no to teraz to już mnie nie polubicie a nawet znielubicie. coponiektórzy :-)
*
Kiedy dotarło do mnie, że jestem posiadaczką, kiedy to zaczęłam obserwować, bo jednak nie wszystkie objawy mam książkowe, bo przecież jestem wielozadaniowa, robię wiele rzeczy na raz i całe życie jestem liderem, organizatorem, twórcą, kiedy to podglądam, czytam i się zainteresowałam, choć jeszcze nie ma potwierdzenia naukowego. To mi nieco ulżyło i zaczęłam siebie podglądać i zaczęłam sobie wybaczać. Inaczej przecież nie umiem, nie jestem zdolna. Zaczęłam rozumieć dlaczego ludzie mnie nie lubią i za co. Dlaczego nie wytrzymują, odchodzą. zrywają kontakty.
Wcześniej, to głównie samopretensje i samobiczowanie. ale też cały czas jednak Z pewnym niedowierzaniem na to patrzę :-)
Kiedy magda mi podpowiada co i jak. i namawia do diagnozy a anka podrzuca książki. natomiast moja Fry przyklepuje. To coraz bliżej mi do tej naukowej decyzji. Bo może to jednak coś innego ? ale to już musi lekarz przyklepać. Nie potrafię jednak stanąć obok siebie. narasta potrzeba profesjonalnego zdiagnozowania. Całe życie byłam wariatką. bywałam odrzucona, wyśmiewana i nieakceptowana. musiałam się mierzyć z ciągłym ocenianiem i hejtem. .. innością, osobnością. ..
Aż zrobiłam z tego zaletę. inaczej nie umiałam się bronić. i żyć.
Nie jestem leniwa. wręcz przeciwnie jestem tytanem pracy, jestem pracoholikiem, bo kocham swoją pracę. każdą którą wykonuję. Muszę ją kochać, inaczej nie dała bym rady, porzucam, unikam, zawalam.
Jestem niesystematyczna, rozdrażniona, czasem agresywna, gubię rzeczy namiętnie,
bywam źle zorganizowana i często przykrywam to ogromnym zapałem tfurczym.
Jestem bohaterką wielu anegdot i dykteryjek. mogę i lubię się z siebie śmiać.
Ale jak u licha zdołałam być szefem przez dekady ? szefem placówki, szefem teatru, reżyserem. osobą odpowiedzialną za ludzi, młodzież, dzieci ?? teoretycznie to wiem, oraz miałam więcej szczęścia niż rozumu. Szczęścia do ludzi. Męczesie do dziś z papierami :-) zawsze miałam jakieś tyły, oddawałam po terminie i na samym końcu... nie dla mnie taka siedząca robota. Dobrze, że to wiedziałam od zawsze. I życzliwi ludzie wokół też. Nadrabiałam czym innym, więc owszem wykształcenie i sukcesy zawodowe, artystyczne i wtedy akceptowanie wynikające z podziwu mnie spotykało. I całe życie się spóźniam, choćbym nie wiem jak planowała, nie wiem jak wcześnie wstała...muszę się bardzo koncentrować, żeby dać radę. Wiele obowiązków mam w dupie całe moje życie, bo muszę mieć w dupie. żeby się nie zlinczować. Z wiekiem jakby się rozgrzeszałam. na szczęście moje szalone pomysły nie naraziły żadnej firmy na straty.
Miałam szczęście, że dorastałam i potem zakotwiczyłam pośród artystów, w swojej bańce. inaczej byłabym nieszczęśliwym człowiekiem, [przez pewien czas byłam] jakoś intuicyjnie wiedziałam, co mogę a czego lepiej nie tykać. Grzecznie dziękowałam za propozycję szefowania, które definitywnie by mnie oderwało od teatru. działania. pracy tfórczej. uzależniło zanadto od władzy. Bo wtedy byłoby tak:
- problemy interpersonalne – osoby z nadpobudliwością są często nieakceptowane w środowisku; bywają one uciążliwe dla otoczenia z uwagi na ich niecierpliwość i nadmierne gadulstwo, tendencję do przerywania wypowiedzi innym. Relacje z otoczeniem osób z ADHD często nacechowane są nietrwałością. Jednocześnie z powodu zaniżonego poczucia własnej wartości bardzo potrzebują one wsparcia innych ludzi. Osoba z syndromem nadpobudliwości może całkiem dobrze funkcjonować, jeśli ma silne wsparcie w rodzinie i poczucie akceptacji.
i ten fragment diagnozy:
- chaotyczność, trudności organizacyjne, bałaganiarstwo – cechy te mogą manifestować się zwiększoną częstością wypadków komunikacyjnych, niezdrowym trybem życia, skłonnością do popadania w nałogi, impulsywnym wydawaniem pieniędzy, a czasem problemami z prawem, będącymi efektem nadmiernej impulsywności i nieprzemyślanych działań. Chorzy na ADHD wykazują również tendencję do gubienia przedmiotów, np. dokumentów, biletów itp.;
mnie zacukał i rozśmieszył. bo to we mnie najbardziej wkurza Naczelnika :-)
oraz jeszcze mu nie powiedziałam (teraz sobie przeczyta)) o ostatnim mandacie. Otrzymałam go od straży miejskiej, za moje świadome działanie: A co tam, zdążę. Złamanie prawa mi nie przeszkodziło zaparkować w miejscu niedozwolonym, pod ogromnymi dwoma znakami zakazu. gdyż miałam sprawę w szpitalu i spieszyło mi się. Wychodzę a tu stoi auto na kogutach. Jeszcze nie przy moim aucie, tylko innego delikwenta takiego jak ja, więc pobiegłam kurcgalopkiem i mijając blondynę z tipsami w mundurku i jej kolegę, zakrzyknęłam: od której strony spisujecie? zdążę jeszcze uciec ?? pan się znal na żartach, natomiast tipsiara owszem nie. i pewna jestem, że by mnie goniła na tych kogutach. W nagrodę za przyznanie się, i chyba też postawę, która ich rozśmieszyła, Wlepiła mi mandat za jedno przestępstwo. nie dwa. taka była wyrozumiała. nie żebym miała jakieś pretensje.
No i tak się dziś zaprezentowałam, czy całkiem szczerze ? a se wybierzcie kawałki, które wam pasują do układanki. a które nie pasują. albo to kompletnie zignorujcie. przecież pod ostatnim postem doszłyśmy do porozumienia, że jednak się nie przejmujemy, że nas ludzie nie lubią. Zrozumiem to. Przecież są osoby spokojne, wyważone, które na mój widok uciekną w popłochu ...
[w dwóch z trzech stref mam wszystkie objawy ADHD. książkowe.
w strefie ruchowej :
- nadmierna aktywność;
- pobudzenie ruchowe;
- nadmierna gestykulacja.
i w strefie emocjonalnej również :
- impulsywność w działaniu;
- nadmierna ekspresja emocji;
- gadulstwo, przerywanie wypowiedzi innym;
- porywczość, drażliwość;
- zmienność nastrojów.
Natomiast nieco rozjeżdża się trzecia strefa : poznawcza.]
ALE na koniec artyk. czytam i rozumiem, że się nie mylę co do wyborów i oceny sytuacji :
Dorośli z syndromem nadpobudliwości są z reguły bardzo kreatywni, mają umiejętność znajdowania niekonwencjonalnych rozwiązań w różnych sytuacjach, zwykle też są bardzo pomysłowi i cenieni w pracy, w której nagradzane jest odejście od rutyny, twórcze rozwiązywanie problemów. Cechuje ich też duża podzielność uwagi, potrafią koncentrować się na wielu rzeczach jednocześnie.
Dorośli z ADHD bywają cenionymi artystami, dobrze też radzą sobie w pracy w mediach i branży rozrywkowej. Czasem, z uwagi na twórcze podejście do rzeczywistości, pracują jako naukowcy i wynalazcy.
Niestety, nieleczone ADHD u osób dorosłych skutkuje upośledzeniem funkcjonowania psychospołecznego i współwystępowaniem innych zaburzeń, co stanowi dla osób dotkniętych tym zespołem źródło frustracji i cierpienia. ..
*
"Kąkol mnie wciągnął namiętnie. bożedrogi toż to moja historia jest dokładnie. już widzę a raczej słyszę, że pokocham tę książkę miłością z tych do grobowej deski, co to będę wracała. [ona w klimacie tokarczukowym. ale inaczej]
ps
bo moim zadaniem, jest zapewnianie sobie dobrego życia a nie spełnianie czyichś oczekiwań.
I tego ostatniego zdania się trzymaj 😘
OdpowiedzUsuńNa razie tyle, bo nie czytałam poprzedniego postu, a chyba powinnam 😉
Ja od LP, która nieustannie się przejmuje, co inni powiedzą i przychodzi do mnie na terapię😉, słyszę, że mi zazdrości, że ja mam zupełnie inaczej. I nie mam ADHD, ale nigdy nie miałam potrzeby akceptacji tłumów😉 a wyrosłam wśród przyjaciół i fajnego środowiska, gdzie wszyscy nawzajem się wspierali. Ale to nie jest tak, że mam całkowicie wywalone na opinie innych, bo to byłoby kłamstwem. Chyba mam balans w tej sprawie, a przynajmniej tak mi się wydaje😉
masz i miałaś Wsparcie a to jest kluczowe zawsze i wszędzie. jak widać. bez wsparcia, oparcia człowiek grzęźnie, człowiek ma niską samoocenę i wtedy cierpi. Efektem niezdiagnozowanego ADHD jest depresja i fobie. mam obie. a fobii od jasnej cholery...
Usuńto cudownie Roxy, że możesz być wsparciem, zobacz jakie to ważne jest.
Dla mnie osobiście, w kontekście poprzedniego postu, bardzo ważne jest, żeby człowiek którego lubię, też mnie lubił ... :-)
Czasem tak się nie da, przecież nawet przyjaźnie się rozpadają. Nie mówię o miłościach, bo to inna materia jednak.
UsuńJasne, że o wiele fajniej, gdy lubienie jest obopólne, szczególnie przy częstych relacjach.
Nie szukam żadnej diagnozy w internetach. Jak się im wymykam w sprawach skorupiaków to takie diagnozy o kant doopy rozbić. Ale jeśli z czymś ci źle to warto drążyć, ja chyba mam łatwość akceptacji, patrząc wstecz… przede wszystkim siebie i tego co mnie dotyczy. Czy to dobrze? Nie mam pojęcia. Ale nic mnie aż tak nie uwiera, by to rozkminiać… Wierzę, że z fobiami nie jest łatwo żyć.
Naprawdę życzę byś czuła się zawsze ze soba dobrze bez patrzenia na innych, bo jesteś nietuzinkową osobą, a ludzie mają prawo do nie lubienia tak jak lubienia. To tak jak z książkami, filmami jedne czytamy, oglądamy z wypiekami
na twarzy inne nas irytują, nudzą
Żeby to były tylko internetowe diagnozy Roxy...Ale nie są. Czytam słucham patrze rozmawiam z ludźmi zdiagnozowanymi, wchodzę na fora... i widzę. Ze mam podobnie a nawet tak samo.
UsuńSzkoda ze przyjaźń nie jest na zawsze. A ludzie mają prawo nas nie lubić wiem to ale uwiera...I trzeba sobie z tym radzić. Sporo się nauczyłam. Ale na tym nie koniec czuje to. Czuję że muszę. Ze powinnam. Ze jestem gotowa.
Cmoki
Wiem, że to oceniające, co powiem, ale piszesz w sposób, który z automatu powoduje u mnie rozpoznanie. I to hiperaktywność w typie męskim, czyli raczej głośna. Ponieważ dawno już sobie to pomyślałam, w tej chwili jest to po prostu myśl i w ogóle nie przykładam do tego wagi (Ty też nie powinnaś, bo nie jestem wyrocznią w niczym na Twój temat). Chciałam tylko coś sprostować: przyznam, że rozśmiesza mnie chwilami definicja i opis, który wkleiłaś - kim to będą osoby z nadpobudliwością (to już, widać wyraźnie pisała jakiś copywriter, giń przepadnij, apage satanas) i jak to mają zdolność do genialnej podzielności uwagi. Pracuję z taką młodzieżą i niestety los wielu z nich nie wskazuje na to, aby stali się artystami. Hiperaktywność prowadzi do wielu problemów (wczesny zachowania chaotyczne w różnych dziedzinach autentycznie wpływają na skrócenie średniej życia) - dlatego warto diagnozować się wcześnie, żeby zwiększać szanse przetrwania adolescencji bez uszkodzeń ciała. No i skoro ktoś ma podzielność uwagi, to nie gubi przedmiotów, to jest chyba logiczne? Jedyny opis, do którego warto się odnosić, to objawy osiowe w DSM-5 oraz ICD-11. O dziwo, Wikipedia je całkiem dobrze przedstawia (bo zamiast zmyślanek, po prostu opis cytuje):
OdpowiedzUsuńhttps://en.wikipedia.org/wiki/Attention_deficit_hyperactivity_disorder
Mam nadzieję, że się nie obrazisz tym moim wtrętem. Neuroatypowość nie jest niczym złym, po prostu każdy z nas jest jakiś i trzeba sobie z tym radzić.
Dodam jeszcze, że ja też pewnie coś mam. Zapewne po mamie (neuroatypowości są mocno dziedziczne). Kiepsko jeżdżę samochodem (nadal nie mam prawka), dopiero niedawno (!) odkryto u mnie lateralizację skrzyżną, którą powinno się zdiagnozować w szkole. Nie zostałam zdiagnozowana, bo świetnie radziłam sobie z pisaniem, czyli zupełnie inaczej niż to definiują copywriterzy na głupiutkich portalach. Well, trza się męczyć dalej ;)
Usuńależ oczywiście, że poszłam na łatwiznę, ale jakby nie było moim zamiarem tu wykładać tylko coś tam pobieżnie wyartykułować ??nie chce mi się wpisywać cytatów w książek, które czytam... a dokładnie dwie :-D i nie czytuję naukowych w tym temacie. ten tekst wiki oczywiście znam, od niego zaczęłam hehe kiedyś. teraz czytam i słucham wszystko co mi wpadnie w internetach. wiadomo, że często chłam i się powtarza. a podasz jakieś tytuły które mogłabym ogarnąć.?
Usuńowszem los dzieci i dorosłych jest pewnie taki jak piszą w wiki i innych. Zresztą znam takie dzieci. uczę. głównie chłopcy. Jak też wiem, dziewczynki, kobiety się w dużo mniejszym stopniu diagnozuje... Tylko ja znam sporo adehdehowców w branży. na prawdę, nie ma w tym przesady. Gubię rzeczy i mam podzielność. nic nie poradzę ;-) słucham powieści, jadę autem, kupuję w sklepie, odpowiadam na pytania, ... czytam komentarze, jednocześnie robię kilka rzeczy na raz, czytam kilka książek na raz od zawsze i nie gubię wątku...
może źle to definiuje a że jestem niechlujna to nie zawsze sprawdzę dobrze :-D
oczywiście, ze sie nie obrażam, przecież napisałam że mogę sie śmiać z siebie i nie mam problemu. a w tym temcie akurat potrzebuję zdania innych, jeśli się znają, jeśli mają mi coś do powiedzenia, chętnie posłucham. serio.
pozdro.
i jeszcze jedno, nie wiem czy to adhd czy dysortografia ale całe życie, pomimo czytania dużej ilości książek, robię błędy ort. znam zasady ale mi to nie przeszkadza, nadal robię...na szczęście w sukurs przyszedł komputer.
UsuńPodzielność uwagi nie oznacza, że na którejkolwiek rzeczy mocno się koncentrujemy, jest to raczej skłonność do przerzucania uwagi to tu to tam, z efektem takim, że wszystko jest na pół gwizdka (w tekstach są błędy, ze słuchanej książki wypadają z pamięci całe sceny a skoro wypadają to wiadomo, że nie wiemy, że wypadły, na drodze powoduje się niebezpieczne sytuacje, o których się natychmiast zapomina, bo przecież nic się nie stało - i tylko gubienie rzeczy jest czymś, czego nie da się zaprzeczyć, bo jak się zgubiło to nie ma i już). Wierzę Ci, że w Twojej branży jest sporo osób z nadpobudliwością (nadpobudliwość może być też wywołana z zewnątrz, przez używki). Ale mniejsza z tym. Coś tam sobie analizujesz, ja uważam, że to jest super fajne, gdy kminimy o sobie, zastanawiamy się, jak funkcjonujemy, skąd to mamy, co to znaczy i tak dalej. To jest o niebo lepsze niż trwanie w stuporze i nie zauważanie faktów. Ale mnie ciągle w pseudotestach online wychodzi granica spektrum, więc lubię dziwne rzeczy :D :D
Usuń(tak jak napisałaś, nadpobudliwość krzyżuje się z lękami i depresją, więc żartów nie ma; w ogóle, sporo osób, które ma depresję lekooporną, najprawdopodobniej ma jeszcze COŚ i depresja się przyczepiła, bo to COŚ ignorują). Czyli nie ignorować, tylko zgłębiać.
"całe życie, pomimo czytania dużej ilości książek, robię błędy ort." - to dodam (znowu :D), że spektrum, ADHD i dysleksja współwystępują. Młodzież z ADHD w 25-40% ma również objawy dysleksji. W drugą stronę jest podobnie, osoby ze zdiagnozowaną dysleksją dość często mają objawy nadpobudliwości. Kwestia jest taka, że w szkole diagnozuje się to, co ma wyraźny wpływ na wyniki. Stąd u mnie nie zauważono dziwnej lateralizacji, bo świetnie i ortograficznie pisałam (podaprzeciętnie dla grupy wiekowej). Miałam natomiast problem z odbijaniem się w skoku w dal, albo z grą w piłkę, poza tym gdy byłam mała częściej przewracałam się przy bieganiu, ale to wpadało w diagnozę "safanduła" i tyle.
UsuńMój znajomy jest najpewniej w spektrum, a w szkole zdiagnozowano mu tylko dysgrafię (pierwszy przypadek w szkole), bo był diablo inteligentny i groziło mu zawalenie matury z powodu pisma i błędów. Całej diagnozy nie ma dalej. Całe życie poczucie nieprzystosowania. Więc picie, więc nieudane małżeństwo, ech!
Moja przyjaciółka, zawsze ogromnie dużo czytającą, robi masakryczne błędy ortograficzne. Bogu dzięki za mądrych nauczycieli, bo bez pomocy matury by nie zdała.
Usuńco do Twojego drugiego komentarza, wiesz ja sobie myslę, że tyle jest tych odchyłów od normy :-D a co jest normą?? że dla każdego coś miłego .
Usuńoraz nie wiem czy istnieją książkowe od a do z objawy? może można wypracować sporo.
ooo przypomina mi się moja matura. napisałam świetną pracę pisemna z historii a z powodu błędów ort. obniżyli mi ocenę na 4 i się wkurwiłam i powiedziałam że na ustna nie idę... Matka była zaproszona do dyrektora na rozmowę motywującą, pokazali jej te pracę, tłumaczyli...a moja historyczka do mnie dzwoniła. w końcu się odobraziłam. i dlatego ja nie obniżam ocen za błędy. nigdy tego nie robiłam.
UsuńNormy są. I jest całe mnóstwo ludzi, którzy radzą sobie z rzeczywistością lepiej od nas. Nie chodzi o to, aby bać się etykiety, albo się pocieszać, że wprawdzie mam dysleksję, ale nauczycielka powiedziała, że za to jestem geniuszem. To tak nie działa. W życiu dobrze jest rozumieć siebie samego, swoje wybory i porażki, rozumieć, czemu chodzimy krzywo i upewnić się, czy faktycznie nie da się tego naprawić. A jak się nie da, żyć tak, żeby krzywym chodzeniem sprawić sobie i innym jak najmniej ziaziu. Nie potrzebuję, żeby ktoś przeze mnie zginął na drodze. Nie potrzebuję żałować mnóstwa zrobionych rzeczy, bo skoro nikt nie jest normalny, to gaz do dechy. Tak ja to widzę. Jesteśmy po to, żeby się rozwijać, i żeby nam samym było ze sobą miło i komfortowo ;)
UsuńTo że radzą sobie lepiej to wiem i widzę. A teraz szczególnie wyraźnie. Potrzebuje wiedzieć. Bo normalna to raczej już nie będę...
UsuńNormalna po swojemu. W 100 i jednym procencie. :-)
Usuń:-) no tak zapomniałam w tym wszystkim o takiej możliwości. bardzo przyjemnej :-)
Usuńsprawdzam
UsuńJest kilka rodzajów adhd i, ku mojemu zaskoczeniu, Młoda też ma, chociaż wcale nie wygląda. Adhd u dziewczyn objawia się inaczej, niż u chłopców i tego nauczyłam się na moich uczniach. I wiesz co? Podejrzewam, że ja też mam, oraz mam to szczerze w dupie. Ted daje radę, a reszta jak kocha, to akceptuje.
OdpowiedzUsuńa toś mnie zaskoczyła tym adhd u młodej :-DDDD
Usuńa pewnie, że gdy można mieć w dupie to należy, ja jednak muszę nad sobą popracować a głównie nad traumami...bo mam wchuj fobii które mnie męczą. jednak.
buziole dla Was.
Młoda urodziła się przez cc co ją trochę predestnowało, a ustalił to na sto procent jej facet, który jest psychologiem i sam ma adhd😀
UsuńJa Ci powiem, że nad tymi traumami można popracować arteterapią, co w sumie robisz. Pogadamy, jak zdam następny egzamin, dobrze?😉
Dobrze 😃
UsuńOraz popacz ile fajnych ludzi ma ADHD
Ja jestem przeciwnoscia, raczej powolna, zorganizowana, uporzadkowana, nigdy niczego nie gubiaca, nie stajaca na zakazach, NUUUDNA do urzygu. Ale mialam dziecko z ADHD, nie polecam, latami brala Ritalin (ponoc teraz nie polecany), wciaz skargi, bojki i pyskowki. Kosztowala mnie kilka lat zycia. Jest dziwna, nie taka jak Ty, malo mamy kontaktow.
OdpowiedzUsuńcholera jasna, bo widzisz, że to tak nie działa, że wszystkie dziewczyny mają tak samo. i biedna ona jest, bo nic nie może. co poradzi? ja też jestem dziwna. wiesz mi :-)
Usuńściskam
Ogień, chaos i magia – to jest siła, nie wada! Twoja energia to sztuka w czystej postaci. Ludzie, którzy uciekają, po prostu nie nadążają. Nie spowalniaj dla nikogo. Diagnoza czy nie – Ty już wiesz, kim jesteś. A to, co stworzyłaś i jak przetrwałaś, czy to ADHD, czy nie – to Ty, w całej swojej złożonej i pięknej okazałości. Nie potrzebujesz zaszufladkowania, tylko przestrzeni do latania. Lecisz wysoko, a to zawsze boli tych, którzy patrzą z dołu. ❤️
OdpowiedzUsuńkisses
Margo powinnam cię po tyłku całować :-)
UsuńMiłość to miłość :*
Usuń😍
UsuńLepiej bym tego nie ujęła
UsuńMargo zrobiła to perfekcyjnie i wszystkimi konczynami podpisuje się pod jej"diagnoza"
Twoja fanka
Fanko :-) cudownie, że znów jesteś oraz ciebie tez powinnam całować 😍😘😘
UsuńA dlaczegóż to miałabym Cię znielubić? Przez ADHD? no proszę cię!
OdpowiedzUsuńNadpobudliwość nie przesadza o osobowości i serduchu!
Gdybyś, jako artystyczna dusza twierdziła, że jesteś spokojna, prowadzisz nudne życie i uwielbiasz leżenie na kanapie, to dopiero bym się zdziwiła!
jotka
to stwierdzenie na początku było wyjątkowo niefortunne :-)) teraz Kalina pisze, żem kokietka :-DD
Usuńmecząca jestem na dłuższą mete...
Jednych męczy nadpobudliwość, innych angielska flegma ;-)
UsuńPRAWDA 😍
UsuńO! Grzybki na ścianie....:-)
OdpowiedzUsuńCo do adhd mam mieszane uczucia, bo zetknęłam sie bezpośrednio. Czy joga Ci pomaga ,,namacalnie,, w wyciszeniu czy jest raczej formą odreagowania fizycznego?
grzybki mówisz!? kurcze zrobiłam to zdjęcie, zeby się belkom przyjrzeć a tu grzyb :-(
UsuńJOGA pomaga na wszystko na psyche i na fizis. skupiam się teraz troszkę i nauczyłam się zasad medytacji.
Ok.Dzięki.
Usuńw temacie
Jułelakm
UsuńOdniosę się przy okazji ,u siebie, do pewnej medytacji, o której jednozdaniowo wspomniałam. :-)
UsuńNiby pasuje do ADHD, budzę skrajne emocje, ale nie ma u mnie balaganiatrswa i gubienia przedmiotów:)
OdpowiedzUsuńMój syn dopiero w wieku 24 lat został diagnozowany jako osoba w spektrum i powiem, że warto było. Łatwiej i jemu i nam teraz świat ogarnąć
ano właśnie. łatwiej i jak tu zrozumieć świat gdy się siebie nie rozumie?
Usuńnie jesteś bałaganiarą? ato smutek normalnie.
Ale za to Cię lubię :)
Usuńbo ze mną nie mieszkasz
Usuńhachacha
Obsesyjnie bym sprzątała:)))
Usuń🤣🤣🤣
UsuńKokietujesz, Teatralna.
OdpowiedzUsuńZ żalem stwierdzam, że mam w głębokim poważaniu, czy masz ADHD, zespół maniakalno-depresyjny, czy też jakieś inne "fajności". I życzę ci z całego serca, żebyś nie robiła sobie żadnych testów internetowych, nie czytała opisów chorób i przypadłości, bo przecież dobrze wiesz, że z wyjątkiem raka prostaty i zapalenia najądrzy, jesteś w stanie sobie wszystko dopasować :-D
Jeśli ci źle - idź na terapię.
Jeśli ci dobrze - żyj jak żyłaś.
A czas poświęcany na samodiagnozy przeznacz raczej na pisanie większej liczby postów, bo lubię je czytać.
Kocham cię, kobieto! Z ADHA, albo i bez.
o masz i jeszcze kokietką zostałam. a pewnie, że kokietuję, zawsze to cholernie miło poczytać fajne rzeczy o sobie, hehe,
Usuńa wiesz Kalino jaka to jest poważna sprawa, żeby się jednak rozumieć. bo można mieć niezliczoną ilość fobii w tym taką fobię, która każe mi mieć wszystkie objawy i i mieć wszystkie choroby, za wyjątkiem raka prostaty i zapalenia najądrzy :-DDD
a miłość odwzajemniam oczywiście
cmok cmok
Wszyscy mamy jakies adhd lub inny zestaw literek przykladowo wddu (czytaj wszystko do dupy). Przepraszam, ze pytam: jak sie leczy to adhd? Co wycinaja? Jaka dieta? Jakie rokowania na wyzdrowienie? Czy sa nawroty? Halleluja! Doroslosc jest trudnym okresem zycia. Dopiero na starosc dochodzimy do wniosku, ze to adhd to jak katarek i apsik. Zyj dlugo i dzialaj z tym co niezdjagnozowane :)))
OdpowiedzUsuńnie ma możliwości wyleczenia...to mozg szwankuje. można sobie pomóc, ograniczać straty, pilnować, żeby nie narobić szkód, żeby nie popadać w depresje...
Usuńwiesz można żyć bez zębów, bo w dzieciństwie nie zdiagnozowano choroby, nie leczono...ale ile bólu po drodze, ile okropnych sytuacji. ee to jednak gupie porównaie.
I mozg szwankuje tylko adhd? Duzo ludzi ma wiec problem zyciowy.
Usuńchaha Echo, chyba mylisz chorobę z głupotą 😜
UsuńA niby glupota to nie choroba? "Cienszka". :))))
Usuńi definitywnie nieuleczalna :-))
UsuńPodejrzewam i u siebie ADHD, choć ze względu na inne objawy niż u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNieomal wiwsekcji dokonałaś na żywym organizmie. Stanąć z boku i przyjrzeć się sobie, po czym zastanowić się co z czego wynika to nie jest proste. W każdym razie dla mnie to raczej obca umiejętność.
UsuńPodumałam przez chwilę, czy na "żywo" byłabyś dla mnie do polubienia, pomimo wad, którymi kłujesz bez pardonu. Możliwe, że tak:) Serducho masz duże, i równie dużą wyobraźnię. Życzliwość i otwartość..
Frau, bardzo możliwe, jeśli chcesz wiedzieć i mieć kontrolę to się przyjżyj. no ADHD sie mocno przyczynia do depresji i wielu fobii niestety. Zawsze to lepiej wiedzieć i wtedy decydować się na rozwiązania. cmok.
UsuńPoważnie bym cię zamęczyła :-) ale bardzo ci dziękuję za te słowa, bardzo.
Usuńbo ja pomimo, że nad tym pracuje, to jednak jestem uzależniona od ludzkiej sympatii i antypatii, zwłaszcza jeśli kogoś lubię...
no i pięknie jest sie różnić.
Przeczytalam wszystko, Twój opis jest jak praca naukowa, tak dużo wiesz o ADHD, widze ze solidnie to przestudiowałaś, no podziwiam. Przeczytałam wszystkie komentarze, piękny komentarz Margo i zgadza się czy to adhd czy nie, to przecież żyjesz na całego, szczęśliwie, już samo to że kochasz to co robisz, to nawet nie czuje się że to praca, szczególnie teatr.
OdpowiedzUsuńNo i spodobał mi się komentarz Kaliny, chyba rzeczywiście kokietujesz, piszesz o fobiach że masz, pamiętam kiedy pracowałam jako walanteriusz ‘na telefonie zaufania’ najtrudniej było w nocy słuchać i przecież tylko słuchać bo naprawdę nie było można pomoc tym ludziom, te ich obsesje kompulsywne to było straszne, oni nie żyli niczym innym tylko tym, oni nie mieli życia, to było dawno a ja ciągle pamiętam ich tragedie.
:-) kokietuję bez pardonu. ale też trochę się odsłaniam...nawet nie troche. może nawet tłumaczę. kto wie.
UsuńTereso, ja na razie jeszcze ślizgam sie po wierzchu, ale się staram. no i od roboty nad moim psyche, to są jednak fachowcy :-) bo wiesz jeśli przyjaciółki mi podrzucają książki o adhd to chyba musi być coś na rzeczy 😜😂
Bardzo poważ byłam zdecydowana na zabranie sie za siebie ale przyszła pandemia i wszystko się skomplikowało. ...
Fobie zabieraja życie. to kolejna rzecz z którą przyjdzie mi się zmierzyc. Lekarz psycholog powiedziała, że klaustrofobię można ogarnąc...no jakoś jej nie wierzę ale spróbuję.
Przede wszystkim jesteś bardzo mądrą i wartościową kobietą. A cała reszta to malutki pikuś :-))
OdpowiedzUsuńStokrotko 😍❤️normalnie dziękuję ci bardzo.
Usuńściskam.
Dzięki! Przeczytałam i zrozumiałam osobę, która była moją dyrekcją w ostatnich latach! Niestety, nie miała Twojego wdzięku, poziomu ,intelektu ani empatii.Ty to taki rajski ptak, ona jakaś skrzekliwa sroka w garsonce z bistoru😜
OdpowiedzUsuńachacha no różne są oblicza adhd :-))) Basiu. rozśmieszyłaś mnie bardzo garsonka z bistoru omatkooo sobie przypomniałam te stroje, miałam spodnie w dzieciństwie hehe
Usuńno i bardzo uprzejmie dziękuję :-)
UsuńWItaj Siostro! :)))
OdpowiedzUsuńZa dużo na raz, żebym się odniosła do wszystkiego.
ALE co chyba mi najbardziej pomaga czuć się dobrze w swojej skórze.
ADHD to nie choroba, tylko jak już bycie w spektrum zaburzenia.
To spektrum obejmuje wiele cech, które w dużej mierze opisałaś (z tym przerywaniem to też moje, z gubieniem przedmiotów - raz na jakiś czas za to dobrze schowam :) itd..
Leczenie - nad tym punktem się zatrzymałam.
Bo znam wiele osób z ADHD, które przyjmują leki, bo mają na tyle wyhyły w różną stronę od nadmiernej nadpobudliwości aż po krańcową depresję, że one nie dałyby rady bez leków.
Ja jakoś nie odczuwam potrzeby brania leków, bo opanowałam przez lata treningów dość dobrze swoje sposoby na regulację emocji.
No i ADHD nie da się wyleczyć tak po prostu. Można złagodzić właśnie te bardzo uciążliwe objawy. :)
Też zamierzam iść się zdiagnozować, już nawet wiem gdzie, ale nie spieszy mi się, to będzie jedynie potwierdzenie tego, co już i tak wiem.
Póki co mnóstwo czytam i porównują swoje czynniki (nawet nie piszę objawy :) z innymi z ADHD. I coraz częściej z wyrozumiałością podchodzę do siebie i już sobie też tyle nie wyrzucam. Bardzo się nawet uspokoiłam od kiedy zaczęłam o tym głośno mówić :).
Uściski!!!
I dobrze, że jesteś!!!
Mam mnóstwo wniosków jeszcze, np. to, że właśnie za to kocham ADHD, że jest tak twórcze i nieszablonowe :) I albo lubisz, albo nie znosisz :)))))
leki przyjmuje nielegalnie ;-) na leki. i pomagają. i zastanawiam się nad diagnoza tylko i wyłącznie ze względu na realną pomoc czyli grupa wsparcie, psychoterapia, i leki właśnie. ja sobie nie radzę. przede wszystkim po pięciu latach !!! to głośno powiedziałam. nareszcie. tyle czasu mi zajęło samodiagnozowanie się i rozmowy i czytanie...
UsuńUściski :-) dobrze, że piszesz.
i że swój do swego ciągnie ;-D
Usuń