przejrzałam okolice świąt na blogu stara chałupa, dwa lata nazad
i się załamałam,
mróz trzymał do kwietnia, w święta zaległ śnieg
było zimno, dopiero w końcówce kwietnia nagle wybuchała wiosna
letnimi temperaturami a w maju przymroziło jeszcze, co załatwiło nam owoce.
Prognozy gówniane.
Nie czuję klimatu świąt, nie chce mi się ani szaleć z porządkami, ani zajmować
myciem okien zwłaszcza. Za oknem śnieg, na polach śnieg
bożonarodzenie w klimacie bardziej niż wielkanoc.
Dlatego jedziemy dziś do Swołowa na palmową niedzielę,
na malowanie pisanek, na czarowanie starosłowiańskim obyczajem wiosny,
na pyszne swojskie kiełbasy, żury na zakwasie, ślepe śledzie i wypieki.
Jedziemy na przedsmak świąt, może nam się zachce.
Święta planujemy u matki Jadwigi,
która już się szykuje, oj szykuje.
koniecznie zapisuj w kajeciku a potem tu jak tam i co tam;)
OdpowiedzUsuńw kajeciku)))))))))))))))hehehe
Usuńprze to białe za oknem, w ogóle nie czuję Wielkanocy :)
OdpowiedzUsuńI nie mam zamiaru narażać swojego zdrowia myciem okien w taką pogodę :))
też mam taki problem i nic mi się nie chce powoli opadam z sił...nie mam smaka
Usuń...te ślepe-to ja omijam-blllleeee...z resztą smakołycków chetnie się zapoznam|:))) , a co do zimy...hmmm. NIE MA SIĘ CO NERWIĆ..przyszła -to i se pójdzie no nie:)))), gdybym mogła -to bym se dzisiaj jeszcze na nartach posmigała ale doktory zakazały więc dupaaa...Na zewnętrzu niech tam i biało jest-nie rusza mnie..W domu se wiosne zrobiłam, sieję, sadzę i podlewam parapety, koloru wprowadziłam na salony a i folklor się zadomowił ..więc......WIOSNA JAK MALOWANA:))))...buziak!!!!!!!
OdpowiedzUsuńmuszę w takim razie zaglądnąć na deco, bo pewnie już jest ładna wiosenna galeria))))
Usuń..niiiiii niii ma galerii dziewczynko......tzn mej galeriii , inne pikne so:)))) CMOKASYNY!!!!!
Usuńno Anulu to do roboty))
Usuńi jak tam? klimat świąt złapany? bo u mnie nic z tych rzeczy na razie...
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tych wszystkich ludowych tradycyjnych smaków, chętnie bym coś popróbowała choć przy tej przedłużającej się zimie i braku ruchu już mi się sadełko zaczyna odkładać :) ... a na marginesie Ci powiem, że moja matka też Jadwiga i też do niej na święta wybywam :)))))
OdpowiedzUsuńI znow zazdroszcze bliskosci mamy, ktora zaprosi i ugotuje nawet:-)
OdpowiedzUsuńps. smaka narobilas szalonego na te zury i kielbachy..pomarze tylko.
Kurczę... mam to samo. Jakoś nie mogę złapać świątecznego nastroju.Wczoraj próbowałam ale mi się spuło co zamierzałam.:(
OdpowiedzUsuńA zdjęcia ze starej chaty bardzo nastrojowe i wiosennej, pomimo śniegu za oknem:)
Gonię psi nastrój, czekam na wiosnę, niech przylezie jak jej się zachce ;o)
OdpowiedzUsuń