piątek, 10 października 2025

delegowanie zadań.

[na winicie teraz będą zdjęcia mojego autorstwa z Lofotów w klimatach wczesnojesiennych]

Podjęłam decyzję, że oto kilka mis pójdzie drugi raz na wypał, choćby się miały zjarać na czarno...w naszym drugim piecu. bo mamy dwa. a rozregulował się ten większy i droższy. oraz bardziej skomplikowany. szlagby.

Jak pomyślałam, tak zrobiłam, i udało się : misy uratowane. szkliwa się wypaliły, jak talala. dziś pójdą kolejne nieudane wypały. 

Wczorajszy dzień był bardzo długi : placówka, teatr, joga. 

Do pracowni w placówce wreszcie dotarły krzesła. w gołębim kolorze. no teraz i wygoda i pełen komfort. choć nie idziemy w industrial... niestety. zostawiłam sobie trochę stołków, upchałam pod stoły techniczne. Jestem zachwycona i przerażona. entuzjazm mi opadł jak majtasy do kostek, gdy tylko uciecha minęła.  Te nowe krzesła, to plastik...stare metalowo drewniane, się pięknie zużyły i teraz konserwatyści je demontują a co zrobimy z plastikiem ? gdy się pobrudzi, połamie... ?? cyce opadają. z niemocy. wobec nowego trendu, żeby tylko wyglądało i było tanie. ewentualnie wyprofilowane. 

kurwa, qvo vadis ludzie ???

bo pana nie uznaje. 


gdy ogarniam pełen obraz, to już widzę, że za dużo się zrobiło...więc będę czyścić przestrzeń. z drugiej strony, to pracownia plastyczna. ..

Mam nadzieję, że w październiku skończę zwyczajowe wrześniowe porządkowanie. żeby działać dobrze, muszę mieć poukładane dokoła. zaplecze od pracowni ogarnięte,  i prawie już kończę papiery w teatrze. na koniec roku zawsze zostawiam sobie poważne zakupy, tym razem wcześniej przybędzie żółta kanapa z ikei. 

w październiku zaplanowałam sobie ogar zewnętrza w drugim budynku, wczoraj zrobiliśmy projekt napisu, tablicy info. w poniedziałek już na moim biurku. i wejdziemy w fazę wykonawczą planów kolejnego zaległego projektu.

Powoli mogę zaczynać artystować  😁 [Maga kończy swój monodram. Czekam. ja zaczynam robotę z Zochem. już za chwilkę. i może z Miską. zobaczymy. Chciałabym.]

W każdym razie do końca roku roboty mi nie zabraknie. to pewne. 

raczej muszę pilnować, żeby do 23 grudnia skończyć. bo przecież wylatujemy. z tymże jakoś nie panikuję :-) 

[W listopadzie planujemy koncert w Berlinie. bilety już kupione. szukamy noclegów, bo spędzimy tam cztery dni. przy okazji szwendając się po mieście. muzeach i uczestnicząc w akcjach Art. i wystawach. Lubię Berlin. i każdy powód jest dobry, żeby tam pojechać. to całkiem blisko]

Od przyszłego tygodnia joga z kimś innym, bo dziewczyny właśnie lecą na warsztaty jogi na Bali...mój cyrkulator wrócił z miesięcznego warsztatu jogowego w Austrii. miesięczny ordnung warsztatowy, to dla mnie zdecydowanie za dużo ale dwa tygodnie na Bali. owszem miodzio. 

mogłabym to wszystko, gdyby nie placówka. placówka mnie blokuje bardzo wyjazdowo. bardzo. sprawdziłam dyżury podczas dyrektorskich dni w terminie 22. gru - 6 sty. i nie mam. czyli możemy lecieć na 14 dni. bez żadnego kłopotu. 

i tu odniosę się do pewnej anonimki, która uparcie drąży mi dziurę w brzuchu, że oto solą jej w oku, fakt, iż nauczycielstwo ma tyle wolnego...w wakacje i nie tylko. No w wakacje, to rzeczywiście ale jakoś w ciepłe kraje nikt normalny nie lata, gdy sezon wysoki, ceny jadą po bandzie a temperatura gotuje białko w musgu. Natomiast w pozostałe wolne mamy godziny dyrektorskie, dyżury i pensje okrojone. (14 października, zaplanowano trzy godziny zajęć z dziećmi i dyżury w świetlicy, a ja tego dnia akurat dygam osiem godzin. zapłacą mi za trzy. żeby nie było pierdolenia zbędnego, to tłumaczę, jak jest). 

*

Jakoś tak przed chwilą pisałam, że jeszcze zielono, dokładnie pięć dni temu. ale dość szybko kolorowieje, żółcieje znaczy. głównie. nasz winobluszcz łapie czerwienie. Naczelnik wykosił wreszcie taras. do zera. 

*

kończę "Kasztankowo. .. z dziesięć pozycji w papierze zalega w kolejce. 

i pewnie dziś zaczynam koleją część albo dam sobie odpocząć. niech łeb złapie dystans. wywlekam ulubione płyty. zaplanowałam muzę. ten ciąg też czasem musze przerwać. nadal międlę Hjorth.

[nie mam normalnie czasu. wczoraj się działo, dziś spotkanie na plotach. teraz kończę pisać w środku nocy, to czytam ile mogę]


*

Nie lubię, gdy się mnie oszukuje. sporo widzę między wierszami i między ruchami. ale życie jest za krótkie i za ważne, żeby się przejmować kombinatorkami. powoli nie zauważam ...  wieje chłodem. będę głucha. 





15 komentarzy:

  1. Nikt nikomu nie zabrania być nauczycielem, skoro mają tak dobrze, c'nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pewnie. :-DD
      zapraszam serdecznie po pensje na dzień dobry 2.500 nałape. jak nie mniej. każdy młody człowiek się pcha na wyprzódki. i marzy o tym zawodzie. już raz tłumaczyłam tej pani, że gdyby nie to wolne...to byśmy ściągali turków i murzynów, żeby dzieci polskie nauczały. ... aktualnie już studenci po licencjacie mile widziani. nooo w zasadzie czemu nie? w innych branżach sie to praktykuje od lat.

      Usuń
    2. i za komuny sie to praktykowało, podobno, kiedy inteligencji brakowało.

      Usuń
    3. Nikt nikomu nie zabrania też nie być nauczycielem, skoro jest tak źle.

      Usuń
    4. ależ oczywiście i dlatego są już potężne kłopoty kadrowe w kraju tutejszym 😂
      nie ma komu uczyć.

      Usuń
  2. Zolta kanapa z IKEA z pewnoscia rozsloneczni przestrzen, a Ty bedziesz miala gdzie podrzemac, kiedy zmniejszy sie drastycznie Twoj poziom energii. Zawsze to fajniej drzemac na czyms ladnym. :)))
    Berlin srerlin, a nie wybieracie sie aby do miasta uniwersyteckiego, do tej kuzni noblistow? Moglabym byc Waszym bedekerem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej co mnie straszysz, tym Berlinem :-) no miejsca koncertu nie wybierałam. ostatni raz byłam kilka lat temu w październiku i było cudownie. trafiliśmy na festiwal świateł.
      Kochana ja z miłą chęcią ale Naczelnik nigdzie w Berlinie nie był z miejsc, jakby obowiązkowych, czyli ani Pergamon. ani ani a cztery dni, to cholernie mało, jak wiesz. z dojazdami kilkugodzinnymi. bo my autem. tym razem. i to jest jego koncert i jego wyjazd :-) mój Van Gogh za to i muzeum Żydów.
      ale nie bój żaby, co sie odwlecze... powoli w tamtych kierunkach zamierzamy destynować. Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy...

      Usuń
    2. No ja mysle, bo moje miasto TRZEBA po prostu zobaczyc.

      Usuń
    3. no wiem przecież :-) Getynga jest piękna.

      Usuń
  3. No właśnie, te plastiki, nie do odratowania niestety.
    Wyjazdy piękne wam się szykują, na pewno złapiesz oddech, instruktorka na Bali? oby wróciła, bo tam jakaś Polka zagłodziła się na śmierć.
    U mnie jakiś anonim krytykuje moje zaglądanie na blogi, że za dużo, że wszędzie jestem, no kuriozum normalnie! a w dodatku tak mnie niby zna, że diagnozy psychologiczne wkleja. Ciekawy ten świat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee mojej Olce to nie grozi :-DD ona lubi jeść.
      marze o bali, choć to osiemnaście godzin lotu...😫
      wiem że masz wielbiciela, nie wstawiam żadnych anonimów. którzy stawiają diagnozy mnie lub moim komentatorom. moderowanie sie nigdy nie skończy, zawsze się trafi mundra i lub upierdliwy. oraz zwykły cham.

      Usuń
  4. O pracy nauczyciela akurat wiem bardzo dużo bo mama była nauczycielką klas 1-3, mąż uczył historii w liceum a teraz syn geografii w liceum dwujęzycznym. Zawsze się mówiło, że nauczycielom to dobrze, bo mają dużo wolnego .... i jeszcze na dodatek jeżdżą na darmowe wycieczki z uczniami!!! . Ale jakoś nikt nie chce cudzych dzieci uczyć, i ciągle nauczycieli za mało. Szkoda gadać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, i co z tego, że wolnego dużo, gdy nie ma co do gara włożyć ??...dzień Świra jak nic. aktualnie kryzys straszny, matematyków w mieście tutejszym poszukują i licea i podstawówki. już emerytów nagabują a ci mają w dupie. 100 za godzinę za korki biorą. no to by gupi byli żeby do placówek wracać. poza tym jak to się każdemu łatwo mówi, jak sie ma pracę księgowej za grube tysiące. i na koniec gadamy, krzyczymy od lat, że to sie źle skończy...i jaki efekt? nauczyciele jedyni ciągle narzekają na swoja pracę. nooo to niech katecheci i zakonnice nauczają przyszłych lekarzy, inżynierów pielęgniarki ...
      dopiero co się lekarze wypieli i pielęgniarki. brakuje specjalistów, białego personelu...ale ten ciemnogród nie potrafi łączyć kropek i tylko narzekać na system antyopieki zdrowotnej.

      Usuń
    2. a wycieczki się skończyły, bo trzeba płacić za nadgodziny. i nie ma nagle ani miasto ani gmina...
      poza tym już mało kto chce jeździć z cudzymi pociechami i się za nich wstydzić w miejscach publicznych i nie spać całymi nocami.

      Usuń
  5. Plastikiem tez jestem przerazona:( potem mamy mikroplastiki w mozgu, watrobie i nawet jajach. wycieczki dla nauczycieli za darmo, o matko ale fucha no kurcze po prostu okazja🙈 hjordt tak wlasnie się miedli, pierwsze 50 stron to mordęga, potem lepiej, ale nie da się przeczytać jednym tchem. A jednak jest dobre🙂 no chyba, że komuś międlenie nie przypasi.
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....