czwartek, 27 lutego 2025

Curvas peligrosas

 


Najpierw poglądowo. Z letkim dydaktycznym smrodkiem. My mieszkamy po prawej stronie prawie na samym końcu wyspy.  W tej zacienionej części. Całą wyspę wypełnia pasmo wulkanów. Środkiem.  Największą kalderę stanowi jej serce i byliśmy tam w środku najdalej gdzie można dojechać autem. Ale najpierw przebijaliśmy się na drugą stronę wyspy przez wulkaniczne góry.  





I takie widoki podczas wjazdu. Przede wszystkim kaldera tego dziada ktory wybuchł w 2021. Rym razem od góry. Widać że nie ma traw tylko czarna wulkaniczna ziemia. Tak jest po całej naszej stronie wyspy. Zero trawy.

Potem zjazd na drugą strone wyspy w kierunku Santa Cruz bardzo wietrzną stronę. Jak się okazało. I nagle pojawiiły się też chmury. Widoki z góry na S/C de La Palma.

Te punktu widokowego, to miradory są oznaczone na całej wyspie.








I znów przebijanie się na naszą stronę inną trasą. Widoki pomimo niskiego pułapu chmur piękne. Zjechaliśmy do El Paso na obiad. Naczelnik coś ma pecha. Z daniami nieco egzotycznymi. Po pierwsze objętość tych dań nas powaliła. 
bifor

After. Chyba pierwszy raz nie zjadł.

Śmialiśmy się gdy kelner przynosił dania po kolei a najbardziej przy tej szalonej babce Naczelnika Papas locas. Ale najgłośniej śmiał się kelner przy przyjmowaniu zamówienie a potem pozostała obsługa a my nie skumaliśmy o co kaman.

Zwiedzaliśmy też fajne muzeum przyrodnicze. A najbardziej zainteresowła nas ta makieta.

Pierwsze zdjęcie to jest Caldera de Taburiente.  Tu wjeżdżaliśmy do środka wulkanu.



Po pierwsze widać te ogromną Calderę. A na niej czerwonymi punkcikami 
 I nazwami są oznaczone wszystkie wulkany i miejscowości. 
Na ostatnim zdjęciu widać ogromny lewy zaciek to Wulcan Tajogaitte 2021.
No i na Dolnym zdjęciu  nasz hotel na dole po prawej poznajemy po basenach.




I roślinność została doskonale opisana w środku i na zewnątrz.







Szyszunia z sosny Kanaryjskiej. Zamierzam przywieść.


I już nic więcej nie dam rady dzis napisać. Znaczy ostatniego punktu czyli wspinania się w kalderze po curwas peligrosas. To Jutro.

*
A dzis cały dzień na oceanie spędziliśmy. I pływaliśmy z grindwalami i delfinami. Było zachwycająco. Opiszę potem. Fimy na fb.

A na koniec dnia zamiast zachodu słońca pędziliśmy, żeby zobaczyć wyspy,  bo było dobre światło.




To od góry la Gomera i el Hierro. 
A poniżej el Teide czyli Teneryfa. Ktora gdy jebnie to zobaczymy. 




Na ostatnim 
obie widać.


19 komentarzy:

  1. Wszystko piiiikne, aleeee... moje serce skradła szyszunia! Och, jak ja chceeeeeeto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo o ja chce bo te sosny to tylko na Kanarach moje ulubione. I szysznie mają piękne. Ale nie mam pewności czy mogę przywieść...

      Usuń
  2. Zbieraj szyszunie, zbieraj. Ja za takie w PL płaciłam po dyszce, już dawno, dawno temu 😄 A tu za friko.
    Podziwiam za pamięć do nazw tych wszystkich miejsc, które widzieliście. Ja to bym pewno po tygodniu zapomniała nazwę miejscowości w której byłam 🤦‍♀️ No cóż, mam pamięć rybki Doreen z filmu "Finding Nemo " 😄🤡
    -Aśka-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczyłam się hiszpańskiego a Naczelnik biegle zna francuski to pewnie dlatego. Jeśli tylko można przywieść to z pewnością przywlokę w innym przypadku niestety nie. Sprawdzali nas w zeszłym.roku na takie towary.

      Usuń
    2. Z tego co wiem, to chyba nie można np. nasion, a te szyszki są już otwarte, więc nasion w nich nie ma 🙂
      -Aśka-

      Usuń
    3. Zdania są podzielone internety nie dają jednoznacznej odpowiedzi...

      Usuń
  3. Prosze sie nie wyrazac po lacinsku, nie rzucac mi tu curvami. Widoki oczywiscie zapierajace dech w klatce z piersiami, ale trawy jednak brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszedzie gdzie lała się lawa nie ma trawy. Ale sa takie miejsca że jest. Po drugiej stronie wyspy.. curvas zakret peligrosas niebezpieczny. To hiszpanski ja niczemu nie winna jestem

      Usuń
  4. Ten talerz to chyba na 4 osoby!
    Makiet wyspy cudowna, można wyobrazić sobie ogrom natury, a roślinki jakieś jednak są.
    Szyszunia słusznych rozmiarów!
    Śpicie na wulkanie , nomen omen :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak to pewne że cztery by się najadły z powodzeniem. Roslin dużo to najbardziej zielona z wysp. Szyszki piekne.
      Ano śpimy na wulkanie i pod wulkanem. To wszedzie są wulkany. Wulkan wulkanem pogania. Dziś jedziemy na szlak wulkaniczny

      Usuń
  5. Jak se kiedyś postanowiłam przywieźć szyszunie z Chorwacji, to po drodze do domu, na parkingu rozpakowywałam bagażnik, bo mi po nim latały jakieś robale😂
    Na wyjeździe, w knajpie zawsze, zawsze pierwsze pytanie, jakie zadajemy brzmi ‘how big is this dish?’ 😂 Błąd popełniliśmy tylko raz🤣

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojojoj jak ja Ci zazdraszczam podróży! Znaczy nie - podróżować to ja nie lubię, lubię tylko być w jakimś miejscu, ale dobrze byłoby się tam teleportować 🤣 Więc zazdroszczę Ci, że jesteś w tych miejscach! Takie wspomnienia warte każdych piniendzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No lot samolotem to zaledwie 5 godzin nie przesadzaj

      Usuń
  7. Widać,że curvas peligrosas 😊oraz ,że to tereny powulkaniczne.Ciekawe,jak się żyje tubylcom.
    W ogóle to pięknie i ta bliskość oceanu bardzo..

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....