niedziela, 4 września 2016

1079.ja te posty piszę najczęściej i załamana i wku.., żeby się wyżalić i wywalić z siebie,

...normalnie taka jak tu nie jestem na co dzień i w każdej minucie
 i nie jęczę i nie zdycham i nie jestem złośliwa ... zanadto...
Normalnie jestem pogodną brunetką/brązetką zalatującą rudością lub czerwonością,
czasami obciętą od czapy lub wygoloną, gdzie nie potrzeba(na głowie))
z uśmiechem przylepionym do twarzy/ust/czoła.
 Normalnie tego uśmiechu pilnuję jak cholera, bo zauważyłam ZAUWAŻYŁAM,
że zmarszczki mi się krzywo układają w przeciwnym razie, na odwrót znaczy.
No więc osobą/artystką jestem POGODNĄ nie znerwicowaną
i nie z lekkim tikiem nerwowym i latającym okiem, tylko z nadwagą,
rozbieganymi ręcami, które w coś trzeba koniecznie włożyć, lub coś przytrzymać
 lub ugniatać.  I gdyby doba miała 48 godzin, to bym to wszystko zdążyła zrobić w ciągu
jednego dnia i każdego dnia.
Tak więc narzekam tylko tu. żeby było jasne.

**(i teraz se ponarzekam jak zwykle, bo ja nie wierzę, że mi się to fszysko przytrafia)

...pomyślałam, że się wybrudzi i wtedy będzie dobrze, a jak nie, to na kolanach farbkami szkolnymi będę ciągnąc tę SZARĄ fugę na BRĄZOWO pędzelkiem ze szkłem powiększającym,
bo jest cienka albo fcale. zgodnie z założeniem, że deski prawdziwe raczej takich fug nie mają.
Ale TERAZ  ją widać, bo napierdala po oczach pośród kafli imitujących brązowe jednak deski.
BRĄZOWE nie szare deski kaflowe, dzięki tej fudze nie wyglądają na prawdziwe deski
ale właśnie na ich imitację, czego za wszelką cenę chciałam uniknąć. szlag.
No niech tylko pomyślę, kto mnie na to namówił, no kto???
Poza tym belki miały być zaledwie muśnięte i odświeżone, a tymczasem zostały zdarte do kornika
 i wyrównane do ścian, na szczęście tylko z jednej strony, bo z drugiej zabroniłam ruszać
 pod karą wydrapania oczu, a nawet odstrzelenia dupy.
No na cholerę władowałam w chuj kasy w zrobienie absolutnie WSZYSTKIEGO, aby te bele wyciągnąć na wierch??
Żeby je teraz wyrównać i uczynić jak najmniej widocznymi?? helołłłł


*** (oraz  kulturalnie też jakieś przekleństwo)
 czasami zdarza się, że sprzęt którym operuję w teatru podczas spektaklu
się zbiesi, zawiesi, zaprzestanie współpracy.
albo spadnie cała dekoracja na łeb aktorom.
albo się czegoś zapomni...
albo.
I tym razem się zbiesił sidik i dziewczęta się zachowały profesjonalnie, mianowicie że
zaśpiewały nie umiejąc śpiewać za bardzo.
Albo to fluidy albo ten sprzęt we współpracy ze mną tak szaleje.
bo ja jestem złaaaa, no samooo złooo, bo przecież w nic nie wierzeeeee
a trzeba i mus inaczej duuupa bladaaaa i fluidy atakują, jak kosmici prawie.
Bo dobrą energię przyciągają tylko wierzący, obojętnie w co ale trzeba wierzyć w jakieś gusła,
makarony, święte drogi, iluminacje, bo trzeba przynależeć, wtedy łatwiej.
No mnie trudniej.
 Może kiedyś zdurnieję, albo się przestraszę nicości i postąpię w rytm zawołania
jak trwoga to do boga.


A u Matkijadwigi  
 i Lucynki, to tylko gorzej...
Zaczęłam odpowiadać przemocą na przemoc, czyli Lucynka mnie drapie i gryzie,
to w odpowiedzi dostaje ode mnie w łeb.
Zostaje skarcona i nie uważam, że to moja słabość, poracha i przegrana.
Nauczyły mnie tego moje zwierzęta Erna i Maniek(karcąc ją), że jak menda drapie i gryzie rękę,
która ją karmi, to albo ta ręka jej więcej żarcia nie poda albo Lucynkę palnie,
bo już ta ręka miejsca nie ma, na nowe dziary. i serca nie ma, żeby Lucynkę głodzić.
Zobaczymy co się stanie wobec takiej opcji wychowawczej.




16 komentarzy:

  1. no cudna jesteś jak się złościsz:) a tak a propos remontów, to dawno wpadłam na to, ze właściwie tylko sama powinnam malować, burzyc, układać, fugować, bo inaczej spieprza co się da...ale nie umiem :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))jacy mili ludzie odwiedzają tego bloga ))) Basiu jednak Naczelnik byłby innego zdania)) ale dziękuję bardzo i ja też nie umiem typowo budowlanych prac, za to meble, owszem staram się sama i jakąś drobnicę

      Usuń
  2. Poszperaj w sieci, jak wychować kota. Może do kotki też się uda zastosować ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tej francy już nic i nikt nie wychowa chyba ...tylko się bronię

      Usuń
  3. Weż lampkę koniaczku, albo czerwonego i odpuść... Bo z koniem przecież kopać się nie zamierzasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zamierzam ...choć alko muszę odstawić, poza tym organizm mi się lekko zbiesił więc nie mam siły na kopanie ;)

      Usuń
  4. Bywa różnie, moja znajoma kupiła psa i ten pies kąsa, lubi łydki - wszystkich.

    maluj fugi maluj, lepiej się poczujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no popacz człowiek weźmie, pokocha a tu masz....

      Margo ja właśnie mam nadzieję, że nie trzeba będzie malować tych fug...

      Usuń
    2. No to nie maluj, nie i już :P

      jak pokocha, to i z kąsaniem da radę :P

      Usuń
  5. he ,he ...zły człowieku ..ja wierzę i mam tak samo :)))) ostatnio wlazłam na wagę koleżanki co to miała mi wyliczyć nadwagę :)))) jak wchodziłam JA waga gadała ERROR ...jak zaraz po mnie wchodziła koleżanka podawała franca :))))))))))) ja się nie boję nicości ,ja po prostu TO czuję :)i weź przestań w końcu mnie papugować bo to już naprawdę przekracza wszelkie granice :))))))buźka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano buźka, a ja jestem przerażona i sparaliżowana, jak tylko o tym pomyślę ...z drugiej strony ...piekła nie ma ))

      Usuń
  6. a ja tak se dumam, gdzie te moje kom się zapodziewają, że bardziej niż bardzo się zrobiłam gapiata to fakt, i nacisne czasem nie tam gdzie trza, ale, żeby tak znikały na amen.. no jak ten zniknie to Ci pocztą bede słać;-) co do jw. ja dawno nie wyrzucałam i się nazbierało.. i czasem pocisnęło po całości... a zwierza też po łbie... no sorrry łeb ma jak hipopotam a uparty jak osioł.. to mus;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no a ja się zastanawiam co się dzieje? gdzieżeś Ty ?? i dlaczego tak mało postów pisz mi tu zaraz??

      Usuń
    2. zaaara, powoli... się rozkręcę, chyba;-) tylko trochę z obiegu wypadłam;-)

      Usuń
  7. Chwila, ale ja muszę zrozumieć: skoro kafle-deski okazały się brązowe, a nie szare, to czemu ktoś zaczął fugowanie na szaro??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie...pan budowlaniec mnie przekonał, że będzie fajnie (((((((((((((( i doskonale z tym szarym, fakt że tej fugi prawie nie widać ale .....
      no wyszłam na pindę Zante, ten jeden jedyny raz go posłuchałam...no i jak tylko pył opadnie, to się okaże czy maluje farbkami na brązowo, czy nie ..powiem Ci, że jestem już zmęczona i nie mam siły się ani kłócić ani podejmować sensownych decyzji jak widać ..

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....