o cycach i o tym, że opadajo nie tylko z przyciągania.

cyce opadajo W obliczu bardzo trudnej sytuacji politycznej, polaryzacji poglądów i wyznawców wszelkiej maści, jakiegoś totalnego pomieszania z poplątaniem, narastającego kryzysu zaufania. strachu. nafochania. wkurwa. Postanowiłam dziś o cyckach. Bo kolejnej Wiosny Ludów orebur wykładać nie zamierzam. 

*

 No więc po uczynieniu dwóch zwrotów do tego tryumfa, udaniu się osobiście i przymierzeniu 12 staników, umęczeniu się i nieplanowanej gimnastyce w przymierzalni,  po której zakwasy i ból żebrów mam. kupiłam zupełnie niechciany, nieplanowany grafitowy z fiszbiną w dodatku 75 F. (sama kombinowałam 80 D)  normalnie zacukałam się i nigdy bym na to nie wpadła. bo całe życie było 75 C. (do czasu ofkorss, gdy przytyłam se i bardzo przytyłam se, że ostatni rozkład sierpniowy wynosił 90 ale jednak C ? a odesłane 80 D były za małe ? pod cyckiem owszem dobre ale micha za mała ???

Pani mi tłumaczy, że kształt samego biustu się nie zmienia i w zasadzie wielkość, pod wpływem schudnięcia. tylko wszystko dokoła. no niby rozumiem co do mnie mówi ale NIC mi się nie zgadza.

 Nie rozumiem tej filozofii, zazwyczaj filozofię pojmuję i filozofów, żeby nie wiem jakie fantazje wymyślali. ale w tej kwestii nie rozgryzam systemu. ni w ząb. Przyznaję, i muszę się zdać na przemiłe panie w sklepie. fiszbin zaś szczerze nienawidzę i słusznie, bo po 7 godzinach wczorajszej roboty żebra mnie rozbolały. no cyc leży ładnie ale dlaczego musi na żebrach się konstrukcja opierać ?? i jakim kosztem. panie. Teraz czekam na dwa zamówione bez fiszbin,  które mają przybyć. zobaczymy.

Walizka spakowana a ja z wrażenia spać nie mogę. zerwało mnie po 6 godzinach. Teoretycznie wszystkie sprawy oboje zamknęliśmy. i prywatne i przede wszystkim służbowo. jeszcze pościel i pranie przed wyjazdem. MJ z koleżanką i sasiademRysiem na posterunku. 

ahoj przygodo. uciekam stąd gdzie ciepło, zielono i wulkanicznie. 

ps

i żeby się tylko samolot nie spierdolił ...

jesooo i TFU TFU.