gdy wstałam wczoraj rano i wylałam tutaj swoje gorzkie żale o tymitamtym,
to  jak zwykle się okazało, że czas mam limitowany i zabrakło go na doskonałe i a nawet wystarczające przygotowanie do życia na dzień cały
oraz, że jednak A JEDNAK może być gorzej:
- najpierw przypaliłam obiad, smród doleciał do górnej łazienki i cóż było robić?
zeskrobałam z góry niezwęglone krewetki i kilka lekko zwęglonych warzyw, do pudełka
(bo coś jeść kurwa muszę)
- nie mogłam zlokalizować klucza od chałupy, więc zamykał sąsiad
- wlokłam się za elką (wylew!!!) z tego wszystkiego
SPÓŹNIŁAM SIĘ NA LEKCJĘ, ( zawsze dzwonię z informacją, że się spóźnię),
wpadam do budy, a tam dzieci nadal stoją pod drzwiami, bo ... nie ma klucza od sali,
zaginęły trzy !!! klucze od mojej pracowni artystycznej.
No jeden to już dawno (jestem prawiepewna, że to ja go mam w którejś torebce, tylko nie mam czasu sprawdzić w której) drugi zagarnęła jednataka ale jej odebrałyśmy no i ten trzeci...
znalazłam w swojej aktualnej torbie (podrzuciłam do szuflady w biurku, że niby ktoś coś...ekhm)
I jeszcze dla pełności, kronikarskiej prawdy i ewentualnych konsekwencji (żeby nie zapomnieć)
 uzupełnię, że przejechałam na czerwonym świetle  i teraz się zastanawiam, czy mnie ktoś nakręcił ?? i doniesie.
a potem jak zwykle dzieciom się oberwało, za tego mojego pecha.


I nie będę tu ściemniać, że mam fajne, bogate duchowo i zdrowe - bezsresowe życie,
że jestem zdrowa, opanowana, uśmiechnięta, zawsze gotowa do niesienia pomocy,
zawsze z optymistycznym zagajeniem i że jestem jak plaster na rany przyłóż.
Otóż nie, nie jestem.

***
a jak czytam coś takiego, że zdrowy, że zadowolony, że najedzony i wyćwiczony,
a ty kurwa znowu nie pobrałaś tabletek,
to po drugiej stronie widzę bezzębnego starca, na wózku inwalidzkim, który ma przejebane
i niepytany dopierdala wszystkim ile może i jak może. bo nie ma idealnych ludzi ani lajfów.
hej.
**
a teraz w chwasty, w podlewania i w pola.

25 komentarzy:

  1. Moze to podlewanie chwastow pomoze Ci upuscic pare i troche odreagowac. A klucze (wszystkie!) polecam nosic na jednym kolku z domowymi i samochodowymi, to sie raczej nie pogubia w czelusciach zmienianych torebek. Swoja droga, po co zmieniac torebki? Ja nosze jedna, poki sie nie rozleci, a potem kupuje druga i hurtem przekladam cala zawartosc. A jest tego... ho ho ho, a moze nawet wiecej.
    O dzieci sie nie martw, one powinny byc tak raz dziennie co najmniej potraktowane obcesowo, bo inaczej sie narowia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech dziękuję kochana )) już mi trochę uszło w chwastach i na polach ;)
      Pantero kochana ja noszę ze sobą trzy torby - jedna ze szkołą, drugą z teatrem a trzecią z komputerem ....

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    3. Teatralna uwierz mi, że na świecie poza takimi frustratkami jak Ty są także szczęśliwi, uśmiechnięci ludzie, którzy potrafią cieszyć się drobnymi rzeczami i nie przejmują się chamskimi docinkami ze strony podobnych do Ciebie jednostek. Życie jest piękne. Warto umieć to dostrzec.

      Gallus

      Usuń
    4. Gallus, nie zapominaj zamknięciu drzwi z drugiej strony, jak cię tu nie ma, tt tu całkiem sympatycznie jest.

      Gallus, uwierz mi, że na świecie poza takimi frustratami jak ty są także szczęśliwi, uśmiechnięci ludzie, którzy potrafią się cieszyć drobnymi rzeczami i przejmują się chamskimi docinkami ze strony podobnych do Ciebie jednostek. Życie jest piękne. Warto umieć to dostrzec. I nie katuj się przychodzeniem tam, gdzie cię nie chcą

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    6. Nie jesteś u siebie, żeby tu się gospodarzyć i wypraszać gości Teatralnej, prostaku bez wychowaniu. Wracaj na swojego bloga, a jak go nie masz , to sobie załóż i tam się produkuj

      Usuń
    7. Sullag w samo sedno !! cha cha cha cha cha cha cha cha cha cha dziękuję
      i przepraszam za tego trolla

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. w sumie usunęłam ten komentarz, bo nie będę się zniżała do tego poziomu.

      Usuń
    10. kochana, do usług :)
      trochę sobie ino wdzianko zmieniłam, takie na wspak ;)

      Usuń
    11. a poza tym, weź Ty to wszystko wykasuj, , po co
      Ci śmieci na blogu?? ja tam się nie obrażę ;)

      Usuń
    12. ))))) co powinnam to jak widzisz wykasowałam

      Usuń
  2. ech, życie to niejebajka ;)
    raz pod wozem, ran nad, ale jakoś tak, wbrew prawom fizyki, motoryki czy czego tam, to pod trwa znacznie dłużej, no chyba, że tu wkracza teoria względności hehehhe
    nie lubię nawalać, ale zdarza się i wówczas mi ze sobą źle, nawet jak tego nikt nie zauważył
    fajnie umieć mieć wybejane na wszystko, ale czasem się nie da
    osoby na wózkach, matki chorych poważnie dzieci zawsze mnie stawiają do pionu i wówczas inaczej patrzę na moje marne życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zasadzie mysle i mam podobnie...ale mnie się takie dni i wpadki zdażają dość często ostatnio, jakby nie z mojej winy, tylko mam za dużo na łbie zwyczajnie i czasami nie ogarniam tej kuwety...

      Usuń
  3. Skoro tyle w jednym dniu, to może pech się wyczerpał? Mam nadzieję.
    Oraz dziękuję serdecznie za info o głosowaniu :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma za co, dobrym wartościowym ludziom nalezy się szacunek i poparcie )))

      Usuń
  4. Otóż NIE jest kompletnym zdaniem, to w kwestii bycia dobrym, miłym, uprzejmym i ogólnie zachwycającym. W kwestii diety na ch... krewety, skoro może być taniej i nie mniej smacznie oraz dlatego czynisz z niej swojego wroga, bo wydziwiasz. Jaglanka z warzywami też obleci. Kto tam Cię do ch... odchudza i czego jeszcze od Ciebie żąda? Steka z kobe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreamu ja sama wolę krewety od kurczaka )))) marze o jaglance z warzywami i chyba powiem to mojej dietetyczce to mi zakomponuje ;P

      Usuń
    2. Jesooo, konsultujesz z nią również zawartość cukru w tabsach na gardło? A co będzie potem? Całe życie będziesz wisieć z nią na mailu? Wyliczasz jaglankę z warzywami kalorycznie i konsumujesz miepytając nikogo o zgodę 😊 Gdyny mi Maciej coś nakazywał, nigdy bym nie schudła. Dostałam wyliczenie, ile mogę, schemat jak i co oraz błogoslawieństwo do eksperymentow. Dzisiaj wiem ile orzechów mam w garści, zanim je zważę. Każdy reżim powoduje bunt, taką mamy naturę Teatru.

      Usuń
    3. wolno mi jeść tylko tabsy dla dibetyków ))))Dreamu ja jestem na początku tej drogi się wyrobię ))

      Usuń
  5. Kluczy zawsze szukam sposobem Jandy https://www.facebook.com/51712213900/photos/a.10151038606383901.447148.51712213900/10151671245078901/?type=1&theater

    Ucałowania pięknoto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sugerujesz, że mam ze sobą zawsze nosic kubek a w chwilach kiedy mi sie spieszy ...stawiac do góry nogami )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) no dobra spróbuję

      Usuń
    2. Nie zawsze, tylko w tych już ostatecznych momentach...

      Usuń
  6. Ale tu masz wesoło. :) czepiło się to cuś anonimowe jak rzep psiej dupy :) już wiem skąd u Ciebie moderownie komentarzy :) A ja myślałam , że mam pecha, bo jakaś frustratka pisała mi że nie szanuję prywantości innych i wysmarowała mi epopeję umoralniającą na temat dzisiejszych czasów i ekshibicjjonizmu natury ludzkiej i ich problemów. I za każdym razem pisałąm z błędami stylistycznymi i ortograficznymi. Poprawiała i mądrzyła się No i się wściekłam. A TY masz cierpliwość iście anielską

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....