poniedziałek, 25 lipca 2016

1-053. O gaciach na Kozińcu.Wróciłam, odpoczywam i nasiąkam tym ... gównem z powrotem.

nasiąkam
choć nie chcę,
bo takie zdrowe oderwanie było piękne i mnie zdystansowało
i odpoczęłam w pewien pokręcony sposób.
A teraz powrót, dostęp do nośników i zalew informacjami...

Wróciłam spalona słońcem michałkowa, tak wiem, to się kupy nie trzyma, bo głównie lałooo
ale ostatnie dwa dni były bardzo słoneczne i my te dwa dni spędziliśmy na  kompleksie basenów na hali szymoszkowej, z widokiem na Tatry ekh coś pięknego. a także na tarasie w naszym kameralnym, wypucowanym pensjonacie, gdzie dobrze dawali jeść i gdzie mieszkaliśmy se sami.
otóż to.
Sami. na Kozińcu w dodatku, na klimatycznym Kozińcu, z widokami na Tatry Wysokie.
Tuż obok domu modlitwy Adwentystów Dnia Siódmego, bardzo cichych ludzi, jak się okazało.
W zeszłym roku w Szczawnicy pensjonat graniczył z kościołem katolickim
i ...o 6 rano (kurwusia) dzwony nam biły radośnie. fatalne towarzystwo,
zdecydowanie wolę adwentystów.

O kolonii i kolonistach dużo bym mogła i długo i bardzo treściwie.
Aktualnie skupię uwagę na najmłodszych uczestniczkach. gdyż doprowadzały mnie do płaczu
 i śmiechu na przemian.
W jednym pokoju mieszkały trzy małe dziewczynki, siedmiolatki,
które nie ogarniały przestrzeni wokół siebie ni cholery i ni w ząb nie rozumiały o co kaman.
 Na środku komnaty leżały piernaty z niewiadomych powodów na podłodze. Pośród walającej się pościeli walały się fragmenty garderoby. Potem, z biegiem dni fragmenty garderoby uzupełniła cała garderoba. Cóż było robić? zakasałyśmy rękawy i dawaj sprzątać tę stajnię Augiasza.
Na uprzejme z naszej strony zagadywania czyje to majtki ? skarpetki ?
wszystkie trzy odpowiadały NIE MOJE.
No po raz pierwszy odnotowałyśmy przypadek zakradania się do pokoju
i cichcem podrzucania bielizny używanej ale też i czystej, o zgrozo.
W końcu delikwentki zadecydowały, aby nie ruszać kupki z majtkami-skarpetkami, bo one z niej korzystają wszystkie trzy. .. a sobie biorą co im potrzeba.
Poddałyśmy się. ale ogar wstępny był, przestało też zalatywać
schowanym w skarpecie trzydniowym oscypem, na przykład.
Ogar trwał jednak krótko. Już następnego dnia ubrania walały się wszędzie i pod łóżkiem też ...
leżały poskładane ????? dodatkowo towarzyszył im dziwny zapaszek.
ale najoryginalniejszym rekwizytem, dumnie wyprężonym w kącie pokoju były
gacie zatknięte na ciupadze za łóżkiem jednej Małej i to nie były jej gacie, oczywiście.
Nie były to też gacie pozostałych mieszkanek ofkorssss
Padło więc pytanie - kto zatknął gacie na ciupadze w kącie pokoju za łóżkiem??
tym razem zadałam je nieco mniej uprzejmie.
W powietrzu zawibrowało od mojego głosu i złej energii skumulowanej tytułem uświadomienia sobie, że względny porządek uzyskam jedynie po zamieszkaniu w tym pokoju, a i to nie wiadomo.
Urocza blondyneczka, aniołeczek rozczochrany i z miną nieco wystraszoną ale i na swój sposób hardą odrzekła
- to ja je zatknęłam, bo były mokre, bo proszę pani zrobiłam pranie,
i wyprałam wszystko FSZYSTKO...proszę pani ,co było brudne..
nawet ręczniki hotelowe, jak się okazało.
Na łóżkach, krzesłach, podłodze, kaloryferach, przede wszystkim zaś  POD ŁÓŻKAMI
schło !!! pranie, ha !!
Kto Wam pozwolił prać? zakrzyknęłam, gdyż byłam na granicy, lało od kilku dni.
Pani. zabrzmiała odpowiedz. Jak to Pani? upewniałam się.
No ja zapytałam wczoraj, czy można prać..... no tak.

Fantazja iście ułańska mnie powaliła, jednym celnym ciosem zostałam zamknięta i uciekłam
szybko do swojego pokoju p u a k a ć w poduszkę.
po drodze usłyszałam jeszcze jak Kesi zadaje pytanie innej delikwentce
Maniu, a co ty masz pod łóżkiem?
reklamówkę z butami, odpowiedziała słabiutkim głosem, ufff pomyślałam, choć jedna normalna
i z koszulkami i majtkami ...brnęła dalej druga urrrocza anielica o ciemnych włosach dla odmiany,
z brudnym koszulkami i majtkami te buty w reklamówce? dopytywała Kesi
a różnie, zamknęła dyskusję rozczochrana anielica z czarnymi włosami.
Długo w noc usiłowałyśmy rozkminić o co chodzi, jakim cudem trzy gwiazdy całkiem rezolutne
nie odróżniają własnej bielizny.
I tak to jest, gdy trzy rodzicielki, dzień przed wyjazdem na kolonie, zakupiły pełen garnitur bielizny
w tej samej sieciówce.

A wieczorami, gdy zmęczenie sięgało zenitu, a pytania dziatek siedemdziesiąty raz o to samo, doprowadzały do walenia głową w ścianę
nie miałam zbyt wygórowanych marzeń, marzyłam o moim własnym hamaku
pomiędzy moimi śliwami, o spaniu i czytaniu na nim.

ps
Czym prała, w czym prała i jak to było wyprane ??
na te pytania spuściłyśmy zasłonę milczenia.
ale miny Mam, które rozpakowują walizy Praczek bym chciała zobaczyć,
i mam nadzieję, że wymieniły się telefonami. po to by wymienić się garderobą.

12 komentarzy:

  1. W tym wieku ma sie chyba jeszcze dosc niefrasobliwe podejscie do bielizny :))) Jak sie pózniej zacznie galeria stringów i koronek, to pewnie im przejdzie (chyba).
    Ale cel tej hałdy na srodku pokoju zagadkowy wielce jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hałda wypiętrzyła się z powodu niemożności zlokalizowania właścicielki poszczególnych gaci, skarpetek...to sobie brały, co było czyste albo i nie.
      Z jakichś powodów wywaliły wszystkie rzeczy z walizek i potem nie mogły się połapać, co jest czyje.
      BO mamy zakupiły wszystkim dziewczynkom NOWE gacie i skarpetki na kolonie i każda je widziała po raz pierwszy na oczy ... zapewne się nie oswoiły bidulki nie nosząc wcześniej na tyłku, a tak w ogóle, to sa tylko moje spekulacje ))))nie mam bladego pojęcia

      Usuń
    2. A może dziewczyny, z tego szczęścia, że matki nie ma i mogą wszystko, specjalnie wymieszały ciuchy? Nie pamiętam w jakim wieku, ale życie w komunie strasznie mnie kręciło ;-))). Ale musiałam być jednak starsza, bo nie miałam nic przeciw temu, co by komuna była koedukacyjna.

      Usuń
    3. achacha Zante ))))))))) coraz więcej pikantnych szczegółów z życiorysu bogatego ;-)
      z tymi anielicami wszystko możliwe...

      Usuń
  2. kwestia wieku anielic nie ma tu nic do rzeczy, wiem, bo mam jedną taką "trochę" starszą i w pokoju to samo, co prawda ciupagi brak, ale za to kij bejsbolowy jest....moja rada - czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.... :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach rozumiem, znaczy ten typ tak ma ))))))))))

      Usuń
  3. Oj tam, też byłaś dziewczynką i miałaś takie same majty jak wszystkie inne dziewczynki w klasie! A po wf-ie przynosiłaś cudze skarpetki!
    Moja córka przyszła kiedyś ze szkoły w butach o dwa rozmiary za małych, bo jakieś mniejsze dziecko się pomyliło i założyło jej buty... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmmm nie przypominam sobie ))))))
      oraz jestem artystycznie znieładzona owszem ale BEZ PRZESADY
      a także z tego powodu, ze sama nie ogarniam MNIE TO PRZERAŻA.

      Usuń
  4. Jesu, kto te bachory wychowuje? Ja w wieku 7 lat pojechalam na kolonie do Rabki, bom chorowita byla i rodzice zadecydowali, ze powinnam zazyc leczenia klimatycznego. Wszystko przywiozlam z powrotem, mniej lub bardziej brudne, ale co najmniej wlasne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na koloniach byłam dwa razy. Pierwszy i ostatni, gdyż ponieważ mnie się dryl wojskowy nie podobał albowiem wolnym człowiekiem byłam zawsze !!!
      Pierwszego za bardzo nie pamiętam a już szczegółów związanych z garderobą czy bałaganem tem bardziej, dlatego nasze dzieci kolonijne mają luz )))

      Usuń
    2. TEATRU ja też dwa razy ....gdyż ponieważ cenię wolność nade wszystko :)))))))))))))) i wolałam u babci po polach kfiatki zrywać .....ale kurcze nie przestają mnie zadziwiać nasze podobieństwa charakterologiczne ....no a teraz to już po prostu PRZESADZIŁAŚ z tym podobieństwem :))))))))))) a uśmiałam się z tej historii siedmiolatek do rozpuku :))))))))

      Usuń
    3. w sumie i ja się uśmiałam w tak zwanym międzyczasie, choć też ambiwalentne mną targały uczucia ...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....