poniedziałek, 10 października 2016

Beksińskie i Wajda.

Śnił mi się Wajda dziś w nocy...
fragmenty Pana Tadeusza i jacyś aktorzy... Szapołowska...
No więc Wajda nie żyje a przecież w tym śnie myślałam właśnie, że nie jest wieczny.
Obawiałam się choć teraz na jawie myślę sobie, jak to?
to niemożliwe Wajda był, jest i będzie jako ta opoka.
No i czy my nie jesteśmy przypadkiem jednym organizmem? połączonym niewidzialnymi
międzygwiezdnymi nitkami, galaktycznym tworem, gdzie wszystko łączy się ze wszystkim.
Czekam na Powidoki, zwłaszcza, że historia Kobro i Strzemińskiego jest powalająca.
I jaka piękna klamra, że ostatnim filmem Mistrza jest film o artystach w Łodzi... 

**
A my wczoraj pojechaliśmy na rodzinę Beksińskich do kina, gdyż popieramy legalną kulturę.
i było mi ... rozedrganie w czasie bardzo. za bardzo.
Przypomniałam sobie lata osiemdziesiąte. film jakoś nieprzyjemny dla mnie.
ale bardzo dobry oczywiście. moja muza i ulubione obrazy Beksińskiego,
przypomniałam sobie też audycje Tomasza... i parę osób ważnych wtedy.
Przypominam sobie też moje emocjonalne popapranie i widzę się nieprzyjemnie jednak
zaangażowaną  uczuciowo, co mi się czkawką odbija do dziś.
A tymczasem
Beksiński malarz, to najbardziej pogodna i zrównoważona dobra dusza malarska jaką znam.

***
Tresowanie osoby przez trzy miesiące a już prawie czwarty ...zrobiło swoje.
organizm się przyzwyczaił i teraz wstaje, no wstaje o hitlerowskich godzinach
czy musi, czy nie musi. czyta więc zaległości, pisze i czeka na robotników.
Końcówka remontu jest kurwa niedowytrzymania.
Co to jeszcze Stanisławowi zostało? no ściana do zbudowania, kafle do położenia,
kible do powieszenia, grunt, tynk i malowania a wszystko na ścianach w łazience
a i jeszcze drzwi do wstawienia.
Poza tym zadania dodatkowe - postawienie wanny z tymczasowymi nóżkami na belkach
i zbudowania szafki ze starych desek i belek pod zlew...
tak z dwa tygodnie jeszcze, prorokuje Naczelnik. Oby, oby - dodaję ja. zważywszy,
że miesiąc zamienił się w trzy...
W międzyczasie Naczelnik musi otłuc ścianę w kuchni i jakoś ją obrobić,
najlepiej w ten łikend (nie ma mnie))  a następnie pomalować kuchnię, po zakończeniu remontu.
gdyż dostała rykoszetem i niechcący też ją przemeblowaliśmy.
Ja natomiast muszę to wszystko posprzątać, łącznie z odkurzaniem ścian,
przecieraniem każdej łyżeczki w kredensie.
Wspomagana przez Matkęjadwigę, która z nudów jest w stanie pięć razy wykonywać tę samą robotę, w przeciwieństwie do mnie. ja nie lubię wykonywać pięć razy tego samego...dla wykonywania tylko...dla usprawiedliwienie pobierania powietrza ...w imię lepszej sprawy?? z głupoty??
Tymczasem na górce w pracowni, na podłodze, pośród koszy z brudami i kartonów
leży sobie cielsko kredensowe przewrócone na łopatki i czeka na dokończenie malowania.
Drugie cielsko stoi w kominkowym i czeka na to samo.
Drzwi łazienkowe i szafka czekają na przecierkę.
Czy my aby na pewno do świąt damy radę, zwłaszcza, że na początku listopada uprzejmie podziękujemy za pomoc Matcejadwidze, bez względu na wszystko.

...
bowiem wszystko ma granice, choć podobno sztuka nie.



22 komentarze:

  1. Nawet się nie zorientujesz, kiedy będziesz mieszkać w wyremontowanym domu! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. orientacje to ja niestety mam, az za dobrą )

      t.

      Usuń
  2. Po ciężkiej nocy otwierającej jedno ważne dla nas przedsięwzięcie stanęliśmy przed kinem i... nie dałam rady. Poszliśmy na kawę. Ale Beksińskich obejrzę, gdyż w pewnym sensie od zawsze miałam słabość do obu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to bardzo ciężki film ...dobrze, że nie poszliście po ciężkim dniu ...

      t.

      Usuń
  3. Glupota tez nie ma granic, a co zerkne w internety, tym bardziej sie o tym przekonuje.
    Skonczycie do swiat, spoko. A Matkajadwiga wpadnie znow na swieta? Chyba do tego czasu zdazysz sie za Nia stesknic. :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matkajadwiga jeszcze nie wie, że planujemy święta u Niej ;))))))

      t.

      Usuń
    2. O, to sie zapewne bardzo ucieszy: :)))

      Usuń
    3. no ja myślę ...z rok u Niej nie byliśmy )))

      Usuń
  4. Halo, halo... widzę metę. trza się cieszyć!

    OdpowiedzUsuń
  5. szybko i już, po wszystkim. Tomek Beksiński skrzywiony w tym filmie, ale cóż...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przerażający był...mam nadzieję, że to w części kreacja aktorska (nieco przesadzona) Ogrodnika...bo w mojej pamięci zalogował sie zupełnie inny człowiek

      Usuń
  6. Tak w sumie, jakbym miała robić jakiś remont, to chyba poproszę Cię na mistrza jego organizacji ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko uważaj!! nie jestem łatwa i nieco ekscentryczna i ... droga ;)

      Usuń
    2. No pewnie, że biorę to wszystko pod uwagę. Ale wiesz, jak ktoś chce mieć rozpiździaj w chacie trzy razy dłużej niż się planowało to lepszego od Ciebie mistrza nie znajdzie.

      Usuń
    3. może i jestem mistrzem dezorganizacji)))))) ale za to jaki efekt

      Usuń
  7. dacie rade, co macie nie dac! to koncówka juz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz Diable damy radę))) ale w pozycji niewyniosłej raczej... znaczy na czworaka, pełzając ...

      t.

      Usuń
  8. no cóż, dobre odchodzi... i coraz mniej jest... ehhhh, a może to sentyment za przeszłościo-młodością?, bo chociaż tak było beeeee, to jednak się tęskni... i myśli z łezką w... i Wajda był, i Osiecka, i, i, i,.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm i Wajda i Osiecka i Beksińskie...ale u mnie to raczej nieprzyjemne struny trąciło

      Usuń
  9. "Wołyń" tez robi wrazenie,choć to zupełnie inny film.
    pozdrawiam,
    Eo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eo na Wołyń się nie wybieram teraz, historię znam aż za dobrze...
      jesienią przy remoncie ;) nie powinno się oglądać takich filmów.
      Zapewne znakomity jak wszystkie Samrzole

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....